Warsaw Games Week oczami Tomasza: E-sport
Dzisiaj kilka słów o e-sporcie na Warsaw Games Week. A raczej o jego braku… Tak jak porównanie WGW do Gamescom jest całkiem trafne, tak wspominanie o PGA w tym kontekście nie ma żadnego sensu.
Dzisiaj kilka słów o e-sporcie na Warsaw Games Week. A raczej o jego braku… Tak jak porównanie WGW do Gamescom jest całkiem trafne, tak wspominanie o PGA w tym kontekście nie ma żadnego sensu.
Z końcem września przychodzi ten piękny moment, kiedy na rynek trafia kolejna Fifa. Większość spodziewa się wyłącznie piękniejszego Messiego, a ci bardziej doświadczeni liczą na ulepszenie samej rozgrywki.
Mam dla Was tydzień z WGW. Oprócz szczegółowych wrażeń i opinii reszty Redakcji, postanowiłem pokazać całą imprezę również ze swojej perspektywy.
Powinienem zaznaczyć na początku, że należę do tych zboczeńców, którym podobała się podstawka. Biegałem, strzelałem, przyczepiałem granaty do ludzi na PvP, by wreszcie zostawić grę w spokoju i wrócić dopiero teraz.
Gra planszowa na konsoli nowej generacji. Gatunek ten wygodnie rozsiadł się już wśród użytkowników tabletów, teraz przyszedł czas na coś większego. Nadchodzi Armello! Całą fabułę dostajemy w złożonym z czterech części prologu.
Miałem powiedzieć tym razem słów kilka o end-game’owej zawartości PvE, ale przed chwilą dowiedziałem się o dodawanych 13.10 mikropłatnościach.
Zanim skończę bawić się w karierze i będę gotowy, żeby wystawić ostateczną notę najnowszej Fifie, chciałbym powiedzieć hejterom, że po prostu nie potrafią grać. Okazuje się bowiem, iż PES nagle stał się genialny.
Bardzo szanuję Bungie za to, co zrobili z trybem competetive. Druga odsłona Pamiętnika… W podstawowej wersji gry spędziłem sporą liczbę godzin właśnie w PvP.
Jest mało postaci, nie działa online, grać można tylko z botami, a wszystko to nudzi się po dwóch podejściach. Krótko i na temat. Mam takie szczęście, że po raz kolejny przychodzi mi recenzować tytuł, który nie działa.
29 września mieliśmy okazję uczestniczyć w imprezie zorganizowanej przez polski oddział PlayStation z okazji nadchodzącej premiery Kolekcji Uncharted.
Na początku chciałem ochrzcić tę serię artykułów „Dziennikiem”, ale zaraz jutro ktoś by się znalazł i krzyczał, gdzie jego kolejny tekst, skoro miało być codziennie. Z dumą prezentuję więc osobisty Pamiętnik Destiny.
Konrad jest moją redakcyjną muzą. Przez tę brodę brakuje mu niestety trochę kobiecości i licznych koleżanek od pozostałych dziedzin, ale nie narzekam. Nie o tym będzie jednak dzisiejszy artykuł.
Półnagi slasher. Japońskie klimaty. Cztery skąpo ubrane kobiety walczące z zombie. Praktycznie żadnej fabuły oprócz regularnych, sztampowych linii dialogowych i kolejna odsłona Onechanbary. System walki jest dosyć przyjemny.
Tomaszu, co ja mam kupić? Napisałem Wam ostatnio kilka słów o charakterystyce Nintendo. O ich grach, o odmiennym stosunku do największych tytułów i o osobach, które powinny ich konsolę nabyć.
Jak zostać japońskim menadżerem piłkarskim Mówiłem w ostatnim odcinku podcastu o Nintendo Pocket Football Club. Mówiłem też, że pewnie spędzę z nim trochę więcej czasu. Tak też się stało.
Od Euro Truck Simulator po Symulator Kamienia Rozmawialiśmy w Gravitacji o symulatorze kromki chleba, kozy… Jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało, cały ten syf jest całkowicie grywalny i czerpie z dużo poważniejszych tytułów.
A co gdyby tak czekając na kolejne AAA, odłożyć telefon i zacząć grać na 3DS’ie? Z własnego doświadczenia i obserwacji wiem, że Nintendo czasami budzi trochę wątpliwości.
Two hands and a dream… Budzimy się w małym pokoju zbudowanym z białych sześcianów.
O tym, czym się jaram po dwóch konferencjach na #Gamescom2015 Ależ bym Wam teraz chciał poopowiadać o WoW’ie. Konrad by się ucieszył (Nie!/Konrad).
Trzyosobowy co-op zapowiedziany przez Nintendo na ostatnim E3 zadebiutuje już pod koniec października w Europie i Stanach Zjednoczonych.
Powtórka z Wander. Znowu będzie krótka recenzja, bo znęcanie się nad jakimiś biednymi deweloperami przestało sprawiać mi przyjemność. Jak chcą wydawać takie gry, to droga wolna. Niech tylko nikt tego przypadkiem nie kupi.
Wreszcie coś nowego. „Przecież tyle już recenzowałeś tych shoot em’ upów!”, „To wszystko to samo!”… Mogłoby się tak wydawać.
Wycieczka do Cenegi. 8 lipca, Okęcie, Warszawa.
Grałem sobie ostatnio w Rocket League, jednocześnie kątem oka zerkając na wydarzenia z trwającego aktualnie ESWC.
Hej! Wiemy, że chcesz jak najszybciej wziąć się za czytanie. Krótko i szybko więc:
Na naszej stronie wyświetlamy reklamy AdSense (Google). Od Ciebie zależy, czy będą one personalizowane, czy nie.