Jest mało postaci, nie działa online, grać można tylko z botami, a wszystko to nudzi się po dwóch podejściach.
Krótko i na temat. Mam takie szczęście, że po raz kolejny przychodzi mi recenzować tytuł, który nie działa. Tak jak Wander nie działał całkowicie, tak w Giana Sisters: Dream Runners multiplayer należy do tych niegrywalnych. Największy problem polega na tym, że jest to tak naprawdę jedyny tryb w całej grze.
Wszyscy biegną w jednym kierunku po wytyczonej trasie, widok 2D, zbieramy przy tym jakieś ulepszenia i używamy klasowych umiejętności. Celem jest dobiegnięcie do mety na pierwszym miejscu. Nie zostawiłbym na tej grze suchej nitki, gdybym na PC nie grał swojego czasu w Speedrunners, które dało mi jasno do zrozumienia, że tego typu rozrywka może dawać sporo przyjemności. Najpierw nie mamy zielonego pojęcia, co dzieje się na ekranie, a wszystko sprawia wrażenie losowego, by powoli akcja zaczynała nabierać sensu.
I tak losujemy kolejnych rywali, czwórkami ścigamy się po znanych już nam trasach, unikamy przeszkód i coraz to zgrabniej eliminujemy przeciwników, podstawiając im nogi tu i ówdzie. W tym przypadku przyjemność zwiększa charakterystyczna dla całej serii oprawa graficzna. Nie zmienia to jednak faktu, że potencjał został całkowicie niewykorzystany, a grać dalej możemy tylko z botami.
Nie ma co tracić czasu. Nawet gdyby dało się znaleźć jakieś lobby i swobodnie konkurować z innymi ludźmi, to brakowałoby sporo zmian, żeby przyciągnąć graczy na dłużej. Patrząc po zaangażowaniu dewelopera, nie pomyśleliby nawet o jakichkolwiek patchach, więc multi umarłoby szybko śmiercią naturalną.
Dodaj komentarz