PlayStation VR jest z nami już od kilku lat. Może warto byłoby kupić na Święta coś związanego z goglami Sony? Oto poradnik prezentowy poświęcony PS VR.
PlayStation VR to gogle, które bez wątpienia spodobały się wielu graczom. To stosunkowo lekki sprzęt, który może przypaść do gustu również ze względu na jego wygląd. Zwłaszcza jeśli spodobał się Wam styl wizualny nowej konsoli Sony, PlayStation 5. Jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami PS5, ale chcielibyście zagrać również na PS VR, to czeka Was miła wiadomość. Gogle te są bowiem kompatybilne z PlayStation 5. Należy jedynie podłączyć do portu USB swojej PS5 odpowiedni adapter, do którego następnie wtykamy kabel od kamery. Adapter można zamówić bezpłatnie na stronie Sony. Odpowiedni poradnik, wyjaśniające ten proces krok po kroku znajdziecie oczywiście na naszym portalu. Ten odnośnik zabierze Was do stosownego wpisu.
Chcąc korzystać z PS VR na PlayStation 5, należy zdawać sobie sprawę z dwóch ważnych kwestii. Pierwsza z nich to naturalnie wymagana kamera. Bez niej gogle nie będą działały. Niezwykle istotny jest rodzaj kamery. Musi to być jedna z dwóch wersji tworzonych z myślą o PlayStation 4. Najnowsza kamera, dołączana do niektórych zestawów z PS5, jest zbędna w kontekście użytkowania PS VR. Przygotowałem dla Was proste zestawienie kamer, które są zgodne z PlayStation VR. Zachęcam do przyjrzenia się poniższej grafice.
Należy również mieć na uwadze, że nie we wszystkie produkcje korzystające z wirtualnej rzeczywistości zagramy na PlayStation 5 z wykorzystaniem pada DualSense. Niektóre tytuły wymagają bowiem kontrolerów ruchowych – PlayStation Move. Decydując się na PS VR, od razu zalecam wyposażenie się w dwa takie kontrolery. Możecie natomiast odpuścić sobie Navigation Stick – ten kontroler przydawał się do niektórych produkcji na PlayStation 3, aczkolwiek jest kompletnie zbędny w przypadku PlayStation VR. PS Move występują w dwóch wersjach – starszej (jeszcze z czasów PS3) oraz nowszej (z PS4). Możecie być jednak spokojni – nie ma znaczenia wariant, który zdobędziecie. Oba są bowiem kompatybilne z PS VR. Najważniejsza różnica między wersjami PlayStation Move dotyczy gniazda ładowania wspomnianych kontrolerów. W przypadku sprzętu z czasów PlayStation 3 mamy bowiem do czynienia z gniazdem mini-USB, natomiast Move z PS4 korzysta z portu micro-USB. Posiadają również wbudowaną nieco większą baterię.
Jaki pad do PS VR?
Kończąc już temat kontrolerów, należy wspomnieć jeszcze o dwóch. Jednym z nich jest oczywiście pad. O ile w przeważająca większość tytułów korzystających z wirtualnej rzeczywistości bezproblemowo zagramy za pomocą DuaSensea’a, o tyle nie brakuje produkcji wymagających światła na froncie pada. Jak wiadomo, DualSense jest pozbawiony tego elementu, toteż część tytułów po prostu wymaga pada poprzedniej generacji – DualShock 4. Przykładami takich gier są chociażby Moss czy Astro-Bot: Rescue Mission. Niektóre gry wymagają jeszcze innego kontrolera – PS Aim. To plastikowy karabin zwieńczony na końcu świecącą miękką kulką – taką samą jak w kontrolerach PS Move.
Uprzedzając ewentualne pytania – karabin ten ma swoją własną, umieszczoną na stałe, kulkę i nie wsuwamy do niego PlayStation Move. Gry, które najlepiej korzystają z karabinu to na przykład Farpoint oraz Fireteam: Bravo. Niektóre tytuły oferują kilka sposobów sterowania. Na przykład w Borderlands 2 VR zagramy zarówno za pomocą kontrolera DualSense/DualShock 4, jak i z wykorzystaniem pary PS Move lub kontrolera celowniczego PS Aim. Zawsze warto udać się do PlayStation Store i z karty gry dowiedzieć się, co jest wymagane. Niżej zaznaczyłem, na co należy zwracać uwagę.
Jakie gry kupić na Święta?
Skoro wiemy, jakie akcesoria są niezbędne do rozpoczęcia swojej przygody z wirtualną rzeczywistością, to dobrze byłoby mieć coś, w co będziemy mogli zagrać. W tekście, który właśnie czytacie zebrałem najlepsze, oczywiście moim zdaniem, produkcje dedykowane PS VR. Nie zawsze są to tytuły wymagające PlayStation VR. Część gier obsługuje bowiem tryb VR dodatkowo, oprócz podstawowego „płaskiego”. Nie przeciągając niepotrzebnie, zapraszam do zapoznania się z poniższym zestawieniem. Może ułatwi Wam ono znalezienie prezentu na tegoroczne Święta? Zostało ono utworzone na podstawie produkcji, które osobiście ogrywałem na PS VR. Wobec tego jestem pewien ich jakości i dowolna z niżej zamieszczonych gier powinna być strzałem w dziesiątkę. Zaczynamy!
Astro-Bot: Rescue Mission
Astro-Bot to w moich oczach zdecydowania jedna z najbardziej uroczych postaci z gier Sony. Jego pierwsze przygody ukazały się na PlayStation VR i momentalnie mnie oczarowały. Tytuł to gra platformówkowa odznaczająca się nieskomplikowanym sterowaniem i świetną stroną wizualną. Nawet dziś debiut Astro-Bota bez problemu może się podobać pod względem grafiki. Nie inaczej jest w przypadku zaimplementowania obsługi VR. Nierzadko musimy dosłownie ruszać głową w goglach – czy to, aby uniknąć mknącego ku nam ciosu, czy aby zniszczyć jakiś element otoczenia. Rescue Mission to bez wątpienia jedna z najlepszych gier dostępnych na PlayStation VR i warto od niej zacząć swoją produkcję. Warto zaznaczyć, że jest ona zawarta w Kolekcji PS Plus. Dzięki temu subskrybenci PS Plus korzystający z PS5 nie muszą wydawać dodatkowo pieniędzy, by zagrać w ten tytuł. Jeśli natomiast nie wykupujecie wspomnianego abonamentu, to możecie kupić tę grę również w pudełku.
Batman: Arkham VR
Mimo że Batman: Arkham VR bynajmniej nie jest najbardziej rozbudowanym tytułem, to nadal warto się nim zainteresować. Ukończenie go zajmuje zaledwie kilka godzin, aczkolwiek jeśli ktoś z Waszego otoczenia jest fanem Mrocznego Rycerza, to powinien być zadowolony z takiego prezentu. Wcielamy się oczywiście w samego Batmana i w kilku znanych miłośnikom Gotham miejscówkach będziemy badać ślady oraz łączyć fakty. Nie brakuje naturalnie wykorzystania trybu detektywistycznego, znanego z serii Batman: Arkham. Będziemy w nim przewijać ślady z przeszłości, by ustalić, co stało się na miejscu zbrodni. Odwiedzimy również Jaskinię Nietoperza, by ciskać batarangami do celu. Czy trzeba coś jeszcze dodać?
Blood & Truth
Lubicie filmy poświęcone Jamesowi Bondowi? Jeżeli tak, to bez wahania udajcie się do sklepu i kupcie Blood & Truth, Produkcja ta pozwala nam wciąć udział w wielu akcjach rodem z hollywoodzkich filmów i poczuć się tak, jakbyśmy byli w samym środku akcji. Mimo że tytuł obsługuje tak pada, jak i kontrolery PlayStation Move, to uważam, że nie warto grać za pomocą pada. PS Move często stanowią o naszej immersji płynącej z rozgrywki w wirtualnej rzeczywistości. Jest tam również w przypadku Blood & Truth. Wspinanie się, chwytając się wystających fragmentów budynku i wyciągając odpowiednio ręce, strzelaniny z wykorzystaniem wielu rodzajów broni palnej, przekradanie się za plecami przeciwników – w tej grze znajdziemy wszystko. Nie ma się nad czym zastanawiać! Jeśli ktoś, kogo chcecie obdarować jest fanem 007, kupując mu Blood & Truth z pewnością sprawicie mu bardzo udany prezent.
Borderlands 2 VR
Kolejna gra akcji, Borderlands 2 VR, nie odznacza się co prawda tak dobrą grafiką jak Blood & Truth. Bynajmniej nie znaczy to, że nie warto dać jej szansy. To nadal bardzo udana produkcja, którą powinni docenić miłośnicy zbierania wyposażenia, rozwijania postaci i pierwszoosobowych strzelanin w otwartym świecie. Grafika charakteryzuje się grubą kreską – cel-shadingiem – przez co nie tylko wolno się starzeje, ale dodatkowo nadaje tytułowi specyficznego, nieco karykaturalnego stylu. Jeśli nie graliście – Wy albo osoby, którym chcielibyście kupić tę produkcję – w pierwsze Borderlands, to nic straconego. Znajomość poprzednich odsłon nie jest wymagana, by móc zagrać w kolejne i bez problemu możecie rozpocząć swoją przygodę od dwójki. Gra obsługuje wszystkie opisywane wcześniej kontrolery, aczkolwiek ja rekomenduję korzystanie z PlayStation Move. Możliwość niezależnego celowania dwoma spluwami ma ogromny wpływ na wrażenia z rozgrywki.
DEEMO: Reborn
DEEMO bez wątpienia nie jest najbardziej wymagającą produkcją. Nie taki jest też jej cel. W grze zwiedzamy imponujące architektonicznie lokacje i co jakiś czas rozwiązujemy zagadki przestrzenno-logiczne. Nierzadko wymagają one od nas chwycenia czegoś i umieszczenia w odpowiednim miejscu, toteż nie powinno dziwić wymaganie kontrolerów ruchowych Sony. Jednak to nie przy zagadkach stanowią one najjaśniejszych punkt opisywanego tytułu. DEEMO to bowiem świetna gra muzyczna. Możemy w niej grać na pianinie i element ten jest zrealizowany bardzo dobrze. Niektóre ruchy, jakie wykonujemy dla widza mogą wyglądać tak, jakbyśmy faktycznie siedzieli przed klawiaturą wspomnianego instrumentu. Przyznaję, że niezwykle łatwo było mi wciągnąć się w rozgrywkę i wyczekiwałem na odblokowanie nowych nagrań. Następnie ochoczo podejmowałem się próby ich zagrania, kierując PS Move w odpowiednie miejsca klawiatury i uderzając w nie, bądź przeciągając po nich. Dla fanów pianina, czy też fortepianu to pozycja, którą koniecznie trzeba rozważyć.
Doom 3 VR
Po nieco bajkowym DEEMO zmieniamy atmosferę na zdecydowanie mroczniejszą. Wszystko oczywiście dzięki Doom 3 VR, klasycznej strzelance przeniesionej na poletko wirtualnej rzeczywistości. Nie sposób zaprzeczyć, że najnowsze odsłony tej serii – na czele z Doom Eternal – przyzwyczaiły nas do wymagającej rozgrywki i nieustającej akcji. Tak nie jest w przypadku „trójki” na VR. Często bowiem stosunkowo długo przemierzamy klaustrofobiczne korytarze kosmicznej stacji badawczej, nie natykając się na żadnego przeciwnika. Naturalnie nie brakuje tu starć, aczkolwiek nie są one tak powszechne jak w późniejszych odsłonach i należy mieć tego świadomość. Jeśli Wam to nie przeszkadza, to bez wątpienia warto wziąć na celownik tę grę. Oferuje ona znakomite śledzenie kontrolera PS Aim, aczkolwiek dostępne jest również standardowe sterowanie za pomocą pada. Nikt nie powinien więc narzekać i jeśli tylko lubicie dość ponurą atmosferę, to Doom 3 VR powinien się Wam spodobać.
Everybody’s Golf VR
Po ciężkim, gęstym klimacie i rozgrywce przeznaczonej zdecydowanie dla pełnoletniego gracza przechodzimy do o wiele bardziej uniwersalnej gry – Everybody’s Golf VR. Właściwie całe wyjaśnienie tego, co nas czeka kryje się w tytule – to po prostu golf zaadaptowany na potrzeby wirtualnej rzeczywistości. Naturalnie najlepszej zabawy doświadczamy, wyposażając się w PS Move. Dzięki temu kontrolerowi możemy ulec złudzeniu faktycznego trzymania prawdziwego kija golfowego. Od tego, jak mocno się zamachniemy zależą odległość i prędkość, z jaką poślemy piłkę na polu. Natomiast kąt uderzenia ma wpływ na tor lotu. Brzmi to bardzo prosto i takie jest w istocie. To jedna z największych zalet Everybody’s Golf. Próg wejścia jest niesamowicie niski i szybko możemy zacząć właściwą rozgrywkę, doskonaląc swoje umiejętności gry w wirtualnego golfa. Zdecydowanie warto rozważyć ten zakup.
Firewall: Zero Hour
Wspominałem wcześniej o grach wymagających do działania kontrolera celowniczego PS Aim. Przykładem takiej właśnie produkcji jest Firewall: Zero Hour. Tytuł koncentruje się na rozgrywce wieloosobowej, wobec czego wymagana jest aktywna subskrypcja abonamentu PS Plus. Jeśli to dla Was nie problem (oraz, oczywiście, zakładając, że macie PS Aim), to Firewall: Zero Hour zaoferuje Wam wiele godzin świetnej zabawy poprzez sieć. Ruchy kontrolera są rozpoznawalne prawidłowo i z pewnością wielu osobom, ceniącym taktyczne strzelanki pierwszoosobowe, spodoba się właśnie ta gra.
Iron Man VR
A co jeśli lubicie strzelanie, ale w pojedynkę i w locie? Cóż, wtedy z odpowiedzią przychodzi do nas Iron Man VR. Jest to produkcja tworzona od samego początku z myślą o PlayStation VR i to jak najbardziej widać. Na pochwałę zasługuje mnóstwo interakcji, w które możemy wejść – czy to w posiadłości Tony’ego Starka, czy podczas wykonywania misji. Wcielamy się oczywiście w tytułowego bohatera i bierzemy udział w szeregu misji. Naturalnie będą one od nas wymagały opanowania sterowania lotem w kombinezonie. Sterowanie za pomocą kontrolerów PlayStation Move jest proste i sensowne dla każdego fana tej postaci Marvela. Przesuwając dłonie z kontrolerami wzdłuż ciała, możemy latać, natomiast wysunięcie przed siebie dłoni jej spodem do przodu pozwoli nam strzelać z repulsorów.
Nie brakuje również możliwości zdobywania alternatywnych strojów oraz brania udział w wyścigach powietrznych. Gra jest dostępna w pełnej polskiej wersji językowej. Ten tytuł to bez wątpienia ścisła czołówka najlepszych produkcji wydanych na gogle wirtualnej rzeczywistości od Sony.
Layers of Fear VR
Layers of Fear to w niniejszym zestawieniu pierwsza – choć bynajmniej nie jedyna – gra wykorzystująca nowe możliwości zapewniane przez wirtualną rzeczywistość. Tytuł to przeniesiona z konsol PlayStation 4, Xbox One oraz Nintendo Switch opowieść poświęcona malarzowi skoncentrowanemu na swoim najnowszym obrazie. Pragnie on dokończyć tworzenie swojego dzieła niezależnie od ceny, jaką będzie musiał zapłacić. Sprawi to, że wybierze się w podróż po posiadłości, podczas której zwiedzania będzie nawiedzany przez tajemnicze wizje. Nierzadko rzucą one nieco światła na przeszłość malarza, ukazując też jego motywacje z nowej perspektywy. Layers of Fear odznacza się wybitną muzyką i samo słuchanie kompozycji napisanych przez Arkadiusza Reikowskiego stanowi niemałą przyjemność. Dodajmy do tego niesamowicie klimatyczne lokacje i prostą rozgrywkę, a otrzymamy produkcję, obok której nie można przejść obojętnie.
Moss
Po mrocznej atmosferze, jaką odznaczało się Layers of Fear przenosimy się do zdecydowanie spokojniejszego świata za pomocą perypetii Quill. Moss to niezależna produkcja, w której wcielimy się w mysz wyposażoną w miecz. Jak przystało na platformówkę, nie może zabraknąć pokonywania przepaści za pomocą odpowiednich skoków. Nie zapomniano oczywiście również o walce – tu wykorzystamy wspomniany wcześniej miecz. Już na wiosnę przyszłego roku zapowiedziano kontynuację – Moss: Book II. Mogliście o tym przeczytać w niniejszym newsie. Przed premierą nowej części warto przypomnieć sobie „jedynkę”. Jeśli jeszcze w nią nie graliście, to polecam czym prędzej nadrobić ten tytuł. Muszę wspomnieć o jeszcze jednej, choć bardzo istotnej, kwestii. Mianowicie Moss wymaga do działania kontrolera DualShock 4, a więc tego od PlayStation 4. Nierzadko musimy podczas rozgrywki odpowiednio nakierować promień padający od światła pada. Warto mieć to na uwadze, podejmując decyzję o zakupie pierwszych perypetii Quill.
Pistol Whip
Podobnie jak DEEMO: Reborn, tak i Pistol Whip to tytuł dla osób, które lubią produkcje o ogromnym znaczeniu muzyki. Pistol Whip wrzuca nas w cyberpunkowy świat pełen neonów i pozwala na wykorzystywanie pistoletów do pozbywania się przeciwników. Suniemy automatycznie przed siebie, jednocześnie samemu celując w oponentów i starając się ich zastrzelić. Brzmi prosto, prawda? I nic dziwnego, bo tak jest w istocie. Nie oznacza to oczywiście, że rozgrywka jest nudna. Co to, to nie. Nie dość bowiem, że możemy włączyć kilka modyfikatorów, utrudniających nam rozgrywkę (ale i zwiększających przyrost punktów), to jeszcze oddano nam do dyspozycji kilka trybów rozgrywki. Niemałe znaczenie ma fakt, że za zastrzelenie przeciwnika w rytm muzyki dostajemy więcej punktów niż strzelając do niego w dowolnym momencie. Kontrolery PS Move są oczywiście obowiązkowe, chcąc zagrać w Pistol Whip.
Resident Evil VII: biohazard
Resident Evil VII nie jest oczywiście grą, którą tworzono wyłącznie na gogle wirtualnej rzeczywistości. Bez problemu historię Ethana poznamy również na konsolach PlayStation 4 oraz Xbox One. Ja jednak od razu rekomenduję sprawdzenie tego tytułu w wirtualnej rzeczywistości. Mimo że sterowanie jest bardzo proste i łatwe do zapamiętania (wykorzystujemy po prostu pada, może być DualSense), Resident Evil VII na VR to jedna z najlepszych gier, w jakie zagracie na PlayStation VR. Jeśli jeszcze nie graliście, to również ten tytuł znajduje się w Kolekcji PS Plus. Warto jeszcze zaznaczyć, że produkcja ta posiada darmowe demo w PS Store. Nazywa się ono Kitchen i rozgrywa się w kuchni na pewno pewien czas po rozpoczęciu (a zarazem przed ukończeniem) fabuły Resident Evil VII: biohazard. Zalecam sprawdzenie tego dema przed zainteresowaniem się pełną wersją gry. Produkcja ta jest dostępna zarówno w wersji pudełkowej, jak i cyfrowej.
Star Wars: Squadrons
To jeszcze jeden tytuł, w którym obsługa VR jest jedynie dodatkiem – przynajmniej w teorii. Praktyka pokazuje bowiem, że PlayStation VR sprawdza się niesamowicie dobrze w Star Wars: Squadrons i szybko można zapomnieć o tym, że tytuł oferuje też klasyczny rodzaj rozgrywki. To z pewnością produkcja obowiązkowa dla każdego fana Gwiezdnych Wojen – kto nie chciałby sterować jedną z wielu maszyn latających występujących w sadze Lucasa? Tytuł posiada zarówno tryb fabularny, jak i wieloosobowy. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że to właśnie wieloosobowa rozgrywka jest najważniejszym punktem Squadrons. Starcia są niezwykle dynamiczne, a ich udźwiękowienie bardzo satysfakcjonujące. Gwarantuję, że – o ile nie cierpicie na chorobę lokomocyjną – będziecie z przyjemnością toczyli walki w kosmosie. Produkcję tę dostaniecie w polskiej wersji językowej zarówno w pudełku, jak i cyfrowo poprzez PlayStation Store. Warto zaznaczyć, że do sterowania możemy wykorzystać pada (DualShock 4/DualSense), ale zaimplementowano również profesjonalne kontrolery lotu – między innymi z serii HOTAS.
Synth Riders
Kolejna produkcja łącząca muzykę z wirtualną rzeczywistością. Nie znajduje się ona jednak w niniejszy zestawieniu bez powodu. Pistol Whip stawiał na walkę, natomiast DEEMO koncentrowało się na zagadkach i grze na pianinie. Czym może się więc wyróżniać Synth Riders? Oczywiście tańcem. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to dziwnie. Wielu z Was może się zastanawiać, jak VR może dbać o wykonywanie odpowiednich ruchów tanecznych, skoro wymagane są tylko kontrolery PlayStation Move? Okazuje się, że bardzo dobrze. Twórcy Synth Riders z pewnością mieli interesujący pomysł na rozgrywkę i zaimplementowanie sterowania. Nasze zadanie polega na uderzaniu w różnobarwne kule odpowiednią ręką (choć możliwe jest również sterowanie za pomocą tylko jednego kontrolera PS Move). Sfery te są rozmieszczone tak umiejętnie, że niekiedy nawet bezmyślnie, instynktownie wykonujemy konkretne ruchy taneczne, starając się uderzyć kulę lub uniknąć zbliżającej się do nas przeszkody.
Można co prawda mieć zastrzeżenia co do doboru utworów – za mało tu na moje ucho rocka – aczkolwiek nie sposób odmówić Synth Riders bardzo dobrze ułożonych ścieżek. To też świetny asystent do odchudzania – starając się przechodzić poziomy, możemy się nieźle spocić. Tytuł ten bez wątpienia może nas wesprzeć w gubieniu kilogramów, które na pewno przybędą przez zbliżające się Święta.
Superhot VR
Jeszcze jedna polska produkcja w zestawieniu najlepszych gier na PlayStation VR bynajmniej nie jest dziełem przypadku. Superhot VR to, podobnie jak wyżej przytoczone Synth Riders, idealny tytuł dla graczy pragnących zgubić nadmierne kilogramy. Nie jest to jednak oczywiście gra polegająca na ćwiczeniach. Rozgrywka rozwija bowiem to, co tak bardzo rozpowszechniła filmowa seria Matrix, czy – w przypadku gier – Max Payne. Chodzi oczywiście o tak zwany bullet time. O ile jednak Payne jedynie działał przy spowolnionym tempie, o tyle my w Superhot funkcjonujemy na nieco innej zasadzie. Cały świat, w tym oczywiście również przeciwnicy, ruszają się tylko wtedy, kiedy my wykonujemy jakiś ruch. Sprawia to, że musimy działać ostrożnie – możemy na przykład uniknąć kuli posłanej do nas z pistoletu, a nawet przekroić nabój na pół celnym uderzeniem katany.
Musimy jednocześnie bardzo uważać – zarówno nasi oponenci, jak i my sami giną od jednego trafionego ataku. Rozgrywka jest niesamowicie dynamiczna i, co najważniejsze, wciągająca. Superhot zachwyciło mnie już w podstawowej formie, ale to wersja na VR jest w moim przekonaniu najbardziej interesującym sposobem jej doświadczania. Jeśli macie PlayStation VR i dwa kontrolery PS Move, to zdecydowanie powinniście dodać do swojej biblioteki Superhot VR.
Telefrag VR
Jeszcze jedna polska gra w moim zestawieniu i wciąż nie ostatnia. Telefrag VR to rodzima odpowiedź na pytanie, co powstałoby po przeniesieniu rozgrywki rodem z Quake’a do wirtualnej rzeczywistości. Okazuje się, że otrzymalibyśmy wtedy niemal perfekcyjną grę (w mojej recenzji dostała dziewiątkę w 10-stopniowej skali), która jest idealna tak na krótkie mecze, jak i długie sesje. Telefrag VR doskonale korzysta z możliwości, jakie zapewnia wirtualna rzeczywistość, a tytułowe zabójstwa są czymś wspaniałym. Więcej na ten temat pisałem oczywiście w moim wpisie, do którego zabiera Was wyżej zamieszczony odnośnik. Mając dwa kontrolery PS Move, można rewelacyjnie bawić się w tym tytule i polecam go każdemu fanowi sieciowych strzelanek. Warto zaznaczyć, że nie znajdziemy tu kampanii dla jednego gracza i całość jest nastawiona na zmagania wieloosobowe. Pamiętajcie więc, że niezbędna jest aktywna subskrypcja PlayStation Plus.
The Elder Scrolls V: Skyrim VR
Skyrim… Gra już wręcz kultowa. Dla wielu osób to synonim perfekcji i niedościgniony ideał. Ja jednak muszę przyznać, że oryginalny Skyrim nie wciągnął mnie. Świat owszem, był wielki, ale jednocześnie za dużo było w nim bezcelowego zwiedzania, a walka była za łatwa, bym dał się porwać. Wszystko zmieniło się, gdy wziąłem się za wersję dedykowaną wirtualnej rzeczywistości. Od razu zaznaczam też, że mimo że można grać za pomocą zwykłego pada, to odradzam to rozwiązanie. Samo w sobie bynajmniej nie jest złe i można się nieźle bawić. Jednak tylko do momentu, gdy podłączymy parę kontrolerów PS Move. Wtedy wskakujemy na nieznany wcześniej w Skyrimie poziom immersji.
Wsuwając jedną wirtualną rękę w obręcz tarczy, a w drugiej dzierżąc miecz możemy stać się wspaniałym wojownikiem. Zablokujemy zmierzający w naszą stronę cios umiejętnym osłonięciem się tarczą, by następnie wyprowadzić miażdżący kontratak naszym mieczem. Jeśli natomiast chwycimy łuk i wyciągniemy rękę przed siebie, z drugiej skorzystamy do nałożenia strzały na cięciwę, naciągnięcia jej i wystrzelenia strzały. Dodajmy do tego dziesiątki godzin, jakie możemy spędzić w tym świecie, a otrzymamy jedną z najlepszych produkcji dostępnych na PS VR niezależnie od gatunku.
The Walking Dead: Saints & Sinners
Chodzące trupy, żywi umarlacy, zombie – różne są określenia na te stwory. Jak jednak byśmy ich nie nazywali, nie sposób odmówić komiksom Franka Millera sporej popularności. Na falach tej sławy powstało wiele sezonów serialu, a także kilka gier. Saints & Sinners jest przeznaczone na gogle wirtualnej rzeczywistości i również ten tytuł pokazuje, do czego może doprowadzić dobra implementacja PS Move. Podczas swojej podróży będziemy walczyć z niezliczoną ilością nieumarłych oraz gromadzili zapasy. Skorzystamy z nich do poprawienia swoich szans na przetrwanie w kryjówce, ale wytworzymy też nowe, mocniejsze bronie. Saints & Sinners charakteryzuje się wysoką jakością strony wizualnej oraz bardzo wciągającym systemem walki. Znajdziemy między innymi broń palną, aczkolwiek warto uważać podczas prowadzenia ognia. Nie dość, że hałas może ściągnąć na nas nieumarłych, to jeszcze amunicji nie jest pod dostatkiem. The Walking Dead: Saints & Sinners może też być dobrą pozycją do spędzenia czasu w oczekiwaniu na lutową premierę Dying Light 2.
Until Dawn: Rush of Blood
Kolejna strzelanka na liście prezentuje zgoła odmienne podejście do poruszania się. O ile w przypadku znakomitej większości gier z niniejszego zestawienia mogliśmy się swobodnie przemieszczać, o tyle Rush of Blood reprezentuje inne podejście. Siedzimy w wagoniku kolejki górskiej, która sama zabiera nas tam, gdzie postanowili twórcy. Naszym zadaniem jest strzelanie do wszystkiego, co się rusza i czyha na nasze życie. Jazda kolejką odbywa się nierzadko ze sporą prędkością i niemałą różnicą poziomów, więc należy mieć to na uwadze. Jeśli nie znosicie dobrze prawdziwych przejazdów w parkach rozrywki, nie inaczej będzie w przypadku Until Dawn: Rush of Blood.
Można korzystać z pada (DualShock 4/DualSense), aczkolwiek ja zdecydowanie rekomenduję zainwestowanie w dwa kontrolery PS Move. Dzięki temu będziemy mogli niezależnie od siebie celować do różnych potworów i sprawnie korzystać z dwóch różnych broni. Znajdziemy je po drodze, podobnie zresztą jak amunicję. Mimo że mogłoby się wydawać, że tytuł ten jest nastawiony na rozgrywkę jednoosobową, to znajduje się w nim tabela rankingowa. Dzięki temu możemy porównywać swoje wyniki zarówno ze znajomymi, jak i w ujęciu globalnym.
Wipeout: Omega Collection
Czym byłoby zestawienie gier na PlayStation VR bez wyścigów? Musiały się one pojawić na liście, ale skoro się tu znalazły, możecie być pewni jednego. Mianowicie tego, że to bardzo dobra gra. Co prawda w Wipeout: Omega Collection nie siadamy za kierownicą samochodu, ale za sterami statku powietrznego. Nie znaczy to bynajmniej, że należy skreślić ten tytuł. Oferuje on bowiem mnóstwo wyścigów, nierzadko stawiających na próbę naszą zręczność Do gry wymagany jest tylko pad DualShock 4 lub DualSense i w przypadku tej produkcji jest to rozwiązanie jak najbardziej akceptowalne oraz optymalne. Grafika stoi na bardzo wysokim poziomie i samo oglądanie wyników oraz modeli maszyn sprawia niemałą przyjemność.
Dodajemy do tego jeszcze możliwość korzystania z ulepszeń, osłon i broni podczas wyścigów, a otrzymamy produkcję, która skutecznie będzie nam podnosiła poziom adrenaliny. Możemy się oczywiście przełączać między różnymi widokami kamery. Ja szczególnie polecam ten z kabiny pilota – możemy wtedy najbardziej poczuć ogromną prędkość, z jaką się poruszamy.
Yupitergrad
Na koniec została produkcja, która może i nie należy do najdłuższych, ale mimo tego dzisiejsze zestawienie nie byłoby bez niej kompletne. Yupitergrad przenosi nas w kosmos, gdzie będziemy przemierzali korytarze stacji badawczej wystrzeliwując pewne elementy. Posłużą nam one do bujania się i wykorzystywania swojego pędu. Prawie jak Tarzan. Z tą różnicą, że on działał w dżungli. I korzystał z lian, podczas gry my preferujemy… spluwy wystrzeliwujące przepychacze na sznurkach. Gra jest niesamowicie zwariowana i humorystyczna, ale i wymagająca. Nierzadko dostanie się na drugi koniec korytarza nie będzie tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. Niemałe znaczenie ma fakt, że producent wciąż rozwija swoje dzieło. Dzięki temu w jednej z aktualizacji pojawiły się na przykład próby czasowe, wystawiające nasze opanowanie sterowania na jeszcze większą próbę. Oczywiście do rozgrywki wymagane są dwa kontrolery PlayStation Move, co nie powinno dziwić.
Przyszłość PlayStation VR
Jak widzicie, mając PlayStation VR jest niemało gier godnych uwagi. Powyższe zestawienie jest naturalnie subiektywne, aczkolwiek starałem się, by znalazły się na nim gatunki dla każdego. Podstawowym kryterium była jednak jakość gry. Stąd też nie wymieniłem żadnej produkcji, po której uruchomieniu na PS VR powinniście żałować. Dajcie nam znać w komentarzach, czy powyższa lista ułatwiła Wam znalezienie prezentu na tegoroczne Święta.
W przyszłym roku ma się pojawić kolejna wersja gogli wirtualnej rzeczywistości od Sony. Otrzyma ona kompletnie zmienione kontrolery, o których więcej pisałem w tym miejscu. Sporo szczegółów pozostaje tajemnicą. Nie wiemy więc, jak będą wyglądały same gogle, kiedy trafią do sklepów i ile będą kosztowały. Naturalnie, kiedy tylko poznamy te informacje, niezwłocznie damy Wam o nich znać.
Pamiętajcie więc, by regularnie do nas zaglądać. Znajdziecie nas również w mediach społecznościowych. Poniższe odnośniki zabiorą Was do naszych kont w serwisach Facebook oraz Twitter.
Dodaj komentarz