Równo miesiąc temu w domach szczęśliwych graczy pojawiła się nowa konsola Sony – PS5. Sprawdźmy, co można stwierdzić nowej PlayStation po takim czasie.
PlayStation to japoński gigant, który od dekad działa w branży gier wideo. Nie miałem co prawda wszystkich konsol sygnowanych charakterystycznym logo tworzonym przez litery PS, ale mimo tego bardzo miło wspominam moje przygody ze sprzętem PlayStation. Zaczęło się to w moim przypadku od PS3 (w wersji Slim), następnie przyszła pora na przenośne konsole PlayStation Portable i PlayStation Vita, po których zacząłem poznawać PlayStation 4 w pierwszej wersji. Kiedy tylko zapowiedziano PS5, wiedziałem, że będę chciał postawić tę konsolę w domu kiedy tylko będzie to możliwe. Mimo niesłychanie wysokiej sprzedaży i zawirowaniom w sklepach udało mi się wejść w posiadanie „piątki”, dzięki czemu mogę Wam przedstawić jej najważniejsze, moim zdaniem, funkcje oraz zestawić wady z zaletami. Nie przedłużając niepotrzebnie tego wstępu, zapraszam do zapoznania się z moimi wrażeniami z kilku tygodni niemal codziennego użytkowania nowej konsoli.
PS5 przychodzi zapakowane w dość spore pudło. Jego wymiary to 43 cm x 47 cm x 18 cm, a zaglądając do środka, znajdziemy kilka istotnych elementów. Pierwszym z nich jest… kolejne opakowanie, skrywające podstawkę oraz kable. W dużym kartonie umieszczono natomiast pada DualSense, dokumentację oraz główną bohaterkę – nową konsolę dziewiątej generacji. Jest ona naprawdę spora i mierzy aż 39 cm wysokości, 10,4 cm szerokości i 26 cm głębokości. Nie da się też ukryć, że jej wygląd zdecydowanie wybija się na tle kolorystyki poprzednich standardowych edycji PlayStation. PS5 jest utrzymane w biało-czarnej kolorystyce, dzięki czemu jest zgodna wizualnie z goglami PlayStation VR (z którymi jest kompatybilna, aczkolwiek do działania jest wymagana PS Camera z poprzedniej generacji. Kamerkę podłączamy do portu USB za pomocą adaptera, którego sposób otrzymania opisałem w tym tekście). O ile sam wygląd nowej konsoli bardzo przypadł mi do gustu, o tyle nie mogę nie zwrócić uwagi na materiał, z którego stworzono czarne serce sprzętu. Ponownie mamy do czynienia z piano black, które niesamowicie łatwo rysuje się nawet od zwykłego codziennego kurzu. Wolałbym zastosowanie tu matowego wykończenia, które na pewno łatwiej byłoby utrzymać w dobrym stanie wizualnym. Może doczekamy się tego w następnych wydaniach „piątki”, ale to się dopiero okaże. Na razie zobaczmy, jakie gniazda umieszczono na obudowie.
PS5 posiada jedno gniazdo HDMI i 4 porty USB – dwa zgodne ze standardem 3.0 ulokowane są na tylnej części obudowy, a pozostałe dwa na przodzie, nieopodal przycisku wysuwania płyty (oczywiście występuje on tylko w wersji konsoli wyposażonej w napęd Blu-ray). Pierwsze z frontowych gniazd to również 3.0, natomiast drugie to USB typu C. Z tyłu opisywanego sprzętu znajdziemy oczywiście również gniazdo Ethernet służące do nawiązania przewodowego połączenia z siecią, a także antykradzieżowe gniazdo Kensington lock. Spód PS5 kryje zaślepkę, pod którą umieszczono miejsce do przykręcenia podstawki wchodzącej w skład zestawu. Podstawka jest plastikowa i nie sprawia niestety wrażenia bardzo solidnego produktu, aczkolwiek po zamontowaniu solidnie trzyma konsolę w ustalonej pozycji. PlayStation 5 można bowiem położyć lub postawić i oba te rozwiązania są oficjalnie wspierane przez Sony. Aby nasza konsola leżała stabilnie, bierzemy podstawkę i zahaczamy ją o charakterystyczne znaki PlayStation umiejscowione po wewnętrznej stronie obudowy. Następnie kładziemy sprzęt na boku i to wszystko – konsola na pewno jest stabilniejsza, ale nie da się nie zauważyć, że mimo wszystko delikatnie się kiwa jeśli jej dotkniemy od góry. Między innymi z tego powodu preferowałem trzymanie PS5 pionowo. Aby zamontować podstawkę do takiej pozycji, wyjmujemy zaślepkę ze spodu PS5, po czym wciskamy ją w dedykowane miejsce na wspomnianej podpórce i następnie wyciągamy śrubę z dedykowanego jej miejsca w podstawce, aby na koniec przykręcić ją w odpowiednie miejsce na dole konsoli. Warto zaznaczyć, że jeśli nie potrzebujemy śruby – a więc trzymamy PS5 poziomo – zasuwamy dolną część podstawki, tym samym uniemożliwiając śrubie wypadnięcie. To bardzo proste rozwiązanie, które pozwala utrzymać porządek w akcesoriach. Sama konsola stoi bardzo stabilnie w pionie i nie mam zastrzeżeń co do pewności tej pozycji.
Po zdecydowaniu się na umiejscowienie podstawki, wypadałoby podłączyć konsolę do zasilania. Wystarczy, że podłączymy kabel zasilający do odpowiedniego gniazda w tylnej części PS5, a wtyczkę do gniazdka i włączymy sprzęt. Na szczęście zasilacz jest wewnętrzny, a więc nie trzeba się martwić o walający się po podłodze klocek. W kolejnym kroku przejdziemy przez proces wstępnej konfiguracji. Nie jest on skomplikowany i pozwala nam ustawić nieco podstawowych parametrów – na przykład jakość obrazu wyświetlanego w trybie HDR, rozmiar obszaru wyświetlania, czy tez ustawienia prywatności. Więcej na ten temat możecie przeczytać w moim poradniku, przeprowadzającym przez wstępne przygotowanie nowej konsoli do działania.
Po wykonaniu tych czynności możemy zacząć nasze poznawanie PS5. Nowa konsola Sony od razu uderza nas swoim odświeżonym wyglądem menu systemowego. Nie jest to na pewno rewolucja, ale ewolucja rozwiązań znanych z PS3 i PS4. Gry są teraz oddzielone od aplikacji multimedialnych takich jak Spotify, YouTube i Netflix. Grom poświęcono też zauważalnie więcej miejsca – mamy teraz do czynienia z kwadratowymi kafelkami, przedstawiającymi najważniejsze informacje o danej produkcji. Bardzo zaskoczył mnie brak informacji o historii aktualizacji tytułu – interesujące nas wiadomości na temat wersji gry i pobranych aktualizacji znajdziemy wyłącznie w przypadku pozycji przeznaczonych na PS4. Miłośnicy personalizowania wyglądu menu głównego i wybierania motywów z pewnością zaskoczy też brak wsparcia dla tych elementów na PS5. Szybko okazuje się jednak, że nowy układ systemu nie współgrałby odpowiednio z personalizowanymi motywami. W menu od razu po najechaniu na grę widzimy najważniejsze informacje o tym tytule, a najeżdżając na niego i naciskając przycisk Options na padzie DualSense możemy znaleźć wiadomości o wersjach gry, do jakich posiadamy dostęp. Niektóre produkcje są bowiem dostępne zarówno na PS4, jak i PS5, aczkolwiek nierzadko mają osobne zestawy trofeów. Przed uruchomieniem gry warto sprawdzić, jaki wariant został wybrany.
PS5 odznacza się również zainstalowaną domyślnie na każdej konsoli grą – Astro’s Playroom. Ta szalenie kolorowa produkcja stanowi bardzo ładną laurkę dla PlayStation. Wcielając się w tytułowego robocika, przemierzymy wiele światów. Mamy więc miasto przyszłości, ale i teren plażowy i leśny – dla każdego coś miłego. Ukończenie gry i odnalezienie wszystkich znajdziek zajmie pewnie około 10 godzin, ale czas rozgrywki to nic w porównaniu z tym, jaką frajdę ona daje. Opisywany tytuł świetnie korzysta z adaptacyjnych spustów i efektów dotykowych, sprawiając, że nie mamy ochoty odkładać pada. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że to demo techniczne zwyczajnie wciąga i jest bardzo oddaną produkcją, której nie sposób nie lubić. Gra wciągnęła mnie do tego stopnia, że zdobyłem w niej platynę w oczekiwaniu na premię od CD Projekt RED – Cyberpunk 2077 (recenzja pojawi się na portalu już jutro). Przybliżę Wam nieco nowy kontroler od Sony, bo – podobnie jak przy przechodzeniu z DualShocka 3 na DualShocka 4 – pojawiło się kilka nowości.
Pomijając oczywiście różnice kolorystyczne między padami z dwóch generacji konsol, DualSense jest odczuwalnie większy i cięższy od DualShocka 4. Dzięki temu sprawia wrażenie bardzo profesjonalnego, a zarazem eleganckiego kontrolera. Przyznaję, że trudno było mi wracać do DualShocka 4 – postrzegałem go już jako zabawkę w zestawieniu z DualSensem. To naprawdę zaskakujące, jak łatwo można przyzwyczaić się do czegoś dobrego i jak szybko zapominamy o latach, które spędziliśmy z poprzednim kontrolerem, uważając go za niesłychanie wygodne urządzenia. Wracając jednak do DualSense’a, znajdziemy w nim gniazdo USB typu C. Służy ono oczywiście do podłączenia kontrolera do ładowania. Na dolnej części kontrolera umiejscowiono gniazdo mini jack, dzięki któremu podłączymy sporą część słuchawek. Po jego obu stronach znajdziemy styki, których musi dotykać osobno sprzedawana stacja ładująca, aby ładować pady, aczkolwiek nie mogę się określić w odniesieniu do tego akcesorium – nie posiadam go. Pad wspiera efekty dotykowe (haptic feedback) i adaptacyjne spusty. Pierwsza nowość oznacza, że wibracje generowane są inaczej niż w poprzednich generacjach, dzięki czemu możemy poczuć przesuwające się wewnątrz kontrolera Astro-boty i odróżnić rodzaje powierzchni, po których chodzimy w Sackboy: Wielka Przygoda. Efekty te fantastycznie pozwalają zwiększyć imersję i stanowią jeden z największych atutów nowego kontrolera. Natomiast adaptacyjne spusty polegają na blokowaniu ich w określonej, ustalonej przez twórców produkcji, dzięki czemu będziemy czuli latający spust podczas prowadzenia ostrzału w Astro’s Playroom, różny odrzut broni w Watch Dogs: Legion i tak dalej. To również świetna funkcja, którą jednak – podobnie jak efekty dotykowe – możemy wyłączać jeśli chcemy.
Opis możliwości oferowanych przez kontroler nie może być pozbawiony wspomnienia o panelu dotykowym i okalającym je podświetleniu. Pierwszy element jest właściwie niemal identyczny z tym, który występował w DualShocku 4, aczkolwiek mam wrażenie, że w DualSense mamy do czynienia z bardziej precyzyjnym i wygodnym panelem. Ważniejsze jest jednak podświetlenie. Nie ma teraz wielkiego światła na froncie, a zamiast tego znajduje się delikatny pasek wokół panelu dotykowego. Podświetlenie zmienia kolor w zależności od wydarzeń na ekranie zaprogramowanych przez twórców gier, czy statusu urządzenia. Jeśli jest po prostu podłączone, świeci się na biało, a przy kilku użytkownikach konsoli zalogowanych jednocześnie ilość podświetlonych fragmentów paska świetlnego informuje nas o tym, który pad jest przypisany jako pierwszy, który jako drugi i tak dalej. To bardzo wygodne i proste rozwiązanie. DualSense obsługuje także rozmowy głosowe – wbudowany mikrofon jest dobry i spokojnie wystarcza do Imprez, czy grania w produkcje takie jak Let’s Sing Queen. Warto zaznaczyć, że na padzie umieszczono także przycisk wyciszający mikrofon oraz przycisk z logo PS wywołujący podręczne menu oraz włączający/wybudzający konsolę. Wzorem DualShocka 4 znajdziemy również głośnik i dźwięk przez niego odtwarzany jest na pewno wyraźniejszy i lepszej jakości niż ten w poprzedniku. Przyznaję, że jestem zachwycony padem i uważam go za najwygodniejszy, najporządniejszy kontroler w historii.
PS5 to konsola, która może pochwalić się bardzo wysoką kulturą pracy. Urządzenie jest niemal bezgłośne podczas grania nawet w wymagające produkcje – czy przemierzamy Anglię w poszukiwaniu okazji do grabieży w Assassin’s Creed: Valhalla, czy zaprowadzamy porządek w feudalnej Japonii w Ghost of Tsushima, czy wykonujemy zlecenia w Cyberpunk 2077 – zawsze mamy do czynienia z poziomem dźwięku, który jest niemal niesłyszalny. Oczywiście jeśli oddalimy się od konsoli – ja siedzę głównie przy niej, grając przy biurku przed monitorem – to dźwięk będzie jeszcze cichszy i nie miałem problemów z graniem nawet kiedy jeszcze spała moja żona. W przypadku PS4 było to niemożliwe, bo konsola często wyła jak odkurzacz. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że możliwe jest to, że tak samo będzie na PS5 kiedy wyjdą gry wykorzystujące możliwości konsoli do granic, ale póki co jest bardzo dobrze jeśli chodzi o poziom hałasu. Dopóki nie włączymy czegoś z płyty – napęd konsoli jest bardzo głośny i grając z nośnika, na pewno będziecie woleli założyć słuchawki. Jak Wam na pewno doskonale wiadomo, nowa konsola ma zamontowany fabrycznie dysk SSD, który diametralnie wpływa na czasy ładowania gier i aplikacji. Przetestowałem kilka produkcji na PS4 i PS5, a niżej znajdziecie wyniki moich pomiarów wraz z porównaniami grafiki między dwiema generacjami. Pierwsze trzy tytuły zostały zestawione z wersjami dedykowanymi PS5, natomiast następne pozycje opierają się na wstecznej kompatybilności konsoli i graniu na PS5 w zwykłą grę z PS4.
Włączanie gry | Kontynuowanie od ostatniego zapisu | Szybka podróż Krucza Przystań – Cent | |
PS4 | 1 m 13 s | 1 m 56 s | 43 s |
PS5 | 51 s | 27 s | 12 s |
Włączanie gry | Wczytywanie Krypty | |
PS4 | 38 s | 16 s |
PS5 | 27 s | 3 s |
PS4 PS5
Włączanie gry | Kontynuowanie od ostatniego zapisu | Szybka podróż Lambeth – Camden | |
PS4 | 44 s | 1 m 13 s | 39 s |
PS5 | 21 s | 20 s |
Włączanie gry | Kontynuowanie od ostatniego zapisu | Wczytanie ostatniego zapisu po śmierci Geralta | |
PS4 | 54 s | 1 m 13 s | 1 m 14 s |
PS5 | 31 s | 32 s | 39 s |
Włączanie gry | Kontynuowanie od ostatniego zapisu | Szybka podróż między punktami kontrolnymi | |
PS4 | 1 m 39 s | 50 s | 54 s |
PS5 | 37 s | 19 s | 23 s |
PS5 bardzo szybko stało się moją ulubioną konsolą. Nie jest to bynajmniej sprzęt wolny od wad – największymi w moim rozumieniu są dość głośny napęd i piano black – aczkolwiek zalety przeważają. W nowej konsoli mamy bardzo wydajną kartę sieciową, na której osiągane prędkości często pokrywają się z połączeniem przewodowym, a gry oraz system działają i wczytują się bardzo szybko. Miłym dodatkiem jest pokazywanie czasu spędzonego w każdej grze po przejściu do ekranu wyświetlającego nasz profil. PS5 to moim zdaniem najlepsza dostępna konsola, która oferuje świetny stosunek ceny do jakości i fenomenalny pad DualSense. To zupełnie nowa jakość rozgrywki, która deklasuje wszystkie pozostałe konsole z rodziny PlayStation. Nie mogę się wypowiedzieć do Xbox Series X, bo z tym sprzętem nie miałem kontaktu, ale jeśli szukacie konsoli nowej generacji, to śmiało celujcie w PS5. To rewelacyjny sprzęt, który powinien spełnić oczekiwania każdego gracza, a jednocześnie oferuje możliwość zagrania w 99% tytułów z PS4 od razu po włożeniu płyty do napędu lub pobraniu produkcji z PlayStation Store. Szkoda jednak, że wciąż niestety nie odtworzymy płyty z muzyką. Do tego celu nadal wymagane jest osobne urządzenie, co jest bardzo zaskakujące.
Dodaj komentarz