Rozwijająca się sytuacja z koronawirusem odradza wychodzenie z domu. Sprawdźmy więc, jakie gry mogą nam dać namiastkę otwartego świata.
Nie jest tajemnicą zalecenie pozostawania w domu. Wiele graczy i graczek jest pozbawionych możliwości wychodzenia na zewnątrz, więc mogą się nieco nudzić zamknięci w czterech ścianach. Jeśli lubicie produkcje oferujące spory otwarty świat do zwiedzania, to zachęcam do przeczytania niniejszego wpisu. Wymienię w nim trochę gier, które warto sprawdzić. Jest to oczywiście lista subiektywna i nie gwarantuję, że znajdą się na niej wszystkie tytuły godne ogrania. Dajcie mi znać w komentarzach, jakie gry dopisalibyście do tego zestawienia. Tymczasem przejdźmy do pierwszej propozycji.
Assassin’s Creed: Odyssey/Black Flag [PS3, X360, PS4, XONE, Switch]
Studio Ubisoft stworzyło cykl, który może się pochwalić bardzo szerokim przekrojem interesujących lokacji. Zapoczątkowana w 2007 roku seria doczekała się ogromnej liczby odsłon. Ja jednak chciałbym polecić Wam głównie dwie. Pierwszym tytułem, który powinien zająć Wam sporo godzin jest najnowsza część – Assassin’s Creed: Odyssey. Co prawda bliżej jej do gry akcji RPG niż do początkowych odsłon (te reprezentowały przygodowe gry akcji), ale nie umniejsza to jej jakości. Bardzo dobrze bawiłem się, spędzając czas z Kassandrą lub Alexiosem (po raz pierwszy w serii mogliśmy wybrać płeć naszej postaci) i nawet po ukończeniu głównych zadań jest co robić. Możemy zbierać surowce i wytwarzać strzały, zbierać coraz to lepsze wyposażenie, brać udział w sporych bitwach, walczyć z mitycznymi stworzeniami, skradać się i brać udział w otwartych walkach – a to tylko niektóre z dostępnych aktywności. W Assassin’s Creed: Odyssey można spędzić dziesiątki, a nawet setki godzin. Jeśli jednak nie odpowiada Wam przechylanie się gry w stronę gatunku RPG, to warto zagrać w Assassin’s Creed IV: Black Flag. Rozgrywka jest tu co prawda nieco mniej rozbudowana – nie znajdziemy tu chociażby zbierania wyposażenia i statystyk bohatera ani specjalnych umiejętności – ale wirtualne Karaiby nadal oferują mnóstwo okazji do eksploracji. Warto też wspomnieć o prostszych starciach, ale są też one nieco bardziej widowiskowe niż w przypadku najnowszej odsłony. Moją recenzję ostatniego wydanego Asasyna możecie przeczytać po kliknięciu na poniższy odnośnik.
Batman: Arkham Knight [PS4, XONE]
Rocksteady udało się stworzyć niesamowicie wiarygodną, a jednocześnie wciągającą wizję Gotham City. Arkham Knight może się pochwalić najlepszą warstwą wizualną w serii Arkham, zachowując jednocześnie to, za co serię pokochali gracze na całym świecie – satysfakcjonującą walkę i model skradania, w którym czujemy się jak drapieżnik, polujący na swoją ofiarę. Nie ma mowy o beznamiętnym przekradaniu się – każda sekwencja skradankowa stawia nas w roli łowcy. Przeciwnicy żywo reagują na nasze poczynania, czy nagłe zniknięcia ich kompanów – widzimy to nie tylko po szybszym biciu serca oponentów, ale też po drżących dłoniach dzierżących broń palną i okrzykach przerażenia wywoływanych nawet przez zwykłe, codzienne wydarzenia, jak choćby głośniejszą pracę bojlera. Zdecydowanie warto zagrać w Arkham Knight nawet dla samego doświadczenia naszego wpływu na przeciwników. Nie brakuje też otwartych walk wręcz, w których ponownie mamy do czynienia z niesamowicie płynnym systemem walki. W tej odsłonie pojawił się także batmobil, którego jest co prawda – w moim odczuciu – nieco za dużo, ale wprowadza miłe zróżnicowanie do rozgrywki. Na maniaków zbieractwa czeka też kilkaset znajdziek, a fani komiksów docenią mnóstwo postaci znanych z zeszytów DC Comics – na przykład Jokera, Gordona, Man-Bata, Pingwina, czy Stracha na Wróble.
Borderlands 3 [PS4, XONE]
Na dobrą sprawę mogłaby się tu znaleźć dowolna odsłona z serii Borderlands. Każda z odsłon oferuje bowiem spory, otwarty świat (a więc pasuje do tego zestawienia), a dodatkowo pozwala na jednoczesną zabawę czworgu znajomym. Można stwierdzić, że dzięki temu oferuje pewien substytut spotkań z przyjaciółmi. Jeśli jednak preferujecie samotne przechodzenie gier, to i tak w Borderlands znajdziecie coś dla siebie. Rozgrywka wieloosobowa jest w pełni opcjonalna i nic nie stoi na przeszkodzie, aby do Krypty, miejsca przepełnionego skarbami, dotrzeć w pojedynkę. Niezależnie od tego, w ile osób będziecie grali czeka Was masa humoru – nierzadko dość absurdalnego, ale seria Borderlands nigdy nie słynęła z poważnego tonu. Nie obędziecie się też bez przebierania w broniach i ich efektach specjalnych. Niżej możecie przeczytać recenzję Angeliki.
Burnout Paradise – Remastered [PS4, XONE, Switch (zapowiedziana wersja)]
Nie zapomniałem o miłośnikach wyścigów. Burnout Paradise to jednak dość specyficzny rodzaj zawodów. Jeśli liczycie na uczciwe, bezkolizyjne przejazdy i precyzyjny model jazdy… cóż, nie jest to gra dla Was. Burnout to bardzo agresywne zręcznościowe wyścigi, w których często będziemy musieli nie tylko starać się dojechać na metę na pierwszej pozycji, co w ogóle minąć tę linię w jednym kawałku. Karoseria gniecie się i odpada na potęgę podczas grania w Burnout Paradise, a dodatkowo możemy wziąć udział w wyzwaniach polegających na kasowaniu samochodów przeciwników. Jeśli czujemy potrzebę zbierania znajdziek, to zawsze możemy spróbować rozbić setki wygrodzeń oraz biblordów zawieszonych w całym Paradise City. Dodajmy do tego rewelacyjną muzykę (na czele z fantastycznym Paradise City od Guns 'n Roses, służącym za nagranie przewodnie), a otrzymamy tytuł, od którego bardzo trudno się oderwać. Jeśli to Was nie przekonuje, może uda się to recenzji Konrada? Znajdziecie ją niżej.
Far Cry 5 [PS4, XONE]
Kolejna produkcja z serii Far Cry zabiera nas do Montany. Musimy uporać się z rodzinką Seed, której przewodniczy ojciec Jonathan. W „piątce” nie brakuje nawiązań do kultów i kwestionowania sensu istnienia różnych wyznań. Nie oznacza to jednak, że Far Cry 5 to wirtualna rozprawa filozoficzna, bynajmniej. Nadal mamy do czynienia z pierwszoosobową grą akcji. Do naszej dyspozycji oddano spory otwarty świat, w którym często to my decydujemy jak podejść do grupy przeciwników. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zajmować posterunki po cichu, odciągając strażników jednego po drugim i unikając wywoływania alarmów. Jeśli jednak preferujemy otwartą wymianę ognia, to twórcy przewidzieli i taką możliwość. W grze znajdziemy mnóstwo różnego rodzaju broni – od łuków (kilku typów), po pistolety i karabiny, na wyrzutniach rakiet kończąc. Każdy znajdzie coś dla siebie. Gra obsługuje również tryb rozgrywki wieloosobowej. Zachęcam do przeczytania naszej recenzji.
Fallout 4 [PS4, XONE]
W zestawieniu gier z otwartym światem nie mogło oczywiście zabraknąć propozycji od studia Bethesda. W „czwórce” wcielamy się w jednego ocalałego mieszkańca Krypty 111 i staramy się przeżyć w post-nuklearnym świecie. Nie brakuje dość specyficznego klimatu oraz mnóstwa możliwości rozwijania naszej postaci (którą sami tworzymy, decydując o dokładnym jej wyglądzie oraz oczywiście o płci). Fallout 4 to tak naprawdę piaskownica, w której możemy robić, co tylko chcemy. Drzewko rozwoju bohatera jest na tyle rozbudowane, że każdy stworzy postać najbardziej pasującą do naszych preferencji. Nie sposób nie wspomnieć o uroczym gadżecie, jakim jest zakładany na rękę Pip-Boy. Wyświetla on najważniejsze dla nas informacje, ale pozwala się też zorientować w świecie, w którym przyszło nam żyć – wszystko jest przy tym okraszone stylistyką kojarzącą się z wczesnymi latami minionego wieku. Poniższa recenzja powinna przybliżyć Wam, czym dokładnie jest Fallout 4.
GTA V [PS3, X360, PS4, XONE]
Rockstar jest znany głównie z serii Grand Theft Auto (tytuł często jest skracany po prostu do GTA). Nic dziwnego – seria liczy sporo części, a każda z nich dawała nam sporą swobodę działania. Co prawda nie tworzymy tu swojej postaci od zera, ale nie oznacza to, że nie mamy wpływu na jej wygląd. W świecie gry znajdziemy mnóstwo fryzjerów i salonów z ubraniami, w których możemy dostosować swoją aparycję. Dodamy do tego ogromny obszar, po którym możemy się poruszać pieszo, ale i samochodami, motorami, łodziami i helikopterami, a otrzymamy grę, w której można się zatracić na dziesiątki godzin. Jeśli jednak znudziłby się nam tryb fabularny (w którym przejmujemy kontrolę nad trójką bohaterów), to mamy jeszcze sieciowe GTA Online. Zdecydowanie warto sprawdzić tę grę (a także naszą recenzję, do której odnośnik znajdziecie niżej).
Horizon: Zero Dawn [PS4]
Gra ukazała się na konsoli PlayStation 4 w 2017 roku i zachwycała swoją oprawą wizualną. Nawet dziś to, co stworzyli graficy z Guerrilla Games potrafi zachwycić, zwłaszcza jeśli gramy z włączoną opcją HDR. Przygody Aloy powinni zainteresować miłośników gier TPP, w których możemy się zarówno skradać, jak i walczyć wręcz. Naszymi przeciwnikami są nie tylko ludzie, ale również mechaniczne dinozaury. O ile brzmi to dość dziwacznie, o tyle wygląda bardzo dobrze i sam projekt lokacji i postaci jest czymś, dla czego warto zapoznać się z Horizon: Zero Dawn. Rzućcie zresztą okiem na zrzuty ekranu znajdujące się w naszej recenzji, a z pewnością poczujecie chęć przeniesienia się do tego świata.
Red Dead Redemption II
Kolejna produkcja od studia Rockstar jest obowiązkową pozycją dla fanów westernów. Przed dziesiątki godzin poznajemy historię Arthura Morgana. Red Dead Redemption II jest prequelem „jedynki”, więc w tę odsłonę mogą grać nawet osoby niezaznajomione z losami Johna Marstona. Nie brakuje tu oczywiście, standardowo dla Rockstara, humoru, ale sama opowieść jest bardzo poważna i mimo powolnego początku warto dać szansę RDR II. Znajdziemy tu mnóstwo znajdziek (jak choćby karty z paczek papierosów), czy elementów surwiwalowych – polowania na zwierzęta i tworzenie własnego wyposażenia. Red Dead Redemption II to jedna z najlepszych gier akcji TPP (choć możliwe jest też przełączenie na widok pierwszoosobowy), w jakie grałem i polecam ją każdemu bez wyjątku. Nie brakuje też trybu rozgrywki wieloosobowej, nazwanego Red Dead Online. Sama grafika jest czymś, na czym warto zawiesić oko – sprawdźcie moje zrzuty ekranu w podlinkowanej niżej recenzji.
Saints Row IV [PS3, X360, PS4, XONE, Switch]
Pozostając jeszcze w grach GTA-podobnych, nie sposób nie wspomnieć o najnowszej odsłonie z jajcarskiej serii Saints Row. Wcielamy się w niej w prezydenta Stanów Zjednoczonych i staramy się odeprzeć inwazję z kosmosu. Brzmi dziwacznie? Pomyślcie, że to najbardziej normalna część gry. Dalej jest tylko lepiej – nabieramy mocy superbohaterskich (jak latanie, bieganie po ścianach, czy zamrażanie przeciwników). Nic nie stoi na przeszkodzie, by pokierować latającym talerzem i spowodować jak największe zniszczenia w mieście, czy wpadać pod pędzące samochody, by wyłudzać odszkodowanie. Saints Row IV pozwala też bawić się w trybie współpracy, a także tworzyć swoją postać w bardzo rozbudowanym edytorze postaci. Dziś gra wylądowała na konsoli Nintendo Switch i na portalu niedługo pojawi się moja recenzja, a póki co zapraszam do obejrzenia zwiastuna produkcji.
Spider-Man [PS4]
W zestawieniu nie mogło zabraknąć najlepszej gry poświęconej Człowiekowi-Pająkowi. Spider-Man od Marvela to kwintesencja nieskrępowanego niczym (no, może poza pajęczymi sieciami) szybowania między budowlami charakterystycznymi dla Manhattanu. Oprócz rewelacyjnego systemu poruszania się mamy niezły Tryb Fotograficzny (z wieloma filtrami, dzięki którym możemy na przykład stworzyć własną okładkę komiksu), ale też płynny system walki (wyraźnie kojarzący się z serią Arkham) i sekwencje skradankowe. Nie brakuje też rozwijania postaci, alternatywnych kostiumów i znajdziek. Jeśli nie graliście jeszcze w Spider-Mana, koniecznie zmieńcie ten stan rzeczy i przeczytajcie recenzję Bartka.
Super Mario Odyssey [Switch]
Super Mario Odyssey to gra dostępna wyłącznie na konsoli Nintendo Switch i każdy posiadacz tego sprzętu powinien zagrać w przygody Mario. Odwiedzimy wiele krain o odmiennej tematyce – są obszary pustynne, wodne, kosmos, miasto – do wyboru, do koloru. Nie można nie wspomnieć o ogromnej liczbie znajdziek i monet do zebrania, a także o różnych kostiumach, które możemy zakładać na naszego przyjaznego hydraulika z wąsem. Super Mario Odyssey wciąga bez reszty i jest obowiązkową pozycją dla każdego fana gier platformowych. Przeczytajcie koniecznie naszą recenzję.
The Elder Scrolls V: Skyrim [PS3, X360, PS4, PS VR, XONE, Switch]
Jeszcze jeden RPG w zestawieniu (ale bynajmniej nie ostatni). Skyrim ukazał się właściwie na wszystkim, na czym można grać. Nie ma w tym niczego dziwnego – produkcja studia Bethesda oferuje setki godzin rozgrywki, którą dodatkowo można wydłużać dodatkami fabularnymi. Gra rozpoczyna się od stworzenia swojego bohatera w bardzo rozbudowanym edytorze, w którym decydujemy o płci naszego protegowanego, jego rasie i początkowych umiejętnościach. W toku rozgrywki możemy się skłaniać ku eksploracji i handlowi, ale i rabowaniu tajemniczych jaskiń, walczeniu z potworami i rozwijaniu naszych magicznych zdolności. Świat jest naszą piaskownicą i tylko od nas zależy, czy wolimy walczyć z ukrycia, szyjąc zabójczymi strzałami z łuku, czy może korzystać z dwuręcznych mieczy. Zachęcam do przeczytania mojej recenzji Skyrima w wersji na PlayStation VR.
Darmowe 2 tygodnie z The Elder Scrolls Online
Od 1 do 13 kwietnia ruszają darmowe testy podstawowej wersji The Elder Scrolls Online na PS4 i Xbox One. Dodatkowo każdy gracz będzie mógł ukończyć prolog najnowszego dodatku Greymoor do gry. Szczegóły znajdziecie TUTAJ.
The Legend of Zelda: Breath of the Wild [Switch]
Breath of the Wild to tytuł, który zawsze pojawia się w odpowiedzi na pytanie: jaką grę muszę koniecznie sprawdzić na Switchu? Nie ma w tym niczego dziwnego – mimo że ta odsłona The Legend of Zelda trafiła do sklepów 3 lata temu, to nadal stanowi wzór otwartości świata. Nic nie stoi nam na przeszkodzie, by od razu spróbować uporać się z głównym przeciwnikiem. Jest to jednak oczywiście bardzo trudne i zdecydowanie warto najpierw odpowiednio rozwinąć Linka. Eksplorowanie świata zapewni nam okazje do zdobycia lepszych broni i wyposażenia, ale też stawi przed nami niezliczoną liczbę oponentów. Możemy ich zdejmować po cichu, ale otwarta walka nie jest zawsze do uniknięcia. I tu mamy do czynienia z pięknem Breath of the Wild – gra nie prowadzi nas za rękę, czym zachęca do eksperymentowania. Możemy podnieść patyk, który sam nie jest groźny, ale jeśli go podpalimy, stanowi całkiem niezłą broń do walki z prostymi przeciwnikami. Na oponentów możemy też poszybować na spadochronie, po czym spaść na nich, uderzając z góry bardzo silnym ciosem. W Breath of the Wild jedynym ograniczeniem jest właściwie nasza wyobraźnia. Zdecydowanie warto zainteresować się tą pozycją.
Tom Clancy’s Ghost Recon: Breakpoint [PS4, XONE]
Jeszcze jedna gra od studia Ubisoft nie powinna dziwić na tej liście. Producent ten specjalizuje się w tytułach z otwartym światem. Ostatnia odsłona z serii Ghost Recon, nosząca podtytuł Breakpoint, reprezentuje gatunek loot shooter. Przemierzając teren Auroi, znajdziemy mnóstwo sprzętu i uzbrojenia, różniących się między sobą nie tylko wyglądem, ale też parametrami. Jeśli jednak nie interesuje nas takie podejście do rozgrywki, to nic straconego – ostatnio w aktualizacji pojawił się tryb, w którym ranga sprzętu nie ma znaczenia. Warto dać tej grze szansę – zawiera ona masę misji przeznaczonych dla jednego gracza oraz tryb współpracy i rywalizacyjne PvP. Aktualnie w Ghost Recon: Breakpoint znajdziemy wydarzenie, w którym wspomagamy Sama Fishera (znanego z serii Splinter Cell), a co najlepsze – do 30 marca można grać w Ghost Recon: Breakpoint całkowicie za darmo. Pobierzcie więc tę grę ze sklepu Microsoftu lub PS Store i sprawdźcie, czy jest ona w Waszym guście.
Wiedźmin III: Dziki Gon [PS4, XONE, Switch]
Wiedźmin III wylądował na sklepowych półkach 5 lat temu (w przypadku edycji na PS4 i XONE). W minionym roku również posiadacze konsol Nintendo Switch mogli sprawdzić przygody tytułowego łowcy potworów. Głównym bohaterem jest oczywiście Biały Wilk, Rzeźnik z Blaviken, sam Geralt z Rivii. Wiedźmin III: Dziki Gon zapewnia rozgrywkę na dziesiątki, jeśli nie setki godzin. W trakcie naszego przemierzania Velen, Novigradu i Skellige zabijemy niezliczoną liczbę potworów i porozmawiamy z wieloma bohaterami niezależnymi. Gra może się pochwalić rewelacyjną muzyką i udźwiękowieniem, a także jednym z najlepszych polskich dubbingów, jakie słyszałem. Nie można nazywać się graczem i nie sprawdzić osobiście Wiedźmina III. Szczerze polecam tę produkcję i zapraszam do sprawdzenia mojej recenzji edycji przeznaczonej na Switcha.
Mam nadzieję, że powyższe zestawienie nieco ułatwi Wam pozostawanie w domach. Każda z tych gier zapewnia rozgrywkę na dziesiątki godzin i reprezentuje bardzo wysoką jakość. Jakie tytuły Wy dodalibyście do tej listy? Dajcie mi znać w komentarzach.
Dodaj komentarz