Firma Thrustmaster wydała swoją pierwszą kierownicę, która jest oficjalnym licencjonowanym produktem do konsoli PS5. To coś więcej niż tylko kierownica. Zapraszam do lektury testu Thrustmaster T248.
Thrustmaster to producent kontrolerów dla graczy, który należy bez wątpienia do czołówki w swoim fachu. Od kilku lat testuję różne akcesoria dla graczy. Urządzenia od francuskiego producenta zawsze wyróżnia to, że jego oferta jest kierowana zarówno dla profesionalistów/esportowców, jak i zwykłych graczy. Oczywiście zachowana jest przy tym odpowiedni stosunek ceny do oferowanej jakości. Na naszym portalu możecie przeczytać testy kierownicy dla poczatkujących fanów czterech kółek – Thrustmaster T80. Mamy też zestaw dla średnio zaawansowanych simracerów – Thrustmaster T300RS. Nie zabrakło u nas również prawdziwego game changera z czasów PS4, czyli kierownicy Thrustmaster T-GT. Spełnia ona nawet największe wymagania esportowców.
Na początek trochę teorii
Najnowsza konsola Sony – PS5 – jest z nami już od niemal roku. W tym czasie na rynku pojawiła się tylko jedna kierownica – Logitech G923 – której test oczywiście znajdziecie na naszym portalu. Tuż pod koniec października do sklepów trafi opisywane przez nas najnowsze koło od Thrustmastera. Thrustmaster T248 jest już dostępna w zamówieniach przedpremierowych, a jej cenę ustalono na 1599 zł i do sklepów trafi 21 października. To kierownica hybrydowa, w której zastosowano nowy, zoptymalizowany system HYBRID DRIVE. Napęd hybrydowy łączy w sobie zarówno mechanizm pasowy, jak i zębaty. Sprawdźmy zatem, co znajdziemy w pudełku.
Zawartość opakowania z Thrustmaster T248
W kartonie umieszczono oczywiście kierownicę Thrustmaster T248 wraz z uchwytem do stabilnego zamocowania jej na blacie. Znajdziemy również nowy panel pedałów T3PM, który jest kompatybilny ze wszystkimi kierownicami Thrustmaster. Z mniejszych rzeczy nie mogło zabraknąć zasilacza oraz instrukcji – m.in. w języku polskim. Dodatkowo znalazła się tu miękka sprężyna do pedału hamulca – domyślnie zamontowana jest twarda. Dzięki uchwytowi, który pełni rolę imadła bez problemu przymocujemy kierownicę do dowolnego biurka lub stołu. Podstawka od pedałów dzięki antypoślizgowym gumom powinna stabilnie trzymać się podłogi. Oczywiście największe komfort i wygodę w czasie grania uzyskamy, korzystając ze stojaka – np. WheelStand Pro lub zestawu wyścigowego typu Playseat.
Montujemy kierownicę
U mnie kierownica została zamontowana na zestawie wyścigowym Trust GXT 1155 Rally Racing Simulator Seat, którego test również znajduje się na naszym portalu. To jeden z najtańszych takich zestawów na rynku i pierwszy w ofercie polskiego producenta. Niestety praktycznie żadne otwory montażowe nie były kompatybilne z tymi w kierownicy oraz pedałach Thrustmaster T248. Kierownicę do półki w zestawie wyścigowym przymocowałem za pomocą dołączonego uchwytu, natomiast pedały trzymają się tylko na dwóch śrubach. Ale to wystarczy, żaden element nie ma luzów. Na dużo droższych markowych zestawach, jak choćby wspominanym Playseat, według producenta kierownicy nie powinniście mieć problemu z montażem.
Oprogramowanie Thrustmaster T248
Kierownica dopiero wchodzi na rynek, a więc jej oprogramowanie jest cały czas poprawiane. Wobec tego pierwsze podłączenie sprzętu należy wykonać z PC w celu pobrania i zaktualizowania oprogramowania. Po tym pomyślnie przeprowadzonym procesie dopiero podłączamy kierownicę do konsoli PS5. Kierownica za każdy razem, gdy włączycie konsole wykona pełny obrót w lewo i prawo w celu kalibracji autocentrowania. Lepiej wtedy nie trzymać na niej dłoni. Aby w pełni móc korzystać z kierownicy, musimy zalogować się na nasze konto PSN. W tym celu naciskamy duży PS button, wybieramy nasze konto i zatwierdzamy. Oczywiście należy pamiętać, że kierownicą nie uruchomimy konsoli – do tego celu posłuży nam tylko i wyłącznie kontroler. Wobec tego zawsze powinniśmy mieć jeden w pobliżu kierownicy. Kontroler i kierownica bez problemu mogą być zalogowane na jednym koncie. W przypadku tego pierwszego zdecydowanie łatwiej i szybciej możemy poruszać się np. po menu gry wyścigowej, czy zmieniać parametry auta.
Możliwości Thrustmaster T248
Rozpakowanie, podłączenie i konfigurację naszej bohaterki mamy już za sobą. Pora teraz przybliżyć jej możliwości, a tu jest naprawdę za co chwalić. Sam nie wiem, czy zacząć od opisu wyświetlacza, czy potrójnego efektu Force Feedback – jedno i drugie zasługuje bowiem na spore wyróżnienie! Wiadomo, każda dobra sportowa kierownica nie może obejść się bez efektu sprężenia zwrotnego. Bezsprzecznie zdecydowanie lepiej gra się w gry wyścigowe, gdy walczymy z kierownicą, niż tylko po prostu kręcimy nią na boki. Dotychczas spotykałem się z kierownicami, które po prostu miały jeden efekt Force Feedback. Jednak teraz pierwszy raz przyszło mi się zmierzyć ze sprzętem, który oferuje trzy takie efekty. Tak naprawdę chodzi tutaj o to, że gracz „w locie” może zmienić krzywą efektów sprężenia zwrotnego:
- FFB 1: liniowe Force Feedback, gdzie siła odczuwana przez użytkownika jest w 100% proporcjonalna do siły wymaganej przez grę.
- Force Feedback 2: udoskonalone Force Feedback, dla lepszej kontroli poślizgu
- FFB 3: wzmocnione Force Feedback, pozwalającą użytkownikom wyraźniej odczuwać najdrobniejsze szczegóły każdego efektu wynikającego z budowy toru wyścigowego (krawężniki, poślizgi skutkujące wypadnięciem poza tor itp.).
Force Feedback
FFB 1 to standardowy efekt sprężenia zwrotnego, który przyda się w większości gier obsługujących kierownicę. Drugi efekt przeznaczony jest dla off-roadu (np. w Dirt 5), a trzeci do wyścigów po torach asfaltowych. Aby wybrać konkretny efekt, musimy nacisnąć przycisk „mode” na kierownicy, a następnie za pomocą DPada na wyświetlaczu wybieramy FFB 1-3. Skoro już jesteśmy przy ustawieniach w locie oraz wyświetlaczu, to przycisk „mode” pozwali nam ustawić wiele innych ciekawych opcji.
- Możemy wybrać źródło podłączenia między PS5, PS4 i PC.
- Sami ustawimy kąt obrotu kierownicy od 270 do 900 stopni.
- Sprawdzimy temperaturę urządzenia oraz wersję oprogramowania.
- Wybierzemy ustawienie pedałów między podłogą, a stojakiem/zestawem wyścigowym
- Zresetujemy ustawienia do domyślnych
Wyświetlacz kierownicy
Natomiast naciskając po prawej stronie przycisk „display”, otrzymamy na wyświetlaczu dostęp do danych telemetrycznych takich jak przełożenie biegów, liczba obrotów silnika, prędkość, liczba okrążeń, pozycja gracza w wyścigu, czy nasz najlepszy czas. Warto tu wspomnieć, że Logitech G923 oferuje tylko same diody LED informujące o obrotach silnika. Oczywiście możecie zapytać po co nam to na wyświetlaczu kierownicy, skoro wszystkie takie informacje znajdują się na ekranie telewizora? Cóż, czasem warto wyłączać cały HUD w grze, aby podczas wyścigu, czy bicia próby czasowej nic nas nie rozpraszało.
Wtedy wszystkie potrzebne dane znajdziemy na wyświetlaczu kierownicy, który dla mnie okazał się niezwykle przydatny. Warto wspomnieć, że wyświetlacz z dostępem do danych telemetrycznych działa tylko w najnowszych grach wyścigowych wydanych ostatnio na PS4 i PS5: F1 2021, Dirt 5, Wreckfest oraz WRC 10. Natomiast z gier na PC warto odnotować Euro i American Truck Simulator, iRacing czy RaceRoom Racing Experience. Nowe gry mają być systematycznie dodawane.
Zmiana biegów
Na kierownicy zastosowano magnetyczne łopatki zmiany biegów. Umożliwiają one błyskawiczną zmianę biegów; czas reakcji na naciśnięcie wynosi tylko 30 ms. To pozwala uniknąć błędów w prowadzeniu pojazdu – szczególnie bolidów F1. Zastosowana w nich bezstykowa technologia magnetyczna maksymalizuje żywotność i wytrzymałość łopatek. Niestety w przypadku grania bez słuchawek ich praca jest stanowczo za głośna. Wraz z manetkami na kierownicy znajdziemy aż 25 ergonomicznie rozmieszczonych przycisków funkcyjnych. To niemal o połowę więcej niż w modelu T150, czy konkurencyjnej kierownicy Logitech G923. Tak szeroki wybór sprawia, że gracz może elastycznie przypisywać wiele elementów sterujących, niezależnie od rodzaju gry. Przy odpowiednim mapowaniu przycisków bez problemu uzyskamy szybki dostęp do KERS, DRS, pit stopu, zmiany kamery czy innych często używanych funkcji. Warto wspomnieć, że kierownica jest wyposażona w technologię magnetyczną H.E.A.R.T z czujnikami efektu Halla. Pomaga ona zwiększyć precyzję sterowania we wszystkich grach, eliminując jednocześnie wszelkie możliwe martwe strefy.
Jakość wykonania
Kierownica obszyta jest skórą, natomiast pod nią znajduje się spora ilość pianki. Dzięki temu obręcz nie jest tak twarda, jak ma to mniejsze w przypadku innych kierownicy. To pozwala na niej m.in dłużej pograć bez sportowych rękawiczek. Kierownica wykonana jest z masywnego plastiku i nie zajdziemy tu metalowych elementów, jak choćby w Logitech G923.
Panel pedałów
W zestawie Thrustmaster T248 prawdziwą wisienką na torcie jest zupełnie nowy panel pedałów T3PM. Wyposażono go w tę samą opisywaną wyżej technologię magnetyczną H.E.A.R.T. Ten nowy zestaw pedałów zapewnia wyjątkową precyzję i błyskawiczną reakcję na nacisk liczoną w tysięcznych częściach sekundy. Wspomniałem, że w kartonie znajdziemy dodatkową sprężynę do zestawu hamulca. Domyślnie zamontowana jest czarna, twarda, która przykładowo dla młodszych graczy może stawiać zbyt duży opór w hamowaniu. Dlatego warto będzie wymienić ją na srebrną, która wymaga zdecydowanie mniejszej siły nacisku. Same kierownice, tzn. recenzowana T248 i konkurencyjna G923, są na porównywalnym poziomie. Jednak zdecydowanie lepszy zestaw pedałów stworzyła firma Thrusmaster. Pedały Logitecha nie mają tylu opcji regulacji oraz rozpoznają zdecydowanie mniej punktów nacisku.
Regulować możemy nie tylko opór pedałów, ale także ich rozmieszczenie. W tym celu należy odkręcić metalową stopkę, aby przestawić oczka w pozycji pionowej lub poziomej. Bez problemu możemy zmienić także kąt nachylenia pedałów – odkręconą stopkę obracamy o 180 stopni i ponownie przykręcamy.
Testowane gry – PS4
Kierownicę Thrustmaster T248 sprawdziłem w kilku grach zarówno na PS5, jak i PS4. Zacznijmy od wagi ciężkiej. Na pierwszy ogień poszedł TruckDriver na PS4, czyli skromny klon Eurotrucka znanego z pecetów. Z ustawieniem kierownicy nie było żadnych problemów; pedały gazu i hamulca działa poprawnie. Natomiast kierownica poprawnie odzwierciedlała ruchy dopiero po ustawieniu obrotu na 360 stopni. Niestety Force Feedback działa tu bardzo słabo. Jest odczuwalny, aczkolwiek niestety w żaden sposób nie przekłada się to na prowadzenie ciężarówki. Bezsprzecznie lepiej sprężenie zwrotne działa w Snowrunnerze na PS4. To gra, która perfekcyjnie symuluje jazdę w trudnym terenie, jak błoto, mokradła, czy śnieg. Na kierownicę działają spore siły, a walka w takich warunkach to czysta przyjemność.
Testowane gry – PS5
Następnie przyszła pora, aby sprawdzić pierwsze gry na PS5. Wybór padł na Dirt 5 oraz Wreckfest. Obie gry oferują głównie jazdę off-roadową, więc nie powinno zabraknąć siłowania się z kierownicą. I w istocie tak było – kapitalnie pokonuje się bokiem długie zakręty po błocie lub lodzie, wykonując intensywne ruchy kierownicą. Kapitalnie na tej kierownicy czuć różnicę między jazdą po bezdrożach, a asfalcie. Nawet jazda po lodzie w Dirt 5 ma swoje unikatowe efekty na kierownicy; szczególnie gdy pokonujemy długi zakręt bokiem. Totalnym zaskoczeniem natomiast okazało się granie w Wreckfest na PS5. Tam sprężenie zwrotne na domyślnych ustawieniach było najsilniejsze ze wszystkich gier wyścigowych, jakie posiadam.
Mało tego, że wrakami ciężko się skręca, to jeszcze kierownica świetnie przekazuje na ręce gracza każde uderzenie. W Wreckfest nie trudno o zniszczenie auta lub urwanie koła. Mocne uszkodzenia w przełożeniu na skręcanie kierownicą można porównać do przeciągania liny. W zestawieniu gier offroadowych zabrakło WRC 10 na PS5. Po prostu w ten tytuł zarówno na padzie, jak i kierownicy gra mi się ostatnio po prostu źle. Samochody zrobiły się nadzwyczaj lekkie i zbyt łatwo się ślizgają, co kończy się wieloma kraksami.
Formuła 1 i Thrustmaster T248
Na koniec zostawiłem swoją ulubioną serię wyścigową, czyli Formułę 1. Na PS5 tak naprawdę tylko gra F1 2021 oferuje wyścigi po torach asfaltowych i prawdopodobnie do premiery Gran Turismo 7 (marzec 2022) się to nie zmieni. Kluczowym elementem w F1 jest start; musimy szybko wystrzelić i do minimum zniwelować boksowanie kół na starcie. Nowy zestaw pedałów T3PM z pewnością to umożliwia. Grając na T248 w F1 2021, wyraźnie czuć, że prowadzimy lekki pojazd o dużej mocy i wysokiej przyczepności. Kierownica świetnie sprawdza się zarówno w długich zakrętach we Francji, czy Belgi, jak i mocno technicznych ciasnych zakrętach w Bahrainie, czy Suzuce.
Umyślnie w artykule pomijam grę Gran Turimso Sport, aby nie popsuć sobie wrażeń i oczekiwań z pełnoprawnej nowej części. Ta za kilka miesięcy trafi na PS5. Z dostępnych symulatorów wyścigowych na PS4 postanowiłem kierownicę T248 sprawdzić w Assetto Corsa Competizione, aby przejechać się ciężkim autem GT po torze Monza we Włoszech. Bez kontroli trakcji takiego włoskiego byka, jakim bez wątpienia jest Lamborghini prowadzi się bardzo trudno. Na kierownicy błyskawicznie czuć, gdy koła tracą przyczepność lub zahaczymy o pobocze.
Thrustmaster T248 i granie na PC
Kierownica Thrustmaster T248 jest kompatybilna nie tylko z konsolami PlayStation, ale także z grami na PC. Wyświetlacz LCD prezentujący parametry auta będzie działał w takich produkcjach jak: Dirt 5, F1 2021, AUTOMOBILISTA 2, iRacing, RaceRoom Racing Experience, American oraz Euro Truck Simulator. Warto odnotować, że RaceRoom Racing to darmowy symulator wydany na Steam, który bardzo miło mnie zaskoczył. Za ten tytuł odpowiadają weterani simracingu, czyli Sector3 Studios – twórcy m.in RACE, czy GTR. Darmowa wersja zawiera tylko kilka pojazdów oraz trzy tory. Więcej zawartości możemy sobie kupić w płatnych pakietach DLC. Gra świetnie się prezentuje i kapitalnie brzmi, a fizyka jazdy jest niezwykle wymagająca.
Niestety z popularnych gier zręcznościowych kierownica ma u mnie problemy z działaniem w Forza Horizon 4. Input lag okazał się zbyt duży i o komfortowych wyścigach nie ma mowy. Możliwe, że problem dotyczy tylko mnie, bo na YouTube znalazłem filmy w których ludzie bez problemu używają T248 w FH4. Mam nadzieję, że w Forza Horizon 5, która ma premierę już za miesiąc, zagram na PC i na tej kierownicy bez problemów.
Podsumowanie
Krótko podsumowując, Thrustmaster T248 to bez wątpienia kierownica, która nieraz pozytywnie zaskoczy was w grach na PS5. Tych wspierających najnowsze koło jest co prawda bardzo mało, bo mówimy tu głównie o F1 2021, Dirt 5, czy Wreckfest. Za to każda z tych gier wykorzystuje cały potencjał opisywanej kierownicy. Niewątpliwie największą zaletą najnowszego kontrolera firmy Thrustmaster jest to, że wszystkie ustawienia zmienimy na urządzeniu. W locie dostosujemy kierownicę do odpowiedniej nawierzchni, pojazdu oraz preferowanego stylu jazdy. Dużą zaletą też jest fakt, ze możemy cały HUD w dowolnej grze wyłączyć. Natomiast najpotrzebniejsze informacje, takie jak obroty silnika, prędkość, czy pozycja w wyścigu, zostaną nam zaprezentowane na wyświetlaczu kierownicy.
Do Thrustmaster T248 dołączony jest nowy kapitalny zestaw pedałów T3PM z regulacją hamulca. Świetnie sprawdza się on zarówno na asfalcie, jak i bezdrożach. Najnowsza kierownica Thrustmastera z powodu braku wymiennych elementów raczej nie odniesie sukcesu w esporcie, czy profesjonalnych rozgrywkach. Do pokoju gracza jest to teraz topowy sprzęt. Ten z pewnością pozwoli fantastycznie bawić się offline, jak osiągnąć nie raz dobry wynik w wyścigach online.
Sprzęt na testy dostarczyła firma Thristmaster
Dodaj komentarz