T80 to kierownica przygotowana z myślą o konsolach Sony, a dokładniej mówiąc PS3 i PS4. Ma być to alternatywą dla osób nie czujących aut zza padów.
Kierownica wykonana jest z solidnego i połyskującego plastiku, a w miejscu ułożenia dłoni pokryta jest porowatym, gumo podobnym tworzywem, dzięki któremu pewnie trzyma się w dłoni i nie wyślizguje się nawet przy agresywnych manewrach.
T80 wyposażona jest w 11 przycisków akcji, D-Pad (krzyżak) umożliwiający łatwe poruszanie sie po interfejsie konsoli. Następnie przyciski L2 i L3 oraz R2 i R3 umieszczono na kole kierownicy w wyprofilowanych wyżłobieniach, co sprawia, że są one zawsze pod ręką podczas rozgrywki (chociaż nie raz w ferworze jazdy zdarzyło się wcisnąć któryś z nich przypadkowo). Oczywiście nie zabrakło przycisków: trójkąt, kwadrat, kółko i krzyżyk. Jest też przycisk SHARE (nowość w PS4), który pozwala na zapisywanie wyników i udostępnianie ich w rankingach online. Obok niego mamy OPTIONS, a pod nim PS. A dla fanów skrzyń biegów DSG – manetki zmiany biegów (montowane do kierownicy).
W zestawie wraz z kierownicą otrzymujemy zespół pedałów gazu i hamulca, posadzonych na szerokiej, lecz mało solidnej podstawie. Bez stojaka, do którego można je przymocować, podczas gwałtownych ruchów łatwo przypadkowo przesunąć cały zestaw, żeby później po omacku go szukać nie przerywając wyścigu. Co do czułości gazu i hamulca, to tak jak w rzeczywistości – pedał hamulca jest znacznie twardszy od pedału gazu. Za zmiany biegów, którym towarzyszy charakterystyczne kliknięcie, odpowiedzialne są plastikowe łopatki i choć są małych rozmiarów, to doskonale spełniają swoje zadanie. Po przymocowaniu kierownicy do stolika lub do standu staje się ona bardzo stabilna i nie wydaje żadnych niepokojących ani dokuczliwych dźwięków, podczas jej użytkowania.
Jak wspomniałem na początku kierownica jest w pełni kompatybilna z PS3 i na chwile obecną jest to jedyny budżetowy model dedykowany PS4. Kierownice podłączamy do konsoli za pomocą kabla USB, a przed rozpoczęciem zabawy wybieramy platformę za pomocą specjalnego przełącznika (widoczny na zdjęciach) umieszczonego na obudowie.
T80 Racing Wheel jest dość precyzyjną kierownicą, a opóźnienie (input lag) jest praktycznie nie zauważalne. Dużym minusem jest brak sprężenia zwrotnego symulującego między innymi naturalny zmienny opór kierownicy w zakrętach czy drżenie jej podczas jazdy po nierównej nawierzchni. W zamian dostajemy od twórców autorskie rozwiązanie o nazwie Bungee Cord zapewniające linearny opór kierownicy oraz autocentrowanie. Mało imponujący jest także promień skrętu wynoszący tylko 270 stopni. Ową niedogodność częściowo rozwiązuje możliwość regulacji czułości kierownicy, ale jest ona póki, co zarezerwowana wyłącznie dla konsoli PlayStation 3. Zmiany czułości dokonujemy poprzez manipulacje krzyżakiem z jednoczesnym wciśnięciem obu łopatek zmiany biegów. Do wyboru mamy trzy tryby czułości: niski, średni i wysoki. Do każdego trybu przypisano odpowiedni kolor małej diody umieszczonej w centralnej części kierownicy, dzięki czemu trudno o pomyłkę. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci. Emitowane przez diodę światło potrafi skutecznie pogorszyć jakość naszej wieczornej sesji, drażniąc i męcząc wzrok.
Pewnie część z Was zadaje sobie pytanie, w jakie gry zagramy z użyciem Thrustmaster T80 Racing Wheel. Otóż w przypadku PS3, odpowiedź jest prosta – praktycznie we wszystkie. Od znanej wszystkim serii Need for Speed do wymagających symulacji takich jak Gran Turismo. Oprócz tego kierownica kompatybilna jest z grami, w których jazda to tylko część rozgrywki np. GTA V. W przypadku PS4, producent na ten moment deklaruje oficjalne wsparcie dla takich tytułów jak DriveClub, ProjectCARS, F1 2015 czy The Crew. Oczywiście lista ma być ciągle uzupełniana o nowe tytuły, które w przyszłości pojawią się na rynku.
Kontrowersyjna wydaje się cena urządzenia, która w oficjalnej dystrybucji oscyluje w granicach od 350 zł nawet do 500 zł. Biorąc pod uwagę fakt, iż za bliźniaczy, poprzedni model należy zapłacić od 100 do 150zł, cena wydaje się wręcz kosmiczna. Jednak na aukcjach internetowych możemy znaleźć kierownicę w dobrym stanie w cenach od 150 do 240zł. Jest to chyba jedyna uczciwa cena za T80.
Producent do testowanej kierownicy wypożyczył nam specjalny stojak – „Wheel Stand Pro”. Stand jest bardzo, ale to bardzo przydatny, a jego złożenie jest bajecznie proste. Trochę mi przypominał składnie hulajnogi. Ogólnie rzecz biorąc, kierownice wraz z pedałami można przymocować do stojaka w około 10 min. Wielkim plusem jest unieruchomienie pedałów, dzięki czemu nie będą uciekać spod stóp, przy gwałtownym wciśnięciu gazu lub hamulca. Waga samego stojaka też jest słuszna, bowiem waży on swoje i nie będzie się on przesuwał po pokoju podczas wykonywanych przez nas ruchów. Jednym słowem rzecz obowiązkowa do poprawienia komfortu jazdy.
A jakie są wrażenia z grania? Sprzęt mogłem testować na dwóch grach na PS4: DriveClub i Need for Speed: Rivals. Pierwszy na odstrzał poszedł tytuł od Evolution Studio. Pierwsze 2-3 wyścigi w moim wykonaniu – delikatnie mówiąc – nie były dobre. Jednak po wyczuciu kierownicy, a właściwie promienia jej skrętu, gra stawała się coraz przyjemniejsza. A żeby wrażenia z jazdy były jeszcze większe, a gra bardziej realistyczna, ustawiamy kamerę z wewnątrz samochodu. Dzięki temu możemy jeszcze bardziej poczuć prędkość auta i zachować większy realizm symulowanej jazdy. T80 posiada łopatki do zmiany biegów za kierownicą, które sprawują się rewelacyjnie, jeśli chodzi o szybkość przełożenia. Jedyne, co mi się w nich nie podoba to: zbyt głośny dźwięk „kliknięcia” o którym wspominałem wcześniej. Jednak dźwięk V8 przy redukcji wchodząc w zakręt pozwala nam o tym szybko zapomnieć i poczuć się jak kierowca wyścigowy. Jazda oddaje wrażenie dość realistycznej. Na kierownicy nie ma luzów, a reakcja na ruch jest bardzo dobra. Chociaż mógłby być troszkę większy promień skrętu, albo możliwość manipulowania nim np. poprzez zmianę czułości kierownicy. Niestety to rozwiązanie póki, co dostępne jest tylko na PlayStation 3. Co do drugiej gry: NFS: Rivals, to od razu dało się odczuć inny model fizyki jazdy. Wrażenia z grania nie były tak realistyczne jak w DriveClub, a sama jazda nie dawała takiej przyjemności. Jeśli chodzi o reakcję sprzętu na działanie w grze, mowa tu o szybkości zmiany biegów na łopatkach, czy czułości kierownicy na ruch, to nie ma wielkich różnic.
No, ale na T80 pojeździmy także na PS3 i tutaj mogłem go sprawdzić z Gran Turismo 5. I tutaj pomimo oczywiście słabszej grafiki niżeli w tytułach z PS4, to realizm i wrażenia z jazdy są fantastyczne. Polyphony Digital zawsze starał się oddać w ręce graczy jak najbardziej realistyczny symulator. Z kierownicą T80 czuć to jeszcze bardziej i pod tym względem GT5 wygrywa z DC i NFS: Rivals. Dochodzimy w tym momencie do sedna. O ile w wyścigówce od Evolution kierownica ma jeszcze jakiś sens i odda nam trochę realizmu, to tytuł od EA spokojnie możemy ogrywać na padzie. Wracając do Gran Turismo – pozostaje nam tylko czekać na nową odsłonę serii na PS4, bo na obecną generację brakuje prawdziwego symulatora jazdy.
Kierownica ma swoje wady, ale gdy już przysiądziemy do gry to od razu o nich zapominamy. Pomijając pewne niedoróbki, kierownica daje naprawdę mnóstwo frajdy. Jeśli uda Wam się znaleźć egzemplarz w dobrej cenie i ma być to wasz pierwszy kontakt z tego typu urządzeniem, to warto zastanowić się nad jej zakupem. Jeżeli posiadaliście już wcześniej tego typu sprzęt np. z Logitecha czy oficjalną kierownicę Gran Turismo to T80 może być dla Was rozczarowaniem i lepiej poczekać na lepszy produkt od tego producenta.
Dziękuje firmie Veracomp za dostarczenie sprzętu do testów.
Ciekawy jestem jakim cudem mogłeś testować na PS4 w NFS Rivals, jeśli na oficjalnej stronie producenta ta gra nie jest uwzględniona jako obsługująca produkt? Pozdrawiam