Sprawdzamy, jak sprawuję się obecnie najdroższa kierownica na platformie PlayStation 4.
Thrustmaster jest na razie jedyną firmą, która oferuje wyścigowe zestawy dla posiadaczy PlayStation 4. Recenzowany przeze mnie zestaw to model Thrustmaster T300 RS, który składa się z: kółka kierownicy, podstawy, która steruje pracą urządzenia, oraz pedałów – gazu i hamulca. Jako że jest to zestaw przeznaczony typowo dla PlayStation 4, na kierownicy nie mogło zabraknąć logo naszej ulubionej marki. Powierzchnia kierownicy została wypełniona przyciskami znanymi z Dualshocka 4. Wyróżniać będzie się tutaj oczywiście kilka przycisków.
Przyciski w Thrustmaster T300 RS
PS – odpowiada za wywołanie pulpitu konsoli w trakcie gry oraz za zarejestrowanie kierownicy, jako kontrolera. Niestety przyciskiem „PS” nie włączymy konsoli, tak jak ma to miejsce w przypadku kontrolera. Musimy podejść do konsoli, włączyć ją manualnie, następnie nacisnąć „PS” na kierownicy, aby uaktywnić kontroler w systemie. Przyznaje, że jest to mało wygodne rozwiązanie. Przez pierwsze dwa dni zdarzyło mi się o tym zapomnieć. Ustawiałem kierownicę przed monitorem, dosuwałem fotel, rozsiadłem się, naciskam „PS”, a konsola nie startuje – no niestety przyzwyczajenia z Dualshocka 4 dają o sobie znać.
SE – na PS4 przycisk ten odpowiada za wywołanie funkcji share, a więc robimy nim zrzuty ekranu lub nakręcamy fragmenty rozgrywki. W przypadku PS3 „SE” funkcjonuje, jako przycisk select.
ST – funkcjonuje jako przycisk options na PS4 lub start na PS3. Standardowo tym przyciskiem wstrzymujemy rozgrywkę wywołując menu gry.
Przyciski ST oraz SE są mocno oddalone od siebie, ale za to każdy z nich leży blisko kciuka, co jest bardzo wygodne. Wystarczy nieznacznie przesunąć lewym kciukiem w dół, aby zrobić screenshot lub prawym, aby wstrzymać rozgrywkę.
Nad przyciskiem options mamy dobrze znany zestaw przycisków geometrycznych, charakterystycznych dla marki PlayStation. Przyciski zostały ułożone w tym samym schemacie, co na padzie, ale są niestety troszkę od nich mniejsze, bardzo blisko siebie i do tego są lekko wyżłobione. Moje dłonie są średniej wielkości i niespecjalnie czułem, aby małe przyciski mi przeszkadzały. Jednak osoby z dużymi dłońmi mogą odczuwać dyskomfort.
Pad kierunkowy i inne funkcje
Po przeciwnej stronie mamy D-pada, popularnego „krzyżaka”. Jest to jedyny przycisk, który nie został wykonany z plastiku – jest metalowy. Niestety okazało się, że pomimo solidnego wykonania, jest to najgorzej zaprojektowany krzyżak, jakiego mogłem używać. D-pad został umieszczony na niewielkim kole o średnicy 2 cm. W tym kole wyżłobiono krzyżyk o szerokości 4 milimetrów – jest to szerokość odpowiadająca dwóm zapałkom. Mało tego krzyżyk ma ostre krawędzie, więc bez litości wbija się w palce. Naprawdę nie rozumiem, jak można było tak beznadziejnie to zaprojektować. Tym bardziej, że tylko nim możemy poruszać się po menu konsoli i tylko nim możemy poruszać się po menu gry – np. przeglądać samochody. Opuszki palców zaczynają boleć już po kilku wciśnięciach.
Na samej górze kolumny naszej kierownicy, po przeciwnych stronach mamy jeszcze dwa przyciski L2 i R2. Świetnie możemy je wykorzystać do aktywacji systemów KERS i DRS w wyścigach Formuły 1 lub w grach zręcznościowych – przypisać do nich nitro. Dostęp do tych przycisków kciukiem jest błyskawiczny i nawet w ciemnym pokoju bez problemu w nie trafimy.
Wszystkie przyciski zostały idealnie rozmieszczone na powierzchni kierownicy. Nie odrywając pozostałych palców od obręczy, możemy kciukami dostać się do wszystkich przycisków oprócz „PS”. Niestety idealną ocenę przycisków psują małe przyciski geometryczne oraz wbijający się w palce krzyżak.
Kierownica
Kierownica T300RS została zbudowana na bazie wcześniejszego modelu Thrustmaster T300 Ferrari GT, która jest repliką prawdziwej kierownicy zamontowanej w Ferrari 458 Challenge. Całe koło kierownicy wykonane zostało ze szczotkowanego metalu, przez co waży ono aż 1200 gram. Obręcz koła została pokryta antypoślizgową, wysokiej jakości gumą. Koło ma średnicę 28 cm. W miejscach, w których kolumna łączy się z obręczą producent zastosował wygodne wyżłobienia na kciuki, dzięki czemu kierownica sztywno leży w dłoniach, a obracanie kołem o 90 stopni bez odrywania palców jest niezwykle przyjemne.
Za kołem kierownicy zostały umieszczone dwie metalowe łopatki zmiany biegów. Są po prostu świetne! Lekko zaokrąglone i wielkie – długość wynosi aż 13 cm. Każdemu naciśnięciu łopatki towarzyszy charakterystyczny klik. Czułość łopatki została odpowiednio wyważona, tak abyśmy przypadkowo jej nie wcisnęli, ale i tak, aby do jej nacisku nie używać dużej siły. Łopatki po naciśnięciu momentalnie wracają i w mgnieniu oka są gotowe, do kolejnego użycia.
Pedały w Thrustmaster T300 RS
W zestawie znajdują się także pedały, których stopki zostały wykonane z metalu, ramiona niestety są plastikowe. Pedał gazu i hamulca możemy regulować, wystarczy odkręcić dwie śrubki, aby ustawić wysokość i odległość w sześciu różnych konfiguracjach. W domyślnej konfiguracji pedał hamulca wciska się dużo ciężej niż pedał gazu. Jest to dobre rozwiązanie, aby przypadkowo nie zablokować kół, szczególnie gdy prowadzimy bardzo szybkie pojazdy. Pewnie wielu z was podobnie jak ja gra na kierownicy bez trampek, czy kapci, stopa w skarpecie i jazda. Muszę przyznać, że moja stopa świetnie leżała na stopkach pedałów, nawet po trzygodzinnej sesji nie czułem żadnego dyskomfortu od częstego wciskania pedałów. Niestety sporą wadą jest tutaj dla mnie brak pedału sprzęgła.
Podstawa – jednostka sterująca
Koło kierownicy oraz pedały podłączamy do podstawy, która jest sercem i mózgiem całego zestawu. Znajduje się tam masa zaawansowanej technologii, którą nie tak szybko wykorzystacie w grach na PlayStation 4. Zacznijmy od obrotów, które możemy wykonać kierownicą. T300RS oferuje szeroki kąt obrotu, od 270 do 1080 stopni. Driveclub obsługuje kąt do 720 stopni – są to dwa pełne obroty. Pełne trzy obroty, czyli kąt 1080 stopni możemy uzyskać na PlayStation 3 w grze Gran Turismo 6 – od wersji 1.12 Thrustmaster T300 RS jest w pełni kompatybilna z grą. Możemy dowolnie konfigurować opcje kierownicy w kategorii „Kierownica”, w menu „Opcje”.
Kierownicę podłączamy do konsoli kablem USB. W podstawie znajduje się wybierak, który musimy przesunąć w stronę PS3 lub PS4, w zależności, na której konsoli chcemy grać. Kierownica kalibruje się automatycznie za każdym razem, gdy uruchomimy lub wyłączymy konsolę. Na PS3 kalibracja uruchamia się nawet w trakcie wczytywania gry i po jej wyłączeniu. Dzięki tej opcji możemy mieć pewność, że nasza kierownica zawsze będzie gotowa do gry.
Hall Effect Accu Rate Technology
Thrustmaster T300 RS została pierwszą kierownicą na konsole PlayStation 4, która jest kompatybilna z funkcją Force-Feedback. Wrażenia z jazdy są niesamowite, mechanizm ten nie tylko ma ogromną moc, ale jest także dynamiczny i czuły. Kierownica posiada realistyczne wibracje dzięki bezszczotkowemu silnikowi klasy przemysłowej. Ponadto w podstawie został zamontowany podwójny system pasów klinowych, które wyeliminowały koła zębate, a brak trybików oznacza naprawdę cichą pracę kierownicy. Kierownica podczas obracania praktycznie nie wydaje żadnych dźwięków. Podobnie jest z wibracjami, które nawet przy dużym nasileniu, nie powodują dużego hałasu. Fani grania po nocach będą z T300RS bardzo zadowoleni.
W kierownicy znajduje się najnowsza, opracowana i opatentowana przez Thrustmaster, technologia H.E.A.R.T. (HallEffectAccuRate Technology). Jest to magnetyczny sensor, który jest w stanie odczytać 65536 różnych odchyleń kierownicy. Efekt Halla wychwytuje za pomocą czujników elektromagnetycznych nawet najmniejszy ruch gracza. Więc nie ma tu mowy o żadnych luzach, nawet w tak zręcznościowej grze, jak Driveclub. Każde, nawet najdelikatniejsze ruszenie kierownicą jest odwzorowane na ekranie. Kierownica jest tak czuła w tej grze, że czasami wystarczy tylko troszkę obrócić kołem kierownicy, aby auto idealnie weszło w zakręt.
Stojak Wheel Stand Pro i Thrustmaster T300 RS
Wraz z kierownicą dostałem od dystrybutora stojak wheel stand pro z dopiskiem „aby lepiej mi się grało”. No dobra, to biorę się za rozpakowanie i składanie tych rurek. Jakie miłe było zaskoczenie, gdy okazało się, że nie muszę niczego składać. Stojak po wyjęciu z pudełka jest już gotowy od razu do montowania kierownicy. Wystarczyło tylko odchylić środkową rurę, tak, aby konstrukcja tworzyła literę „L”, przykręcić podstawę kierownicy do stojaka dwiema śrubami, pedały natomiast musiałem umieścić na dolnej części stojaka, przymocować od spodu i od góry dołączonym kawałkiem metalu, skręcić dwiema śrubami i gotowe. Wszystko trzyma się mocno, nic nie trzeszczy. Na koniec wystarczyło już tylko dostosować wysokość kierownicy do mojego fotela. Na pierwszy rzut oka wygląda to trochę dziwnie, ale to nie ma wyglądać, to ma służyć. A ze swojej roli wywiązuje się znakomicie.
Ta niepozorna konstrukcja podnosi komfort gry o 100%. Zapomnijcie o ślizgających się pedałach pod stołem, zapomnijcie o uciekającej kierownicy z blatu. Zapomnijcie o traceniu czasu na wyciąganiu kierownicy i pedałów z pudełka, zapomnijcie o siłowaniu się z przykręcaniem kierownicy do blatu. Gdy zakończymy rozgrywkę, wystarczy tylko złożyć wheel stand pro w pół. W takiej formie możemy zestaw schować do szafy. To naprawdę bardzo wygodne rozwiązanie oraz inwestycja na przyszłość, gdyż stojak jest kompatybilny z większością markowych kierownic. Słowo na temat jakości wykonania. Wheel stand pro jest produkowany w Polsce przez Polaków z materiałów europejskich. Do produkcji wykorzystuje się wysokiej jakości stal cynkowaną galwanicznie, a jej elementy maluje się proszkowo. Stojak waży całe pięć kilogramów, więc nie jest super ciężki, ale dzięki temu wraz z kierownicą stoi stabilnie na podłożu.
Wrażenia z gry w Driveclub
Driveclub to gra zręcznościowa, więc granie na kierownicy nie jest za bardzo wymagane, jednak jak już przesiadłem się z pada na kierownicę, to poczułem, całkiem nowe, lepsze doznania z gry. Gra nie rozpoznaje kierownicy, jako konkretny model. W opcjach sterowania mamy po prostu „kierownica”, możemy tam ustawić siłę Force-Feedback, wibrację oraz włączyć lub wyłączyć wspomaganie kierowania. Brakuje niestety opcji ustawienia czułości sterowania czy tzw. martwej strefy.
Driveclub pozwala wykonać dwa pełne obroty kierownicą (720 stopni), dzięki czemu sterowanie jest bardzo precyzyjne i nie ma tu mowy o żadnych opóźnieniach. Symulacja sprężenia zwrotnego w zakrętach sprawdza się świetnie. Wibracje intensywnie reagują na naszą jazdę, a sprężenie zwrotne odpowiednio reaguje na każdą kolizję czy wyjechanie poza asfalt. Pedały wykonują odpowiedni opór do zastosowanej funkcji. Pedał hamulca jak w prawdziwym samochodzie daje większy opór niż pedał gazu. Autami z niskich klas (dwóch pierwszych – miejska i sport) jeździło mi się bardzo przyjemnie, a kierownica perfekcyjnie pozwalała mi pokonywać kolejne zakręty. Prawdziwa walka z kierownicą zaczyna się, gdy wsiadamy do sportowych bolidów, jak Pagani, Ruf, czy Mclaren. Sprężenie zwrotne w tych autach działa intensywnie. Każdy zakręt wymaga od nas mocnego trzymania kierownicy w dłoniach. Po kilku wyścigach można odczuć zmęczenie, ale i niesamowitą frajdę z jazdy.
Podsumowanie Thrustmaster T300 RS
Thrustmaster T300 RS nie prezentuje swojego całego potencjału w Driveclub, zapewne i w nadchodzącym The Crew będzie podobnie. Uważam, że do tych zręcznościowych gier dobrą inwestycją będzie testowany przez Damiana Thrustmaster T80. Natomiast testowany przeze mnie zestaw, swój pazur pokaże dopiero w Project Cars, F1 2015, czy Gran Turismo 7. Wysoki promień skrętu wynoszący trzy pełne obroty i bardzo czuły system HEART świetnie będzie sprawował się w grach typowo symulacyjnych. Cieszy także możliwość regulacji pedałów w sześciu różnych wariantach.
Oczywiście w Driveclub także świetnie będziecie bawić się grając na T300RS, jednak dla samej tej gry nie warto wydawać 1600zł na tak zaawansowany zestaw wyścigowy. Jednak już teraz polecam wam odkładanie pieniędzy do skarbonki, bo T300RS będzie świetnym zestawem wyścigowym do wymagających gier. Niestety nie brakuje mu kilku wad. Za tak wysoką cenę powinny być w zestawie pedały ze sprzęgłem, przyciski na kierownicy mogłyby być większe, no i ten metalowy, wbijające się w palce krzyżak. Za sporą wadę uważam także brak możliwości uruchomienia konsoli przyciskiem „PS” na kierownicy.
Thrustmaster T300 RS to oczywiście inwestycja na przyszłość. Kierownica współpracuje także ze wszystkimi grami wyścigowymi na PS3 oraz wybranymi grami na komputerach osobistych. Nie ma co ukrywać, że w przypadku tego zestawu płacimy głównie za nowoczesną technologię. Jeśli szukacie kierownicy bardzo czułej z wysokim kątem skrętu, realistycznymi wibracjami, mocnym sprężeniem zwrotnym oraz zależy wam na cichej pracy kierownicy, to T300RS będzie dla was zestawem idealnym.
Dziękuje firmie Veracomp za dostarczenie sprzętu do testów
RT @VitaSITEinfo: Test: Zestaw wyścigowy Thrustmaster T300RS http://t.co/o0isMXZZZD #ThrustmasterT300RS #ps4