• NEWSY
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Poradniki
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
    • Cosplay
  • Redakcja

Recenzja: Fire Emblem Warriors: Three Hopes [Nintendo Switch]

| 7 miesięcy temu | Autor: Tsumi Deshō

Dostajesz do ręki miecz i pokonujesz z jego pomocą wszystkich wrogów. Wykonujesz silne kombosy, wykonując misje. Przy okazji śledzisz fabułę. Tak w skrócie można opisać grę Fire Emblem Warriors: Three Hopes na Nintendo Switch, o której więcej dowiecie się poniżej.


Tytuł Fire Emblem Warriors: Three Hopes jest drugą odsłoną podcyklu spin-offów serii Fire Emblem. Podobnie jak pierwsza odsłona, recenzowany slasher został szczegółowo opracowany przez wyspecjalizowany w tym gatunku zespół Omega Force. Tym razem fabuła gry zabiera nas w podróż na kontynent Fódlan. Stał się on areną niezwykle zaciętego konfliktu. W sam środek chaosu trafiają bohaterowie znani z gry Fire Emblem: Three Houses, na czele z Edelgard, Dimitrim i Claudem. Premiera na konsole Nintendo Switch odbyła się 24 czerwca 2022.

Co tu się tak właściwie odbywa?

No właśnie. Styl rozgrywki mocno przypomina ten z niedawno recenzowanego przeze mnie tytułu Touken Ranbu Warriors. O ile tam znalazłam mini gry i przywykłam do samej mechaniki rozgrywki, tak w tym przypadku akurat, niestety, trochę się zmęczyłam. Akcję na ekranie konsoli oglądamy z perspektywy trzeciej osoby. Filarem rozgrywki są starcia z licznymi grupami wrogów, w tym z dowódcami do wyeliminowania. Od czasu do czasu w trakcie misji musimy się zmierzyć z mocniejszymi bossami.

Twórcy postanowili oddać do dyspozycji śmiałkom chętnym ograć ten tytuł różnorodne, kolorowe postacie. Każda z nich wyróżnia się unikalnym stylem walki oraz indywidualnym zestawem umiejętności i ataków.

Fire Emblem Warriors: Three Hopes to gra typu musou. Poruszamy się po określonym na mapie terenie i walczymy z hordami wrogów, najczęściej zwykłych żołnierzy. Najczęściej tacy przeciwnicy to jedynie dodatek, bo pomiędzy nimi czekają główne cele. I tak cała zabawa się kręci, polegając właśnie na tym.

Polubimy się?

W grze większość czasu zajmuje… Fabuła, którą w pewnym momencie zaczęłam przewijać, bo po prostu chciałam zacząć grać. Oprócz wbijania kolejnych poziomów dla naszych postaci, mamy również możliwość zmiany broni czy ulepszania ich umiejętności, co często wpływa na efektywne, kolorowe ciosy podczas starć z wrogami. W sekcjach dialogowych często to od nas zależy, co nasz bohater powie, więc mamy realny wpływ na dalszy rozwój wątków, w tym na zawieranie przyjaźni z nimi. Wpływa to później na efektywniejszą współpracę w trakcie walk.

Naszym głównym bohaterem jest fioletowowłosy przystojniak o imieniu Shez. Chce on pomścić śmierć swojej poprzedniej ekipy. Całkowicie przypadkowo udaje mu się uratować (w pierwszych minutach rozgrywki) aż trzech liderów szkoły oficerów. W zamian uzyskuje on możliwość dołączenia do jednego z nich jako uczeń. W tym miejscu sami wybieramy klasy postaci a wybór „klanu” ma realny wpływ na pozostałą ścieżkę fabularną i postacie, z jakimi staniemy do walki. Wybrałam oczywiście klimat rzucania zaklęciami, bo jakoś mi do niego, po prostu, bliżej. No i stwierdziłam, że może się zrobić bardziej kolorowo.

Ile jeszcze potrwa ten prolog?

Jest to pytanie, które zadałam sobie, kiedy po przejściu pierwszego rozdziału, kolejny nadal był Prologiem. Wtedy dotarło do mnie, że więcej czasu w grze spędzam na czytaniu fabuły, niżeli na samej rozgrywce, co niekoniecznie mi odpowiada. Na szczęście po jego zakończeniu przez większość czasu pomiędzy poszczególnymi walkami, będziemy się kręcić po obozie. Rozmawiając w nim z innymi postaciami, zaczniemy nawiązywać pozytywne relacje, czy też wykonywać wspólne zadania. Jako urozmaicenie dodam, że mamy także możliwość ulepszania budynków. Dla mnie niestety to ciągle za mało akcji, a więcej dubbingu.

Grafika i audio na duży plus

Tutaj wszystko prezentuje się tak, jak powinno. Postacie są świetnie narysowane, każda animacja wygląda jak rodem wyciągnięta z jakiegoś popularnego anime. Włosy mają kolorowe, soczewki oczu tym bardziej. Ciosy, jakie wykonują, zostały oplecione barwnymi dodatkami i wygląda to bardzo efektownie. Audio w tle nie przeszkadza i nie irytuje, a angielski dubbing sprawuje się bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o sam fakt, jak gra sprawuje się na konsolach Nintendo Switch – to sprawuje się znakomicie. Nie zdarzyła mi się sytuacja, w której tytuł się zaciął lub miał problem z odświeżaniem ekranu. Każda walka była dynamiczna i płynna, więc od tej strony technicznej ode mnie dla twórców duży ukłon.

Czeka nas dużo klikania

Oczywiście nie mogło zabraknąć rzeczy, które w trakcie rozgrywki w Fire Emblem Warriors: Three Hopes mocno mnie irytowały. Po pierwsze: praca kamery. Lewy analog odpowiada za sterowanie postacią, a prawy za kamerę. Lekkie poruszenie prawym analogiem i tracimy przeciwnika z pola widzenia. Zdecydowanie jest to mało stabilne i często tracąc wroga na ekranie, nie wiedziałam, w którym kierunku moja postać w ogóle jest odwrócona. Po drugie: klikanie. Kiedy w trakcie misji nasza postać podniesie swój poziom – gra od razu się zatrzymuje, a my musimy przeklikać wszystkie wartości, jakie uległy zmianie, by móc powrócić do walki. Po zakończeniu misji również czeka nas sporo klikania przez wszystkie postacie, zdobyte itemy, złoto i całą resztę. Szkoda, bo to akurat można było zautomatyzować.

Podsumowanie

Fire Emblem Warriors: Three Hopes to kolejny tytuł, który polega na bieganiu po określonym obszarze mapy i pokonywaniu wrogów. Jako fan otwartego świata, który można eksplorować, niestety średnio dobrze się bawiłam. Sama fabuła, choć może się wydać bardzo interesująca, po krótkim czasie mocno wypiera pozostałe aktywności w grze. Jest tu dużo klikania, przyspieszania wyświetlanych informacji, jednak wszystko broni się znakomitą grafiką. Jeżeli wśród Was jest ktoś, kto tak jak ja nie zna poprzedniej części serii i boi się spróbować, uroczyście zawiadamiam, że i bez wiedzy poprzedniczki bezproblemowo ogarniecie fabułę.

Kod recenzencki dostarczyło Nintendo Polska.

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Konsolowe.info
Follow @KONSOLOWEinfo
Fire Emblem Warriors: Three Hopes Nintendo Polska recenzja Recenzja gry
+

- oprawa audiowizualna;
- kolorowe, barwne postacie o indywidualnych umiejętnościach;
- gra działa bardzo płynnie;
- misje główne z dodatkiem misji pobocznych;

-

- fabuła, choć interesująca, trwa bardzo długo, znacznie dłużej niż walki;
- praca kamery;
- ilość przeklikiwania poszczególnych wyświetlanych informacji;
- powtarzalne mapy i hordy przeciwników;

6.0

Tsumi Deshō

Round One... Fight! Krwawe fatality jej nie straszne. Nie rzuca padami, ale zdarza się jej nieco na nie nakrzyczeć. Niebawem wytatuuje sobie Scorpiona i Sub-Zero, lecz może się już pochwalić Dragon Ballem na ramieniu. Kocha szybkie samochody, koty, horrory i anime. Do końca nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki tego nie osiągnie.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Recenzja: Persona 3 Portable [Xbox One X]

Nie jedna osoba nie mogła się doczekać tego tytułu i tegorocznej premiery. No cóż, okazało się, że najprawdopodobniej nie jestem targetem dla tej gry.

Recenzja: LEGO 76139 – Batmobil z filmu Tima Burtona (1989)

LEGO niewątpliwie jest jedną z tych firm, która w swoim portfolio ma produkty dla każdego. Czy składanie Batmobilu z 1989 roku to sama przyjemność? Dowiecie się tego z niniejszej recenzji.

Retro recenzja: Dishonored 2 [Steam Deck]

Dishonored 2 nie należy na pewno do najmłodszych gier. Jednak może warto po nią sięgnąć, posiadając Steam Decka? Dowiecie się tego z niniejszej recenzji.

Recenzja: Need for Speed Unbound [PlayStation 5]

Zapach palonej gumy, latanie bokiem, adrenalina związana z ucieczką i chęć zarobienia łatwej kasy. Tak można w skrócie określić nowe Need for Speed Unbound.

Recenzja: The Beast Inside [PlayStation 5]

Niby gra skończona, a trofea zaledwie na poziomie 50%. Bywa i tak. Trzeba jednak przyznać, że uczucia w stylu „mega pomysł” versus „kto to w ogóle wymyślał?!

Recenzja: Cuphead: The Delicious Last Course [DLC]

Cuphead otrzymał jakiś czas temu rozszerzenie fabularne. Czy ostatnie danie jest faktycznie tak smakowite, jak zapowiada tytuł? Cuphead to gra dość specyficzna i zaskakująca.

HOT

1 dzień temu / Angelika Borucka

Hi-Fi RUSH — rytmiczna gra akcji od Tango Gameworks

Zgodnie ze świeżymi plotkami, na prezentacji Developer_Direct zobaczyliśmy nową grę od Tango Gameworks - Hi-Fi RUSH.

4 dni temu / Konrad Bosiacki

Pierwsze wrażenia: DualSense Edge, czyli pro kontroler od Sony

Sony Interactive Entertainment opracowało swój pierwszy profesjonalny kontroler, który możemy podłączyć do konsoli PS5. Zapraszamy na pierwsze wrażenia z użytkowania DualSense Edge.

6 dni temu / Harry Raszczak

PortalCon 2023: Najważniejsze zapowiedzi Portal Games!

Ameritrashe, gry Euro, niespodzianki, karcianki, gry na licencji i wreszcie… gry na literę T. Portal Games jak co roku zdradził swoje plany wydawnicze!

7 dni temu / Konrad Bosiacki

Rozpakowujemy DualSense Edge!

Otrzymaliśmy od PlayStation kontroler DualSense Edge, jesteście ciekawi, co znajdziecie w pudełku za prawie 1200 zł? Zapraszamy na nasz unboxing.

1 tydzień temu / Konrad Bosiacki

Pancerz 3.0 – Wszystko, co musisz wiedzieć przed premierą Destiny 2: Upadek Światła

Bungie podzieliło się obszernymi informacjami na temat zmian w pancerzach, które będą miały miejsce w Destiny 2: Upadek Światła od 28 lutego.

1 tydzień temu / Bartosz Kwidziński

Returnal na PC w połowie lutego

Returnal za niecały miesiąc otrzyma wersję dedykowaną komputerom. Szczegóły znajdziecie w rozwinięciu newsa.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2023 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.