W połowie września debiutują nowe słuchawki bezprzewodowe od firmy JBL. Mam okazję korzystać z nich od kilku tygodni. Zapraszam do mojej recenzji podsumowującej możliwości i jakość tego sprzętu.
Nie ukrywam, że lubię urządzenia tworzone przez amerykańską firmę JBL. Moja żona od dawna użytkuje słuchawek nausznych od tego producenta, natomiast ja nie wyobrażam sobie zmiany w pracy bez głośnika JBL GO. W związku z tym bardzo chętnie skorzystałem z zaproszenia na konferencję prasową organizowaną na Gamescomie. Opisałem ją oczywiście w odpowiednim artykule, do którego zabierze Was ten odnośnik.
Podczas konferencji zaprezentowano nieco nowości – w tym budzące największe zainteresowanie dokanałowe słuchawki bezprzewodowe. Noszą one nazwę JBL Tour Pro 3 i są, zgodnie z oficjalnym opisem, niezwykle zaawansowanym technicznie i technologicznie modelem. Na tej stronie możecie zapoznać się ze szczegółowym opisem słuchawek.
JBL Tour Pro 3 – pierwsze wrażenie i zawartość opakowania
Nie będę odwijał w bawełnę – pierwsze wrażenie po spojrzeniu na opakowanie z testowanymi słuchawkami jest jak najbardziej pozytywne. Widać na nim oczywiście najważniejsze, według producenta, funkcje swojego sprzętu oraz gustownie uchwyconą wizualizację produktu. Z ochotą zajrzałem do opakowania, a w nim znalazłem następujące elementy:
- słuchawki JBL Tour Pro 3
- inteligentną stację ładowania
- kable:
- USB-C – USB-C
- USB-C – mini-jack
- USB-C – USB
- wymienne gąbki w 4 rozmiarach
- dokumentację techniczną i instrukcje
Zanim przejdę do opisu samych słuchawek, nie mogę przejść obojętnie obok szalenie istotnego elementu zestawu. Z następnej części dzisiejszego testu dowiecie się wiele na temat „pudełka”.
Inteligentna stacja dokująca
Podstawową rolą tej stacji jest oczywiście ładowanie słuchawek JBL Tour Pro 3. Służy ona bowiem jako powerbank, który (jeśli go naładujemy, korzystając z portu USB-C) będzie nam ładował obie słuchawki. W tym miejscu mała dygresja – nie ma najmniejszego problemu z korzystaniem z tylko jednej słuchawki, jeśli preferujecie taki wariant. Wróćmy teraz do stacji. Posiada ona przecież dość duży ekran na froncie, a więc należałoby się na nim na chwilę skupić. Ekran dotykowy pozwala nam na przykład zmienić odtwarzane właśnie nagranie i zatrzymać je, czy odebrać, zawiesić i zakończyć rozmowę. Nie jest to jedyny sposób na takie działanie, ale do tego przejdę później. Na ekranie zobaczymy też szybkie powiadomienie o nowej wiadomości w podłączonym przez Bluetooth smartfonie oraz wybierzemy wariant equalizera. Miłośników personalizacji ucieszy z pewnością wiadomość, że możemy wybrać dowolny własny obrazek, który będzie wyświetlany w tle.
Jak widzicie na zamieszczonych zdjęciach, ja postawiłem na logo zespołu SAMURAI z gry Cyberpunk 2077. Za pomocą stacji ładowania wybierzemy też tryb dźwięku słuchawek (Ambient, Noice Cancelling, Talk Through, Silent Now). Ponadto możemy też włączyć lokalizowanie słuchawek (co z pewnością przyda się wielu osobom mającym tendencję do zapodziewania rzeczy). Warto również wspomnieć o funkcji… latarki. Po jej wybraniu ekran stacji ładowania zaświeci się na biało, a my będziemy mogli poszukać czegoś w ciemności. Doceniam taką możliwość, aczkolwiek ja preferowałem zawsze włączenie latarki w moim smartfonie. Stacja ładująca pozwala nam nawet odczytać wiadomość (SMS, czy z mediów społecznościowych). Istnieje także opcja pokazywania samego powiadomienia o wiadomości, bez wyświetlania jej treści, a nawet wyłączenia obu powiadomień.
Pchełki na konsoli
W mojej ocenie najważniejszą i najlepszą opcją zapewnianą przez tę stację jest możliwość korzystania ze słuchawek JBL Tour Pro 3 z dowolnym sprzętem. Przydają się do tego wymienione wcześniej kable. Jeden koniec wpinamy do stacji ładowania, a drugi do sprzętu z odpowiednim portem (USB-C, mini-jack czy USB), a stacja będzie służyła jak adapter. Dzięki temu z wielką przyjemnością korzystałem z opisywanych słuchawek po podłączeniu stacji ładowania do konsoli PS5, do jej portu USB-C na froncie. Słuchawki mają też wbudowane mikrofony, a więc grałem również w trybie współpracy i korzystałem z czatu głosowego. Należy także dodać, że można podłączyć słuchawki do dwóch urządzeń i pozwolić JBL Tour Pro 3 automatycznie wybierać źródło dźwięku na podstawie zachowania sparowanego sprzętu. Jest to świetne i bardzo wygodne rozwiązanie.
Aplikacja mobilna JBL
Mobilna aplikacja (o nazwie JBL Headphones) jest oczywiście do pobrania za darmo na urządzenia z systemami Android oraz iOS. Z poziomu aplikacji zaktualizujemy chociażby oprogramowanie stacji ładowania. Aktualizacja jest wysyłana z telefonu do stacji przez Bluetooth i nie mam żadnych uwag co o stabilności takiego połączenia. Aplikacja pozwala nam wybrać właściwie wszystko to, co opisywałem w części dotyczącej stacji dokującej. Na tym jednak bynajmniej nie kończą się możliwości JBL Headphones. Dzięki temu programowi dostosujemy bowiem też sterowanie słuchawkami bez wyciągania ich z uszu. I tak jedno stuknięcie w lewą słuchawkę może zmienić tryb dźwięku (Ambient, Tłumienie Hałasu), a podwójne stuknięcie w lewą słuchawkę aktywować Talk Through.
Natomiast stuknięcie i przytrzymanie może włączyć asystenta głosowego w podłączonym urządzeniu. Z kolei w prawej słuchawce wybrałem sterowanie rozmową i odtwarzaniem muzyki. Łatwo mogłem odbierać, kończyć i zawieszać rozmowy, a podczas słuchania muzyki – zatrzymywać odtwarzanie, włączać następny utwór, czy przewijać aktualnie odtwarzany do początku. Nie mogę też nie docenić możliwości włączenia lokalizowania stacji z poziomu aplikacji. Jeśli włączymy tę opcję, stacja zacznie wydawać dość ostry dźwięk, dzięki któremu łatwo możemy ją znaleźć.
Jakość i wygoda słuchawek JBL Tour Pro 3
W kontekście słuchawek najważniejsze pytanie dotyczy oczywiście jakości dźwięku, jaki dociera do nas za pośrednictwem tego sprzętu. Na szczęście JBL Tour Pro 3 nie ma się czego wstydzić – słuchawki te brzmią fenomenalnie i to naprawdę zadziwiające, jak producentowi udało się zadbać o tak wysoki poziom dźwięku w tak drobnym modelu. Można nawet włączyć śledzenie pozycji naszej głowy, co przełoży się na inne słyszenie kierunku dźwięku przy poruszaniu. Ponadto nie mogę nie docenić opcji SilentNow. Najprościej wyjaśniając, tworzy ona wokół nas bańkę ciszy. Ma to pomóc zasnąć i przyznaję, że spełnia swoją rolę. Można nawet ustawić czas, przez jaki bańka ta ma być aktywna. Podoba mi się również tłumienie odgłosów otoczenia – idąc przy ruchliwej ulicy i włączając ANC, nie słyszałem niczego poza odtwarzaną w słuchawkach muzyką. Oczywiście nie doradzam korzystania z tej funkcji na co dzień, idąc przy samochodach, aczkolwiek w bezpieczniejszych warunkach z przyjemnością włączałem ANC 2.0.
Jeśli natomiast idziecie na zakupy i nie chcielibyście wyjmować w sklepie słuchawek, a mimo tego chcielibyście być w stanie rozmawiać ze sprzedawcą, to nic prostszego. Wystarczy odpowiednio puknąć w słuchawkę, a włączycie Talk Through wzmacniające rozmowy i wyciszające muzykę czy film. Miłym dodatkiem są komunikaty głosowe informujące o aktywowanym trybie, czy o niskim poziomie naładowania słuchawek. Wśród dostępnych wersji językowych nie ma niestety polskiego, w związku z czym zostałem przy angielskojęzycznych komunikatach. Słuchawki posiadają też wbudowane mikrofony i o ile spełniają one swoje zadanie podczas rozmów, to bynajmniej nie zastąpią one profesjonalnego zewnętrznego mikrofonu. Nasz głos jest jak najbardziej słyszalny i zrozumiały, ale brak mu pewnej „radiowości”.
Podsumowanie
Słuchawki JBL Tour Pro 3 w żadnym razie nie należą do tanich urządzeń. Wyceniono je bowiem aż na około 1,300 złotych. Należy jednak mieć świadomość, że zadziałają one z w zasadzie każdym urządzeniem dzięki podłączeniu stacji ładowania za pomocą odpowiednich kabli. Ponadto słuchawki te odznaczają się absolutnie rewelacyjną jakością dźwięku i wygodą. Czas ich pracy wynosi około 11 godzin. Można go jednak wydłużyć do mniej więcej 40 godzin za pomocą wspomnianej stacji ładowania. Przyznaję, że bardzo szybko zakochałem się w tych słuchawkach i uczucie to tylko pogłębiało się z każdym tygodniem ich użytkowania.
Nie sądzę, abyście żałowali wydania takiej kwoty na ten model. Jeśli macie odpowiednią ilość wolnych środków i szukacie uniwersalnych słuchawek, zarówno do grania na konsoli, jak i w wirtualnej rzeczywistości, które możecie też zabrać ze sobą poza dom i podłączyć je bezprzewodowo do smartfona, to zdecydowanie jest to propozycja dla Was. W moim przekonaniu bez wątpienia są to najlepsze słuchawki, z jakich korzystałem w życiu i polecam je każdemu.
Słuchawki zapewnił ich producent, firma JBL.
Dodaj komentarz