Miki i jego przyjaciele ponownie pojawiają się na stronach komiksów. Czy podróż na Straszną Wyspę jest satysfakcjonująca?
Myszka Miki to bez wątpienia postać, którą zna niejeden nasz czytelnik. Zwłaszcza jeśli dotyczy to starszych graczy. To jeden z pierwszych bohaterów, który pojawił się u Walta Disney’a i dostał naturalnie wiele gier oraz filmów. Niedawno mogliście czytać recenzję platformówki na Nintendo Switch – Disney Illusion Island. Informowałem Was też o planowanym na ten rok remake’u Disney Epic Mickey. Więcej na ten temat możecie oczywiście przeczytać w poniższym newsie.
Natomiast pod tym adresem znajdziecie pozostałe wpisy o wspomnianej grze. Teraz przejdźmy jednak do bohatera dzisiejszego artykułu, a więc komiksu.
Fabuła
W Strasznej Wyspie Alexis Nesme korzysta z jednej z początkowych wersji bohaterów Disney’a. Główne postaci to tytułowa Myszka Miki oraz partnerujący mu pozostali detektywi – Goofy oraz Kaczor Donald (nawiasem mówiąc, płetwiasty bohater pojawi się w kolejnym tomie, który dla Was niebawem zrecenzuję). Trio przyjaciół zostaje wezwanych do posiadłości rodu Peppermint. Tam okazuje się, że Lord Peppermint zaginął. Jedynym śladem po nim są zapiski, które przekazuje żona bogacza. Nasi zwierzęcy znajomi muszą udać się w podróż na tajemniczą wyspę, gdzie mają nadzieję odnaleźć wspomnianą osobę. Nie chcąc zdradzać Wam więcej z fabuły, posłużę się oficjalnym opisem tomu. Oto on:
Zupełnie nowe przygody Mikiego oraz Minnie, Goofiego, Donalda i innych disnejowskich bohaterów w kolekcji autorskich komiksów znanych europejskich twórców!
Źródło: Egmont
Miki, Goofy i Donald wracają do zawodu detektywów! Dostają niezwykłe zlecenie odnalezienia archeologa-amatora lorda Pepperminta, który wyruszył w odkrywczą wyprawę na morza południowe, ale zaginął w tajemniczych okolicznościach. Przed bohaterami niebezpieczna podróż, podczas której będą musieli pokonać wiele przeciwności, aby dotrzeć do skarbu ukrytego na lądzie, który zapiski z dawnych czasów nazywają… Straszną Wyspą!
Nasi bohaterowie bynajmniej nie będą sami w swojej podróży. Czarny Piotruś oraz Chytrus będą się bowiem starali zaszkodzić detektywom, aby odkryć wyspę i jej bogactwa samemu. Fabuła nie jest przesadnie skomplikowana, aczkolwiek występuje w niej kilka drobnych zwrotów akcji. Najważniejsze natomiast, że wszystko to bardzo fajnie pasuje i lektura komiksu mija szybko. Zwłaszcza, że mamy do czynienia z dziełem liczącym nieco ponad 50 stron. Uważam, że to dobra długość jak na ukazywane treści. Dzięki temu ani przez moment nie nudziłem się. Mało tego – bardzo byłem ciekaw, co zobaczę na kolejnych stronach i w następnych rozdziałach.
Ilustracje i odwołania w Myszce Miki – Strasznej Wyspie
Nie mogę nie docenić absolutnie fantastycznie zrealizowanych ilustracji. Niemal każdy kadr to w mojej ocenie małe dzieło sztuki. Francuski ilustrator osiągnął efekt zbliżony do malowania obrazów i przyznaję, że bardzo podoba mi się przez to opisywany tom. Najbardziej przypadły mi do gustu sceny rozgrywające się w okolicy plaży, w porcie i na morzu. Jasne kolory w połączeniu z przyjętą stylistyką prezentują się fenomenalnie. Nie brakuje także odwołań do dzieł popkultury. Najbardziej rzucały mi się w oczy inspiracje trzema pierwszymi filmami o przygodach Indiany Jonesa. Mam oczywiście na myśli Poszukiwaczy Zaginionej Arki, Świątynię Przeznaczenie oraz Ostatnią Krucjatę (a dokładnie próby w świątyni). Szkoda natomiast, że nie wszystkie napisy zostały przetłumaczone na język polski. Może to utrudnić pełne doświadczenie tego komiksu młodszym graczom. Co prawda nie wpływa to na – dość przyjemną – fabułę, ale pewien niedosyt pozostaje.
Podsumowanie
Myszka Miki: Straszna Wyspa to dość krótki komiks, ale bynajmniej nie mogę go uznać za nieudany tom. Doceniam go przede wszystkim za świetne ilustracje, przez które z pewnością nieraz jeszcze sięgnę po ten album. To bardzo dobry komiks przygodowy, który moim zdaniem może stanowić niezłe wprowadzenie do kina przygodowego. Zwłaszcza jeśli zamierzacie Waszym latoroślom pokazać też serię o perypetiach najbardziej znanego archeologa świata. Szczerze polecam ten komiks i uważam, że powinien on znaleźć się w kolekcji każdego czytelnika. Niezależnie od Waszego wieku.
Liczba stron | 56 |
Wymiary | 21,6 cm x 28.5 cm |
Scenarzysta | Alexis Nesme |
Ilustrator | Alexis Nesme |
Tłumacz | Maria Mosiewicz |
Typ oprawy | Twarda |
Cena | od 30,02 zł |
Komiks do zrecenzowania dostarczyło wydawnictwo Egmont.
Dodaj komentarz