Disco Elysium, produkcja studia ZA/UM, jest dostępna na konsolach. Czy warto przenieść się do oryginalnego świata pełnego tajemnic?
Disco Elysium to tytuł, na którego premierę czekałem od wielu miesięcy. Już pierwsze zapowiedzi sprawiły, że zainteresowałem się tą grą. Moje nastawienie do dzieła studia ZA/UM było podtrzymane dzięki bardzo pozytywnym ocenom wersji komputerowej. Czekałem tylko na dzień, w którym produkcja ta pojawi się na konsolach. Pod koniec minionego miesiąca, 30 marca, Disco Elysium ukazało się na konsolach minionej i aktualnej generacji. Dzięki Dead Good Media miałem przyjemność sprawdzenia jakości wspomnianej gry. Zapraszam wobec tego do lektury niniejszej recenzji. Przyniesie ona odpowiedź na pytanie, czy warto zainteresować się tym dziełem. Wyjaśnię również, co uważam za jego zalety, a co można byłoby poprawić. Tyle tytułem wstępu. Przejdźmy teraz do nakreślenia naszej sytuacji w świecie gry.
Kim jestem?
Głównym bohaterem Disco Elysium jest detektyw. Swoją przygodę rozpoczynamy od określenia kilku charakterystyk i naszej biegłości w poszczególnych parametrach. Możemy skorzystać z gotowych wzorców, wylosować rozkład statystyk bądź samemu wybrać, w czym jak mamy się odnajdować. Ja, chcąc stworzyć postać jak najbardziej pasującą do moich preferencji, zdecydowałem się na samodzielne dostosowanie parametrów. Wybrałem więc bohatera, którego słabym punktem są siłowe rozwiązania. Zamiast tego wolałem w większym stopniu rozumieć otaczający mnie świat i być w stanie nakłaniać swoich interlokutorów do działania zgodnie z moją wolą. Najlepsze jest to, że grając w tę produkcję miałem świadomość tego, że profil mojej postaci ma realny wpływ na możliwe sposoby rozwiązania problemów. Za przykład niech posłuży zwykłe ściągnięcie krawata z wirującego wentylatora. Jeśli odpowiednio rozwinąłbym zręczność, mógłbym zdobyć ten przedmiot bez odniesienia obrażeń. U mnie jednak próba zdjęcia krawata kończyła się bólem w palcach. Zauważyłem jednak, że mogę wyłączyć pobliską żarówkę, by następnie zdjąć krawat z nieruchomych skrzydeł wentylatora.
Chciałbym być…
Disco Elysium pozwala na stworzenie takiej postaci, jak tylko chcemy. Zacznijmy od tego, że nasz detektyw na początku nie wie nawet jak się nazywa. Zagłębiając się w śledztwo, wejdziemy w posiadanie naszej aktówki. Dostarczy ona, szczątkowych ale zawsze, informacji na temat naszych danych personalnych. Będzie bowiem zawierała nasze inicjały. Eksplorowanie świata pozwoli nam znaleźć takie przydatne przedmioty jak łom, nożyce, plastikowa torba czy chociażby latarka. Wyposażenie detektywa w odpowiednie rzeczy otworzy przed nami nowe możliwości wchodzenia w interakcje. Na przykład, mając w jednym ręku plastikową torbę, możemy do niej wkładać walające się po mieście puszki i butelki. Te następnie można sprzedać w sklepie, a tym samym otrzymać środki do zapłacenia – z góry – za nocleg w hotelu. Jeżeli inwestowaliśmy w siłę i wyposażymy się w łom, będziemy mogli otworzyć pozornie zamknięte miejsca. Co istotne, nie ma możliwości, aby konkretny kierunek rozwoju bohatera uniemożliwił wykonanie jakiegoś zadania. Zawsze jest kilka dróg do celu i jest to ogromna zaleta Disco Elysium. Oczywiście niektóre sposoby są szybsze, inne wolniejsze, ale zawsze można pchnąć dalej zadania poboczne i główne. Pozwala to naprawdę kreować postać zgodną z naszymi upodobaniami. Możemy nawet stworzyć bohatera, który nie stroni od narkotyków, czy alkoholu. Elastyczność to słowo, które idealnie opisuje ten aspekt gry.
Opowieść w Disco Elysium
Oczywiście celowo podałem przykład z samego początku gry. Zawsze staram się nie ujmować w moich recenzjach niepotrzebnych spoilerów i nie inaczej jest w przypadku tekstu poświęconego Disco Elysium. Muszę jednak nakreślić chociaż szczątkowo główną oś fabularną tytułu. Jeżeli mimo wszystko nie chcecie o niej wiedzieć niczego, przejdźcie do następnego akapitu. Jeśli zaś nie przeszkadza Wam wprowadzenie w opowieść, już przystępuję do opisania założeń fabuły. Naszą przygodę rozpoczynamy w hotelu, za którym ktoś powiesił zwłoki. Musimy dowiedzieć się, kto zabił tę osobę i dlaczego. Wpierw jednak naszym priorytetem jest zbadanie naszego pokoju. Odnajdziemy w nim porozrzucane ciuchy i wybite okno. Badając je z użyciem odpowiednich umiejętności możemy dojść do szeregu interesujących wniosków. Stwierdzimy więc, z której strony wybito szybę czy jak ciężki musiał być przedmiot, który do tego posłużył. Twórcom udało się zadbać o to, by dostępne dla nas możliwości interakcji były faktyczną nagrodą za odpowiedni rozwój postaci. Dzięki temu otrzymujemy grę na więcej niż jedno przejście. Inna budowa postaci dałaby inne możliwości działania, co na pewno zachęci wiele osób do powrotów do gry.
Porozmawiajmy
Disco Elysium oferuje nam mnóstwo zadań pobocznych, których wykonania możemy się podjąć. Odpowiednio prowadząc rozmowy, odblokujemy dodatkowe misje. Ich wykonanie zapewni nam punkty doświadczenia lub/oraz pieniądze. Paradoksalnie, ja wolałem zdobywać PD i zawsze czekałem na wbicie kolejnego poziomu postaci. Dzięki temu mogłem podnieść umiejętności mojego detektywa, a tym samym zapewnić sobie możliwość korzystania z dodatkowych opcji dialogowych. Trzeba bowiem zaznaczyć, że Disco Elysium to gra pobawiona walki jako takiej. Rozgrywka dzieli się na dwa elementy – zwiedzanie świata oraz prowadzenie dialogów. Nawet jeśli chcemy kogoś uderzyć, wybieramy odpowiednią kwestię w menu rozmowy. Nasze działania są związane z prawdopodobieństwem odniesienia sukcesu. Naturalnie, im wyższy poziom naszego opanowania danej kategorii, tym większa szansa na udany manewr. Ta gra jak mało która stara się pokazać, że kierunek rozwoju bohatera ma wpływ na jego możliwości.
Disco Elysium – klimat gry
Nie mogę się przyczepić do strony wizualnej tytułu. Niewątpliwie nie jest ona dla każdego, ale nie sposób odmówić jej swojego uroku. Dzięki zastosowanemu stylowi jawi mi się jako izometryczne połączenie Bioshock: Infinite z serią Dishonored. Przypadła mi do gustu również warstwa dźwiękowa. Muzyka jest stonowana i delikatna, ale idealnie pasuje do wydarzeń na ekranie. Dzięki temu, że gra jest dostępna na konsolach w wydaniu The Final Cut wszystkie napotykane postaci mają nagrane kwestie dialogowe. Szkoda jednak, że niekiedy nie są one nagrane do końca. Nieraz trafiłem na sytuację, w której podchodziłem do NPC-a, aby z nim pogadać. Ten zaś rozpoczynał rozmowę, korzystając z nagranych kwestii, jednak po pewnym czasie kończyły się one i mogłem tylko czytać, o czym mówi – zabrakło dokończenia dialogów. Twórcy jednak zapowiedzieli już łatkę 1.3, a więc jest szansa na poprawienie tej sytuacji. Mankamentem jest również brak polskiej wersji językowej. Na liście dostępnych języków znajdziemy sporo pozycji, aczkolwiek brakuje wśród nich naszego języka.
Funkcje Disco Elysium tylko na PS5
Disco Elysium recenzuję w oparciu o wersję na konsolę PlayStation 5. Gra korzysta z funkcjonalności zapewnianych przez kontroler DualSense. Oddalając i przybliżając ekran – za pomocą spustów – możemy poczuć działające pod naszymi palcami efekty dotykowe. Szkoda jednak, że nie pokuszono się o większe zaadaptowanie możliwości zapewnianych przez wspomnianego pada. Czasy ładowania nie należą do najdłuższych, aczkolwiek nie są one błyskawiczne. Na pewno można byłoby je skrócić i lepiej wykorzystać dysk SSD. Jako ciekawostkę mogę podać informację, że wersja na PS5 zajmuje na dysku mniej miejsca niż ta dedykowana PS4. Na pewno ma na to wpływ zmieniony format kompresji danych, o którym pisałem jeszcze przed premierą konsoli w tym miejscu. Zaskoczyło mnie natomiast występowanie spadków klatek. Co prawda przeważnie tytuł utrzymuje stałą, płynną wartość FPS, ale nie sposób nie zauważyć sporadycznych delikatnych przycięć. Niekiedy trzeba też dwa razy wydać postaci polecenie, aby zadziałała zgodnie z naszym życzeniem i należy się do tego przyzwyczaić.
Podsumowanie
Najnowsza produkcja od ZA/UM jest jednym z najlepszych tytułów z gatunku RPG, w jakie miałem przyjemność grać. Tytuł to doskonały dowód na to, że nie trzeba umieścić w swoim dziele systemu walki, aby gra była wciągająca. Disco Elysium to wspaniała interaktywna książka, w której wszystkiego dowiadujemy się przez dobrze napisane rozmowy. Polecam tę produkcję wszystkim miłośnikom gier, w których kierunek rozwoju naszej postaci ma realny sposób na przebieg misji. Oczywiście główny trzon jest niezmienny, ale metody na dotarcie do celu różnią się w zależności od tego, jaką postać stworzyliśmy. To doskonała gra i zdecydowanie warto dać jej szansę. Nie powinniście być zawiedzeni. Życzą Wam i sobie większej liczby tak dopracowanych produkcji i czekam na kolejne dzieło od ZA/UM. Mam wrażenie, że sporo namiesza ono na rynku.
Kod recenzencki dostarczyło Dead Good Media.

Oj zagrałbym… Tylko pytanie kiedy będzie język polski. Bo jednak te ściany tekstu męczyć po angielsku nie dla mnie.