Dzięki firmie HyperX do redakcji dotarły słuchawki dedykowane konsolom PS4 i PS5. Czy nowe Cloud Stinger Core są godne polecenia?
HyperX Cloud Stinger Core Wireless przychodzą zapakowane w opakowanie o dość standardowym rozmiarze. Obwoluta jest utrzymana głównie w niebiesko-białej kolorystyce, co nie powinno dziwić ze względu na konsole, do których przeznaczone są słuchawki. Znajdziemy tu między innymi informację o czasie pracy na jednym ładowaniu oraz dwuletniej gwarancji producenta. Karton, którego szerokość ma 22,5 cm, wysokość 21,5 cm i długość 11,5 cm skrywa oczywiście drukowane instrukcje i innego rodzaju zwyczajową dokumentację, jednak nie to jest najważniejszą zawartością. W pudełku znajdziemy naturalnie głównego bohatera testu – słuchawki bezprzewodowe – jak również adapter (z diodą sygnalizującą na czerwono podłączenie) na USB oraz kabel do ładowania zestawu. Szkoda, że nie jest on dłuższy – mierzy zaledwie 50 cm. Jeśli myśleliście o stosowaniu innego przewodu ładującego (kabel to USB – USB C), to może być to bardzo trudne. Słuchawki mają bardzo specyficzne gniazdo ładowania i inne kable zwyczajnie nie wchodziły do niego przez konstrukcję końcówki. Jest to jednak niewielki mankament i nie wpływa w dużym stopniu na ocenę opisywanego modelu od HyperX.
Słuchawki są, zgodnie z nazwą modelu, bezprzewodowe, co zawsze miło witam w testowanych sprzętach. Należy jednocześnie zaznaczyć, że do działania jest wymagany dołączony adapter i nie połączymy ich z innym urządzeniem po prostu przez Bluetooth – szkoda. Adapter jest niewielki i ma 5 cm długości, co jest w moim przekonaniu odpowiednim rozmiarem. Nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu, a jednocześnie minimalizuje ryzyko zapodziania adaptera, czy zgubienia go. Plusem wymagania adaptera jest łatwość połączenia. Wystarczy wpiąć odbiornik do portu USB w naszej konsoli PlayStation i wcisnąć przycisk włączania na słuchawkach, a te natychmiast zostaną rozpoznane przez PS5 i będziemy mogli wybrać nawet z którego mikrofonu będziemy korzystać. Jeśli będziemy chcieli skorzystać z HyperX Cloud Stinger Core Wireless na innym sprzęcie – laptopie, czy konsoli Nintendo Switch (oczywiście jedynie z konsolą zadokowaną w stacji), to również mamy taką możliwość. Wystarczy wypiąć adapter z jednego gniazda USB i wetknąć go do innego, nawet bez konieczności wyłączania słuchawek. Wygoda podłączania testowanego zestawu jest bardzo silną stroną sprzętu od HyperX i nie mam do niej najmniejszych zastrzeżeń.
Słuchawki są wykonane dobrze, aczkolwiek sporo plastikowych elementów wzbudza moje obawy co do żywotności sprzętu. Do regulowania rozstawu HyperX Cloud Stinger Core Wireless służy metalowa prowadnica pozbawiona wartościowych oznaczeń wysokości, jednak można się do tego przyzwyczaić. Słuchawki pewnie trzymają się ustalonej wysokości i na pewno same z siebie nie zmienią swojego rozstawu. Na lewej muszli umieszczono mikrofon. Na jakość rozmów prowadzonych z jego wykorzystaniem nie mogę narzekać. Nasz głos jest wyraźny i bez problemu można się dogadać – czy to podczas rozgrywek sieciowych, czy prowadząc rozmowy na Skypie. Bardzo podoba mi się sposób wyciszania mikrofonu – wystarczy przesunąć do góry, równając z pałąkiem i nie będziemy się musieli martwić o przypadkowe aktywowanie nagrywania naszego głosu. Na lewej muszli umieszczono również pokrętło głośności, które bardzo łatwo można zlokalizować. Odznacza się ono wyczuwalnym, acz nie przeszkadzającym skokiem, dzięki czemu operowanie potencjometrem za pomocą kciuka jest komfortowe i precyzyjne. Pod pokrętłem znajduje się gniazdo USB C do ładowania słuchawek, natomiast nad rolką są przycisk włączania i wyłączania słuchawek oraz dioda informującą o pracy i ewentualnym ładowaniu słuchawek.
Między czarną gąbką, bardzo dobrze tłumiącą odgłosy otoczenia, a białą muszlą umieszczono niebieski pierścień. Bardzo podoba mi się taka konsekwencja kolorystyczna – samo opakowanie wskazywało na to, że słuchawki te są dedykowane konsolom PlayStation z tej i poprzedniej generacji. Barwy zastosowane w HyperX Cloud Stinger Core Wireless potwierdzają tę informację – mamy więc niebieski akcent, wskazujący na związek z konsolami PlayStation 4 oraz biało-czarne elementy kojarzące testowane urządzenie z PS5. Na pałąku znajdziemy logo i nazwę producenta słuchawek – HyperX, natomiast pod nim gąbkę, która dobrze trzyma słuchawki na głowie i niweluje uczucie dyskomfortu podczas długotrwałego użytkowania sprzętu. Słuchawki bardzo dobrze trzymają się zarówno większej głowy, jak i mniejszej – ani ja, ani moja żona nie mieliśmy najmniejszego problemu z komfortowym korzystaniem z testowanych słuchawek. Na wewnętrznej stronie pałąka umieszczono oczywiście oznaczania, wskazujące, na którym uchu powinna znaleźć się która muszla – L dla lewego ucha i R dla prawego.
HyperX Cloud Stinger Core Wireless zapewniają bardzo dobrą jakość dźwięku. Sprawdziłem je, między innymi grając na PS5 i PC w Cyberpunk 2077 oraz w Assassin’s Creed: Valhalla, aczkolwiek nie omieszkałem przetestowania ich również pod kątem słuchania muzyki. Okazały się być niemal idealnym zestawem zarówno dla muzyki rockowej, jak i thrash, instrumentalnej, pop i filmowej. Sprawdziłem brzmienie między innymi w standardowych moich prywatnych benchmarkach słuchawek – Fight For All The Wrong Reasons od Nickelback, Orion od Metalliki, Molossus od Hansa Zimmera i Take On Me od a-ha. Okazało się, że słuchawki HyperX-a są świetne tak w przypadku słuchania muzyki, jak i podczas gry. Oferują one świetne brzmienie, głębokie, aczkolwiek nieprzesadzone basy i stały się dla mnie uniwersalnym sprzętem dźwiękowym. Jeśli szukacie słuchawek, które mogą być jednym modelem do wszystkiego, to HyperX Cloud Stinger Core Wireless powinny być silnym kandydatem do rozważania.
Wedle zapewnień producenta testowane słuchawki powinny wystarczyć na 17 godzin pracy na jednym ładowaniu. Moje testy wykazały, że – zależnie od głośności – czas ten waha się między 15, a 18 godzinami, a więc pokrywa się z deklarowanym przez HyperX. Nie mogłem też nie sprawdzić dystansu, na jakim działają słuchawki. Zaobserwowałem, że wynosi on 12 metrów, przy czym delikatne przerywanie i gubienie zasięgu zaczyna się od około 11 metrów. To jednak nadal bardzo przyzwoity wynik i na pewno wystarczy użytkownikom konsol. Należy jednocześnie zwrócić uwagę na to, że o ile samo tłumienie dźwięków z zewnątrz jest bardzo dobre, o tyle jednak podczas słuchania muzyki lub grania z maksymalną dostępną głośnością, dźwięki te będą się wydobywały poza muszle w bardzo dużym stopniu. Nie jest to wielka wada, ale warto mieć to na uwadze, jeśli nie mieszkacie sami.
HyperX Cloud Stinger Core Wireless to jedne z najlepszych, przystępnych cenowo (300 zł), a przy tym najlżejszych słuchawek, jakie miałem przyjemność sprawdzać. Ważą one zaledwie 215 gramów i przyznaję, że właściwie nie odczuwałem, żebym miał je założone – nawet podczas wielogodzinnych sesji. HyperX stworzył sprzęt, który powinien zainteresować wszystkich miłośników grania na konsolach PlayStation oraz słuchania muzyki. To wspaniałe słuchawki, które uprzyjemnią każdy dzień każdemu użytkownikowi.
Słuchawki do testu dostarczyła firma HyperX.
Słuchawki | |
---|---|
Przetwornik | dynamiczny, o średnicy 40 mm, z magnesami neodymowymi |
Typ | z zamkniętą tylną obudową |
Pasmo przenoszenia | 20-20kHz |
Impedancja | 16 Ω |
Poziom ciśnienia akustycznego | 95,5 dBSPL, 1 mW przy 1kHz |
Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD) | ≦2% |
Czas pracy na baterii | do 17 godzin |
Zasięg łączności bezprzewodowej | 2,4 Ghz – do 12 metrów (otwarte pole) |
Mikrofon | |
Element | elektretowy mikrofon pojemnościowy. |
Wzorzec polaryzacji | jednokierunkowy, z tłumieniem hałasu |
Pasmo przenoszenia | 50 Hz – 18 kHz |
Czułość | -40 dBV (1 V/Pa przy 1kHz). |
faktycznie cena nie najgorsza. Ja tez za 300zl kupowalem ale audictus conqueror i bardzo fajne są. To dowod na to ze nie tylko mega drogie sprzety sa dobre