Film „Łotr 1 Gwiezdne wojny – historie” miał swoją premierę w kinach w połowie grudnia. Dziwne, że ZEN Studios dedykowany stół wydaje półtora miesiąca później, szkoda też, że jest tylko jeden. Ale każda okazja, żeby wrócić do świata Jedi, nawet jak ich nie zobaczymy jest warta wykorzystania.
Stół jest przejrzysty i nie wygląda na skomplikowany. Pętle i tory wokół środkowego pola są poprowadzone bardzo oszczędnie. Czasami na stołach jest naćkane wszystkiego i wydają się przeładowane. Tu twórcy poszli w drugą stronę, nie przeszkadza to bardzo, bo dużo zabawy zapewnia główna scena, gdzie kierujemy większość piłek. Znajduje się ona na końcu szerokiego tunelu, który ułożony jest przez prawie cały stół. Dostajemy cztery paletki, są one rozmieszczone prawidłowo, ale paradoksalnie dyskryminowana jest dolna lewa. Większość piłek wracając z głównego pola gry trafia na prawą i przez 3/4 gry będziemy właśnie nią operowali piłkami. Oczywiście jak zawsze zabawę nakręca świetnie punktowana fabuła.
Historia tak jak w filmie toczy się wokół kradzieży przez rebeliantów planów Gwiazdy Śmierci. Misje mają ograniczenia czasowe, więc nie możemy w nieskończoność mierzyć uderzeń. Niestety przybliża to widmo tracenia piłek wąskimi polami obok paletek, nie do uratowania. Fabułę zaczynamy trafiając pola na głównej scenie odpowiedzialne za litery Rogue. Zaczynamy misją z trzykrotną eliminacją trzech celów. Następne startujemy kolejne wbiciami kompletu liter, łącznie jest ich 10. Będziemy musieli precyzyjnie strzelać w cele omijając stormtrooperów, napędzać wirnik żeby odpalić K-2SO czy unikać kroczących AT-ACT, to wszystko, aby w końcu dopaść Orsona Krennica. Wszystkie misje są fajnie przedstawione w górnej części stołu, która ciągle się zmienia. Większość ma animowane modele, które wpływają na klimat i atmosferę stołu.
Graficznie stół wygląda dobrze, pojawia się sporo animowanych postaci i wszystko jest przejrzyste. Do niektórych elementów projektowych można się przyczepić, ale to kwestia gustu i naszego przywiązania do postaci. Cały czas widzimy tu duże wizerunki bohaterów z filmu, nie jestem z nimi zżyty tak jak ze starymi postaciami ze starych trylogii. Dlatego wolałbym oszczędniejsze ich eksponowanie. Na takie ułożenie ma wpływ skąpa budowa stołu i dużo miejsca wolnego, ale nie każdemu to będzie przeszkadzało. Zdarzały mi się też spadki animacji. Jeśli chodzi o muzykę, jest klimatyczna, doskonale wpisuje się w stół. Prawdziwy klimat robiły mi tu dźwięki. Odgłosy blasterów, tak ikoniczne piu-piu brzmi jak zawsze doskonale. Odgłosy przelatujących myśliwców i wszytko co się dzieje podczas rozgrywki robi doskonałe tło. Jak zawsze przypominam, że gra obsługuje telewizory z 3D i wygląda to doskonale, warto sprawdzić.
Jeśli jesteście łasi na punkty, to stół dla was. Jeśli jesteście fanami Gwiezdnych Wojen tym bardziej. Niestety, jeśli macie uczulenie na klimat kosmicznej sagi powinniście się rozejrzeć za innymi stołami. Powtarzalność początkowych zadań może was wykończyć, jeśli będziecie tracili piłki, niestety nie mamy tu całkowicie swobodnego wyboru misji. Był to mój dziewiąty stół ze świata Gwiezdnych Wojen i na liście ulubionych umieściłbym go w pierwszej połowie. Na każdej konsoli kosztuje 16,50zł, niestety kiedyś za niedużo więcej otrzymywaliśmy dwa stoły. Pomimo, że nie jest to stół idealny warto go sprawdzić. Fani uniwersum mogą dodać do oceny jedno oczko.
Ocena portalu: 7.5
Za udostępnienie kodu dziękujemy ZEN Studios

Dodaj komentarz