Na początku grudnia doszła do mnie specjalna kamizelka od firmy Woojer. Czy warto się zainteresować tym produktem?
Firma Woojer specjalizuje się w akcesoriach zamieniających dźwięk na drgania. Brzmi to na pewno sensownie, ale czy wykonanie jest na odpowiednim poziomie? Czy warto rozważyć zakup tego dość drogiego akcesorium? Jakie są jego największe zalety oraz wady? Jak wypada kompatybilność z innymi urządzeniami? Odpowiedzi na te pytania i więcej poznacie po lekturze niniejszego testu. Najpierw zajmę się oczywiście tym, co rzuca się w oczy jako pierwsze – opakowaniem.
Opakowanie i pierwsze wrażenie
Przyznaję, że bardzo spodobała mi się stylistyka opakowania. Wygląda ono zarówno schludnie, jak i elegancko. Można poczuć się jakbyśmy obcowali z produktem klasy premium. Na wizualizacji znajdziemy oczywiście głównego bohatera dzisiejszego artykułu – kamizelkę haptyczną Woojer Vest S3. Przystąpmy więc do jej odpakowania. Zdejmijmy obwolutę, po czym otwórzmy karton. Znajdziemy w nim materiałową wyściółkę, pod którą spoczywa kamizelka. Wygląda ona dość futurystycznie i skojarzyła mi się z grą Mass Effect. Na froncie umieszczono panel sterowania, natomiast z tyłu lekko wystającą „wysepkę”, do której wepniemy kabel USB-C, by naładować akcesorium. Doceniam firmę Woojer za dorzucenie specjalnych materiałowych „plecków”. Montujemy je po prostu na zatrzaski na ramionach kamizelki. Zdecydowanie uważam, że warto zainteresować się tymi „pleckami” – można je bowiem czyścic. Z pewnością przyda się to podczas intensywnych sesji z grami (zwłaszcza na VR), które mogą być bardzo potogenne. Wróćmy teraz jednak do opakowania. Fajnie, że umieszczono w nim również kabel do szybkiego ładowania wraz z 3 adapterami/wtyczkami (amerykańską, europejską i azjatycką). Ponadto jest przejściówka z USB typu C na USB typu A oraz przewód mini-jack – mini-jack. Jak więc widzicie, wyposażenie jest bardzo bogate.
Testy – muzyka
Po włączeniu/naładowaniu kamizelki koniecznie włączcie w smartfonie darmową aplikacje Woojer. Dzięki niej zaktualizujecie oprogramowanie kamizelki, ale też dostosujecie jej zachowanie. Zadecydujecie w ten sposób o głośności słuchawek oraz sile wibracji (chociaż można to robić także z poziomu fizycznego panelu na kamizelce). Wybierzecie też urządzenie, z którym chcecie się łączyć (jako wejściowe) oraz wyjściowe – kamizelka obsługuje łączność bezprzewodową Bluetooth.
Nie omieszkałem oczywiście sprawdzić jej działania z muzyką z różnych gatunków. Zacząłem naturalnie od rocka, następnie sprawdziłem nieco popu czy nagrania bardziej basowe. Przyznaję, że faktycznie czułem jak kamizelka wibrowała w rytmie utworów, aczkolwiek mam wrażenie, że jest to jedynie ciekawostka. Jasne, haptyka działa przy muzyce, ale nie tutaj bryluje kamizelka Woojer Vest S3. Zdecydowanie ważniejsze jest jej funkcjonowanie w zestawieniu z grami i to właśnie na tym aspekcie skupiam się w następnej części dzisiejszego testu.
Gry na konsoli, VR i komputerze
Nie ukrywam, że zainteresowałem się kamizelką Woojer Vest 3 przede wszystkim z myślą o wykorzystywaniu jej z grami. Sprawdziłem jej działanie z 5 sprzętami – konsolą PlayStation 5, goglami PlayStation VR2, konsolą Nintendo Switch, komputerem Lenovo Legion Go oraz goglami Meta Quest 3. Niżej przedstawiam wyniki moich testów:
- PlayStation 5 – aby podłączyć słuchawkę do konsoli PS5, niezbędne są słuchawki przewodowe oraz dwa przewody mini-jack – mini-jack. Jeden kabel mini-jack wpinamy do źródła w kamizelce, a jego drugi koniec do gniazda słuchawkowego pada DualSense. Drugi kabel mini-jack wpinamy do portu słuchawkowego w kamizelce, a jego drugi koniec umieszczamy w słuchawkach. Teraz wystarczy tylko wybrać w ustawieniach dźwięku w konsoli dźwięk wyjściowy jako słuchawki podłączone do kontrolera i voilla. Wszystko powinno działać.
- PlayStation VR2 – nie ma też problemu z podłączeniem kamizelki Woojer Vest S3 do gogli PlayStation VR2. Chodzi oczywiście o połączenie przewodowe, ale do rzeczy. Wpinamy jeden kabel mini-jack – mini-jack do portu słuchawkowego gogli (tuż obok przewodu głównego), a jego koniec do portu źródłowego w panelu sterowania kamizelki. Następnie bierzemy dowolne przewodowe słuchawki i podłączamy je do gniazda słuchawkowego kamizelki. To wszystko. Od tej pory będziecie mogli czuć wibracje kamizelki podczas grania na PS VR2. Szkoda, że nie można natomiast skorzystać ze słuchawek bezprzewodowych.
- Nintendo Switch – aby podłączyć kamizelkę do Switcha, włączamy parowanie kamizelki (przytrzymując przycisk włącznika przez około 6 sekund), a następnie dodajemy tę kamizelkę w konsoli Nintendo Switch w zakładce dodawania urządzeń Bluetooth. Następnie musimy już podłączyć przewodowe słuchawki do portu słuchawkowego kamizelki i to już cała robota.
- Lenovo Legion Go – na dobrą sprawę połączenie kamizelki Woojer Vest S3 z komputerem jest najprostsze. Mamy bowiem wybór między przewodowym, a połączeniem Bluetooth – zgodnie ze szczegółami, które rozpisałem wyżej. Ja oczywiście preferowałem bezprzewodowe granie i nie zauważyłem tu na szczęście żadnych opóźnień.
- Meta Quest 3 – gogle Meta Quest 3 można łatwo sparować z kamizelką Woojer Vest S3 dzięki łączności bezprzewodowej. Wystarczy dodać do gogli nowe urządzenie Bluetooth. Jeśli jednak liczyliście na słuchanie dźwięków poprzez głośniki tych gogli, to nie mam dla Was dobrej wiadomości. Nie działa to, więc jedynym sposobem na słyszenie dźwięku i korzystanie z kamizelki jest podłączenie do gogli przewodowych słuchawek. Szkoda.
No dobrze, wiecie już z jakimi sprzętami testowałem kamizelkę. Dobrze byłoby teraz napisać co nieco na temat doświadczeń w konkretnych grach. Więc tak: zacznijmy od NHL 25. Po odpowiednim skonfigurowaniu dźwięku (muzyka na minimum, dźwięki otoczenia na maksa) doznania z gry zdecydowanie zyskały po graniu w kamizelce Woojer Vest S3. Mocniejsze uderzenia krążka były odpowiednio akcentowane silnikami wibracyjnymi kamizelki. Najbardziej podobały mi się one jednak przy silnych bodycheckach. Tego trzeba samemu doświadczyć, aby móc to docenić. Nie omieszkałem też sprawdzić Batman: Arkham Shadow.
Wyprowadzane i otrzymane ciosy były lepiej odczuwalne, dzięki czemu szybko postanowiłem, że zawsze będę grał w tę produkcję koniecznie w testowanej kamizelce. Na Nintendo Switch zagrałem w tej kamizelce w Wiedźmina III: Dziki Gon i również mogłem odczuć specjalne wibracje. Szczególnie podobało mi się to podczas przemierzania świata na Płotce. Nie muszę chyba mówić, że było to nieporównywalnie przyjemniejsze niż tylko przy wykorzystaniu HD Rumble Switcha? Nie mogłem też odmówić sobie sprawdzenia kamizelki z Indianą Jonesem i Wielkim Kręgiem. Szczególnie spodobały mi się rozchodzące się po całym ciele wibracje towarzyszące obracaniu wielkich kół zębatych w zapomnianych świątyniach. Bardzo doceniłem tę kamizelkę również podczas sesji z Obcym: Rogue Incursion na PS VR2. To moim zdaniem idealne połączenie, które niesamowicie zwiększa immersję i polecam je każdemu miłośnikowi zagłębiania się w wirtualnym świecie. Odczuwałem każdy wystrzał broni, czy głośniejsze odgłosy otoczenia, co dodatkowo polepszyło i tak dobre wrażenia z samej gry. Nie omieszkałem także sprawdzić testowanego akcesorium w zestawieniu z Cyberpunkiem 2077. Fala wybuchu granatu rozchodząca się za pomocą silniczków po ciele, czy efekt towarzyszący leczeniu swojego V nigdy jeszcze nie były tak immersyjne.
Filmy z kamizelką Woojer Vest S3
Nie omieszkałem również sprawdzić, czy Woojer Vest S3 nadaje się jako akcesorium przy oglądaniu różnego rodzaju filmów. W tym przypadku mamy niewątpliwie mniejsze pole do popisu niż w przypadku gier. Wszystkie dźwięki (a dokładniej ich głośność) są przecież dostosowywane nierozerwalnie od siebie. Niemniej nie mogłem sobie odmówić sprawdzenia tej kamizelki w zestawieniu z filmami. Zwłaszcza, że – dzięki modułowi Bluetooth – można ją bardzo łatwo i szybko połączyć z telewizorem. Zrobiłem to więc i przystąpiłem do testowania. W komediach czy spokojniejszych produkcjach – co nie powinno dziwić – wibracje nie były imponujące. Częściej kamizelka nawet przeszkadzała mi w doświadczaniu filmu; reagowała na nawet najmniejszy dźwięk. Zdecydowanie lepiej było za to w filmach akcji – zwłaszcza jeśli było sporo wybuchów. W takim przypadku oglądanie filmów było bardzo przyjemne i stanowiło ciekawe doświadczenie. Niemniej najbardziej podobało mi się i tak granie w odpowiednio skonfigurowane (oczywiście przeze mnie samego) gry.
Wygoda i ładowanie
Wiedząc już jak sprawdza się Woojer Vest S3, dobrze jest dowiedzieć się czegoś na temat samej wygody (lub jej braku) noszenia tego akcesorium. Na szczęście mam dla Was dobrą wiadomość. Kamizelka waży około 1,5 kilograma i nie czułem na sobie ciężaru podczas korzystania z niej z wieloma różnymi grami i platformami. Doceniam szerokie możliwości dostosowania rozpiętości elementów kamizelki. Możemy zadecydować o szerokości w pasie. Szkoda natomiast, że nie można dostosować przylegania na ramionach – wolałbym, żeby w tym miejscu leżała ściślej przy ciele. W wersji dedykowanej Meta Quest znajdziemy też kabury na kontrolery. O ile Touch+ mieszczą się w nich (zakładając, że nie korzystacie ze specjalnych uchwytów zmieniających kształt kontrolerów), to jednak wolałbym, aby kabury te znajdowały się bardziej z przodu. Woojer postanowił umieścić je moim zdaniem za blisko bioder, przez co sięganie po umieszczone w nich kontrolerach nie jest zbyt przyjemne, ani naturalne. Wobec tego kabury są dla mnie zaledwie ciekawostką.
Nie mogę się za to przyczepić do panelu sterowania. Znajdziemy na nim włącznik/wyłącznik. Jego trzysekundowe przytrzymanie włącza/wyłącza kamizelkę, natomiast przytrzymanie przez 6 sekund włącza tryb parowania Bluetooth. Informuje też o tym odpowiednio podświetlona dioda przycisku. Podoba mi się też fakt, że zarówno kamizelką, jak i aplikacją mobilną możemy wybrać poziom natężenia dźwięku oraz (niezależnie) intensywność wibracji. Na panelu widać też, czy jesteśmy podłączeni przez Bluetooth, czy nie. Z kolei z tylu kamizelki znajdziemy pewną wystającą „wysepkę”. Od razu zaznaczam, że ani trochę nie wbija się ona w plecy i nie przeszkadza podczas korzystania z tego sprzętu. W tej wysepce znajduje się port USB typu C do ładowania kamizelki. Całkowite naładowanie rozładowanego Woojer Vest S3 zajmuje około 2,5 godziny. Uważam to za świetny wynik. Zwłaszcza, że możemy wtedy korzystać z kamizelki przez mniej więcej 9 godzin. Naturalnie wyniki te różnią się w zależności od rodzajów podłączeń, głośności i mocy wibracji.
Podsumowanie
Kamizelka Woojer Vest S3 to akcesorium, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Nie jest moim zdaniem idealne i nie sprawdza się dobrze ze wszystkim, aczkolwiek warto po nie sięgać. Filmy i muzyka w tej kamizelce są zaledwie ciekawostką. Jednak kiedy tę ciekawostkę założymy do gier – czy to płaskich, czy w wirtualnej rzeczywistości – to nasze wrażenia z rozgrywki ogromnie się intensyfikują. To niesamowite, jak bardzo wibracje mogą wpłynąć na jakość postrzegania gier. Dodajmy do tego długi czas pracy na baterii i jej błyskawiczne ładowanie, a otrzymamy bardzo interesujący gadżet. Niestety jednocześnie jest on bardzo drogi – kosztuje ponad 2 tysiące złotych. W mojej ocenie warto się nim zainteresować, co do tego nie mam wątpliwości. Cena powinna jednak być trochę niższa. Warto jednocześnie zaznaczyć, że producent zapewnia możliwość zwrócenia swojego akcesorium, jeśli nie spełni ono Waszych oczekiwań.
Kamizelkę do testu dostarczył jej producent, firma Woojer.
Dodaj komentarz