Seria Świat Mitów przedstawia najciekawsze historie z antycznej mitologii i przyznam, że szczególnie czekałem właśnie na Odyseję.
Jest to zresztą bardzo wdzięczny do adaptacji mit. Pamiętam poświęcony Odyseuszowi dwuczęściowy film telewizyjny z lat 90-tych, który był na tamte czasy uosobieniem fantastycznego kina akcji. Trzeba jednak zaznaczyć, że było to ładnych parę lat przed adaptacją Władcy Pierścieni Petera Jacksona i od tamtej pory wiele w kinematografii się zmieniło. Trudy i przyjemności związane z komiksową adaptacją antycznych mitów wziął na siebie zespół francuskich twórców na czele z Luciem Ferry, który piastuje naukową opiekę nad projektem. To francuski filozof, nauczyciel akademicki, a w przeszłości minister edukacji narodowej Francji.
Scenariusz
Autorka scenariusza Clotilde Bruneau postanowiła przedstawić historię Odyseusza w chronologiczny i dokładny sposób. A jak wiemy, niejedno Odyseuszowi, zdobywcy Troi, w 10 lat tułaczki się przytrafiło. Nie wyłączając z tego potrzeby „naprostowania” sytuacji w rodzimej Itace. Historia zaczyna się więc w tym miejscu, w którym skończyła się w recenzowanej wcześniej Iliadzie, czyli od wyruszenia greckich wojowników w drogę powrotną do rodzimych ziem. Zanim wyrażę opinię o przedstawionej historii, oddam w tym miejscu głos wydawcy.
Oto opis fabuły ze strony Egmont:
Kolejny tom serii komiksów opartych na mitach greckich. Po zakończeniu wojny trojańskiej i zniszczeniu Troi Ulisses natychmiast wsiada na statek, by jak najprędzej wrócić do Itaki, ukochanej żony Penelopy i syna Telemacha. Tak rozpoczyna się jego długa tułaczka, podczas której, ścigany gniewem bogów, napotka liczne przeciwności i niebezpieczeństwa, by w końcu, po powrocie do swojego królestwa, zastać je w stanie oblężenia przez zalotników żony. Pomysłodawcą serii „Świat mitów” i jej opiekunem merytorycznym jest francuski filozof i publicysta Luc Ferry. Scenariusz napisała artystka i rysowniczka Clotilde Bruneau, natomiast rysunki wykonał włoski rysownik Giovanni Lorusso.
Narracja w komiksie nie podąża za oryginałem Homera, skupia się za to na postaci Odyseusza i chronologicznie opowiada o jego tułaczce. Z jednej strony porządkuje to historię, z drugiej pomija na przykład kłótnię Odyseusza z Menelaosem z początku jego drogi powrotnej. Nie jest to dużym problemem, perypetii Odyseusza w tomie jest i tak pod dostatkiem. Jak jednak wiecie, los nie tylko nie sprzyjał Odyseuszowi, ale również jego armii i załodze. Zabrakło mi do pewnego stopnia bliższego nakreślenia postaci drugoplanowych, aby ich śmierć była trochę bardziej znacząca i przejmująca dla czytelnika. Pewnie oznaczałoby to powiększenie już i tak 224 stronicowej historii. Być może wymagałoby to od autorów większej swobody w podejściu do mitu i wymyślenia historii tych postaci, czego chcieli uniknąć. W moim odczucia pozostał tu dodatkowy potencjał do wykorzystania.
Ilustracje
Za ilustracje w komiksie odpowiada włoski rysownik Giovanni Lorusso, który mimo wszystko świetnie wpisał się w konwencję komiksu francuskiego. Mamy tu więc okazjonalną goliznę, która przy zamiłowaniu antycznych greków do perfekcji ludzkiego ciała jest po prawdzie na miejscu. Jest parę brutalnych scen, jednak z pewnością bez jakiegoś epatowania tymi obrazami. Kreska jest dokładna, bardzo dobrze oddająca rysy twarzy i emocje bohaterów. Jest to zdecydowanie przyjemna dla oka lektura, choć już bez tak epickich plenerów jak we wcześniej recenzowanej Illiadzie.
Wydanie
Komiksy wydawane przez Egmont, to klasa sama w sobie. Po pierwsze całości strzeże twarda oprawa z wyśmienitym rysunkiem autorstwa Freda Vignaux na okładce. Tuż po otwarciu tomu ujrzymy bardzo pomocną panoramę najważniejszych Bogów Olimpu. Sam album wydano na kredowym papierze i nie można mieć zastrzeżeń co do kolorów czy jakości papieru. Ważna jest jeszcze perełka na koniec. Być może nie dostajemy „tradycyjnych” materiałów z alternatywnych okładek czy szkiców, ale w moim odczuciu otrzymujemy znacznie więcej. Jest to komentarz Luca Ferry do całego mitu, który rozpatruje Odyseję jak zawsze na paru płaszczyznach. Dowiemy się przy tym wielu ciekawostek. Swój wkład w ostateczny obraz wydania miał na pewno również polski opiekun wydania dr hab. Aleksander Wolicki.
Wydanie | 2022 |
Seria/cykl | ŚWIAT MITÓW |
Scenarzysta | Clotilde Bruneau |
Ilustrator | Giovanni Lorusso |
Tłumacz | Ernest Kacperski |
Typ oprawy | twarda |
Data premiery | 23.03.2022 |
Liczba stron | 224 |
Werdykt
Odyseja to bardzo wdzięczny, przepełniony akcją mit, który jednak ma bardzo głębokie znaczenie, w pełni przedstawione w komentarzu Luca Ferry. Jak zawsze w tomach z tej serii znajdziemy je pod koniec wydania. Tym samym, jako całość powrót do greckiego mitu o Odyseuszu oceniam bardzo wysoko. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że scenarzystka mogłaby odważniej potraktować materiał źródłowy i ukazać nam więcej towarzyszy głównego bohatera, aby nie stanowili dla niego tylko bladego tła. W porównaniu z Iliadą, Odyseja wypadła tym samym troszkę gorzej pod względem scenariusza. Wielka bitwa o Troję obfitowała też w bardziej epickie kadry. Jednak na szczęście Odyseja trzyma wysoki poziom i mogę ją polecić wszystkim czującym sentyment do antycznych mitów. Jest to również świetny pomysł na prezent dla nastolatka.
Egzemplarz recenzencki dostarczył Egmont
Dodaj komentarz