Kaczogród otrzymał w tym miesiącu kolejny zbiór opowiadań. Przenieśmy się zatem ponownie do świata Carla Barksa.
Kaczogród, fikcyjne miasto zamieszkane przez Kaczora Donalda i jego rodzinę oraz znajomych, często występowało w różnych mediach. Mogliśmy dzięki temu oglądać filmy i seriale animowane, grać chociażby w Donald Duck: Quack Attack czy, naturalnie, czytać wiele komiksów rozgrywających się w tym mieście. Jednym z takich albumów był recenzowany przeze mnie w minionym miesiącu Deszcz Pieniędzy. Odpowiedni artykuł możecie oczywiście przeczytać po udaniu się pod ten adres. Dziś zajmijmy się jednak kolejnym wydaniem dostępnym w portfolio Egmontu. Niżej znajduje się oficjalny opis wydawcy, wprowadzający nas w tematykę poruszaną na prawie 250 stronach dzisiejszego zbioru.
Niniejszy album zawiera komiksy Carla Barksa z roku 1952. W tytułowej historii maharadża Bredniostanu przybywa do Kaczogrodu i zgadza się sfinansować pomnik Korneliusza Kwaczaka, założyciela miasta. Sknerus nie może znieść takiej zniewagi i musi pokazać, kto tu jest bogatszy! Bogactwo można jednak szybko stracić – wystarczy zwykły przypadek, jak w „Opowieści przedświątecznej” – a bez swoich pieniędzy Sknerus to tylko „Biedny stary kaczor”… Na szczęście to przejściowy stan, bo stary kaczor zna stare sztuczki i wie, jak odzyskać majątek. Bogactwo marzy się także Donaldowi, który rusza do Gujany Brytyjskiej na poszukiwanie cennego znaczka pocztowego i tam spotyka Złotego Człowieka. Złoty jest także hełm, po który nasz dzielny kaczor płynie na Labrador, aby zapobiec zagrożeniu dla całej Ameryki.
Oficjalny opis komiksu
A co zrobi Donald, kiedy wreszcie będzie miał forsy jak lodu? Odpowiedź kryje się już w tytule komiksu „Szał konsumpcji”! Poza tym Donald jak zwykle ima się najróżniejszych zajęć. Pisze kowbojską piosenkę, poszukuje kamieni szlachetnych i zabiera siostrzeńców na wakacje, które w założeniu mają być bezpieczne i spokojne…
Lista opowieści

Kaczogród: Stawiłem sobie pomnik i inne historie z roku 1952 zdecydowanie nie należy do najcieńszych albumów. Liczy on bowiem sobie 248 stron, na których umieszczono aż 24 opowieści, choć nie jest to jedyne, co znajdziemy w tomie. Pełen spis tych komiksów znajdziecie niżej:
- Stawiłem sobie pomnik
- Piękna choinka
- Opowieść przedświąteczna
- Pod jemiołą
- Lista życzeń
- Głośny kowboj
- Demonstracja gratis
- Biedny, stary kaczor
- Dwie kawy
- Nagle gwizd
- Inwestycja
- Tajemnica szczęścia
- Z walcem czy bez walca
- Nosił kaczor razy kilka
- W pełnym rynsztunku
- Spokojne wakacje
- Złoty hełm
- Chodliwy towar
- Łowcy klejnotów
- Czysta szyba
- Szał konsumpcji
- W kozi róg
- Złoty człowiek
- Tanie konie
Bardzo ponownie spodobało mi się rozłożenie opowieści. Jednostronicowe komiksy przekładają się bowiem z dłuższymi, na kilkanaście (a nawet kilkadziesiąt) stron oraz z plakatami i okładkami. Pozwala to znaleźć odpowiedni komiks na każdą okazję i spędzić z albumem zarówno kilka sekund, jak i godziny. Dla każdego coś miłego.
Tematyka poruszana w Kaczogród: Stawiłem sobie pomnik (…)

Prezentowane w recenzowanym zbiorze komiksy pochodzą z jednego roku twórczości Barksa, ale bynajmniej nie można tu narzekać na monotematyczność. Mamy więc opowieści przedstawiające uganianie się za pieniędzmi i łączące się z tym konsekwencje. W tytułowej opowieści dowiemy się dokąd może nas doprowadzić nieustanne konkurowanie w wyścigu o renomę. Carl Barks uczy nas, że nie to jest najważniejsze i nierzadko lepiej odpuścić, by nie stracić tego, co dla nas najważniejsze. Tanie konie uświadamiają nam, aby podejmować się wykonywania swoich celów świadomie. Natomiast inny jednostronicowiec, W kozi róg, wskazuje, do czego prowadzi wypieranie się danej obietnicy.
Nie mniej moralizatorskie są również dłuższe komiksy. Nosił kaczor razy kilka ukazuje nam, że jedna sytuacja widziana z kilku perspektyw może mieć inne znaczenie. Z kolei Złoty hełm opowiada o poszukiwaniu tytułowego skarbu i powinien spodobać się przede wszystkim fanom Władcy Pierścieni. Stawiłem sobie pomnik (…) zawiera również opowieści odwołujące się do Świąt, wobec czego album nie mógł być wydany w lepszym momencie.
Dodatkowa zawartość

Jak wspomniałem wcześniej, komiksy to nie wszystko, co czeka na nas w recenzowanym zbiorcze. Oprócz opowieści znajdziemy bowiem również alternatywne okładki poszczególnych komiksów oraz plakaty. Wyglądają one jak obrazy prosto z galerii sztuki i często potrafią zachwycić swoim stylem. Czasem różnią się też detalami w zestawieniu z oryginalną okładką. Szukanie tych modyfikacji jest dodatkowym plusem przejawiającym się w recenzowanym albumie. Nie brakuje też naturalnie leksykonu. Pozwala nam on poznać niektórych gości wpadających okazjonalnie do Kaczogrodu. Oczywiście w zbiorze o takiej nazwie nie mogło zabraknąć przyspieszonego kursu znajomości najważniejszych budowli w Kaczogrodzie. Poczytamy więc między innymi o Hali Kaczogrodzkiej oraz Skarbcu Sknerusa górującym nad miastem. Dowiemy się też co nieco o pomniku Korneliusza Kwaczaka, założyciela miasta, oraz o senatorze McDynia. Lektura tego materiału bynajmniej nie jest obowiązkowa, aczkolwiek ja z przyjemnością przeczytałem te kilka stron koncentrujące się na charakterystycznych punktach miasta.
Podsumowanie
Kaczogród: Stawiłem sobie pomnik i inne historie z roku 1952 to bez wątpienia kolejna udana pozycja w portfolio Egmontu. Oprócz sporej różnorodności ujętych komiksów oraz wysokiej wartości moralizatorskiej nie sposób nie docenić strony artystycznej. Kolory zastosowane na stronach są intensywne i wyraźne, przez co czas spędzony z tym wydaniem upływa bardzo przyjemnie. Oczywiście nie brakuje wielu elementów humorystycznych, nierzadko ukrytych na dalszym planie. Młodsi czytelnicy z pewnością dadzą się porwać przygodom kaczej ekipy. Nieco starsi odbiorcy natomiast bez wątpienia z przyjemnością powrócą do perypetii bohaterów znanych za swych dziecięcych lat.
Diodak, Kaczor Donald, Bracia Be, czy Goguś to postaci, które nie bez powodu zapisały się w świadomości czytelników. Recenzowany dziś zbiór niezbicie dowodzi, że Barks poruszał w swych dziełach uniwersalne tematy. Były one aktualne zarówno półwiecze temu, jak i po dziś dzień. Dlatego właśnie polecam zakupienie tego albumu każdemu, niezależnie od wieku. Z pewnością znajdziecie coś dla siebie i będziecie bardzo dobrze się bawić.
Liczba stron | 248 |
Wymiary | 17 cm x 26 cm |
Scenarzysta | Carl Barks |
Ilustrator | Carl Barks |
Tłumacz | Jacek Drewnowski |
Typ oprawy | Twarda |
Cena | od 43,63 zł |


Komiks do recenzji dostarczył Egmont.
Dodaj komentarz