Jak wygląda podróż do Westeros w wykonaniu Telltale Games? Zapraszam na recenzję pierwszego epizodu gry.
Gry Telltale, jak sama nazwa studia wskazuje opowiadają pewną historię. To ona jest głównym bohaterem każdej ich produkcji. Gameplay jest tylko środkiem do celu, jakim jest fabuła, bohaterowie i interakcje pomiędzy postaciami.
I to fabuła jest głównym powodem, dla którego powinniśmy po ten tytuł sięgnąć. Akcja gry toczy się pomiędzy 3 i 4 sezonem serialu. Pierwszy epizod rozpoczyna się w momencie pewnego sławnego wesela. Poznajemy rodzinę Forresterów, wiernych chorążych rodu Starków. Stosunek aktualnie panującego króla do tego rodu jest znany, więc Forresterowie nie raz będą musieli wybierać czy służyć Starkom czy Lannisterom. W przeciwieństwie do poprzednich gier studia, tym razem sterujemy kilkoma postaciami. Pozwoliło to twórcom na swobodne przemieszczanie się po całym Westeros. Pokierujemy np. Mirą Forrester, która służy dla Margaery Tyrell, czy młodym Ethanen Forresterem, który musi przejąć władzę po zmarłym ojcu. Fabuła jest istotą tej produkcji, więc nie zdradzę wam więcej szczegółów.
Fani serialu poczują się jak w domu. Wszelkie intrygi, dialogi i knowania są żywcem wyjęte z ekranów telewizorów. Wisienką na torcie jest to, że każdy epizod rozpoczyna się identyczną czołówką jak serial. Nieznajomość tego świata nie powinna być przeszkodą w czerpaniu radości z wydarzeń na ekranie, ale to wciąż gra stworzona z myślą o wyjadaczach. Jeśli nie oglądaliście serialu to nie zrozumiecie niektórych zażyłości pomiędzy rodami, nie będziecie też znać kontekstu całej sytuacji. Jeśli jednak serial oglądacie na bieżąco, to czeka was wspaniała przygoda.
Gra powstała przy współpracy z telewizją HBO i widać to od razu. Wszystko jest wzorowane na serialu. Wszystkie znane z z niego miejsca i postacie zostały odwzorowane bardzo dokładnie. Aktorzy grający role w telewizji nie tylko użyczyli swoich twarzy, ale i głosu. Już w pierwszym epizodzie spotkamy Tyriona i Cersei Lanniserów, Margaery Tyrell czy Ramsey’a Snowa. Wszyscy odwzorowani są bardzo dokładnie.
Silnik graficzny, na którym oparte są gry Telltale sprawdzał się doskonale w The Walking Dead czy The Wolf Among Us, bo są to produkcje oparte na komiksach. Cell shade’owa grafika doskonale współgrała w klimatem tych produkcji. W przypadku Gry o Tron nie do końca jestem pewien czy to pasuje. Postaci przeniesione z serialu na nieruchomych obrazkach wyglądają bardzo dobrze. W ruchu już niekoniecznie – animacja twarzy wygląda dość pokracznie. Całość psuje trochę efekt i mocno kontrastuje z serialem. Silnik nadaje się do produkcji komiksowych, z wiernym odwzorowaniem ludzkiego ciała nie współpracuje za dobrze. Dodatkowo zdarzają się niedoróbki graficzne – parę razy widziałem nie najlepszej jakości tekstury.
Gry Telltale na poprzednią generację miewały problemy z płynnością, czasami klatkując. Moc PS4 chyba trochę ten problem zniwelowała, ale dalej zdarzają się przestoje przy zmianach scen, całe szczęście, że już bardzo sporadycznie.
Nowa Gra o Tron jest zdecydowanie najlepszą grą na podstawie Pieśni Lodu i Ognia dostępną na rynku. Cieszy bliska współpraca z HBO, co może skutkować nie tylko większą ilością aktorów w grze, ale także tym, że wydarzenia z gry będą miały znaczenie przy produkcji kolejnych sezonów serialu. Iron From Ice daje niesamowitą zajawkę tego, co nas może czekać.
Dziękujemy Telltale Games za dostarczenie gry do recenzji.
Pandora Silver Bead Strong
Też mam wrażenie, że ta grafika nie pasuje za bardzo do Gry o tron….
Przy okazji gier Telltale, dlaczego Wilk na PSV jest najdroższy, nawet na PS4 kosztuje mniej. Oburzające!