• NEWSY
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Poradniki
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
    • Cosplay
  • Redakcja

Recenzja: The Beast Inside [PlayStation 5]

| 2 miesiące temu | Autor: Tsumi Deshō

Niby gra skończona, a trofea zaledwie na poziomie 50%. Bywa i tak. Trzeba jednak przyznać, że uczucia w stylu „mega pomysł” versus „kto to w ogóle wymyślał?!” towarzyszyły przez całą rozgrywkę. Do recenzji wpadła konsolowa wersja survival horroru The Beast Inside, który zawitał na mojej konsoli PlayStation 5. Jak się ma tytułowa bestia? Uwolniłam się od niej? A może jednak nie…? Za chwilę się dowiecie.


The Beast Inside to survival horror, w którym poznajemy zagmatwane losy kryptoanalityka CIA o imieniu Adam. Po przybyciu do nowego domu, ktory znajduje się na zacisznym uboczu, z dala od zgiełku miasta, znajduje pamiętnik niejakiego Nicolasa. Spisane w nim koszmary wdzierają się do rzeczywistości, zmuszając bohatera do zaciętej walki o życie. Gra została stworzona przez polskie studio Illusion Ray, złożone z byłych członków The Farm 51, Fuero Games oraz Platige Image. Tytuł od 17 października 2019 był grywalny na komputerach, natomiast na konsolach PlayStation 5, Xbox Series oraz Xbox One pojawił się 29 listopada 2022.

Spokojny początek zwykle zwiastuje kłopoty

Oczywiście startując z tytułem, musimy wiedzieć, o co tak właściwie chodzi. W The Beast Inside wcielamy w postać kryptoanalityka CIA, któremu twórcy nadali imię Adam. Ten przeprowadził się ze swoją ciężarną żoną Emmą na prowincję, by móc w świętym spokoju pracować nad złamaniem kodu, mogącego przechylić szalę zwycięstwa w zimnej wojnie. Wiadomo, na korzyść Stanów Zjednoczonych.

Już wkrótce po przybyciu na miejsce, człapiąc bohaterem po domu, znajdujemy pamiętnik Nicolasa. Był on żołnierzem wojny secesyjnej. Mieszkał w tym domu przeszło sto lat temu. Mężczyzna próbował odnaleźć swojego zaginionego ojca, jednak podczas dochodzenia borykał się z nadprzyrodzonymi zdarzeniami. Te skrupulatnie spisywał w pamiętniku. Dreszczyk emocji – bardzo proszę, przeszłość mieszająca się z rzeczywistością i mamy konkret!

Fajne zabawki zawsze pod ręką

Dobrze wczuć się już od początku w panujący w grze klimat. Jeszcze szybciej trzeba polubić się z zagadkami i rozszyfrowywaniem kodów, ponieważ tych aspektów w grze nie brakuje. Do dyspozycji w trakcie rozgrywki mamy broń, a do odkrywania kolejnych tajemnic fabuły przyda się specjalne urządzenie do lokalizowania aktywności nadprzyrodzonej. Wiecie, musimy pozbyć się wszelkich anomalii, by móc pójść dalej z fabułą. Eksploracja i historia to najważniejsze aspekty tej gry, na których należy się skupić. Sama fabuła intryguje już na samym początku – trzeba ogarniać, co się dzieje w dwóch liniach czasowych, w których właśnie jesteśmy i które się ze sobą pokrywają.

Serce wyskoczy Ci z gardła

Za sprawą, oczywiście, licznych jump scare’ów. W połączeniu z fabułą i trwającą przez całą rozgrywkę atmosferą, tworzą one mrożącą krew w żyłach przygodę. Jedna linia czasowa odgrywa się za dnia, a druga, ta z przeszłości, ma miejsce w nocy. Do tego wiele lamp naftowych, charakterystyczny wystrój wnętrz czy latarnie na drodze sprawiają, że można wręcz zacząć żyć historią, jaką twórcy zawarli w tytule. Boisz się ciemności? To zbieraj zapałki i uzupełniaj naftę. Akurat tego jest wszędzie pod dostatkiem. I choć czasem wyskakiwało na mnie coś, czego się nie spodziewałam, to i tak uważam, że zawsze mogło być znacznie gorzej (i straszniej).

Tylko wszędzie te zagadki

Zdecydowanie to nie jest na mój mózg. The Beast Inside jest pełne przeróżnych zagadek i szyfrów do złamania. Całe szczęście, że jak czegoś nie rozumiałam, to Adam w grze nieco podpowiadał co i jak, bo inaczej do Wigilii bym się nad tym wszystkim zastanawiała. W trakcie rozgrywki zastosowano również coś takiego jak quick time events. Polega to na bardzo szybkim wciskaniu odpowiedniego guzika, by wywarzyć drzwi lub coś przesunąć. Co do samych zagadek, musimy złamać szyfr Enigmy, odnaleźć ślady pozostawione przez włamywacza, czy też, po prostu otworzyć skrytki. Jedno jest pewne – głowa tutaj nie zaznaje ani chwili wytchnienia. Czasami nawet potrafi podnieść się poziom irytacji, np. błąkając się po labiryncie kopalni.

Sterowaniu mówię stanowcze – trochę słabo

Po kilku godzinach jakoś już leci. Natomiast rozpoczęcie rozgrywki w The Beast Inside może irytować przez bardzo długi czas. Możemy wchodzić w interakcję praktycznie ze wszystkim – z mniejszym bądź większym i przydatnym skutkiem w dalszej części gry. Otwieranie szafek należy opanować wręcz do perfekcji i musimy pamiętać, że jak coś przesuniemy, to nie przejdziemy bądź nie zamkniemy szafy. Prawie jak w rzeczywistości.

Graficznie jedynie poprawnie

The Best Inside nie powali nas grafiką rodem z God of War, najnowszego Horizona czy Mortal Kombat 11. W ramach budżetu, jakim dysponowali twórcy i tak wyszło całkiem znośnie. Natomiast są momenty, które sprawiają, że chciałoby się zaczerpnąć nieco większej ilości realizmu na ekranie. Bo fabuła, choć bardzo wciąga, to momentami graficznych niedociągnięć niestety nie zakryje. Czasami animacje są wyjątkowo nienaturalne, a tekstury wręcz rodem z początków Lary Croft. Coś może zawisnąć w powietrzu, krzesło może latać Emmie nad głową, a główny bohater potrafi się zaklinować pomiędzy ścianą a… miotłą do zamiatania.

Bossowie bez paska życia!

Największy minus napotkany na mojej drodze. Mam pokonać jakąś postać, jednak nie wiem… jak długo to wszystko będzie trwało! Kiedy Adam oberwie, bardzo długo się „zbiera” by móc biec dalej. Do tego dochodzi kwestia pracy kamery, która mogłaby być ciut lepsza. Pokonując bossa, pozostaje jedynie zastanawianie się, jak długo ta scena potrwa, bo nikt nie ma pojęcia, ile kul należy władować w istotę pozaziemską, ścigającą nas po lesie.

Podsumowanie

Nie będę ukrywać, że mimo braku porywającej grafiki i naszpikowaniu gry zagadkami, których nie cierpię bo jestem na nie za głupia, The Beast Inside wręcz uderza (w pozytywnym znaczeniu) klimatem, momentami paraliżuje strasząc graczy, a najbardziej skłania do dalszej rozgrywki zawartą historią. To właśnie ona sprawiła, że czytałam wszystkie cut scenki i czekałam z zaciekawieniem, jak to się wszystko zakończy. Na dodatek to zaledwie 13 Rozdziałów, które, upierając się, można zakończyć w kilka godzin. No właśnie, całość zakończyła się w taki sposób, że teraz nie wiem, czy czekać dalej…? Wafelku, pozdrowienia z napisów końcowych!

Kod recenzencki dostarczyło Illusion Ray. Dziękujemy!

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Konsolowe.info
Follow @KONSOLOWEinfo
horror game Illusion Ray Recenzja gry The Beast Inside
+

- świetna fabuła nawiązująca do historii,
- odpowiednia ilość jump scare'ów,
- solidna ilość zagadek (dla fanów tego typu rozwiązań),
- ciężka atmosfera towarzysząca całej rozgrywce,
- dwie linie czasowe rozgrywające się na naszych oczach,
- eksploracja - im więcej, tym lepiej, szczególnie w trofeach,

-

- średnia grafika,
- sterowanie i interakcja praktycznie ze wszystkim,
- brak paska życia w starciu z wrogami,
- niektóre z zagadek sprawiają wiele problemów,

8.0

Tsumi Deshō

Round One... Fight! Krwawe fatality jej nie straszne. Nie rzuca padami, ale zdarza się jej nieco na nie nakrzyczeć. Niebawem wytatuuje sobie Scorpiona i Sub-Zero, lecz może się już pochwalić Dragon Ballem na ramieniu. Kocha szybkie samochody, koty, horrory i anime. Do końca nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki tego nie osiągnie.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Recenzja: Fire Emblem Engage [Nintendo Switch]

Recenzja Fire Emblem Engage - piękna, barwna przygoda czeka na kolejnych śmiałków. Czy dacie się wciągnąć w ten magiczny klimat?

Recenzja: Persona 3 Portable [Xbox One X]

Nie jedna osoba nie mogła się doczekać tego tytułu i tegorocznej premiery. No cóż, okazało się, że najprawdopodobniej nie jestem targetem dla tej gry.

Recenzja: Need for Speed Unbound [PlayStation 5]

Zapach palonej gumy, latanie bokiem, adrenalina związana z ucieczką i chęć zarobienia łatwej kasy. Tak można w skrócie określić nowe Need for Speed Unbound.

Dziś konsolowa premiera polskiego horroru The Beast Inside

The Beast Inside to przerażająca historia od szczecińskiego studia Illusion Ray. Tytuł jest już dostępny na konsolach.

Recenzja: Gungrave G.O.R.E [PS5]

Gungrave G.O.R.E – trzecia odsłona głównego cyklu wraca po 18 latach przerwy. Nie jest to jednak udany powrót. Gungrave G.O.R.E to strzelanka trzecioosobowa z elementami akcji.

Recenzja: Dragon Ball: The Breakers [PlayStation 5]

Lepiej późno niż wcale. Jest i Dragon Ball:The Breakers, czyli lekki powiew czegoś nowego dla fanów mangi i anime spod tego szyldu. Jak wrażenia? Czy tego typu rozgrywka ma sens?

HOT

5 godzin temu / Angelika Borucka

Recenzja: Hi-Fi RUSH (Xbox Series)

Hi-Fi RUSH to jeden z tych nielicznych tytułów, które trafiły do graczy parę chwil po tym, jak świat się o nich dowiedział. Gotowi na rytmiczne walki z robotami?

3 dni temu / Konrad Bosiacki

Test: DualSense Edge, czyli najbardziej zaawansowany pad do PS5

Po dwóch tygodniach testów mogę już wyrazić opinię o pierwszym prokontrolerze od Sony. Pora zmierzyć się z pytaniem, czy DualSense Edge wart jest tych 1200 zł?

3 dni temu / Harry Raszczak

Recenzja: Forspoken [PlayStation5]

Długo wyczekiwany Forspoken od Luminous Productions oraz Square Enix w końcu ukazał się na PS 5. Czy gra o magii potrafi też oczarować?

4 dni temu / Bartosz Kwidziński

Alan Wake 2 – Remedy zdradza nieco szczegółów

Alan Wake 2 ukaże się w tym roku na konsolach. Jeżeli czekacie na koleje przygody pisarza, to z pewnością chętnie dowiecie się o nich czegoś nowego.

4 dni temu / Tsumi Deshō

Recenzja: Fire Emblem Engage [Nintendo Switch]

Recenzja Fire Emblem Engage - piękna, barwna przygoda czeka na kolejnych śmiałków. Czy dacie się wciągnąć w ten magiczny klimat?

5 dni temu / Konrad Bosiacki

Poznaliśmy ofertę PlayStation Plus na luty 2023

Może to najkrótszy miesiąc w roku, ale liczba gier w PlayStation Plus się nie zmienia! Już za kilka dni zagracie w Destiny 2: Beyond Light, czy Mafia: The Definitive Edition.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2023 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.