Są takie gry, które tylko czekają, by przenieść je do wirtualnej rzeczywistości. Są też takie, którym VR by szkodziło. I tu mamy do czynienia niestety z tym przypadkiem.
Chciałbym napisać coś pozytywnego o Animal Force. Nie jestem jednak w stanie. Recenzowana produkcja jest jedną z najgorszych, jeśli nie najgorszą, z jaką miałem styczność w przypadku PlayStation VR. Niemal każdy element, który można było źle wykonać jest tu tak zrobiony.
Zacznijmy od podstaw, czyli założeń rozgrywki. Animal Force to produkcja należąca do gatunku tower defence. Oznacza to tyle, że naszym zadaniem jest rozstawianie wieżyczek/strażników/jednostek na wirtualnej planszy w taki sposób, by broniły one napierające w kierunku naszej bazy jednostki nieprzyjaciela. Założenia są więc proste i wydawałoby się, że nie można się wyłożyć już na etapie rozstawiania naszych „armii”. Też tak sądziłem przed zagraniem w Animal Force. Studio ISVR, które odpowiedzialne jest za stworzenie tej produkcji, stwierdziło, że plansze są passe, lepiej oddać do dyspozycji graczowi całą otaczającą go przestrzeń i tam rozmieszczać obrońców. Pomysł jest nawet niezły, ale zawodzi wykonanie. Byłoby to całkiem fajne, gdyby nie prosty błąd. Nieprzyjaciele nacierają zewsząd i właściwie nie ma możliwości odpowiednio taktycznego rozłożenia własnych jednostek, by blokowali ataki wroga. Zamiast tego nieustannie musimy samemu przenosić nasze zwierzaki z miejsca na miejsce i na bieżąco działać. Może nie brzmi to źle, ale w praktyce sprawia, że mamy poczucie kompletnego bezsensu dla myślenia przed atakiem i działamy w momencie napaści.
W Animal Force możemy ulepszać nasze jednostki. A przynajmniej według twórców dokonujemy ulepszeń, bo faktycznego wpływu na rozgrywkę ulepszenia te nie mają żadnego. Czy to przed rozwinięciem jednostki, czy po ataki i podatność na obrażenia jest identyczna. Nie widzę sensu dla tego elementu, a przynajmniej tak wykonanego, w Animal Force. Podobnie jak w wykorzystaniu zwierząt jako bohaterów produkcji – nie daje to zupełnie niczego i równie dobrze moglibyśmy rozstawiać kamienie albo figurki.
Recenzowana produkcja nie broni się nawet wyglądem i udźwiękowieniem. Dość powiedzieć, że musiałem raz jeszcze w trakcie pisania recenzji włączyć ten tytuł, by sprawdzić, czy udźwiękowienie w ogóle występuje. Natomiast co do warstwy wizualnej, to najdelikatniej można ująć to w ten sposób: szału nie ma. A nawet gorzej: jest zwyczajnie brzydka. Elementy w świecie są rozmazane, tekstury są marnej jakości, a krawędzie poszarpane. Nie oczekuję od każdej gry na VR grafiki pokroju The Moss, ale to, z czym mamy do czynienia w dziele ISVR wygląda jak powycinane z kartonów.
Nie mogę nikomu polecić zakupu Animal Force. Obecna cena (59 zł w PlayStation Store) jest zdecydowanie zbyt wysoka. Gra mogłaby znaleźć się na płycie z demami na PlayStation VR. Chociaż z drugiej strony nawet tam by nie pasowała, bo zraziłaby graczy do VR. Animal Force nie powinno w ogóle się ukazać. Grając w nie, zamiast dobrze się bawić, zmuszałem się do rozgrywki z recenzenckiego obowiązku i z własnej woli zdecydowanie bym nie grał.
Ocena portalu: 1.5/10
Dziękujemy studiu Sony Interactive Entertainment Polska za dostarczenie kodu recenzenckiego.
Dodaj komentarz