Chętni na kolejną grę wieloosobową z asymetrycznym trybem gry? Jeżeli tak, to studio Behavior Interactive ma dla was mroczną propozycję.
Dead by Daylight bazuje na horrorach, które mogliśmy oglądać w złotych latach 90′ – „Halloween”, „Teksańska masakra piłą mechaniczną” czy „Piątek trzynastego”. Fabuła, typowa dla tego typu filmów – psychopatyczny morderca i bezbronna grupa ludzi, którzy walczą o przetrwanie. Filmy zazwyczaj kończyły się dobrze, ktoś przetrwał i uciekł. Ale gdyby tak spojrzeć na cale wydarzenie oczami mordercy?
Jak już wspomniałem w nagłówku Dead by Daylight, to gra asymetryczna, rozgrywka została przygotowana dla pięciu osób. Jeden gracz wciela się w psychopatę, a czterech pozostały w bezbronnych uciekinierów. Serwery gry zaskakująco nie świecą pustakami, rozgrywka jest szybko wyszukiwana zarówno, gdy chcemy grać psychopatą, czy ocalonym. Miłym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że w zależności od wyboru strony na rozgrywkę patrzymy całkiem inaczej. Morderca ma tylko tryb FPP (z pierwszej osoby) natomiast czterech ocalonych widzi swojego bohatera z widoku trzeciej osoby (TPP), co już na początku daje im znaczną przewagę na starcie. Ocaleni nie dysponują żadnym arsenałem broni, ich jedyną nadzieję na ucieczkę jest współpraca.
Ocaleni, aby przetrwać muszą włączyć określoną ilość generatorów, które otworzą drzwi do bezpiecznej ucieczki. Włączenie generatora, to dosyć długa minigierka, co jakiś czas na ekranie pojawi się kółko, w którym obraca się wskazówka. Aby posunąć na przód pasek naprawy musimy wskazówkę zatrzymać w wymaganym obszarze. Jeżeli nam się to nie uda, to wywołamy głośne spięcie, a to spowoduje, że zdradzimy swoją miejscówkę mordercy.
Grając po stronie ocalonych możemy wcielić się w jedną z siedmiu osób. Każdy z wybranych bohaterów ma swoje indywidualne drzewko umiejętności oraz system levelowania postaci. Jake Park potrafi szybciej niszczyć pułapki, Meg może poruszać się bezszelestnie oraz szybko biegać. Dawight może otrzymać bonus do prędkości naprawiania, leczenia oraz sabotowania, a Claudette potrafi leczyć się bez apteczki. Każdy z ocalałych posiada po trzy umiejętności, każda z nich może przydać się podczas rozgrywki. Walutą w grze są krople krwi, które gracze otrzymują po każdej ukończonej rozgrywce.
Rozgrywka trwa do momentu, gdy wszyscy żyjący gracze uciekną lub gdy morderca pozbawi życia ostatniego ocalałego. Wcielając się w role jednego z psychopatów naszym zadaniem jest zabicie ocalałych. Zabity gracz nie ma możliwości powrotu do rozgrywki, ale może kibicować pozostałym uciekinierom. Aby zabić uciekiniera psychopata musi mu najpierw zadać dwa ciosy, gdy ofiara padnie na ziemie musimy ją podnieść, następnie udajemy się do najbliższego haka i nadziewamy na niego naszą ofiarę. Pozostali żyjący gracze mają trochę czasu, aby uratować swojego pojmanego członka załogi, gdy nie zdążą na czas ofiara umiera i kończy grę.
Morderców natomiast mamy sześciu i oni także mają swoje indywidualne zdolności, które mogą rozwijać. Treaper, to olbrzymi potwór z wielkim szerokim uśmiechem, specjalizuje się w rozstawianiu pułapek, a jego podstawową bronią jest tasak. Kolejnym mordercą jest HillBilly, jego ciało jest powykrzywiane i zniekształcone, podstawową bronią jest wielki tępy młot. Drugą bronią jest piła łańcuchowa o przerażających dźwiękach i może powalić ocalałego jednym ciosem. Ostatnim psychopatą, którego zaprezentuje będzie Pielęgniarka, jej podstawową bronią jest pila do kości, a specjalizuje się w teleportacji na nieduże obszary. Dodatkowo gracze mogą zmieniać wygląd swoich postaci – zarówno uciekinierów, jak i morderców korzystając z jednego ze stylów ubrań.
Warto wspomnieć, że grając jako uciekinierzy nigdy nie wiemy z jakim potworem mamy do czynienia, dopiero, gdy zobaczymy go na mapie tajemnica z lobby gry wyjdzie na jaw. Mapy są generowane proceduralne, nigdy nie wiem w jakim miejscu się znajdziemy i czy możemy czuć się bezpiecznie, ponieważ świat i jego niebezpieczeństwa zmieniają się przy każdej nowej rozgrywce. Tutaj trzeba oddać twórcom, że bardzo dobrze oddali klimat grozy, każda z map jest naprawdę straszna, jest ciemno, pojawia się mgła oraz różne dziwne odgłosy zwierząt.
Po kilku meczach w roli uciekiniera okazało się, że gracze tylko z pozoru będą stanowili zespół, tak naprawdę w rozgrywce każdy myśli tylko o sobie i o tym, aby przetrwać, nawet kosztem innego uciekiniera. Dead by Daylight doskonale symuluje odruchy i myślenie ludzi w obliczu zagrożenia. Każdy gracz zrobi tak naprawdę wszystko, co konieczne, aby przeżyć. Całkiem inaczej wygląda rozgrywka z perspektywy mordercy, który niczego nie musi się obawiać, wystarczy tylko dobrze badać ślady, nasłuchiwać kroków lub usterek generatorów. Zdecydowanie lepiej bawiłem się w Dead by Daylight grając jak psychopata, który poluje, niż ofiara, która jest zdana na siebie, mimo, że w pobliżu ma kilku towarzyszy.
Dead by Daylight jest na pewno produkcją obowiązkową dla fanów horrorów klasy B, uczucie grozy, gęsia skórka oraz szybkie bicia serca macie tutaj zapewnione. Gra kosztuje niewiele ponad 100 zł, to niska cena za tak ciekawy asymetryczny tryb rozgrywki. Niestety z czasem w rozgrywce wkradnie się monotonia, tym bardziej, że jest tu tylko jeden tryb gry.
Ocena portalu: 7.0
Dziękujemy Wydawnictwu Techland za dostarczenie gry do recenzji.
Dodaj komentarz