Jutro zadebiutuje ulepszenie do konsol nowej generacji dedykowane grze Darksiders 2. Czy tytuł ten dobrze sprawdza się na nowych konsolach? Przekonajmy się.
Nie kryję, że Darksiders II to zdecydowanie moja ulubiona odsłona tej serii. Perypetie Śmierci spodobały mi się już ponad dekadę temu, kiedy grałem głównie na komputerze. W 2012 roku spędziłem z tym tytułem kilkadziesiąt godzin i bardzo miło go wspominam. Kiedy więc dowiedziałem się, o czym Wam również dałem znać w odpowiednim newsie, że zmierza ulepszona wersja tej produkcji, bardzo się ucieszyłem. PLAION Polska zaoferował naszej redakcji kod na przedpremierowe sprawdzenie nowej wersji tej gry, a ja chętnie skorzystałem z tej możliwości. Jako że na portalu nie było jeszcze recenzji „dwójki”, to ten artykuł będzie taką właśnie recenzją. Poza tym przyjrzę się naturalnie zmianom w edycji na PS5 i odpowiem, czy warto zainteresować się wersją na konsole nowej generacji. Najpierw opiszę oczywiście opowieść w tej produkcji.
Fabuła




Darksiders II: Deathitive Edition jest silnie powiązane z poprzednią grą. Nie będę bynajmniej zagłębiał się w spoilery dotykające tamtej odsłony. Wspomnę jedynie, że w wyniku pewnego zachowania Wojna jest sądzony przez potężne byty. Śmierć, brat Wojny, zamierza dowieść ponad wszelką wątpliwość niewinności protegowanego z „jedynki”. Udaje się więc w podróż po wielu krainach, aby znaleźć sposób na uratowanie brata. Nie będę pisał na ten temat więcej, bo opowieść jest prezentowana bardzo fajnie. Przyznaję, że bardzo spodobała mi się historia w opisywanej grze i moim zdaniem jest ona najlepsza z całego cyklu. Pokuszę się też o skorzystanie z oficjalnego opisu:
Stań się przerażającą siłą, której lękają się wszyscy, ale nikt się przed nią nie ukryje. Śmierć, najstraszniejszy z jeźdźców apokalipsy, zbudzony końcem świata, wyrusza na krucjatę, by oczyścić imię brata. Po drodze natrafi na ślad pradawnego konfliktu, zdolnego zagrozić całemu stworzeniu. Śmierć żyje!
Źródło: PS Store
Rozgrywka
Walka




Sięgając po Darksiders II: Deathinitive Edition, powinniśmy nastawić się na slashera z elementami RPG. Śmierć ma do dyspozycji trzy rodzaje uzbrojenia. Odblokowujemy je oczywiście wraz z postępem fabularnym. Pierwszym i podstawowym orężem są kosy. Występują one w wielu wariantach różniących się statystykami. Niekoniecznie najważniejszą muszą być zadawane obrażenia. Niektóre rodzaje broni są bowiem w stanie zamieniać zadawane przeciwnikom obrażenia na leczenie Śmierci, co warto rozważyć zwłaszcza na wyższych poziomach trudności. Ponadto oręż może co jakiś czas razić prądem, czy zadawać obrażenia od ognia lub mrozu. Kosy nie są bynajmniej jedynym narzędziem mordu. O ile pod kwadratem mamy wyprowadzanie ciosów kosami, o tyle do trójkąta na padzie przypisano drugą broń. Tu znajdziemy między innymi szpony, glewie, czy topory.




Odpowiednio łącząc kwadraty, trójkąty i przerwy między ciosami, będziemy wyprowadzać naprawdę imponujące kombosy. Niekiedy możemy także wykończyć przeciwnika, do czego służy kółko na padzie. Lewy spust pozwala nam zablokować kamerę na konkretnym przeciwniku, z kolei R1 to unik. Nie można zapomnieć też o prawym spuście – pozwala nam używać naszego wyposażenia dystansowego. Najczęściej będzie to pistolet, aczkolwiek nic nie stoi na przeszkodzie, aby zmienić go – po odblokowaniu – na specjalną rękawicę. Nie tylko dosięgniemy za jej pomocą daleko położonych uchwytów. Skorzystamy z niej również do przyciągnięcia do nas przeciwników. To jedna z największych zalet Darksiders II: Deathinitive Edition. Często odblokowujemy nowe wyposażenie, które istotnie wpływa na nasze możliwości. Oczywiście walka to tylko jeden z elementów składających się na rozgrywkę. Niemniej ważne jest bowiem również zwiedzanie poziomów.
Eksploracja w Darksiders II: Deathinitive Edition




Sterowanie w Darksiders II: Deathinitive Edition na pewno nie należy do najbardziej skomplikowanych. Poruszamy się za pomocą lewej gałki analogowej, natomiast prawym analogiem rozglądamy się, a po jego wciśnięciu wchodzimy w tryb celowania z broni dystansowej. Przydaje się to do szukania znajdziek (których nie brakuje w recenzowanej dziś grze) oraz do zestrzeliwania wybuchowych elementów. Zresztą detonowanie takich odpowiednio umiejscowionych eksplodujących kul nierzadko jest potrzebne do rozwiązania zagadek środowiskowych. Do eksplorowania świata zachęca głównie ciekawość i pragnienie zdobycia coraz to lepszego wyposażenia. Na naszej drodze natkniemy się na mnóstwo skrzyń, najczęściej kryjących złoto lub elementy pancerza czy bronie. Zdecydowanie warto zaglądać w każdy zakamarek – zwłaszcza jeśli zauważymy na mapie zaznaczoną skrzynię.




Trzeba przyznać, że Śmierć to bardzo zwinny Jeźdźca Apokalipsy. Jego zdolności akrobatycznych pozazdrościłby mu niejeden lekkoatleta. Śmierć jest bowiem w stanie biegać po ścianach, odbijać się od nich, chwytać drążków, skakać po i odbijać się od słupów, czy też pływać i nurkować (jak długo chce – nie musi zważać na poziom tlenu w płucach). Na szczęście, w przeciwieństwie do wielu innych gier, etapy podwodne w Darksiders II: Deathinitive Edition ani trochę nie irytują. Warto jeszcze wspomnieć o wielu godzinach, na jakie wystarcza recenzowana dziś gra. Jako że Deathinitive Edition zawiera komplet DLC wydanych do tej produkcji, to możecie się spodziewać zabawy na co najmniej 20-30 godzin. Zwłaszcza, że znajdziecie tu mnóstwo zadań pobocznych, których możecie się podejmować nawet po przejściu gry. Ponadto nie brakuje tu trybu Nowej Gry+. Zdecydowanie jest co robić w tym tytule. Do Nowej Gry+ przenoszą się nam zdobyte bronie oraz wyposażenie i poziom naszej postaci (maksymalnie 22). Osoby, które chciałyby zdobyć nowe umiejętności w drzewkach rozwoju z pewnością powinny przechodzić grę drugi raz w Nowej Grze+. Zwłaszcza, że możemy w niej osiągnąć nawet 30 poziom Śmierci.
Grafika i udźwiękowienie




Jako że gra ukazuje się w tym miesiącu na konsolach nowej generacji, to należałoby spodziewać się od niej pewnego standardu. Niestety tytuł ten nie jest remakiem, zamiast tego otrzymujemy po prostu zremasterowaną wersję. Oznacza to, że tekstury są co prawda w rozdzielczości 4K, ale na dobrą sprawę nie widać tu poprawionej jakości obiektów. Silnik jest przecież ten sam i tak właściwie Darksiders II: Deathinitive Edition na PlayStation 5 to zaledwie port wersji z PS4. Fakt, działa bardzo płynnie i do tego nie można się przyczepić. Oświetlenie też jest przyjemne. Szkoda jednak, że Gunfire Games podeszło do swojego dzieła bardzo zachowawczo. Nie mogę też odżałować bardzo oszczędnego podejścia do wykorzystania funkcji kontrolera DualSense. Nie wyczułem tu obecności adaptacyjnych spustów, a efekty dotykowe są bardzo lekkie. Szkoda także, że nie zdecydowano się dodać trybu fotograficznego. Z jednej strony fajnie, że ulepszenie wersji z PS4 na PS5 jest darmowe. Jednak z drugiej nie ma tu aż tylu nowości, aby płacenie za tę edycję było uzasadnione. Czasy ładowania są dość krótkie i wynoszą około 4 sekund, aczkolwiek również tę kwestię można byłoby rozwiązać lepiej, biorąc pod uwagę oprawę graficzną.




Nie przeczę, ma ona swój styl i przez to, nawet po ponad 10 latach, może się podobać. Powinno to jednak skutkować błyskawicznym wczytywaniem zapisów. Miało to miejsce na przykład w Spider-Manie od Insomniac Games oraz w Ghost of Tsushima od Sucker Punch. Grafika w wymienionych przed chwilą produkcjach też jest niezaprzeczalnie bardziej szczegółowa niż strona wizualna przygód Śmierci. Bardzo podoba mi się natomiast udźwiękowienie. Postaci posiadają dobrze nagrane (angielskie) kwestie dialogowe, a muzyka zachwyca. Szkoda jednak, że po wczytaniu zapisu przez kilka sekund słyszymy niemal całkowicie ściszone udźwiękowienie. Musi minąć kilka sekund, aby dźwięk sam wrócił do odpowiedniego poziomu.
Podsumowanie – czy warto zagrać w Darksiders II: Deathinitive Edition?




Krótka odpowiedź na wyżej postawione pytanie brzmi: tak. Darksiders II: Deathinitive Edition to bardzo przyjemny slasher, którym powinien zainteresować się każdy miłośnik tego gatunku. Sarkastyczne komentarze Śmierci bronią się po dziś dzień, a rozgrywka wciąga i aż chce się szukać nowych skrzyń oraz wyposażenia. Jeśli miałbym ocenić samą podstawową grę, to na końcu widzielibyście mocną ósemkę. Nie mogę jednak nie zwrócić uwagi na bardzo leniwe ulepszenie do konsol nowej generacji. Za takie przeniesienie gry na PS5 mogę wystawić jedynie szóstkę w dziesięciostopniowej skali. Darksiders II: Deathinitive Edition niewątpliwie jest bardzo dobrą grą i warto mieć ją w swojej kolekcji. Niestety, uruchamiając ją na PS5, czujemy jakbyśmy po prostu włączyli produkcję we wstecznej kompatybilności bez istotnych zmian względem poprzedniej generacji. Dlatego ocena sumaryczna portu i samej gry nie może być inna niż ta, którą widzicie.
Kod recenzencki dostarczył PLAION Polska.
Dodaj komentarz