W sieci pojawił się materiał filmowy pokazujący, jak wyglądają szczegóły zmiany Colina Farrella w Oswalda Cobblepota (znanego też jako Pingwin). Jesteście ciekawi tej pracy?
Wiele osób z pewnością zgodzi się ze mną, kiedy napiszę, że jednym z najlepszych punktów filmu Batman z 2022 roku jest Pingwin. Wcielający się w niego Colin Farrell fenomenalnie oddał charakter tego przestępcy.
Jednym z głównych przestępców jest oczywiście Pingwin. Wcielił się w niego Colin Farrell i muszę przyznać, że moim zdaniem nie sposób go rozpoznać. To, co zrobili charakteryzatorzy to prawdziwe mistrzostwo świata. Uważam, że nie można byłoby stworzyć lepszego Cobblepota. Nie jest to tak karykaturalny wizerunek, z jakim mieliśmy do czynienia w filmie z 1989 roku. Teraz postawiono na uderzający realizm, dzięki czemu wygląd postaci może kojarzyć się z tym, który widzieliśmy w grze Batman: Arkham City. Bardzo spodobała mi się też gra ciała i intonacja, którą charakteryzuje się sposób bycia Pingiwna. Tak jak Heath Ledger po prostu stał się Jokerem w Mrocznym Rycerzu, tak Farrell jest Pingwinem w tegorocznym Batmanie. Jego sceny to prawdziwa uczta.
Fragment mojej recenzji filmu Batman
Nie inaczej jest w przypadku serialu o tej postaci. Jest on udostępniany poprzez platformę VOD, MAX, i póki co ukazały się 3 odcinki. Na kanale YouTube’owym serwisu ukazał się materiał filmowy koncentrujący się na ogromie pracy, jaki musi być włożony, aby Farrell mógł odpowiednio wyglądać jako Cobblepot. Film ten możecie oczywiście obejrzeć niżej.
Jeżeli jesteście ciekawi moich recenzji poszczególnych odcinków Pingwina, to zachęcam oczywiście do przeczytania moich artykułów na ten temat. Odnośniki do nich zamieściłem niżej.
- Odcinek 1
- Odcinek 2
- Odcinek 3
Czy Wam również podoba się nowy filmowy i serialowy Pingwin? Co sądzicie o grze Colina Farrella? Dajcie nam znać w komentarzach. Pamiętajcie oczywiście, aby zaglądać do nas co wtorek. Będę bowiem zamieszczał wtedy recenzje kolejnych odcinków serialu. Pierwszy sezon składa się z 8 odcinków, a więc po następnym będziemy w połowie sezonu. Póki co jestem nim zachwycony i nie mogę się doczekać kolejnych perypetii Oza – a Wy? Dajcie nam znać w komentarzach.
Dodaj komentarz