Tym razem na testy wylądowały u nas bezprzewodowe słuchawki LucidSound LS15X w ciekawym, niebieskim kolorze. Dedykowany dla Xboxa headset gamingowy pokazał, na co go stać. Czy warto go wybrać? Czy radzi sobie w każdej sytuacji? O tym udało mi się przekonać.
Słuchawki LucidSound LS15X są lekkie, nieziemsko lekkie. Aż ciężko uwierzyć, że ma się je właśnie w dłoniach. Niestety można przez to odnieść wrażenie, że zostały wykonane z kiepskich materiałów na zasadzie „po taniości”. Na całe szczęście kolor i ciekawość przemówiły za tym, by nie domyślać się tego, jak się sprawują, zaledwie po pierwszym wrażeniu, które miałam zaraz po wyjęciu ich z pudełka. LucidSound to marka, która specjalizuje się w sprzęcie dedykowanym dla graczy. W swoim portfolio ma słuchawki bezprzewodowe oraz przewodowe w przeróżnych kolorach, dedykowane różnym konsolom.
Co znajdziemy w pudełku?
Skromność to chyba drugie imię tej marki, jeżeli chodzi o zawartość opakowania. Po otwarciu pudełka ukazują się naszym oczom słuchawki, odbiornik USB, mikrofon (który możemy montować i wymontować w dowolnym momencie), kabel do ładowania, naklejkę i instrukcję obsługi. Skąd to zdanie o skromności? Słuchawki były włożone w tekturowe wyżłobienie – taki wręcz eko-klimat. Kolor od razu przypadł mi do gustu, gdyż z pewnością nie można powiedzieć, że słuchawki prezentują się standardowo i nudnie. Wręcz przeciwnie – przyciągają wzrok. Czy działają równie dobrze, jak wyglądają?
Specyfikacja techniczna LucidSound LS15X
Zerknijmy teraz na moment, jaki słuchawki LucidSound LS15X kryją w sobie potencjał. Jak każdy sprzęt ze średniej półki, czymś może zaskoczyć. Sprawdźmy to.
- Typ słuchawek: nauszne zamknięte, bezprzewodowe z łącznością bluetooth;
- Średnica membrany: 50 mm;
- Dynamika głośników: 97 dB;
- Impedancja: 32 Ohm;
- Pasmo przenoszenia (słuchawki): 20 – 20k Hz;
- Czułość mikrofonu: 35 dB;
- Pasmo przenoszenia mikrofonu: 20 – 20k Hz;
- Oprogramowanie producenta: brak;
- Redukcja szumów mikrofonu: nie;
- Podświetlenie: brak – wyjątkiem mikrofon z diodą LED;
- Przewód: możliwość podłączenia za pomocą kabla jack-jack (niedostępny w zestawie);
- Zasięg: do 9 metrów;
- Czas pracy na jednym ładowaniu: do ok. 15 godzin;
- Waga: 282 g;
Chwila na wykonanie i design słuchawek
O pierwszym wrażeniu już wspominałam, więc nadszedł czas przyjrzeć się im nieco bardziej. Słuchawki LucidSound LS15X są lekkie, nawet bardzo lekkie. Trzymając je w dłoni, musimy się chwilę zastanowić, czy rzeczywiście w niej są. To może sprawiać, że wielu użytkowników nieprzychylnie na nie spojrzy. Plastik, choć wygląda solidnie, niestety pozostawia lekki niesmak związany z konstrukcją. W warunkach domowych korzystanie z nich może być naprawdę komfortowe. Grzej w przypadku ich przenoszenia, np. w plecaku. Obawiam się, że bez etui się nie obejdzie – tworzywo szybko się uszkodzi. Nauszniki oraz pałąk zostały pokryte pianką memory w skórzanej (oczywiście eko) obudowie. Całość przyjemnie dopasowuje się do kształtu głowy i uszu, dzięki czemu wielogodzinna rozgrywka to czysta przyjemność. Mikrofon oczywiście nie jest wbudowany na stałe.
Słuchawki są dostępne w dwóch wersjach kolorystycznych. W takiej, która widoczna jest na moich zdjęciach, oraz w wersji klasycznej, czarnej.
Sterowanie z poziomu słuchawek
Czyli coś, co każdy gracz robi niemalże intuicyjnie. Zarówno prawy nausznik, jak i lewy umożliwiają nam sterowanie, nawet w nieco inny sposób, niż udało nam się poznać do tej pory. Oba nauszniki bowiem umożliwiają „kliknięcie”, które – w lewym nauszniku wycisza dźwięk, a w prawym zmienia ustawienia mocy basu. Niezły bajer.
Na prawym nauszniku sterujemy EQ i mamy do tego specjalny guziczek. Na lewym mamy przycisk włączenia, wejście na mikrofon, wejście USB służące do ładowania słuchawek oraz wejście na przewód mini-jack. Irytujące wydaje mi się wieczne mówienie kobiecym głosem, że właśnie wyciszyłam dźwięk, podbiłam basy itd. Nie wiem, czy można to wyłączyć, ale nie jest to nic przyjemnego w trakcie użytkowania. Chyba, że ktoś lubi potwierdzenie swoich czynów, to bardzo proszę.
Jak sprawuje się mikrofon?
Oto jest pytanie. Mikrofon usiłuje separować nasz głos od tego, co dzieje się w tle. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej. Wszystko chyba jednak zależy od tego, co dzieje się wokół nas w trakcie naszej rozgrywki. Wyciszenie nie jest kompletne, natomiast zadowalające i wystarczające. Osoby będące po drugiej stronie nie narzekały, więc zdecydowanie na plus. Fajnym dodatkiem jest ledowa wstawka, która po włożeniu mikrofonu w odpowiednie miejsce podświetla go na czerwono. Przynajmniej można mieć pewność, że działa i został poprawnie wciśnięty tam, gdzie powinien być.
Jak się z Wami pracuje?
Słuchawki pozwalają w pełni skoncentrować się na tym, co dzieje się w grze. Z muzyką miałam lekki problem, gdyż odnosiłam wrażenie, że jest dziwnie stłumiona, jakbym ją słyszała przez jakieś dziwne filtry. Niestety tego wrażenia nie udało się uniknąć, nawet podczas zabawy każdym możliwym elementem sterującym. Po podłączeniu do dedykowanego Xboxa musiałam nawet wyłączyć ustawieniach TV wyjście dźwięku, ponieważ… leciał i z telewizora i w słuchawkach. Myślałam, że stanie się tak jak w przypadku konsoli PlayStation 5 i słuchawek Pulse 3D, bo do tego przywykłam. Podpinam i gotowe. Nie tym razem. Może dlatego, że Xbox nadal czują moją lekką niechęć i nawet niebieskie słuchawki były przeciwko niemu?
Podsumowanie słuchawek LucidSound LS15X
Słuchawki LucidSound LS15X to z pewnością komfortowy w użytkowaniu i bardzo lekki headset, który prostotą wykonania może przekonać do siebie wielu graczy. To, do czego zostały stworzone to rozgrywka i w niej sprawują się świetnie. Długi czas działania na jednym ładowaniu robi wrażenie, choć możliwe, że ja na jednym nie dobiłam do 15 godzin. Możliwe też, że po drodze przy przeliczeniach zgubiłam gdzieś ponad godzinę, bo z matematyką się nie lubimy. Headset dobrze dopasowuje się do głowy i w trakcie wielogodzinnych sesji nawet nie czuć, że ma się je na sobie.
W cenie ok. 400 PLN wybór jak najbardziej na tak dla osób, które nie lubią męczyć się z kablami, nie potrzebują bajerów w postaci kolorowych światełek wokół nauszników i cenią sobie dobry dźwięk w trakcie strzelanki.
Słuchawki do testu dostarczyła firma LucidSound. Dziękujemy!
Dodaj komentarz