Chyba nie ma nic gorszego niż utrata postaci do gry online. Czy jest jakaś szansa na jej odzyskanie? Bungie, twórcy Destiny 2 pokazują, że tak, ale wymaga to niestety wielu godzin pracy.
Destiny 2 to gra, która wymaga stałego podpięcia do internetu, cała infrastruktura stoi na serwerach, które lubią co jakiś czas się wysypać lub strzelić jakimiś błędami. Rozłączenie z serwerem, to irytujący i niestety częsty problem. Częste disconnecty mogą doprowadzić do bana na rozgrywkę online. Obecnie trwający, już 19 sezon nie należy do najlepszych, błędów zdarzyła się cała masa. W tym na tyle poważnych, ze Bungie musiało nawet dwa razy na kilka dni wyłączyć dostęp do aplikacji zewnętrznych deweloperów. A bez nich w Destiny 2, to jak bez ręki.
Kilka dni temu jeden z użytkowników Reddita poinformował, że miał problem z zalogowanie do gry. Spotkał go czarny ekran oraz komunikat o próbie nawiązanie połączenia z serwerami. Gdy już mu się udało wejść na serwer okazało się, że jego postać, dokładnie tytan został usunięty, co się tym wiąże niestety wraz z całym ekwipunkiem, który miał przy sobie. Dramat nie do opisania, gdy latami budujesz swojego bohatera.
Na szczęście deweloperzy ze studia zareagowali na prośbę fana i postanowili pomóc. Post na Reddit zebrał w końcu ponad 4.5 tysiąca reakcji. Postać udało się przywrócić, jednak Bungie poinformowało, że cały proces zabrał wiele godzin i ludzi zaangażowanych do pracy. Cytowana przez portal Eurogamer manager do spraw społeczności, Liana Ruppert powiedziała:
„Ponieważ była to jedyna w swoim rodzaju sytuacja, udało nam się znaleźć jednorazowe rozwiązanie problemu i przywrócić postać. Rozumiemy, że inni gracze też chcieliby mieć możliwość przywracania usuniętych tytanów, kiedy tylko zechcą, ale to było niezwykle skomplikowane i zaangażowało parę zespołów Bungie na wiele godzin.”
Z jednej strony należy się cieszyć, że istnieje opcja odzyskania postaci, ale z drugiej strony martwi to, jak wielu ludzi i czasu do tego potrzeba. Oczywiście ten czas deweloperzy woleliby poświęcić na dopracowanie swojej gry.
Dodaj komentarz