• NEWSY
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • Steam Deck
  • Gry planszowe
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Poradniki
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
  • Redakcja

Recenzja: NBA 2K23 (PS5)

| 6 miesięcy temu | Autor: Redakcja

NBA 2K23, czyli szlifowanie diamentu. Zapraszamy na recenzję edycji oznaczonej numerem jednego z najlepszych koszykarzy w historii NBA.

Seria NBA 2K jest w komfortowej sytuacji. Biorąc pod uwagę czystą rozgrywkę, jest świetna. To absolutna czołówka gier sportowych, a na swoim boisku wręcz bezkonkurencyjna. Bo i konkurencji żadnej nie ma. Były oczywiście jakieś próby kilka lat temu. Jednak zawodnik, na którego wołali NBA LIVE, po rzuceniu kilku „cegieł w dechę” wyszedł z hali i tyle go widziano. Stąd też twórcy gry, firma Visual Concepts, co roku cierpliwie szlifuje swój diament, dążąc do perfekcji. Ale wiadomo; jak nie ma konkurencji, to jest to atak pozycyjny, a nie punkty z szybkiej kontry.

Wady NBA 2K23

Zacznijmy od minusów, bo NBA 2K23 trapi kilka bolączek. Przede wszystkim rozmiar na dysku. Poprzedniczka zajmowała około 110 GB, natomiast nowa odsłona to już ponad 160 GB. Oczywiście wraz z aktualizacjami rozmiar będzie rósł. Zawartości jest to mnóstwo, ale domyślam się, że w dużej mierze chodzi o The City z MyCareer. Jak dla mnie mogłoby być ono opcjonalnie do pobrania. Mimo że ten tryb przeszedł usprawnienia, to dalej jest co najwyżej średni.

Historia jest raczej sztampowa, aczkolwiek na szczęście teraz szybko trafiamy do NBA zamiast żmudnej drogi znanej z poprzedniej odsłony. Po The City poruszamy się sprawniej dzięki zmniejszeniu odległości i dodaniu punktów szybkiej podroży. Niestety, wciąż gra w tym trybie wygląda jak piękny przykład schyłkowego…PS3. Przenikające się postacie, spadające klatki na sekundę, ogólne uczucie drewna. Co ciekawe, to znika po wejściu na boisko i rozpoczęciu gry w kosza. Choć tyle dobrego. Poza tym, standardowo – mikrotransakcje w MyCarrer i MyTeam. W grze za ponad 300 PLN nie powinno w ogóle ich być. Na szczęście poza tymi trybami zupełnie nie przeszkadzają.

Niezaprzeczalnie jednak są i jak chce się serio w nich powalczyć, to albo trzeba grindować po kilka godzin dziennie, albo sięgnąć do portfela. W oczy rzuca się również recycling niektórych assetów czy rozwiązań. Na początku można poczuć lekki zawód. Jednakże im dalej w las, im bardziej poznamy się z najnowszą częścią i tym bardziej czujemy czystą koszykarską radość.

Nowości

Najlepsza koszykarska liga świata obchodziła w zeszłym sezonie 75-lecie istnienia. Zdecydowanie czuć to w NBA 2k23. Z nowości doszedł tryb MyNBA Eras czyli możliwość rozegrania sezonów i playoffów w 4 erach. Zaczynamy od wybrania jednej z nich – The Magic vs Bird era, The Jordan Era, The Kobe Era i The Modern Era. To prawdziwa kopalnia graczy, dawnych i obecnych drużyn. Są nawet specjalne filtry podczas gry, aby lepiej imitować czasy, w których gramy. Przyznam, że niesamowicie robiło to robotę i dla fana kosza to prawdziwy raj. Bad Boys Detroit Pistons? Seattle Supersonics z Kempem i Garrym “The Glove” Paytonem? Mavs z Nowitzkim i Nashem? Najlepszy skład Bullsów z lat 90.? Bird? Magic Mike? Lakersi z O’Nealem i Kobiem? Tu wszystko to jest!

Oczywiście są też jak najbardziej aktualne składy współczesnych drużyn, włącznie z naszym nowym rodzynkiem, Jeremim Sochanem w San Antonio Spurs. Jest bardzo podobny do siebie, ale żeby jakoś wybitnie dobrze się nim grało… to tak średnio, rzekłbym. Podobnie jak w rzeczywistości, to bardziej defensywny zawodnik z przeciętnie „siedzącym” rzutem. Niemniej miło jest nim zdobywać punkty. Zobaczymy, jak sobie poradzi w NBA. Ja mocno trzymam kciuki i będę śledził mecze „ostróg”.

The Jordan Challenge w NBA 2K23

Powraca również The Jordan Challenge. Jego powietrzność, podobnie jak w 2011 roku, otrzymał swój tryb. Rozegracie jego najbardziej kluczowe momenty kariery. Twórcy nagrali też wypowiedzi świadków tych wydarzeń, wobec czego przy okazji, przed meczami, można dowiedzieć się więcej o prawdopodobnie najlepszym koszykarzu w historii. W każdym wyzwaniu są trzy zadania do wykonania. Na szczęście, aby przejść dalej, wystarczy zdobyć jedną gwiazdkę. Mimo, że gramy najlepszym zawodnikiem na boisku, wcale nie jest to takie banalne zadanie. Kontrolujemy bowiem również całą drużynę i trzeba poznać ich mocne i słabe strony, aby efektywnie grać.

Bardzo fajne są wspomniane filtry z danego okresu i stylizacja na transmisję telewizyjną tamtych czasów. Na tym zmiany bynajmniej się nie kończą. I tak na przykład pierwsze wyzwanie dzieje się w 1982 roku, kiedy Michael grał w Północnej Karolinie. W tamtych czasach w lidze NCAA nie było jeszcze linii za 3 czy limitu 24 sekund. Niesamowicie zmienia to rozgrywkę: staje się ona bardziej fizyczna, wolniejsza. Starcie z potężnym Patrickiem Ewingiem na takich zasadach zostaje w pamięci.

Zmiany w rozgrywce

Sporo zmian jest również w samej rozgrywce. Nie jest ona diametralnie inna od poprzednich części, ale czuć, że ten diament doszlifowano. Piłka ma wyraźnie więcej swobody, zdarzają się też nieprzewidziane akcje. Na przykład piłka przeleci zawodnikom przez palce na zbiórce, zatańczy na obręczy czy zrobi „babuszkę” (piłka odbija się od obręczy, tablicy i wpada do kosza). Jeszcze lepiej oddano grę ciałem i balans. Mały zawodnik może odważniej wchodzić w dużego gracza i jak się dobrze zastaw,i to ten drugi ma nikłą szansę na skuteczny blok. W drugą stronę też to działa i jeśli mamy masywnego zawodnika, to łatwo przepycha mniejszych rywali. Dzięki temu wymuszanie zmiany „na kryciach” jest bardziej satysfakcjonujące. Wchodzenie dwutaktem, gdy za plecami czai się center to prośba o „wysłanie na plakaty”. Aby sobie porównać czy się nie mylę, odpaliłem mecz w NBA 2k21. Aż zaskoczony byłem jak „drewniana” jest poprzednia wersja wobec tej odsłony.

Adrenalina w NBA 2K23

Jeszcze jedną zmianą jest dodanie trzech pasków adrenaliny pod paskiem wytrzymałości. Polega to na tym, że na każdą spektakularną akcję – typu dribling czy błyskawiczny sprint – zawodnik zużywa jeden pasek. Gdy wszystkie się wyczerpią, to lepiej oddać piłkę. Łatwo ją bowiem stracić, a rzut do kosza obarczony będzie dużym ryzykiem spektakularnego pudła. Przyznam, że nie spamuję trickami na lewo i prawo, a więc nie odczułem jakoś mocno tego nowego elementu. Ma on jednak zapobiegać nadużywaniu specjalnych ruchów. Na plus należy zaliczyć również rzuty.  Poprzednie części miały z tym problem (albo nic nie wpadało, albo za dużo) rozwiązywany w kolejnych aktualizacjach. Tutaj już jest ok. Warto zaznaczyć, że jest kilka różnych wskaźników rzutu do wyboru, podobnie zresztą jak i innych opcji konfiguracyjnych. Możliwości dostosowania rozgrywki pod swoje preferencje jest naprawdę sporo – warto trochę poustawiać, żeby czerpać z gry maksimum frajdy.

Podsumowanie

Dla kogo jest NBA 2k23? Odpowiedź w tym roku jest wyjątkowo prosta. Jeśli jesteś z serią od wielu lat, kochasz kosza, grasz regularnie – bierz bez zastanowienia. Zmian w rozgrywce czy nowej zawartości jest tyle, że nie będziesz chciał spojrzeć na zeszłoroczną edycję. Jeśli natomiast grasz od czasu do czasu, chcesz zagrać chwilę LeBronem, bo ktoś ci powiedział, że niezła z niego „koza” (od amerykańskiego skrótu g.o.a.t. – greatest of all time), to śmiało poszukaj NBA 2k21 w dobrej cenie. To dalej dobra gra. Natomiast jeśli nigdy nie grałeś albo miałeś przerwę i chcesz poczuć magię NBA – wydaj trochę więcej i wchodź w najnowszą część, a nie zawiedziesz się.  

Grę do recenzji dostarczyła CENEGA

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Konsolowe.info
Follow @KONSOLOWEinfo
2k cenega koszykówka NBA NBA2K23 recenzja sport
+

Jordan Challenge
My NBA Eras
Mnóstwo zawartości
Usprawniona mechanika rozgrywki na boisku

-

The City
Mikrotransakcje
Rozmiar na dysku

8.5
NBA 2k23 jest wypakowana zawartością jak indyk na święto dziękczynienia. Nie jest to rewolucja, a ewolucja i gra zyskuje z każdą poświęconą jej godziną. Idealny punkt wejścia do serii, świetna dla fanów poprzednich części, NBA i kosza. Niedługo rusza nowy sezon najlepszej ligi świata i wtedy dojdzie jeszcze NBA Today czyli możliwość rozgrywania tych samych meczów, co w rzeczywistości. Natomiast „każuale” mogą ogarnąć sobie poprzednią część na wyprzedaży i też będzie ok.

Redakcja

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Recenzja komiksu: Far Cry: Łzy Esperanzy

Far Cry dostał niedawno nowy komiks wydawany przez Egmont. Zobaczmy wobec tego, czy Łzy Esperanzy są warte otarcia.

Recenzja: Resident Evil 4 Remake (PS5)

Resident Evil 4 to dla wielu fanów serii jedna z najlepszych części. Sprawdźmy, czy warto wrócić do hiszpańskiej wioski po 18 latach, które minęły od wydania oryginału.

Recenzja: Dragon Ball Z: Kakarot [PlayStation 5]

Dragon Ball Z: Kakarot pojawił się na konsolach nowej generacji. Czas przypomnieć sobie kultową historię w odświeżonym wydaniu.

Wypróbuj Marvel’s Midnight Suns

Darmowy weekend w świecie Marvela...

Recenzja komiksu: Assassin’s Creed: Valhalla – Pieśń Chwały

Assassin’s Creed: Valhalla dostało polskie wydanie przygód Eivor. Czy warto przeczytać ten zeszyt?

Elden Ring – śledzenie promieni już dostępne w grze

Elden Ring otrzymał interesującą aktualizację. Dzięki niej możemy zwiedzać Ziemie Pomiędzy z włączonym śledzeniem promieni. Jest jednak jedno „ale”.

HOT

20 godzin temu / Konrad Bosiacki

Sackboy hitem kwietniowej oferty PS Plus

Sony ogłosiło właśnie na blogu kwietniową ofertę PS Plus dla wszystkich graczy. Przygotujecie miejsce dla Sackboy'a!

1 dzień temu / Harry Raszczak

Recenzja: Bayonetta Origins: Cereza and the Lost Demon [Switch]

Bayonettę znamy z przepełnionych demonami gier akcji. Bohaterka jednak nie zawsze nosiła obcisły lateks i była tak "niegrzeczna"...

1 dzień temu / Konrad Bosiacki

Recenzja: Resident Evil 4 Remake (PS5)

Resident Evil 4 to dla wielu fanów serii jedna z najlepszych części. Sprawdźmy, czy warto wrócić do hiszpańskiej wioski po 18 latach, które minęły od wydania oryginału.

1 dzień temu / Bartosz Kwidziński

Ubisoft z własnym pokazem zamiast E3

Ubisoft ogłosił, że jednak nie pojawi się za kilka miesięcy na E3. Zamiast tego studio zorganizuje prezentację we własnym zakresie.

2 dni temu / Harry Raszczak

Jak wygląda The Legend of Zelda: Tears of The Kingdom?

Na filmie z rozgrywki podejrzeliśmy, jak wygląda sequel do The Legend of Zelda: Tears of The Kingdom. Zobaczcie opis nowości i nagranie.

3 dni temu / Harry Raszczak

W co warto zagrać na Nintendo Switch w kwietniu 2023?

Na Nintendo Switch niebawem pojawią się kolejne gry. Czym warto zainteresować się w kwietniu? Oto nasze zestawienie!

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2023 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.