LEGO i Batman to bardzo interesujące połączenie. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem maski Mrocznego Rycerza, może przyda się Wam ten tekst?
LEGO to producent klocków, z którego dokonaniami nie miałem styczności od wielu lat. Jakiś czas temu postanowiłem sprawdzić oferowane przez niego modele. Tym bardziej, że dotyczyły one mojego ulubionego bohatera z komiksów DC – Batmana. W związku z tym pojawił się u mnie model Batmobilu z najnowszego filmu Matta Reevesa. Moje wrażenia ze składania tego zestawu mogliście oczywiście przeczytać na portalu. Do recenzji zabierze Was niniejszy odnośnik. Składanie tego samochodu spodobało mi się tak bardzo, że nie minęło wiele czasu, a do mojej kolekcji dołączył Tumbler. Jego również opisałem na portalu. Do odpowiedniego wpisu zabierze Was poniższy odnośnik.
Na mojej drodze do zbierania wszystkich dużych modeli poświęconych Batmanowi nie mogło oczywiście zabraknąć maski tego bohatera. Występuje ona w dwóch wariantach – niebieskiej, nawiązującej do serialu z Adamem Westem, oraz klasycznej – czarnej. Ja upodobałem sobie właśnie tę drugą. Zostawmy więc ten, dość długi, wstęp za nami i przejdźmy do oceny zestawu. Analizę zaczniemy oczywiście od tego, co rzuca się nam w oczy jako pierwsze.
Opakowanie
Karton, w którym znajdują się worki z klockami wraz z instrukcją bynajmniej nie należy do największych. Z pewnością nie jest to rozmiar pudeł z poprzednimi dwoma modelami. Nie powinno to jednak bynajmniej dziwić. Mamy bowiem do czynienia z dość niewielkim modelem – składa się na niego niespełna 500 elementów. Wysokość kartonu wynosi 35 cm, natomiast jego głębokość to 9 cm, zaś szerokość – 19 cm. Na froncie widzimy oczywiście wizualizację głównego bohatera zestawu – maski Batmana. Z tyłu znajdują się dodatkowe grafiki prezentujące Batmana w jego komiksowym wydaniu. Zobaczymy też brick splitter, o którym więcej napisałem w teście Tumblera. Zabierze Was do niego ten odnośnik. Drukowana instrukcja nie jest najgrubsza – składa się na nią niecałe 100 stron i nie znajdziemy w niej wielu ciekawostek. Muszę jednak pochwalić LEGO za przedstawianie kroków na czarnym tle. Daje to bardzo przyjemny efekt i sprawia, że ukazywane elementy wyglądają jak żywcem wyjęte z projektu architektonicznego. W kartonie znajdziemy też trzy worki z klockami. Przystąpmy więc do budowy.
LEGO 76182 – worek numer 1
Mimo stosunkowo niewielkiej liczby kroków, na jakie przeznaczono pierwszy worek – 40 ze 130 – to właśnie po jego opróżnieniu będziemy mieć lwią część pracy za nami. Łączenie klocków rozpoczynamy oczywiście od zbudowania podstawki. Doczepimy do niej również coś na kształt szyi, która następnie przejdzie oczywiście w głowę naszego bohatera. Nie martwcie się jeśli początkowo szyja będzie się kiwała – ostatecznie dojdą do niej znane z serii Technic elementy stabilizujące ją. Utrzymywanie przez nią pionu nie będzie stanowiło najmniejszego problemu. Worek pierwszy pozwoli nam również wybudować przeważającą część głowy Batmana. Będziemy też mieli pewne wyobrażenie na temat ostatecznej wysokości modelu. W moich oczach – jako fana Batmana – plusem jest zastosowanie nie tylko elementów czarnych, ale i ogromnej ilości czerwonych oraz żółtych klocków. Nie widać ich oczywiście w finalnym modelu, ale jednak taka zgodność z komiksowymi wzorcami jest bardzo miłym akcentem.
Worek numer 2
Drugi worek pozwoli nam przejść przez kolejne 52 kroki. Liczba ta jest może i nieco wysoka, ale nie ma się czego obawiać. Nie ma tu trudnych elementów do skonstruowania. Właściwie jedynym, co zbudujemy będą uszy oraz kaptur maski. Naturalnie w przypadku uszu musimy powtarzać często te same czynności. Nie powinno to dziwić, skoro mamy do czynienia z symetrycznymi elementami, stanowiącymi wręcz swoje lustrzane odbicia. Spodobało mi się to, że kaptur jest dość masywny. Połączymy sporo klocków, zanim w końcu będziemy mieli zamontować kaptur na górze głowy. Oczywiście łączenie elementów nie sprawia najmniejszego problemu i właściwie fragmenty maski same konstruują się w naszych dłoniach.
Worek numer 3
Kończenie budowania maski Batmana z LEGO z pewnością nie należy do najtrudniejszych czynności. Bynajmniej nie oznacza to jednak, że są to działania niesatysfakcjonujące. Wykorzystamy tu chociażby dwa duże białe klocki. Jak się okaże, posłużą one za oczy. Oczywiście maska musi je przykrywać, toteż zbudujemy kolejne elementy. Kilka chwil i będziemy mogli przymocować nos (który możemy w nieznacznym stopniu wychylać), brwi oraz obudowanie osłony brody. Ten ostatni element jest dość elastyczny, dzięki czemu można odnieść złudne wrażenie, że mamy pewną kontrolę nad jego kształtem. Na sam koniec pozostaje przymocować plakietkę z dwoma logotypami: LEGO oraz Batman. Muszę tu zwrócić uwagę na pewien istotny detal. W przeciwieństwie do zestawów Batmobila i Tumblera, tu nie znajdziemy naklejek. Plakietka posiada nadrukowane informacje. Dla mnie jest to ogromna zaleta – przynajmniej mam pewność, że odpowiednie grafiki będą równo umieszczone.
Koniec budowy LEGO 76182 – finalne przemyślenia
Jak widzicie, zbudowanie maski LEGO z zestawu numer 76182 bynajmniej nie należy do najtrudniejszych zadań. Przekłada się to nas czas pracy – nie powinniście spędzić więcej niż godzinę – półtorej na łączeniu elementów. Zestaw ten kosztuje około 200 złotych i mam wrażenie, że jest on nieco za drogi. Zdecydowanie nie żałuję, że mam tę maskę w swojej kolekcji – wygląda świetnie i jako fan DC Comics po prostu musiałem ją kupić. Niemniej jednak jest to nieco za prosty model po zbudowaniu Batmobilu i Tumblera. Aczkolwiek jako startowy zestaw dla miłośników Batmana powinien być jak najbardziej godny polecenia.
Dodaj komentarz