Batman: Wszyscy kłamią już jutro będzie miało premierę. Sprawdźmy, czy warto czekać na tę grę od Portal Games.
Batman już jutro, 19 maja, otrzyma kolejną grę. Dzięki Portal Games od pewnego czasu sprawdzam tę produkcję. Po jej ukończeniu przyszła oczywiście pora na recenzję. Nie przedłużając niepotrzebnie, zapraszam do lektury. Odpowiedzmy sobie na pytanie, czy fani Mrocznego Rycerza powinni sięgnąć po Batman: Wszyscy kłamią.
Opakowanie i zawartość
Karton, w jaki jest zapakowane Batman: Wszyscy kłamią z pewnością nie należy do najmniejszych. Jego wymiary wynoszą 29,5 cm x 29 cm x 7 cm. Od razu rzuciła mi się w oczy bardzo ładna grafika, która podoba mi się już od pierwszych materiałów promocyjnych. Widać na niej oczywiście sylwetkę najważniejszego bohatera DC Comics oraz stado lecących nietoperzy. Jest więc bardzo klimatycznie i nie ukrywam, że wygląd opakowania spotkał się z moim uznaniem. Na tylnej części opakowania znajdziemy naturalnie kilka przebitek pokazujących fragmenty śledztw. Dowiemy się też, co znajdziemy w środku. Elementy kryjące się wewnątrz pudła to:
- Drukowana instrukcja
- Talia z kartami celów osobistych
- Drukowana mapa Gotham City
- Żetony postaci, śledztwa, sterowca i dowodów
- Talia kart spraw
- Talia scen
- Plansza
- 4 koperty
- Bloki lokacji
To bynajmniej nie jedyne, czego potrzebujemy do rozgrywki. Niezbędne są bowiem jeszcze notatnik, długopis oraz urządzenie z dostępem do internetu (i z wyświetlaczem 😉). Tak uzbrojeni możemy się przygotowywać do rozwiązywania zbrodni.
Pierwsze kroki w Batman: Wszyscy kłamią
Batman: Wszyscy kłamią to tytuł, w którym niemałą rolę odgrywa przemieszczenie się między dostępnymi miejscówkami. Na samym początku rozgrywki na planszy znajdują się 4 miejsca. Są to:
- Posterunek GCPD
- Redakcja Gotham City Gazette
- Śródmieście
- Urząd Miasta
Oprócz nich możemy jeszcze w toku śledztwa odblokować kolejne lokacje. Oto one:
- Azyl Arkham
- Batcave
- Podziemie
- Więzienie Blackgate
O zasadach odblokowania powyższych miejsc jeszcze wspomnę, natomiast teraz skupię się na dalszych przygotowaniach do rozgrywki. Stawiamy więc żeton z bat-sygnałem na pierwszym polu naszej drogi śledztwa, a żeton sterowca kładziemy na lokacji, w jakiej właśnie przebywamy. Kładziemy też karty naszych wybranych postaci do góry stroną akcjami. Jeżeli nie wykorzystaliśmy jakichś postaci (nie wcielamy się w nie), kładziemy je do góry stroną z informatorem. W ogólnodostępnym miejscu kładziemy talie ze scenami, z celami osobistymi oraz talię rozdziału, jaki rozgrywamy. Następnie otwieramy kopertę (opatrzoną numerem od #0 do #03 włącznie) i przystępujemy do właściwej rozgrywki. Przygotowania brzmią może na czasochłonne, ale zaręczam Wam, że takie nie są. Przygotowanie się do sesji z Batman: Wszyscy kłamią jest niesamowicie szybkim procesem.
Rozpoczynamy rozgrywkę
Niezaprzeczalnie najważniejszym krokiem przy rozpoczynaniu każdego z czterech dostępnych śledztw jest otwarcie odpowiedniej koperty. Znajduje się w niej pięć kartek. Wyjątkiem jest prolog – koperta #0 zawiera tylko jedną kartkę. Kartki te pozwalają nam rozpocząć śledztwo i stanowią jednocześnie źródło informacji na temat okoliczności popełnienia zbrodni. To z nich dowiemy się, na czym polega zbrodnia i co jest naszym celem głównym. Wspomniałem, że w kopercie jest pięć kartek. Pierwsza z nich wyjaśnia nam wspomniane założenia, natomiast pozostałe cztery są przewidziane dla odpowiednich postaci, w które możemy się wcielić. Swoją stronę mają więc Catwoman, Vicki Vale, Harvey Bullock oraz Warren Spacey. Ich kartki dostarczają nam informacji o celach osobistych – specjalnych pomniejszych sprawach, których rozwiązania mogą się podjąć. Nie są one wymagane do ukończenia głównego wątku, aczkolwiek prywatnie zdecydowanie polecam się nimi zajmować. Nierzadko mogą bowiem dostarczyć informacji płynnie łączących się z podstawową sprawą.
Więcej o tych celach dowiecie się z kolejnego akapitu, natomiast teraz powrócę jeszcze do początku rozgrywki. Jak z pewnością wiecie z moich poprzednich newsów, w Batman: Wszyscy kłamią wcielamy się w członków Jednostki Specjalnej Jima Gordona. Musimy rozwikła cztery sprawy kryminalne w Gotham. Aby móc tego dokonać, niezbędne są również długopis, pióro oraz naładowany tablet, czy telefon. Żona i ja preferowaliśmy korzystanie z tego pierwszego sprzętu. Tak uzbrojeni możemy przeanalizować zasady rozgrywki.
Jak grać w Batman: Wszyscy kłamią?
Oczywiście pełną instrukcję gry znajdziecie na jej oficjalnej stronie, podobnie jak opis założeń fabularnych. Jeśli czytacie moje recenzje, to pewnością zdajecie sobie sprawę, że jestem zagorzałym przeciwnikiem wszelkiego rodzaju spoilerów. Nie inaczej jest oczywiście w przypadku propozycji od Portal Games. Nie będę wobec tego opisywał spraw, które rozwiążemy. Bynajmniej nie znaczy to, że nie wyrażę swojego zadania na temat samej rozgrywki i sposobu prowadzenia śledztwa. Przejdźmy więc do rzeczy.
Po pierwsze – notować
Po przeczytaniu podstawowej kartki z celem głównym wykonujemy oczywiście akcje, które zostały na niej wymienione. Przesuwamy również nasz żeton postępu śledztwa na planszy o jedno pole (plus o dodatkowe, o ile otrzymujemy taką instrukcję). Pamiętajcie, żeby koniecznie zapisywać wszelkie informacje, które wydadzą się Wam ważne. Przydadzą się Wam one do złożenia Raportu końcowego. Batman: Wszyscy kłamią to głównie gra kooperacyjna. Gracze mają w niej jeden wspólny, główny cel, do którego zrealizowania dążą. Dlatego też jeden z nich czyta główne kartki na głos, przy czym cały zespół detektywów prowadzi notatki. Od razu mogę dać Wam małą podpowiedź: niesłychanie istotne jest zapisywanie dat.
Po drugie – przeszukiwać stronę
Karta podstawowa kończy się oczywiście sekcją z Dalszymi tropami. Wskazują one na dwie istotne kwestie: miejsca, do których możemy się udać oraz akta, numer karty rozdziału, którą powinniśmy w związku z tym wybrać z odpowiedniej talii. Wybieramy więc stosowną kartę, po czym czytamy ją i ponownie zapisujemy w notatnikach nowe dane. Nierzadko okaże się, że musimy wyświetlić pewne pliki – czy to akta sprawy, czy pliki z bazy danych lub nagrania z archiwum monitoringu. To właśnie tutaj przydaje się tablet. Po udaniu się na podaną w instrukcji stronę i założeniu konta będziemy mogli z listy dostępnych gier wybrać Batman: Wszyscy kłamią. Następnie po podaniu numeru pliku przejdziemy do jego zawartości. Stąd również będziemy musieli zapisać najbardziej istotne dane. Muszę przyznać, że bardzo spodobało mi się wyszukiwanie informacji w tablecie. Jednocześnie przygotujcie się na wiele godzin rozgrywki. Jedna sprawa zajmowała średnio zonie i mnie około 3 godzin.
Po trzecie – zaglądać wszędzie
Co jakiś czas będziemy też musieli udać się do nowych miejsc – takich jak Azyl Arkham czy Podziemia. Aby jednak móc się tam wybrać, musimy najczęściej pokryć koszt odwiedzania takiej lokacji. Na ogół jest do tego wymagany co najmniej jeden ze specjalnych trójkątnych żetonów. Żeby je pozyskać, musimy wydać dwa niebieskie żetony śledztwa (na które moja żona mówi pokeballe). Sporadycznie trzeba będzie wydać specjalny trójkąt i jeszcze jeden okrągły żeton śledztwa. Po wykonaniu zadania w lokacji, odwracamy jej obrazek na białą stronę. Z 8 dostępnych lokacji tylko 3 są zawsze darmowe do odwiedzania.
Zwracajcie więc uwagę na to, aby umiejętnie przeanalizować dostępne miejsca i wspólnie wybrać kolejne Dalsze tropy. Warto zaznaczyć, że wszystkie Dalsze tropy są dostępne i widoczne przez cały czas dla każdego. Możemy udawać się do nich w dowolnej kolejności. Pamiętajcie natomiast, że im więcej ich przeanalizujecie, tym dalej na planszy śledztwa będziecie. A im dalej będziecie, tym później rozwiążecie sprawę i tym gorszy będzie Wasz wynik.
Po czwarte – samorealizacja
Wspomniałem wcześniej, że postaci posiadają swoje własne zadania – są to tak zwane Cele osobiste. Aby móc zagłębić się w ich realizację, musimy odkrywać karty Celów osobistych. Dostęp do nich zapewniają nam z kolei specjalne kwadratowe żetony przedstawiające każdego z czworga grywalnych postaci. Aby móc wejść w posiadanie takiego żetonu, trzeba wydać jeden żeton dowodów. Te są jednak wspólne dla wszystkich graczy i to od nas zależy przekonanie reszty detektywów, że należy się nam ten żeton. Oczywiście tylko od nas zależy, czy podzielimy się z resztą graczy wnioskami, które wysnuwamy po lekturze naszych kart. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by ich oszukiwać – w końcu Wszyscy kłamią. Ja jednak muszę przyznać, że wolałem dzielić się moimi informacjami jeśli karta osobista zawierała istotne informacje.
Ogólne wrażenia i jakość wątków
Batman: Wszyscy kłamią to tytuł, który niesamowicie mi się spodobał. Można mieć drobne uwagi co do polskiej wersji językowej – Bats z ust Catwoman brzmi w naszym języku dość dziwacznie. Nie sposób jednak nie docenić ogromu pracy, jaki wykonali tłumacze. Napisano bowiem naprawdę ogromne ilości zdań – nie tylko w wersjach drukowanych, ale również – a może przede wszystkim – w plikach znajdujących się na stronie www. Bardzo podobają mi się też karty scen, stworzone specjalnie do tej gry – może i nie dostarczają one wielu informacji, ale wprowadzają urozmaicenie do ścian tekstu, jakie nas czekają. Szkoda tylko, że nie ma ich więcej niż 30 na wszystkie 4 sprawy. Ilustratorzy, Hanna Kuk oraz Maciej Simiński, spisali się na medal.
Co do jakości wykonania materiałów nie mam najmniejszych zarzutów. Karty są odpowiednio twarde, a tekst napisano wyraźną czcionką, z której odczytaniem nie powinno być problemów. Wycinki gazet, jakie znajdziemy w tablecie wyglądają świetnie i stanowią idealne połączenie komiksowego stylu z poważnymi wydarzeniami.
Podsumowanie
Chcąc zakończyć sprawę w Batman: Wszyscy kłamią, należy nacisnąć przycisk Raport końcowy w menu gry. Trzeba zaznaczyć, że nie możemy od razu przejść do dowolnej sprawy. Uprzednio musimy bowiem ukończyć poprzednie. Następnie, po udzieleniu odpowiedzi na kilka zamkniętych pytań odnośnie sprawy, będziemy mogli poznać ostateczną ocenę naszego śledztwa. Przeczytamy też krótką oraz dłuższą – w zależności od naszych preferencji – wersję zakończenia sprawy. Oczywiście nie zabraknie postaci znanych z kart komików DC, takich jak choćby Joker, Strach na Wróble czy Killer Croc – nierzadko nie w roli zabójców. Nie będę jednak zdradzał więcej na ich temat. Wiedzcie, że ja uważam Batman: Wszyscy kłamią za świetną grę – nawet mimo tego, że po jednorazowym dogłębnym przeanalizowaniu spraw, raczej nie ma po co do niej wracać.
Niemniej jednak nieco ponad 100 złotych za co najmniej 12 godzin rozgrywki w gronie znajomych jest jak najbardziej akceptowalną kwotą. Liczę też na ukazanie się w przyszłości dodatków. Jest na to nie tylko potencjał, ale i spora szansa, na co wskazuje epilog. Szczerze polecam Batman: Wszyscy kłamią nie tylko miłośnikom Mrocznego Rycerza, ale również dobrych kryminałów. Nie powinniście być zawiedzeni.
Grę do recenzji zapewniło wydawnictwo Portal Games.
Dodaj komentarz