Gry imprezowe nie mają się teraz najlepiej. Niegdyś królowały na konsolach, dając graczom okazję do spędzania wspólnego czasu ze znajomymi, którzy raczej w zwykłe gry nie grywają. Wspólne śpiewanie, tańczenie czy właśnie quizy pozwalały kreatywnie spędzić czas przed konsolą. Proste i przystępne zasady łączyły pokolenia. Dzisiaj już wielu takich gier nie ma, dlatego też z dużą ciekawością zainteresowałem się Trivial Pursuit Live! 2.
Trivial Pursuit Live! 2 to gra quizowa na podstawie znanej marki gier planszowych firmy Hasbro. Być może mieliście okazję zagrać w jedną z licznych wersji Trivial Pursuit, które nawet dostępne są na naszym rynku. Tym razem Ubisoft postanowił przenieść ten tytuł do świata wirtualnego.
Brak rodzimego języka
Na samym początku wspomnę o czymś, co w takiej grze jest kluczowe. Niestety w grze nie znajdziemy polskiego języka. To generalnie całkowicie skreśla ten tytuł dla pewnie około 95% potencjalnych klientów. Nie znajdziemy tutaj ani polskiego dubbingu, ani też nawet samych napisów. Oznacza to, że bawiąc się w Trivial Pursuit Live! 2 musimy nie tylko wykazać się znajomością w wielu dziedzinach, ale także i powinniśmy znać angielski na takim poziomie, by pytanie w ogóle zrozumieć. O ile ze znajomością języka nie jest aż tak źle u przeciętnego gracza, tak tego typu gry kupuje się po to, by cieszyć się nimi z rodziną czy znajomymi. A tutaj już może być różnie.
Wspominam o tym na początku, ponieważ jest to kluczowa kwestia przy tego typu produkcjach. Dla wielu może to być najważniejsze kryterium, więc nie zdziwię się, jak część z was przestanie w tym momencie czytać recenzję. No ale z dziennikarskiego obowiązku opiszę dalej, czym ten tytuł jest.
O grze
W grze możemy wybrać sobie jednego z kilku predefiniowanych awatarów. Następnie możemy go lekko zmodyfikować, zmieniając jego ubiór czy rekwizyty. Na początku nasze dostępne możliwości są dość ograniczone, ale z czasem zdobywać będziemy nowe fatałaszki.
Quiz możemy rozegrać lokalnie lub poprzez sieć. Do wyboru jest wariant drużynowy lub każdy na każdego. Jeśli zdecydujemy się na lokalną zabawę, to wybieramy ilu będzie grało graczy, następnie możemy też dodać postaci sterowane przez sztuczną inteligencję. Maksymalnie na raz w pojedynku wziąć może 4 graczy.
Co warto podkreślić twórcy przewidzieli możliwość grania jednym jak i kilkoma padami naraz. W tym drugim przypadku, co raczej oczywiste, każdy gracz otrzymuje własny kontroler i wszyscy odpowiadają jednocześnie. Jeśli natomiast zdecydujemy się na zabawę jednym kontrolerem, to będziemy go sobie nawzajem przekazywać. Modyfikuje to w pewien sposób zasady poszczególnych rund.
Turniej możemy rozegrać w 3 lub 5 rund. W każdej rundzie gra losuje pytania, na które gracze będą odpowiadać. Pytania podzielone są na kategorie, każda oznaczona jest innym kolorem. Co runde zmienia się też formuła rozgrywki. Oczywiście mamy tutaj klasyczny quiz, w którym wybieramy jedną z odpowiedzi i za prawidłową odpowiedź otrzymujemy punkty. Ale są też inne wariancje na temat tej formuły. W jednym np. będziemy wybierać odpowiedź najbliżej pasującą do zadanego pytania (np. które miasto ma największą populację). Haczyk polega na tym, że nie możemy wybrać odpowiedzi, którą wybrał inny gracz. Po wszystkich odpowiedzi są wyświetlane w kolejności i w zależności od naszego wyboru otrzymujemy więcej lub mniej punktów.
W innym trybie gra prezentuje nam dwie odpowiedzi, następnie losuje pytanie. Zadaniem gracza jest dopasowanie jednej z tych dwóch odpowiedzi. Jeśli się nam uda przejdziemy do następnego pytania. Jeśli natomiast spudłujemy, to nie możemy grać dalej i musimy poczekać na następną rundę. Runda trwa do czasu aż wszyscy, poza jednym zawodnikiem, odpadną.
Zasady są proste i przyjemne, więc każdy powinien dość szybko je załapać. Same pytania też są dość różnorodne. Są one podzielone na kilka kategorii takich jak literatury, natura, geografia itp. Ciężko mi się wypowiadać na temat liczby pytań. Wydaje się, że twórcy przygotowali ich sporo, ale muszę zaznaczyć, że przy dosłownie pierwszych 2 grach jedno pytanie mi się powtórzyło. Ciężko mi wyrokować czy to takie moje szczęście, czy może rzeczywiście coś w tym jest i ogólnie pytania mogą szybko zacząć się powtarzać.
Graficznie tytuł nie powala. Nie włożono w ten aspekt za dużo pracy. Proste modele postaci może mają jeszcze swój kreskówkowy urok, ale już widownia wygląda tragicznie. Mała liczba detali, nieciekawe tła — no ktoś tu poszedł po linii najmniejszego oporu. Całe szczęście, że całość działa płynnie i wczytuje się w akceptowalnym czasie.
Podsumowanie
Trivial Pursuit Live! 2 miało szansę stać się następcą takiego Buzza czy Scene It. Ostatecznie jednak raczej nic z tego nie wyszło. Dla zachodnich graczy jest to poprawna propozycja, która nie robi nic wyjątkowo źle, ale też niespecjalnie ma się czym pozytywnie wykazać. Niestety ze względu na brak lokalizacji na polskim rynku pozostanie raczej ciekawostką dla wyjątkowych fanów quizów. Albo dla graczy, którzy kupią tytuł przez przypadek, nie wiedząc, że nie zawiera polskich pytań.
Grę do recenzji dostarczył Ubisoft Polska.
Dodaj komentarz