Genesis kolejny raz oferuje produkt przeznaczony dla graczy. Czy głośniki Helium są kolejną silną pozycją w portfolio wspomnianej firmy?
Genesis to firma, której produkty zawsze bardzo chętnie testuję. Są one przystępne cenowo, a jednocześnie zapewniają bardzo wysoki poziom wykonania. Czy tak samo jest z głośnikami Helium 300BT? Na to pytanie odpowiada niniejszy artykuł. Na początek przyjrzyjmy się specyfikacji technicznej. Oto, co znajdziemy, decydując się na te kolumny:

Opakowanie
Głośniki Genesis Helium 300BT przychodzą w dość niewielkim opakowaniu. Jego wymiary wynoszą bowiem 41 cm x 17,5 cm x 26 cm. Zewnętrzna część kartonu utrzymana jest w charakterystycznym dla Genesis stylu i kolorystyce. Mamy więc wizualizację zestawu, jak również wymienioną zawartość opakowania oraz specyfikację głośników. Naturalnie widzimy głównie czerwień i czerń, co nie powinno dziwić ani gracza, ani osoby zaznajomionej z preferowanymi przez Genesis barwami. Na pierwszy rzut oka opakowanie jest więc standardowe. Jakie było jednak moje zdziwienie po zajrzeniu do środka. Okazało się bowiem, że głośniki są zapakowane w dodatkowe, sprawiające bardzo pozytywne wrażenie, wsuwane opakowanie. Kojarzyło mi się ze sposobem zapakowania konsol Xbox Series X oraz Xbox Series S. „Dom” głośników Genesis sprawia wrażenie bardzo przytulnego i można poczuć się, jakbyśmy mieli do czynienia z produktem klasy premium. Wewnątrz znajdziemy piankę, dodatkowo zabezpieczającą głośniki, natomiast kolumny i przewody znajdują się jeszcze dodatkowo w foliach. Przyznaję, że pierwsze wrażenie jest niesamowicie pozytywne i bardzo mnie zaskoczyło. Tym bardziej, że mowa o głośnikach budżetowych – wycenionych na około 300 zł.
Podłączenie
Genesis Helium 300BT to para kolumn, które łączymy ze sobą stosunkowo krótkim kablem – jego długość wynosi 135 cm. Jeżeli chcemy je postawić po obu stronach monitora, to nie będzie oczywiście problemu. Kłopot może się pojawić, jeśli wymarzymy sobie umieszczenie kolumn po bokach telewizora. Przekątna mojego telewizora wynosi 55 cali i muszę przyznać, że miałem mały problem z rozmieszczeniem głośników. Nie chciałem, aby kabel był napięty, a zależało mi oczywiście na kolumnie po prawej i lewej stronie. Udało mi się to na szczęście wykonać, aczkolwiek osoby z większymi telewizorami powinny się zastanowić, czy zmieszczą testowane głośniki. Dodatkowo prawa kolumna musi być podłączona do prądu – wykorzystujemy do tego kabel o takiej samej długości. Następnie pozostaje nam podłączyć zestaw kablem sygnałowym (110 cm) lub bezprzewodowo – przez Bluetooth 5.0. Sprawdziłem oczywiście oba warianty, aczkolwiek postanowiłem postawić ostatecznie na łączność bezprzewodową. W dalszej części testu przedstawię zalety i ograniczenia takiego rozwiązania.
Sterowanie głośnikami Helium 300BT
Prawa kolumna zawiera bez wątpienia najważniejsze elementy dla każdego użytkownika Genesis Helium 300BT. Znajdziemy tu więc między innymi dwa potencjometry. Jeden z nich służy do ustawiania maksymalnej głośności, natomiast drugi odpowiada za poziom podbicia basów. Muszę jednocześnie zaznaczyć, że nie warto ustawiać głośności na najwyższą wartość. Jeśli tak zrobimy, w momentach ciszy z głośników będzie się dobywał bardzo nieprzyjemny szum. Jest to dla mnie jedna z najbardziej przeszkadzających wad testowanego zestawu. Zawsze jestem zdania, że sprzęt powinien zapewniać największą głośność bez zniekształceń dźwięku. Tu wyraźnie przydałoby się pewne ograniczenie rozpiętości głośności.
Na prawej kolumnie znajdziemy również gniazdo służące do podłączenia głośników do urządzenia zgodnego z aRGB za pomocą dołączonego kabla. Ja jednak nie posiadam takiego kontrolera, a więc nie mogłem pełniej dostosować stylu podświetlenia. Nie oznacza to bynajmniej, że wymagany jest sterownik aRGB do cieszenia się różnymi barwami głośników. Na prawej kolumnie znajduje się bowiem przycisk RGB. Za jego pomocą ustawimy automatyczną zmianę barw w porządku RGB. Przejścia są naturalne i bardzo płynne – nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Dodatkowo naciśnięcie RGB podczas przechodzenia kolorów ustawi na stałe tę właśnie barwę na obu głośnikach, a kolejne wciśnięcie RGB wyłączy podświetlenie. Jest też przycisk Mode – pozwala przełączać się między połączeniem liniowym, a Bluetooth. Natomiast przytrzymanie go sprawi, że dioda przy tym przycisku zacznie mrugać, a urządzenie wejdzie w tryb parowania. Muszę zaznaczyć, że możemy podłączyć tylko jedno urządzenie przez Bluetooth i nie możemy zapamiętać większej ich liczby. Jest też tryb Eco – wyłącza on głośniki po godzinie nieaktywności. Na kolumnie umieszczono również włącznik, a podłączenie do Bluetooth jest sygnalizowane odpowiednim, charakterystycznym dźwiękiem.
Jakość dźwięku
No dobrze, wiemy już jak wyglądają głośniki, ale pozostaje jeszcze najważniejsze pytanie – jak one brzmią? Krótka odpowiedź brzmi: różnie. Przyda się więc z pewnością bardziej rozbudowane wyjaśnienie tej kwestii. Jakość dźwięku zależy oczywiście od treści, które odtwarzamy za pomocą Genesis Helium BT300. Najlepiej brzmią one w przypadku słuchania muzyki oraz grania.
Muzyka
Sprawdziłem testowany sprzęt między innymi w następujących utworach:
- Metallica – Orion
- Nickelback – Fight For All The Wrong Reasons
- Greg Edmonson – Nate’s Theme 2.0
- Kensington Square – Pop! Goes My Heart
- Poets of the Fall – False Kings
W każdym z tych kawałków głośniki brzmiały bardzo dobrze, choć oczywiście do tego, do czego przyzwyczajają topowe słuchawki nie może być porównania. Niemniej jednak basowa linia Oriona była odpowiednio głęboka, a rozchodzenie się dźwięku między obiema kolumnami (w Fight For All The Wrong Reasons od 2:45 do 3:10) pokazało, że oba głośniki brzmią tak samo dobrze. Nie usłyszałem między nimi różnicy, co jest oczywiście zaletą zestawu. Spodobało mi się również brzmienie Nate’s Theme 2.0 (tematu muzycznego z rewelacyjnego Uncharted 2). Okazało się, że Genesis Helium BT300 nadają się też do nagrań popularnych – Pop! Goes My Heart było jednak nieco zbyt płaskie, wobec czego uważam, że głośniki te powinny zadowolić głównie osoby ceniące rocka i kawałki, w których sporą rolę odgrywa gitara. Tak, jak na przykład bas w False Kings.
Gry
Udając się na stronę Konsolowe.info, z pewnością spodziewacie się tekstów tworzonych z punktu widzenia graczy. Nie mogłem więc darować sobie sprawdzenia Genesis Helium BT300 również z kilkoma grami.

Pierwszym tytułem, który przyszedł mi do głowy był oczywiście God of War. Wręcz musiałem usłyszeć, jak będzie brzmiał Wąż Świata po podłączeniu głośników od Genesis. Mogę Was uspokoić – to najlepszy sposób, w jaki doświadczyłem wypowiedzi tej postaci. Odpalając bas na maksa można poczuć się jakby cały dom miał się za chwilę zawalić, co jest oczywiście sensowne, mając w pamięci rozmiar i głos Węża. Naturalnie postanowiłem również sprawdzić Helium BT300 z innymi produkcjami. Oto niektóre, które posłużyły mi do przetestowania jakości dźwięku:
- God of War
- Sackboy: Wielka Przygoda
- NHL 21
- Kena: Bridge of Spirits
- Far Cry 6
O God of War pisałem już wcześniej, a więc wiecie, że jakość dźwięku w tym tytule jest bardzo dobra. Sackboy i jego muzyczne poziomy również brzmiały odpowiednio, aczkolwiek niektóre fragmenty były nieco zbyt płaskie. NHL 21 również nie porwał mnie dźwiękowo, wyraźnie brakowało głębi odgłosom wydawanym przez publikę oraz tekstom komentatorów. Jednak już w Kenę grało mi się bardzo przyjemnie w połączeniu z głośnikami Genesis – szum wodospadów i odgłosy walki były odpowiednio pełne. Sprawdziłem również Far Cry 6 – głośniki pozwoliły w pewnym stopniu lokalizować kroki przeciwników, aczkolwiek nie są w stanie oczywiście zastąpić słuchawek.
Filmy
Nie mogłem sobie również darować sprawdzenia Genesis Helium BT300 zestawionych z filmami i serialami. Oto część produkcji, z którymi przetestowałem kolumny:
- Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera (Blu-ray)
- Tenet (Blu-ray)
- Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach (Blu-ray)
- Dom z Papieru (VOD)
- Vabanque (VOD)
O ile w przypadku filmów dźwięk był na ogół przyzwoity, o tyle nie mogę stwierdzić, aby był on najlepszy. Mam wrażenie, że za słabo słychać różnicę poziomów głośności między otoczeniem, a aktorami. Myśl ta została przy mnie również korzystając z usług streamingowych – oglądając Dom z Papieru na Netfliksie, czy program Vabanque w ramach VOD TVP. Oczywiście nadal słychać poprawę względem głośników telewizora, aczkolwiek nie jest ona aż tak wielka jak w przypadku gier. Sporą przeszkodą w komfortowym korzystaniu z kolumn jest też brak pilota. Niestety, każdą poprawkę (zwłaszcza w przypadku połączenia liniowego) musimy wykonać przy prawej kolumnie. Co prawda można zmieniać głośność na telefonie lub telewizorze przy połączeniu Bluetooth. Jednak po rozłączeniu z głośnikami głośność pozostaje na takim poziomie, jaki występował przy nawiązanej łączności.
Podsumowanie

Genesis swoim modelem Helium BT300 ponownie dowodzi, że jest jedną z najlepszych firm dla graczy szukających budżetowych rozwiązań nie pozbawionych wysokiej jakości wykonania. Można się oczywiście przyczepić do kilku aspektów testowanych kolumn. Najbardziej przeszkadza brak pilota oraz nieco zbyt płaskie brzmienie w przypadku korzystania z nich z muzyką pop oraz filmami. Jeśli jednak poszukujecie sprzętu, który umili Wam rozgrywkę wspólnie ze znajomymi, a jednocześnie nie zajmie wiele miejsce, to może już znaleźliście odpowiednie głośniki? Są one dość kompaktowe, a więc nie powinno być problemu z ich przenoszeniem. Jedna kolumna ma wymiary wynoszące około 20 cm x 10,5 cm x 8,5 cm. Również waga nie powinna stanowić przeszkody i każdy gracz spokojnie powinien dać radę zabrać je do znajomych. Bardzo ładnie wygląda też podświetlenie, które możemy skonfigurować według swoich preferencji. 300 złotych to bardzo dobra cena jak na możliwości Helium BT300 i kolejna dobra pozycja w ofercie Genesis.


Głośniki do testów dostarczyła firma Genesis.
Dodaj komentarz