Arcydzieło! Dla tej gry musisz posiadać lub kupić PS4.
Deweloperzy z Santa Monica Studios pięć lat poświęcili na stworzenie nowego God of War, prace nad grą ruszyły w 2013 roku, był to rok w którym na rynku debiutowała najnowsza konsola od Sony – PlayStation 4. W 2013 roku także premierę miała ostatnia i według wielu graczy najsłabsza część God of War: Wstąpienie, która była prequelem do znakomicie ocenianej trylogii. Ale zostawmy wspomnienia, bo oto nadszedł nowy dział w historii serii oraz samego dewelopera, który w kilku wywiadach sam porównał siebie oraz Kratosa z trylogii do takiego młodzieńca który musi się wyszaleć. Tworząc nowego God of War studio dojrzało, tak samo, jak główny bohater dojrzał, został ojcem i wraz z nową rodziną osiedlił się na ziemiach nordyckich bogów.
https://www.youtube.com/watch?v=_SGr3LF-jvs
Kratosa i jego dorastającego już syna Atreusa poznajemy w bardzo smutnym momencie, przygotowują pogrzeb żony i matki. W dawnych czasach zmarłych palono, a dopiero ich prochy umieszczano w urnie i zakopywano lub rozrzucano w wybranym przez zmarłego miejscu. Ostatnim życzeniem matki Atreusa było, aby wraz z ojcem rozrzucili jej prochy z największej góry. Dwójka naszych bohaterów wyrusza w pełną przygód podróż, o której nie mogę wam nic napisać, ponieważ główny oddział Sony zabronił recenzentom umieszczania jakichkolwiek spoilerów fabularnych. Musicie uwierzyć mi na słowo, że to była jedna z najlepszych przygód jakich doznałem w grach wideo. Ostatni raz takie emocje po ukończeniu wątku fabularnego targały mną gdy skończyłem Wiedźmina 3. Jednak muszę wam wspomnieć o misjach pobocznych, które skutecznie odciągały mnie od głównego wątku, zlecenia, których się podejmowałem zostały fantastycznie napisane, te przygody były tak samo interesujące, jak watek główny, a ich ukończenie owocowało wartościowymi nagrodami. Watek główny i kilkanaście misji pobocznych zajęło mi dobre 40 godzin.
Skupmy się na dwójce bohaterów Kratosie i jego synu Atreusie, jeżeli graliście we wcześniejsze części God of War, to musicie zapomnieć o starym Bogu Wojny. Kratos nie jest już agresywną, wściekłą i rządna zabijania bestią, którą bawili się greccy bogowie. Rodzina, którą założył na nowo na dalekiej północy zaszczepiła w nim człowieczeństwo i wraz z postępami gry ten stan w nim rośnie. Atreus pomimo nastoletniego wieku tak naprawdę nie zna swojego ojca, którego często nie było w domu. Moim zdaniem jest to trochę ukłon w stronę nowych graczy, ponieważ razem z tym młodym człowiekiem poznajemy coraz więcej faktów o spartaninie, który zdemolował cały olimp, zabił wszystkich bogów, w tym własnego ojca. Początkowe relacje Kratosa z dzieckiem są bardzo trudne, na tyle, że nie mówi do niego synu, tylko ciągle zwraca się „chłopcze” oraz wydaje krótkie, wręcz żołnierskie polecania, a na jego pytania młodzieńca potrafi odpowiedzieć często tak lub nie. Z drugiej strony Atreus cały czas szanuje swojego ojca, zwraca się do niego ojcze i można przynajmniej na początku rozgrywki zaobserwować, ze się go trochę boi, ale ten strach jest też połączony z wzorowaniem się, z wiarą, że kiedyś będzie taki jak on i nawet otwarcie o tym mówi. Z czasem nasi bohaterowie się do siebie zbliżają i Kratos zaczyna przypominać ojca. Mimo, że każda pochwała dla chłopca przychodzi mu ciężko, to jednak decyduje się coraz częściej doceniać wysiłki syna.
Bardzo podobały mi się mądrości oraz krótkie historie, którymi Kratos zaczynał się dzielić ze swoim dzieckiem, aby nauczyć go bycia mężczyzną oraz przygotowując na różne nieprzewidywalne scenariusze. Nie od razu, ale z czasem Atreus zaczyna brać udział w walkach, których w najnowszym God of War nie mogło zabraknąć. Młodzieniec jest wyposażony tylko w łuk, którym nie zadaje dużych obrażeń, ale świtanie nadaje się do odwracania uwagi przeciwników, którzy zaczynają ignorować Kratosa. Z czasem łuk chłopca zostanie nasycony dodatkowymi mocami, które nie tylko jeszcze bardziej przydadzą się w walce, ale i w samej podroży pomogą nam się dostać w wiele trudnych miejsc. Kratos natomiast od samego początku walczy tylko toporem, którym może wykonywać szybkie lub wolne, ale potężne ataki. Toporem można także rzucać i zadawać dzięki temu obrażenia z dystansu. Z czasem Kratos znajdzie jeszcze jedną broń, ale nie mogę wam nic o niej napisać. Mogę tylko poinformować, że obie te bronie możemy ulepszać u zaprzyjaźnionych dwóch kowali. Aby je ulepszyć musimy zdobyć rzadkie składniki, które uzyskamy przykładowo za pokonanie jakiegoś bossa, lub potężnego potwora. Bronie oraz pancerze możemy także nasycać runami, które podniosą nam statystki nie tylko broni, ale i Kratosa w kilku kategoriach. Kratos ma także swoje drzewko umiejętności, w którym odblokowujemy zazwyczaj nowe kombinacje ciosów lub ich lepsze parowanie wraz z kontratakiem. Dokonujemy tego za punkty doświadczenia, a te gromadzimy za zabijanie potworów, szukanie znajdek i wykonywanie misji pobocznych oraz fabularnych.
Zostając jeszcze na chwile przy bitwach, bo one zostały tutaj diametralnie zmienione, twórcy liczą się z tym, że widownia i odbiorcy gry się zmieniają, dlatego bitki w nowym God of War są pokazywane, jak w większości dzisiaj gier akcji z perspektywy trzeciej osoby. Przeciwnicy mają nad głowami dwa paski, jeden od życia, a drugi od ogłuszenia. Przeciwnika najszybciej ogłuszyć waląc go gołymi pięściami, ogłoszonego oponenta możemy wykończyć wtedy efektowną brutalną eliminacją. Deweloperzy przy walkach z bossami i dużymi przeciwnikami inspirowali się takimi grami, jak Dark Souls, Bloodborne, czy Nioh. Nawet na normalnym poziomie gra faktycznie była wymagająca, tym bardziej, że Kratos jest raczej powolnym tankiem i z szybkimi postaciami walczy mu się niewygodnie.
W samej podroży rola chłopca też jest bardzo ważna, szybko uczy się nowych języków i potrafi odczytywać runy. No i gdyby nie Atreus, to w nowym God of War moglibyśmy mięć niemal niemego bohatera, bo o ile Kratos jest zamkniętym w sobie bucem, tak chłopiec, jak to dziecko, na wszystko reaguje emocjonalnie, jest zaskoczony tym co widzi, ma bardzo wiele pytań oraz potrafi podsumować coś w zabawny sposób. Chłopiec jest także prowokatorem każdego zboczenia z głównej ścieżki, to on za każdym razem musi nakłaniać ojca, aby komuś pomóc, czy zwiedzić jakieś nowo odkryte miejsce. Kratos jest już zmęczony walką i przez długi okres podróży wręcz krzyczy do chłopca, aby się nie angażować, często pada zdanie, „to nie nasza sprawa, nie mieszajmy się”, ale w końcu ulega synowi wzdychając pod nosem.
Będąc przy relacjach Kratosa z synem, warto wspomnieć o jednym z najlepiej dobranych głosów w polonizacji polskich gier. Mowa tutaj o Arturze Dziurmanie, który udźwignął role Kratosa, jego głos jest ponury, kiedy trzeba potężny i doniosły. Naprawdę przez całą rozgrywkę czułem, że gram wielkim spartaninem z lekko ochrypniętym już głosem. Pan Artur fantastycznie oddał wszystkie emocje towarzyszące Kratosowi, to najwyższa półka polskiego dubbingu razem z Panem Jackiem Rozenkiem, który użyczył głosu Geraltowi w Wiedźminie 3. I tutaj jest doskonały moment, na ciekawostkę – w role Atreusa wcielił się młody aktor -Bernard Lewandowski, który w Wiedźminie 3 był głosem sympatycznego leśnego bożka – Janka. Ale to nie koniec wiedźminowania w God of war. Naszej trójce w podróży towarzyszy Mimir, to ta głowa, która rozmawia z ogromnym wężem światów na plakatach reklamujących grę. Głosu tej postaci użyczył Grzegorz Pawlak, który w Wiedźminie 3: Krew i wino zagrał Złego wilka. Jako całokształt polski dubbing w God of war prezentuje się bardzo dobrze, ale gdyby ktoś chciał posłuchać nowego Kratosa w angielskiej wersji językowej, to może sobie tę opcje wybrać w ustawieniach gry, a polskie ustawić tylko napisy.
Gra jest fantastycznie udźwiękowiona, potwory, a szczególnie wąż światów, który porozumiewa się z nami w dziwnym języku brzmi zarazem przerażająco, ale i fenomenalnie. Ryk wydobywający się z głośników nie raz powodował ciarki na skórze. Ścieżka dźwiękowa przygotowana przez Beara McCreary także jest świetnie nagrana – możecie jej posłuchać już na Spotify. Oprawa graficzna nawet na zwyklej PS4, to jedno wielkie wow, tym bardziej, że gra nawet w dużych starciach trzyma stabilne 30 klatek na sekundę. Scenki przerywnikowe, których nie brakuje są fantastyczne, szczególnie gdy mamy zbliżenia na twarze postaci, ich detale, mimika twarzy, to coś niesamowitego. Niestety wszystko to wprowadza wentylator konsoli na kosmiczne obroty i pierwszy raz przekonałem się, co to znaczy mieć w domu głośną konsolę.
God of war całymi garściami czerpie z nordyckiej mitologi prezentując nam wiele wspaniałych opowieści. Szczególnie nasza gadająca głowa – Mimir, który w wolnych chwilach opowiada młodemu Atreusowi historie o nordyckich bogach. Nie brakuje tutaj nawiązań do gigantów, którzy kiedyś chodzili po ziemi, poznamy wiele opowieści o Thorze i Odynie. Będziemy podróżować między światami, które większość z was na pewno zna z nazwy (innych gier lub filmów), ale ich wykonanie spowoduje u was opad szczęki z wrażenia. Każda lokacja jest fenomenalna, w grze jest system szybkiej podroży, ale to jak został zaprojektowany na pewno was zaskoczy. Dodam tylko, że w God of War jedyny ekran ładowania gry, jaki zobaczycie, będzie tuż po jej uruchomieniu. Pomimo osobistego dramatu, który towarzyszy bohaterom w tle, to gra jest wypełniona w wielu miejscach dobrym humorem, który graczom pozwoli się troszkę rozluźnić.
Podsumowując rzucę jeszcze raz słowem z pierwszego zdania mojej recenzji. God of war jest arcydziełem w sztuce tworzenia gier, dla takich produkcji posiadamy i kupujemy konsole, jesteśmy graczami i dzielimy się pasją. Santa Monica Studios przez pięć lat szykowali dla nas nowego „Boga Wojny”, ich trud został doceniony w moje recenzji, recenzjach innych mediów oraz mocno wierzę, że w dniu 20 kwietnia gracze szturmem ruszą do sklepów po nowego God of war, bo jak jesteś graczem, to po prostu musisz mieć ten tytuł w swojej kolekcji, zasługujesz, aby zagrać w tak fantastyczną grę.
Grę do recenzji dostarczyło PlayStation Polska
Uff, dobrze ze juz wyszlo też na ps4 pro, bo wymienialem stara konsolke ps 4 w zeszlym tygodniu w promocji media i nie musze sie martwic czy god of war bedzie satysfakcjonujaco dzialal, ba dziala jeszcze lepiej, w koncu to pro, bajka, polecam wszystkim, i na full hd i na 4 K, zdania sa podzielone, ale dla mnie bez roznicy wiekszej 😛