Pierwszy sezon kariery w F1 2020 skończyłem na 30 minut przed rozpoczęciem pierwszego oficjalnego wyścigu Formuły 1 w tym sezonie. Wyścigu, który był tak nieprzewidywalny, że będziemy go wspominać przez cały tydzień, jak nie miesiąc. Rzadko kiedy się zdarza, żeby w słoneczny dzień aż 9 z 20 bolidów nie dojechało do mety. Czy Codemasters na samym finiszu konsol obecnej generacji dostarczyło nam pełen emocji produkt? Zapraszam do recenzji F1 2020.
Trochę wspomnień, F1 2015-2019
Gdybym miał porównać całą przygodę studia Codemasters z wydaniem kolejnych części Formuły 1 na PS4 i Xboxa One, to najlepiej ich drogę opisałaby baśń Hansa Christiana Andersena – Brzydkie kaczątko. Brytyjczycy dopiero w 2015 roku pojawili się z Formułą 1 na konsolach nowej (wtedy) generacji, 20 miesięcy po premierze konsol Sony i Microsoftu, a i tak nie byli w stanie graczom dostarczyć pełnowartościowego produktu. F1 2015 nie zawierała trybu kariery. Mogliśmy wybrać tylko konkretnego kierowcę i wraz z jego zespołem rozegrać sezon 2014 lub 2015. W 2016 roku naprawiono ten błąd – gracze mogli stworzyć już własnego kierowcę i dołączyć do jednego z 10 licencjonowanych zespołów F1. Doszły takie smaczki, jak okrążenie formujące, manualny start z użyciem sprzęgła, wprowadzenie wirtualnego samochodu bezpieczeństwa oraz kapitalne sesje treningowe z wyzwaniami, które towarzyszą kolejnym częściom gry do dzisiaj. W 2017 roku zaczęto dodawać bolidy klasyczne oraz położono znaczny nacisk na badania i rozwój bolidu. Modyfikacji do stworzenia pojawiło się tak dużo, że zdobycie ich wszystkich wymagało rozegrania nawet kilku sezonów.
Rok 2018 dużymi zmianami się nie odcisnął. Dodano, zgodnie z wymaganiami FIA, system HALO nad głową kierowcy. Oczywiście deweloperzy z Codemasters zdają sobie sprawę, że wspornik systemu HALO będzie uprzykrzał graczom zabawę w F1 i w ustawieniach każdej kolejnej części gry możemy sobie ten element wyłączyć, jednak nad głową cała osłona nadal pozostanie. Nowością w karierze stała się możliwość udzielania wywiadów całkiem uroczej dziennikarce, która może przyjść do nas po treningu, kwalifikacjach lub wyścigu i zadać kilka ciekawych pytań. Natomiast rok 2019 wszyscy fani Formuły 1 zapamiętają do końca życia. Nasz rodak – Robert Kubica – wrócił do wyścigów w królowej sportów motorowych, tym samym też pojawił się na okładkach polskiego wydania gry. W edycji 2019 największą nowością było wprowadzenie bolidów Formuły 2. Karierę mogliśmy zacząć w zespole Formuły 2, a następnie awansować do F1. W trybie Grand Prix możemy rozegrać nawet cały sezon w Formule 2, która ma trochę inne zasady od F1.
Szalony rok 2020
Ten rok zapamiętamy na bardzo długo. Pandemia wywołana przez koronawirusa wywróciła nam życie o 180 stopni. Przez ostatnie kilka miesięcy musieliśmy stosować się do wielu nakazów i zakazów. Życie rozrywkowe umarło na kilka tygodni, fabryki i firmy stanęły lub zmniejszyły swoją wydolność. Sport się zatrzymał, w tym Formuła 1, która swoje tory wyścigowe ma rozmieszczone na kilku kontynentach. Zamiast zacząć się ścigać w połowie marca w Australii, rozpoczęliśmy dopiero 5 lipca w Austrii. To będzie prawdopodobnie krótki sezon, tylko z ośmioma wyścigami. Na szczęście studia Codemasters problemy spowodowane przez pandemię mocno nie dotknęły i zdążyli na planowany dzień premiery dostarczyć – nie będę ukrywał – perfekcyjną grę odwzorowującą realia Formuły 1. Tak naprawdę jedynym problemem, który dotknął Brytyjczyków, była zmiana malowania czołowego i ostatniego zespołu w stawce, ale nie martwcie się. Stosowna aktualizacja na pewno zostanie szybko wydana.
Mój Zespół – fantastyczna nowość w F1 2020!
F1 2020 zawiera w końcu to, o czym od zawsze marzył każdy fan Formuły 1 – Tryb Mój Zespół. To nic innego, jak dobrze już znany tryb grającego menadżera z innych gier sportowych, jak FIFA, NHL, czy NBA – z tą różnicą, że zakładamy własny zespół, którego jesteśmy zarówno menadżerem, jak i kierowcą!
Budowę zespołu zaczynamy od stworzenia naszego kierowcy. Nadajemy mu imię, nazwisko, pseudonim oraz wybieramy narodowość. Następnie nadajemy nazwę naszemu zespołowi, wybieramy barwy oraz wzory na kombinezonach i bolidach – tutaj polecam wam kupno Edycji Schumachera, malowania bolidów i kombinezonów są w niej fantastyczne! Proste wybory mamy już za sobą, w dalszej części musimy myśleć już jak biznesmen. Należy zastanowić się miedzy odpowiednim silnikiem dla naszego teamu (Renault, Honda, Ferrari i Mercedes), a właściwie utalentowanym kierowcą i zmieścić się w budżecie zapewnianym przez głównego sponsora.
Warto wspomnieć, że kierowcy F1 i F2 mają teraz swoje karty. Podobnie jak piłkarze w Fifa Unlimited Team, każdy z kierowców jest oceniany pod względem doświadczenia, umiejętności, spostrzegawczości oraz tempa. Każdy kierowca ma także swoją wartość rynkową, wynagrodzenie podstawowe oraz cenę wykupu. Propozycje kontraktu nowemu kierowcy możemy składać co 8-11 tygodni w pełnym sezonie wyścigowym. Aby kierowca, którym jesteśmy zainteresowani do nas przyszedł, musimy posiadać nie tylko odpowiednią ilość gotówki, ale także odpowiednio rozwinięte sekcje badań i rozwoju – im droższy kierowca, tym ma większe wymagania. Nawet jeśli kierowca zgodzi się na nasze warunki, to nie oznacza jeszcze, że dołączy do naszego zespołu. Inne teamy mogą się licytować o niego, oferując lepszą propozycję. I tak po pierwszym sezonie zamiast za Lecrerca zapłacić 7 milionów, zapłaciłem ponad 8, ale cieszę się, że mam tego młodego zdolnego kierowcę w swoim zespole.
Jako menadżer zespołu musimy oczywiście dbać o zaplecze finansowe. Oprócz głównego sponsora możemy pozyskać także czterech mniejszych, których loga będziemy mogli umieścić na naszym bolidzie, a ci wesprą nas dodatkową gotówką, o ile wypełnimy oczywiście stawiane przez nich cele. Zarobione pieniądze wydajemy na rozwój kadry, marketingu oraz naszego samochodu w czterech kategoriach: aerodynamika, podwozie, układ napędowy i wytrzymałość. Warto wspomnieć, że pieniądze tylko przyspieszą nam rozwój samochodu, pozwolą tworzyć kilka części na raz lub zmniejszyć ryzyko awarii. Nowe części nadal rozwijamy za punkty badań i rozwoju, które zdobywamy w trakcie treningu, kwalifikacji i wyścigu.
Świetne zmiany w trybie kariery kierowcy!
W F1 2019 nowością w karierze było zaczynanie swojej przygody od startów w Formule 2, jednak trwało to tylko 3 niepełne wyścigi i w zależności od tego, jak nam poszło trafiliśmy od razu na fotel jednego z zespołów F1. W F1 2020 studio Codemasters umożliwiło nam w końcu rozegranie pełnej kariery w zespole Formuły 2, czyli 24 wyścigi na 12 torach i w zależności od tego, jak się spiszemy otrzymamy kontrakt od odpowiedniego zespołu ścigającego się w Formule 1.
W zależności od wybranego zespołu staramy się sprostać celom przedstawionym nam przez właścicieli zespołu oraz w bezpośredniej rywalizacji staramy się być lepszym od partnera z zespołu. Nadal skupiamy się na rozwijaniu naszego bolidu, zdobywając jak najwięcej punktów badań i rozwoju oraz zarabiamy pieniądze na rozwój wspominanych sekcji w trybie Mój Zespół. Tak naprawdę odchodzi nam tutaj tylko cały segment zarządzenia zespołem, jak marketing, kontrakty i sponsoring.
Nowy system sterowania.
Formuła 1 jeszcze nigdy nie była tak przyjemna dla niedzielnych graczy ścigających się zwykłymi kontrolerami, jak edycja 2020. W niej styl sterowania podzielono na dwie opcje:
- standardowy – sami wybieramy wszystkie wspomagacze oraz asysty. Ten styl jest przeznaczony dla graczy, którzy mają już doświadczenie w grach wyścigowych.
- swobodny – to najbardziej przystępny system sterowania, jaki stworzono w grach F1. Gra sama będzie sterować skomplikowanymi systemami takimi jak ERS i DRS, skrzynia biegów będzie automatyczna, a bolid poza torem będzie łatwiejszy do opanowania. Gra także szybko sama przywróci wasz bolid na tor, jeżeli zbyt daleko się od niego oddalicie. Do gry wprowadzone zostało także wirtualne tylne lusterko, ułatwiające rozeznanie w sytuacji i pojedynkowanie się z przeciwnikami.
Podium Pass
Ostatnią nowością zachęcająca do częstszego odpalania gry będzie Podium Pass, który startuje już 7 lipca, czyli wraz z premierą Edycji Schumachera. To nic innego, jak przepustka sezonowa, która pozwoli graczom się ścigać, zarabiać i odblokowywać nowe elementy kosmetyczne. Te elementy to między innymi malowania samochodu, stroje kierowców (rękawiczki, kombinezony i kask) oraz celebracje na podium. Warto wspomnieć, że każdy kolejny sezon będzie zawierał wystarczająco dużo waluty, aby otrzymać kolejny VIP Podium Pass za darmo.
Oprawa graficzna nie doczekała się sporych zmian względem edycji 2019, ale nadal jest to gra, która na PS4 Pro i jednym z najnowszych telewizorów QLED Samsunga prezentuje się kapitalnie. Codemasters podrasowali swój silnik graficzny i tak od dobrego roku mamy dużo więcej szczegółów na obiektach wokół torów. Co ważne, znacznie poprawiono oświetlenie z jupiterów, które w końcu świeci mocnym białym światłem.
Podsumowanie
Krótko podsumowując, F1 2020 to najlepsza gra o Formule 1 jaka kiedykolwiek powstała. Codemasters na koniec generacji konsol PS4 oraz Xbox One dostarczyli perfekcyjne dzieło, które jest cudownym hołdem na 70 rocznicę rozegrania pierwszego wyścigu F1 na torze Silverstone, który miał miejsce 13 maja 1950 roku.
Grę do recenzji dostarczyło Koch Media Poland
Dodaj komentarz