Gogle od Sony dostały nową produkcję, dostępną tylko na PS VR – The Persistence. Sprawdźmy, czy gra jest warta 124 złotych.
Akcja The Persistence dzieje się na pokładzie tytułowego statku kosmicznego. Wcielamy się w klona oficera cohrony imieniem Zimri Eder. W wyniku pewnych wydarzeń The Persistence stoi przed zagrożeniem ze strony czarnej dziury. Aby uniknąć bycia pochłoniętym przez wspomniany obszar czasoprzestrzeni, nasz bohater musi naprawić niektóre elementy The Persistence. Okazuje się jednak, że droga do poszczególnych miejsc nie będzie taka prosta, jak mogłoby się wydawać. Po pokładzie przechadzają się przeciwnicy (a la zombie), którzy będą próbowali pozbyć się naszej postaci.
Dzięki temu można powiedzieć, że The Persistence to miks skradanki i horroru. Oponentów możemy zdejmować po cichu. Po zajściu za plecy nieprzyjaciół wystarczy nacisnąć kwadrat na padzie DualShock 4, by wystrzelić środkiem pobierającym rdzeń kręgowy od przeciwników. Wspomniany rdzeń służy jako waluta w grze i służy do rozwijania umiejętności naszych protegowanych oraz wykupowania nowych broni. A tych jest naprawdę sporo i każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy różnego rodzaju bronie palne, obuchowe, miny, granaty – jest w czym przebierać.
W świecie stworzonym przez studio Firesprite możemy także otwierać szafki i podnosić znajdujące się tam rdzenie kręgowe, czy apteczki. Tym, co jest w tym najlepsze jest sposób pozyskiwania tych elementów. Szafki i drzwi otwieramy patrząc na nie i tak samo podnosimy przedmioty. Proste i świetnie pasujące do VR.
Graficznie nie mam właściwie czego zarzucić recenzowanej produkcji. Otoczenie wygląda całkiem przyzwoicie i śmiem się pokusić o stwierdzenie, że The Persistence może pochwalić się jedną z najlepszych opraw wizualnych dostępnych na PlayStation VR.
Udźwiękowienie natomiast jest zaledwie poprawne. Na stronę wad należy zapisać brak charakterystycznego motywy muzycznego i jedynie akceptowalne głosy postaci. Z drugiej strony odgłosy wydawane przez bronie brzmią dobrze i tu nie ma się do czego przyczepić.
Wróćmy do pytania postawionego na początku tego wpisu. Czy warto wydać 124 złote, by móc dodać The Persistence do swej biblioteki gier? Uważam, że jak najbardziej tak. Skradanie jest zrealizowane całkiem przyzwoicie i sprawia, że czekam na przeniesienie gier takich jak Splinter Cell, czy Thief właśnie na VR. Studio Firesprite udowodniło, że jest to jak najbardziej wykonalne. Co więcej, śmierć naszego bohatera oznacza wygenerowanie innych korytarzy, po których będziemy się poruszać i zmianą rozmieszczenia przeciwników. Polecam The Persistence fanom wymagających i ciekawych produkcji.
Dodaj komentarz