Przygody czarodzieja, którego pokochały miliony wracają do księgarni pod postacią nowej książki – „Harry Potter i Przeklęte Dziecko”. Do kin trafi lada dzień spin-off serii, „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”. Gracze natomiast muszą się zadowolić odgrzewanym kotletem i dostają dwie części z poprzedniej generacji, które przedstawiają nam skumulowaną historię z pierwszych siedmiu książek, przedstawioną na przestrzeni 8 lat w grach trzymających się filmowego przebiegu wydarzeń.
Po uruchomieniu zremasterowanej kolekcji dostajemy menu, w którym możemy wybrać okładki dwóch tytułów składających się na, jeszcze do niedawna kompletną, historię naszego czarodzieja. Zabrałem się za nie chronologicznie. Muszę powiedzieć, że różnica między współczesnymi grami LEGO, a tymi z poprzedniej generacji jest zauważalna od razu. Przez ostatnie pół roku skończyłem z moją wierną towarzyszką co-opa kilka gier z serii – Batmana 3: Poza Gotham, Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy i zaczęliśmy Hobbita. Ten ciąg grania w produkcje z klockami przerwała nam właśnie opisywana kolekcja. Różnice w rozgrywce rzucają się w oczy od razu. Dostajemy powrót do starego stylu. W pierwszych częściach występowały nieme postaci i pantomima, natomiast w nowych mamy teksty aktorów z filmów wypowiadane przez klocki. Nie pojawiają się teksty do czytania, ani nic rozwijającego fabułę ponad to, co pokazują emocje na klockach. Jest to fantastyczny powrót do korzeni i dopiero w takim zestawieniu widać, co seria straciła na przestrzeni lat rozwoju. Nie znaczy to oczywiście, że wolałbym powrót do starego stylu. Miał on w sobie jakiś czar, ale najlepszym wyjściem byłby wybór lub zmiksowanie dwóch pomysłów.
Pierwszą połową kolekcji jest Lego Harry Potter: Years 1–4. Dostajemy dokładnie tę samą grę, co sześć lat temu. Naturalnie nadal jest ona bardzo grywalna. Poznajemy początek historii Harry’ego – pierwsze lata nauki w Hogwarcie, poznawanie nowych czarów i postaci. Rozgrywka opiera się głównie na wykorzystaniu Harry’ego, Rona i Hermiony; nie widać bogatej palety innych bohaterów, ale to jest uzależnione od wydarzeń filmowych. Zadania są rozpisane pod ich fabułę i starają się zahaczyć o najważniejsze wydarzenia. Gra się bardzo dobrze i nawet archaizmy w rozgrywce są szybkie do przyswojenia i kompletnie nie przeszkadzają. Choć nie zaszkodziłoby więcej elementów zniszczalnych i środowiskowych, które ograniczyłyby poczucie pustki w większości lokacji.
Drugą częścią pakietu jest LEGO Harry Potter: Years 5-7. Tu pojawia się pytanie o brakującą polską wersję, bo o ile wcześniejsza część na poprzedniej generacji była tylko po angielsku, to już kontynuacja była w naszym rodzimym języku. Wiadomo, jest to ingerencja w kod gry, ale warto było się postarać o spolszczenie takich gier, zwłaszcza, że nie ma tu wiele do tłumaczenia, a głównymi odbiorcami są najmłodsi. Pomijając ten gorzki fakt, otrzymujemy kontynuację przygód naszego czarodzieja i pomimo zaledwie roku dzielącego te gry, widać rozwój w oprawie. Lokacje są dużo bardziej szczegółowe, tekstury mają więcej detali. Całość została też okraszona lepszym systemem oświetlenia, co uwydatniają nasze różdżki.
Fabularnie dostajemy kolejne cztery lata historii Harrego i jego przyjaciół, w odróżnieniu od tytułu gry tu trzymamy się podziału filmowego. W grze widać postęp względem poprzedniej części. Trzeba przyznać twórcom, że wyciągają lekcje z błędów i je skutecznie poprawiają. Małe bolączki gameplayowe poprzedniczki zostały usprawnione, lokacje są bogatsze w elementy otoczenia. Z wieloma z nich możemy wchodzić w interakcje, ale inną sprawą jest, czy to ma sens. Jednak większość działań nakręcanych chęcią eksploracji zawsze nagradzana jest naszą walutą – klockami. Naturalnie cała otoczka z czerwonymi i złotymi klockami jest obecna, zbieramy też postacie i uwalniamy studentów. Wykonujemy masę zadań środowiskowych, mieszamy mikstury i uczymy się nowych zaklęć Całość prowadzi nas do oczywistego końca, ale o tym nie ma sensu pisać, każdy wie jak się kończy ta historia.
Naszym HUBem jest Hogwart. Możemy go zwiedzać, swobodnie się poruszać i wykonywać masę zadań rozmieszczonych w różnych jego częściach. Każde z poszczególnych lat jest podzielone na 6 misji, co daje nam po 24 misje na część plus bonusowe poziomy i teren szkoły. Nie zabraknie oczywiście słynnych peronów i ulicy Pokątnej. Wraca też cała plejada postaci znanych z uniwersum. Szkoda tu wszystkie wymieniać, bo jest ich odpowiednio 167 i 200. Mam wrażenie, że niektórzy to już jacyś kompletni statyści, albo moja pamięć jest tak zawodna. Zabawa w bieganie i wykonywanie kolejnych zadań daje masę radości. Zaliczenie historii obu gier zajmuje około 24 godzin, przy czym jeśli chcemy wycisnąć z nich wszystkie soki, to łącznie dostaniemy 50-60 godzin zabawy. Ogrywałem całość w kooperacji i natykałem się na problemy kamery, wariował też czasami kursor podczas zmian położenia drugiego gracza. Problem jest również z trofeami, które pierwszemu graczowi wpadają normalnie, a dla kompana są dziwnie wyselekcjonowane i zdobywa tylko część. Dla porównania w Lego Batman 3: Poza Gotham można zdobyć platynę grając wspólnie i obie osoby otrzymują komplet.
Przechodząc do oprawy, niestety nie mam dobrych wiadomości. Po grach widać upływ czasu, podciągnięcie rozdzielczości do 1080p i płynności do 60 klatek na sekundę to za mało jak na remaster. W tej generacji jest za późno, żeby oczekiwać portowania starych gier na nowsze silniki i poprawiania wszystkich tekstur, żeby je odnowić. Dostajemy przez to słabo wyglądające tytuły na tle innych gier z serii. Detale tekstur otoczenia jak i oświetlenie są słabe. Część poziomów wydaje się pusta, zostaliśmy rozpieszczeni przez ostatnie lata i kolekcja wydaje się już surowa. Do sfery audio nie mogę się kompletnie przyczepić, muzyka komponuje się z grą doskonale. Przygrywają znane fanom kompozycje i partie grane różnymi instrumentami zależnie od poziomu, wszystko do siebie pasuje. Odgłosy klocków, elementów wystroju i wszelkich dźwięków środowiskowych jest jak zawsze na bardzo dobrym poziomie. Komuś może brakować głosów aktorów, do których przyzwyczaiły nas nowsze odsłony, ale dla mnie to nawet miła odskocznia, bowiem nowe gry na tej zmianie straciły pewną magię.
Podsumowując, jest to pakiet dwóch dobrych gier z serii LEGO. Nie jest to moja ulubiona licencja z już użytych, ale jest to najlepszy moment na powrót Harry’ego Pottera. Szkoda, że gry zostały w angielskich wersjach językowych, a odświeżenie polegało tylko na podbiciu rozdzielczości i płynności. Dodatki w postaci pakietu postaci i zaklęć to drobnostki, już bardziej ucieszyło mnie wykorzystanie głośniczka w padzie. Nadal, jeśli ktoś lubi ogrywać gry z serii, a najlepiej jeśli nie grał w nie wcześniej, będzie się bawił doskonale. Trzeba też przyznać, że dostajemy w tym wypadku dwie pełnoprawne gry za cenę 170 zł, co zapewni masę radości pod niejedną choinką. Może nie są pozbawione wad, ale są za to idealne do spędzenia na kanapie wspólnego czasu.
Ocena portalu: 7
Za udostępnienie gry dziękujemy wydawcy, firmie Cenega
2 graczy ps4 Harry potter
Witam mam pytanie jak włączyć grę Harry Potter na 2 graczy? Na ps4? Proszę o pomoc