Wiele gier o tytule Dead or Alive 5, mogliśmy zobaczyć w ciągu ostatnich kilku lat. Najpierw był Dead or Alive 5 , który ukazał się w 2012 roku, a następnie Dead or Alive 5 Ultimate, który zaszczycił konsole niecały rok później. Aha, i nie zapominajmy o Dead or Alive 5+ , który obrał swoją drogę na PlayStation Vita w roku 2013. Teraz, dwa lata później, Dead or Alive 5 Last Round znalazł się już na obecnych generacjach konsol, takich jak PS4 i Xbox One, przynosząc kilka ciekawych zmian do gry podstawowej.
Więc, co nowego?
Największym i najbardziej oczywistym upgradem w stosunku do poprzednich tytułów Dead o rAlive jest rzecz jasna – poprawa grafiki. Zaskakująco Team Ninja i Tecmo Koei udało się w dwa i pół roku zrobić, że gra wygląda wspaniale na obecnych konsolach. Środowiska są jasne, postacie są dość realistyczne , a animacje i ruchy są o wiele bardziej płynne.
Podczas gdy modernizacje wizualne są ogromne, to w ostatniej rundzie są również inne rzeczy warte uwagi. Deweloperzy oferują nam najbardziej wszechstronną listę grywalnych postaci, scen i kostiumów jaką do tej pory oferowała seria. Dokładnie mówiąc, do naszej dyspozycji mamy aż 34 zawodników do wyboru, a dla nich setki kostiumów. W tym strój świętego mikołaja, garnitury, stroje gimnastyczne czy bikini, pozwalające graczom ubrać postać według swojego gustu przed wysłaniem jej na ring.
Oprócz nowych strojów, postaci, etapów i efektów wizualnych, mechanika walki w ostatniej rundzie jest zasadniczo taka sama jak w innych wersjach Dead or Alive 5. Rozgrywka jest dość prosta, szczególnie w porównaniu do gier takich jak Guilty Gear lub innych tytułów wysoce technicznych. Poza tym, pomimo licznych samouczków czy trybów, gracze mogą skorzystać z wielu kombinacji combo. Jednak są zbyt długie, aby je tak łatwo zapamiętać.
Nadszedł czas agresywności
Przeważnie gracze walczą przy użyciu podstawowych ataków, takich jak rzuty, ciosy, kopnięcia, tworząc swoje własne kombinacje. Nieco bardziej zaawansowani gracze będą mogli korzystać z odpowiednich bloków i kontrataków, ale przede wszystkim, zarówno w trybie sieciowych jak i w trybie dla jednego gracza, zauważyłem, że wiele z postaci opiera się na tych prostych atakach aby wygrać rundę, a następnie walkę. To dla mnie było zarówno dobre i złe. Z jednej strony, pozwoliło mi to wskoczyć do ostatniej rundy, bez konieczności spędzania godzin na treningach, ale z drugiej strony, tworzy to wrażenie, że wiele zawodników jest zbyt podobnych do siebie i raczej nijakich. Tak naprawdę każda postać ma tylko kilka unikalnych ruchów, a reszta z nich jest zawarta w półprodukcie recyklingowych ataków i ruchów.
W rzeczywistości, walki w ogóle byłyby to dość mdłe i rodzajowe, gdyby nie interakcje i częściowe zniszczenia poziomów. Podobnie jak w Injustice, przybicie wroga do niektórych obszarów areny może prowadzić do pewnych dość intensywnych akcji. Po zagraniu na wszystkich z aren, wiele razy udało mi się zobaczyć większość z nich. Przykładowo, zepchnąłem przeciwnika na ogrodzenie elektryczne, czy nawet rzuciłem go w usta gigantycznego, przerażającego klowna. Czasami zdarza się, ze rzucając przeciwnika w pewną część areny pozwala to całkowicie zmienić położenie walki.
Mówiąc o walkach, Dead or Alive 5: Last Round oferuje kilka trybów rozgrywki, aby zachować świeżość. Poza klasycznym trybem arcade, w którym gracze walczą szereg coraz trudniejszych walk, istnieje również tryb survive, tryb walki w zespole (TAG), i wiele więcej. Każdy tryb zachowuje ogólną rozgrywkę beat-em-up, z małymi różnicami. W trybie przetrwania, na przykład, gracze muszą walczyć z wrogiem jeden po drugim, kontynuując aż zdrowie swojego bohatera spadnie do zera. Jednak jeśli naprawdę szukacie zmiany tempa, to prawdopodobnie powinniście sprawdzić tryb fabularny gry.
Pozwól opowiem Ci historię
Prawie każda gra walki ma jakiś rodzaj fabuły, która próbuje przedstawić nam pokrótce każdego z zawodników i luźno związać je razem – Last Round nie jest w tej kwestii wyjątkiem. Historia opiera się właśnie na luźnych odniesieniach do poprzednich gier, aby pokazać nowym graczom to, co się dzieje w świecie Dead or Alive. Jednak mimo tego, że grałem, w niektóre z poprzednich tytułów lata temu, musiałem gorączkowo wygooglować różne części informacji, które zostały omówione w trybie fabularnym, starając się zobaczyć, w jaki sposób łączą się one z ogólną historią serii.
Jeżeli żaden z trybów rozgrywki Was jednak nie zainteresuje, to można wypróbować tryb online. Tutaj gracze mogą ze sobą konkurować zarówno w meczach rankingowych i przypadkowych spotkaniach. W zwykłych meczach gracze faktycznie są w stanie zorganizować własne, małe turnieje, a nawet mogą dyktować, jakie będą zasady turnieju. Może być to zabawne, jeśli chcesz grać z przyjaciółmi. Jednak wydaje się, że gra sieciowa może mieć małe problemy techniczne. Kilka razy, ekran gry zamarł podczas ładowania, zmuszając mnie, aby zamknąć aplikację i uruchomić ją ponownie. Mimo, że nie rozbiłem swojego PS4 z tego powodu, to działo się to na tyle często, aby stało się wielkim utrapieniem podczas gry z ludźmi w sieci.
Podsumowanie:
Pomimo sporadycznie występujących błędów, podobał mi się mój czas z Dead or Alive 5 Last Round . Jego uaktualnienie wizualne, ogromna lista postaci, a także liczne stroje, odróżniają go od poprzednich wersji DOA 5 , a zabawa i bardzo interaktywne środowisko interesuje. Chociaż czasem czułem, że postacie się nieco mdłe, to całość prezentuje się bardzo dobrze. Fani bijatyk prawdopodobnie powinni sprawdzić ten tytuł. Jeśli nadal macie wątpliwości, to możecie zagrać w darmową wersję – Dead or Alive 5 Last Round: CoreFighters – można ją pobrać z PSN Store lub Xbox Games.
Podziękowania dla Koei Tecmo Europe za dostarczenie gry do recenzji.
totalne dno wycioganie kasy od graczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!