Diabeł powraca w Full HD. Jak gra radzi sobie na nowej generacji?
Przed przeczytaniem recenzji zachęcam do zapoznania się z moimi pierwszymi wrażeniami z tytułu.
Wielu z was może tego nie wiedzieć, ale rok temu Blizzard nie zaliczyło swojego konsolowego debiutu. Dawno temu wydawali swoje gry na pierwszym PlayStation. Posiadacze tej konsoli mogli zagrać w pierwsze Diablo, czy Warcraft 2. Od premiery tych tytułów minęło sporo czasu, ale na szczęście Blizzard powrócił do swoich korzeni. Rok temu zadebiutowało na PS3 Diablo 3. Dziś przyjrzymy się dopieszczonej wersji tego tytułu, wzbogaconej o kilka rzeczy i wydanej na PS4.
Diablo 3 to gra typu Hack & Slash. W największym skrócie w grze chodzi o przedzieranie się przez hordy przeciwników, jednocześnie zabijając ich jak najwięcej się da. Masakrować przeciwników możemy za pomocą różnych ataków przypisanych do przycisków na padzie. Dostępnych jest 6 zróżnicowanych klas postaci, a każdą z nich gra się zupełnie inaczej. Łowca Demonów załatwia sprawę za pomocą kuszy, a zupełnie nowa klasa – Krzyżowiec – to zwolennik siłowego rozwiązywania problemów z bliska. Każda klasa ma własny zestaw umiejętności, ataków, a nawet broni czy odzienia. Umiejętności do przypisania do przycisków jest sporo, są zróżnicowane i ciekawe. Trzeba trochę poeksperymentować, aby znaleźć nasz wymarzony zestaw ruchów. Przy okazji warto wspomnieć, że do Ultimate Evil Edition możemy bez problemu przenieść nasze postaci z Diablo 3 na PS3. Możemy dzięki temu kontynuować zabawę ze starej konsoli. Musimy jedynie pamiętać, że postaci trzeba najpierw przesłać na serwer z poziomu PS3. Jeśli sprzedaliście już swoją starą kopię D3 i nie eksportowaliście postaci, to, niestety, jest już za późno.
Grę możemy przechodzić wiele razy, różnymi klasami postaci, na różnych poziomach trudności. Jest to nawet konieczne, by awansować naszą postać na wyższe poziomy doświadczenia. Po przejściu gry możemy ją bez problemu rozpocząć od nowa, a nasza postać, cały zdobyty ekwipunek i doświadczenie przejdą dalej. Nie oznacza to, że grać będzie się łatwiej – przeciwnicy zawsze skalują się do naszego poziomu doświadczenia. Dobrze przemyślane jest też menu ekwipunku czy umiejętności. Opanowanie go nie zajmie nam dużo czasu, bo jest proste i funkcjonalne. Aby uruchomić menu ekwipunku, wystarczy stuknąć panel dotykowy na kontrolerze.
Podczas naszej przygody przemierzać będziemy liczne krainy, które są dość zróżnicowane. Jeden raz będzie to pustynia, innym razem zamek. Ważne jest to, że lochy generowane są losowo, więc za każdym podejściem do gry poruszamy się po zupełnie nowej przestrzeni. Przestrzeni, która niestety jest dość uboga. Losowe generowanie tuneli powoduje to, że wiele korytarzy wygląda identycznie. Diablo 3 działa na PS4 płynnie w Full HD i 60 klatkach na sekundę. Nie powala jednak on swoją oprawą graficzną. Blizzard od zawsze słynął z tego, że ich przerywniki filmowe wyglądają niesamowicie, natomiast same gry już wypadały gorzej. To zdecydowanie produkcja, w którą dużo lepiej się gra niż ją ogląda.
No i właśnie to granie w Diablo 3 daje największą frajdę. Pod tym względem jest to istny majstersztyk. Gra się niezwykle przyjemnie, płynnie i cały czas chce się więcej. Powraca świetny tryb muliplayer. W każdej chwili dodatkowi gracze mogą do nas dołączyć, bez względu, czy są to nasi znajomi na innej konsoli, czy może zupełnie obcy ludzie z drugiego końca świata, czy kolega siedzący obok na kanapie. W dzisiejszych czasach tryb sieciowy jest obowiązkowym elementem wielu tytułów, czasem wrzucanym na siłę, bez pomysłu, czy jakiejkolwiek koncepcji. W Diablo 3 multiplayer jest bardzo ważną, integralną częścią doświadczenia. Bardzo cieszy też to, że możemy grać z aż trzema znajomymi na jednej kanapie. Lokalny co-op to coś, co powoli zaczyna umierać. Dodając możliwość lokalnej rozgrywki Blizzard, wcale się o ten tytuł nie starając, stworzył jedną z lepszych propozycji na wspólne imprezy ze znajomymi. Prostota rozgrywki, łatwość sterowania i przyjemność z grania sprawiają, że warto ten tytuł odpalić na imprezie. Granie ze znajomymi daje jeszcze więcej frajdy i jest czymś co warto przeżyć. Przy okazji warto wspomnieć, że dzięki Remote Play możemy użyć PS Vity jako dodatkowego kontrolera. Testowałem tę opcję i działa ona bez zarzutu. Przyciski R2 i L2 przeniesione są na tylni panel dotykowy konsoli.
Rok temu Blizzard pokazał, że da się przenieść Diablo na konsole. Ultimate Evil Edition wzbogacony jest o dodatkowy, piąty akt i wiele ulepszeń, ale to dalej to samo Diablo, w którym konsolowcy zakochali się przed rokiem. Ultimate Evil Edition to znacznie więcej niż reedycja Full HD. Zawartość gry uzasadnia ponowny zakup tytułu, szkoda jedynie, że posiadacze podstawowej wersji gry nie mogą liczyć na jakąś zniżkę i muszę de facto kupować grę jeszcze raz. Dla maniaków produkcji nie będzie to problem – spędzili z Diablo 3 kilkadziesiąt godzin i chętnie powrócą. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zagrać w Diablo, to nie ma lepszego momentu. Zdecydowanie polecam ten tytuł.
Dziękujemy CDP.pl za dostarczenie gry do recenzji.
Dodaj komentarz