Fani Gwiezdnych Wojen nie byli ostatnimi czasy rozpieszczani jeśli chodzi o gry. Poza dodatkami do Zen Pinball przez ostatnie parę lat nie pojawiła się żadna większa produkcja z uniwersum.
Teraz, kiedy lada dzień do kin trafi siódmy epizod gwiezdnej sagi fani mają okazją zagrać w Star Wars Battlefront.
Jako gra dla fanów uniwersum najnowsza produkcja Dice spisuje się doskonale. Od pierwszego uruchomienia gry, pierwszego napisu, ekranu ładowania dostajemy po twarzy klimatem Gwiezdnych Wojen. Ta sama muzyka, te same dźwięki, postaci, pojazdy czy uzbrojenie. To niezwykła gratka dla każdego fana Star Wars. Ścigając się ścigaczem na Endorze, latając Sokołem Milenium czy grając jako rebeliant broniący bazy przed AT AT na Hoth czułem się tak, jakbym odgrywał ulubione momenty z filmowej sagi. Bez apelacyjne jest to jedna z najlepszych gier z uniwersum i spełnienie marzeń fanów, na które warto było poczekać.
Trzeba zdecydowanie Dice pochwalić w kwestii technicznego przygotowania gry. Wszystko działa płynnie w 60 klatkach na sekundę, nawet w czasie gry na podzielonym ekranie. Owszem, gra działa w 900p, ale wygląda wprost FENOMENALNIE. Przykład Battlefronta doskonale obrazuje, że lepsze jest płynnie działające i przepięknie wyglądające 900p niż klatkujące 1080p. Siedząc w normalnej odległości od telewizora w ogóle nie widać żadnej różnicy i chyba tylko wyjątkowi puryści graficzni zauważą brakujące 1080p. W tym momencie Star Wars Battlefront to chyba najładniejsza gra na PS4.
Całość dopełnia świetne udźwiękowienie. Wspominałem już, że zarówno muzyka jak i wszystkie dźwięki są żywcem wyjęte z filmu, więc ich wielbiciele będą wniebowzięci. W tej kwestii największą bolączką jest to, że głosów postaciom nie podkładają oryginalni filmowi aktorzy, jedynie ich dublerzy znani z filmów animowanych czy innych mediów. Głosy są dobrane dobrze, ale wprawne ucho od razu wychwyci, że to jednak nie jest Mark Hamill czy Harrison Ford.
Na strzelaniu Dice znają się jak mało kto, więc ten aspekt jest zrobiony bardzo dobrze. Wielbiciele strzelanek mogą się trochę rozczarować, bo gra jest wyjątkowo przyjazna dla świeżaków. Jeśli nigdy wcześniej nie graliście w tego typu gry to Battlefront jest dobrym miejscem by zacząć. Gra jest prosta, ale to nie oznacza, że jest prostacka. Dalej występują tutaj różne broni i umiejętności. Można oczywiście narzekać, że wszystkie pistolety strzelają tymi samymi laserami i różnią się pomiędzy sobą jedynie wyglądem i statystykami, no ale takie jest już to uniwersum. Broni nie można w żaden sposób edytować czy ulepszać. Bardzo podoba mi się możliwość przełączania między widokiem TPP i FPP. Oba warianty są tak samo dobrze przygotowane i w obu gra się świetnie.
Jak w większości nowoczesnych FPS’ów grając online zdobywamy punkty, awansujemy na wyższe poziomy i odblokowujemy nowe skórki postaci czy uzbrojenie. Nie jestem specjalnie zwolennikiem takiego rozwiązania, zdecydowanie bardziej wolę kiedy wszystkie bronie dostępna są od początku, a na polu walki liczą się tylko umiejętności, a nie to ile kto poświęcił czasu na grę. Ale cóż, taka już specyfika gatunku. EA też chce aby ludzie mieli do czego dążyć. Szkoda, że matchmaking nie zawsze działa sprawnie i nie raz będziecie walczyć przeciwko osobom na dużo wyższym poziomie niż wasz. Ale to już chyba bolączka wszystkich tego typu produkcji.
W grze mamy dostępnych 9 trybów gry. Co ciekawe są one bardzo różnorodne. Niektóre są bardzo kameralne, bo dla 12 graczy. Z kolei inne to wielkie, epickie walki dla 40 graczy. Różnorodność trybów jest jedną z zalet tej produkcji. Dodatkowo, warto to zaznaczyć, każdy z trybów ma sens w kontekście uniwersum. Nie ma tutaj sytuacji, że grając łapiemy się za głowę i myślimy, że to nie pasuje do Gwiezdnych Wojen. Występują tutaj standardowe tryby z małymi Gwiezdno Wojennymi akcentami. Np. wariacja w trybie capture the flag polega na tym, że trzeba przejmować droidy, które są cały czas w ruchu. Przemieszczają się po stałych trasach, jednak ich mobilność dodaje pewnego smaczku do rozgrywki.
Zdecydowanie największe wrażenie robi tryb Eskadry i Atak AT AT. W pierwszym 20 graczy zasiada za sterami pojazdów imperium i rebelii. Oprócz statków kierowanych przez graczy latają też takie sterowane przez AI. Przez co całość wygląda niezwykle ekscytująco, jak prawdziwa walka w filmie. Latanie jest wyjątkowo przyjemne i łatwe. Jeśli zdobędziemy specjalny bonus to będziemy mogli latać Sokołem Milenium albo Slave I Bobba Fetta. Te statki są wyjątkowo potężne,
Atak AT AT to drugi epicki tryb, w którym to rebelianci bronią swoich baz przed dwoma wielkimi AT AT. Walka odbywa się na wielu frontach, bo oprócz ziemi dostępna są też pojazdy latające. Największą bolączką tego trybu jest to, że niestety gracze nie zawsze wypełniają rozkazy. Zamiast bronić przekaźników traktują ten tryb jak kolejny Deathmatch. Niemniej jednak całość robi kolosalne wrażenie.
Najlepiej jednak grało mi się chyba w tryb Bohaterowie i Złoczyńcy, gdzie dwie sześcioosobowe drużyny walczą ze sobą na małych mapach. W każdej drużynie losowo trzech graczy wciela się w jednego z bohaterów. Dla imperium jest to Imperator, Darth Vader i Bobba Fett, a dla rebelii Luke, Leia i Han Solo. Runda kończy się gdy wszyscy bohaterowie polegną. Co każdą rundę role graczy są zmieniane, więc jest szansa zagrać jako każdy z bohaterów. Każdy z nich ma oczywiście własne umiejętności.
W grze nie znajdziemy żadnego trybu kampanii. Jest za to lokalny multiplayer dla dwóch osób. Możemy razem grać w tryb hordy i odpierać ataki imperium. Warto zaznaczyć, że pomimo podzielonego ekranu gra nie spowalnia ani nie pogarsza grafiki. Wszystko dalej działa płynnie i wygląda niesamowicie.
Największą wadą Star Wars Battlefront jest to, że kupując grę za 230 złotych od początku atakowani jesteśmy Season Passem. Gdziekolwiek nie spojrzymy w menu widzimy reklamę przepustki sezonowej. Drogiej przepustki, bo kosztującej dodatkowe 200 zł! Pierwszy dodatek, Bitwa o Jakku dostępny będzie za darmo dla wszystkich, ale kolejne wymagają już przepustki. Niestety kłuje to w oczy i pokazuje, że nie kupiliśmy gotowego produktu. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że takie Call of Duty czy Battlefield też miały równie drogie Season Passy, ale tam przynajmniej oprócz trybu multiplayer jest cała kampania dla pojedynczego gracza.
Według mnie trochę szkoda, że w grze nie znalazło się miejsce na zawartość z trylogii prequeli Gwiezdnych Wojen. Ale to pewnie pojawi się w którymś z dodatków. Szkoda, bo chciałbym zobaczyć na polu walki Droidy i Klony czy wcielić się w Hrabiego Dooku czy Obi-Wana Kenobiego.
Star Wars Battlefront to naprawdę świetna strzelanka. Bawiłem się w niej niesamowicie ze względu na mechanikę, ale także ze względu na uniwersum. Fani Gwiezdnych Wojen wygłodniali czekali na jakąkolwiek grę na podstawie Gwiezdnych Wojen. Całe szczęście, że dostali bardzo dobrą grę, a nie kolejny crap na licencji. Jedyne pytanie jakie pozostawiam wam to czy chcecie kupić grę już dziś, czy poczekać rok na wersję ultimate z wszystkimi DLC.
Trzy grosze od weterana FPSów niezwiązanego z uniwersum Star Wars:
Battlefront to bardzo arcadowa sieciowa strzelanka, która nie wymaga od graczy większych umiejętności. Weterani Call of Duty, czy Battlefielda szybko odbiją się od tego tytułu – głównie przez brak modyfikacji, natomiast gracze, którzy nie odnajdują się lub nie radzą sobie w CoD: BO3 i BF4 szybko mogą znaleźć upust w Star Wars. Battlefront nie oferuje nam dużo, ale dla początkujących graczy będzie idealnym samouczkiem do grania w FPSy na konsolach. Brak modyfikacji broni ma tę zaletę, że wszyscy biegają z zbliżonymi do siebie blasteremi i jedyne czego potrzebujecie tutaj do zwycięstwa, to dobrego skilla. Jeżeli chcecie kupić sobie swoją pierwszą konsole w świątecznej promocji, to polecam szukać zestawów z Battlefrontem. Gra działa świetnie zarówno na PS4, jak i Xboxie One – nawet na podzielonym ekranie. Battlefront, to gra do której podchodzę bezstresowo, jest dla mnie świetną odskocznią i relaksem po ciężkich lub nierównych meczach w bardziej wymagających grach. Co może wydać się wam dziwne, moim ulubionym trybem jest Eskadra, czyli powietrze walki statków kosmicznych.
Konrad Bosiacki
Dziękujemy EA Polska za dostarczenie gry do recenzji.
Więcej o Battlefront możecie poczytać na oficjalnych kanałach gry: Facebook, @EAStarWars i www.starwars.ea.com
Hahahaha