W minionym miesiącu dotarły do mnie kolejne akcesoria do Meta Quest 3 – tym razem od firmy Maecker. Zapraszam do mojego testu tych sprzętów.
Maecker to jedna z firm produkujących akcesoria do gogli (oraz kontrolerów) wirtualnej rzeczywistości. Na portalu możecie znaleźć kilka moich testów akcesoriów i gier dedykowanych goglom Meta Quest 3. W październiku dotarły do mnie kolejne sprzęty kompatybilne z urządzeniem Mety. Nie przedłużając wpisu niepotrzebnie, zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat tych akcesoriów. Zacznijmy od zdecydowanie największego akcesorium, a więc od stacji dokującej.
Stacja dokująca Maecker i akumulatory do kontrolerów Touch
Nie przeczę, że jestem fanem wszelkiego rodzaju stacji dokujących. Czy to smartwatch, czy pad albo kontrolery Sense – zawsze lubię, kiedy sprzęt ma swoje stałe miejsce. Nie tylko pozwala to na utrzymywanie elektroniki w pewnym porządku, ale jednocześnie sprawia, że mam pewność, że podnoszony sprzęt zawsze ma naładowany akumulator. Bardzo chętnie skorzystałem wobec tego z możliwości sprawdzenia stacji dokującej od firmy Maecker. Opakowanie jest dość długie i stosunkowo płaskie – nie powinno to jednak dziwić, bo stacja jest bardzo smukła. W opakowaniu oprócz samej stacji znajdziemy też wtyczkę (co jest sporym plusem w dzisiejszych czasach) oraz dwa kable USB-C, ale też baterie i specjalne osłonki na kontrolery Touch. Warto bowiem zaznaczyć, że testowana stacja dokująca pozwala na ładowanie nie tylko gogli Meta Quest 3, ale też pary kontrolerów. Zanim przejdę do kontrolerów, skupię się jeszcze na stacji. Jest ona podświetlana (choć podświetlenie łatwo można wyłączyć), a ponadto posiada dodatkowy port USB typu C. Dzięki niemu możemy ładować chociażby powerbank czy smartfona. Co mnie bardzo miło zaskoczyło to fakt, że port ten obsługuje szybkie ładowanie. Wszystkie porty znajdują się z tyłu, wobec czego stacja z przodu wygląda naprawdę przyjemnie, wręcz elegancko. Niestety nie mogę nie wspomnieć o pewnych wadach.
Ładowanie akcesoriów
Najpoważniejszą jest osadzanie gogli w „kołysce” stacji dokującej. Jeżeli korzystacie z podstawowego wariantu Meta Quest 3 i nie zmieniliście opaski ani interfejsu, to nie ma problemu. Jednak, nie oszukujmy się, mimo że są to naprawdę świetne gogle, to jednak fabryczna opaska pozostawia wiele do życzenia. Wobec tego jestem przekonany, że wielu naszych czytelników wymieniło te elementy. Cóż… istnieje niesamowicie wielkie prawdopodobieństwo, że w związku z tym nie będziecie mogli korzystać z opisywanej dziś stacji dokującej od firmy Maecker. Alternatywne części są bowiem zbyt ciężkie, a stacja ma zbyt niską tolerancję rozbieżności względem podstawowego wariantu. U mnie skończyło się na tym, że chcąc ładować gogle w tej stacji, odpinałem opaskę i zdejmowałem interfejs, co nie jest najbardziej wygodnym rozwiązaniem. Zwłaszcza, że – jak zapewne doskonale wiecie – czas pracy gogli nie jest najdłuższy. Muszę natomiast pochwalić producenta za czas ładowania gogli. Wynosi on zaledwie około 2 godzin, a więc jest to bardzo dobry wynik
Jako że w zestawie ze stacją dokującą dostajemy też elementy do kontrolerów Touch, bynajmniej nie omieszkałem przetestować również ich. Aby je zamontować, naciskamy odpowiednie przyciski na kontrolerach i zdejmujemy osłony baterii. Wyjmujemy baterie, a na ich miejsca wkładamy po (dołączonym do stacji) akumulatorze – każdy z nich ma pojemność 1800 mAh. Teraz należy pamiętać, aby włożyć nowe osłony. Pozwalają nam też na dołączenie fabrycznych pasków na nadgarstki. Co jednak ważniejsze, posiadają na dole specjalne piny. Dzięki nim będziemy mogli ładować kontrolery w stacji dokującej. Początkowo należy uważać, aby wspomniane paski nie wsuwały się pod piny, aczkolwiek szybko wejdzie to w nawyk. Podoba mi się to, że w stacji dokującej w gniazdach na kontrolery są wyraźnie widoczne małe wcięcia na te właśnie paski. Czas ładowania kontrolerów wynosi około 4 godzin. Natomiast czas ich pracy po pełnym naładowaniu wynosi aż około 20 godzin. W moim przekonaniu jest to bardzo przyzwoity wynik i nie mogę się do tego przyczepić.
Podświetlenie
Na zakończenie testu stacji dokującej muszę napisać nieco o podświetleniu tego sprzętu. Plusem jest jasne wskazywanie stanu akumulatorów – zarówno gogli, jak i kontrolerów. Kiedy diody świecą się na różowo/fioletowo, sprzęty ładują się. Natomiast niebieskie podświetlenie oznacza naładowanie podłączonych urządzeń. Podświetlenie można też całkowicie wyłączyć za pomocą przycisku z tyłu stacji dokującej. Na pewno docenią to osoby, których nic nie może rozpraszać podczas zasypiania. Gorzej, że nie da się wyłączyć dość głośnego dźwięku wydawanego przez stację. Słyszymy go przy wkładaniu kontrolerów/gogli do odpowiednich gniazd i to jeszcze byłbym w stanie przełknąć. Nie mogę natomiast zaakceptować losowości tego dźwięku.
Bywa, że niczego nie robiłem, a dźwięk sam włączał się dwukrotnie. Jak wspomniałem, jest on dość głośny i bez wątpienia może niekiedy obudzić domowników. Podświetleniu zdarza się też – co prawda sporadycznie, ale jednak – zmienić na kilka sekund kolor podświetlenia, po czym wrócić do poprawnego. Zanim więc będziecie mieć pewność czy kontrolery lub gogle faktycznie się ładują, czy nie, poczekajcie chwilę, aż diody przybiorą właściwe kolory. Wobec tego muszę odjąć kilka punktów zestawowi i ostatecznie oceniam te akcesoria na 7/10. Na szczęście cena pakietu nie jest zawrotna (wynosi nieco ponad 270 zł) i jeśli nie przeszkadzają Wam te wady, można śmiało rozważyć zakup.
Interfejs na twarz od Maecker
Jednym z najważniejszych elementów gogli Meta Quest 3 niewątpliwie jest interfejs na twarz. Podstawowy, montowany fabrycznie przez Metę, nie jest zły. Jednym z jego plusów jest możliwość dostosowania odległości interfejsu od soczewek. No i cóż, od razu zaznaczę pewną kwestię – w przypadku interfejsu od Maecker nie ma tego udogodnienia. Dla mnie nie jest to poważna wada, aczkolwiek należy mieć tego świadomość. Na szczęście reszta interfejsu po prostu mnie zachwyciła. Przede wszystkim odznacza się on świetną wentylacją. Dzięki temu z wielką przyjemnością godzinami grałem w Batman: Arkham Shadow, nie ściągając gogli. Oczywiście nadal podczas intensywniejszych rozgrywek – a zwłaszcza w aplikacjach fitness – będziemy się pocić, niemniej jednak gogle nie będą zaparowane. Jest to w mojej ocenie bardzo istotna zaleta interfejsu.
Osłona na nos
Podobnie zresztą jak bardzo dobra osłona na nos. Sprawia ona, że do gogli praktycznie nie dostaje się światło z otoczenia, a przez to zwiększa się nasza immersja. Na froncie interfejsu, w części dotykającej naszej twarzy, znajduje się pianka pamięciowa i przyznaję, że jest ona bardzo przyjemna. Interfejs pewnie siedzi w goglach i nie luzuje się nawet przy mocnych ruchach głową. Nie blokuje też miejsca na przewlekanie górnego paska od opasek. Korzystałem z tego interfejsu bez najmniejszego problemu zarówno z fabrycznej opaski, jak i z wariantu od AMVR oraz NordQuest VR. Doceniam również dodanie materiałowej osłonki na soczewki. Świetnie pasuje ona do interfejsu i nie wypada z niego – nawet kiedy specjalnie potrząsałem goglami do góry nogami, próbując pozbyć się w ten sposób osłony.
Cena testowanego interfejsu na twarz na pewno nie należy do najniższych, ale w moim przekonaniu zdecydowanie warto wydać prawie 100 złotych na tak dobry produkt. Odczuwalnie zwiększa on komfort użytkowania gogli Meta Quest 3 i bardzo szybko interfejs ten stał się moim ulubionym. Zdeklasował nawet wariant od AMVR, co jest moim zdaniem niemałym osiągnięciem. Jeżeli szukacie interfejsu na twarz, to nie powinniście szukać dalej – Maecker stworzył świetne akcesorium, które powinno spodobać się wielu posiadaczom Meta Quest 3.
Uchwyty silikonowe na kontrolery Touch ładowane przez USB-C
Ostatnia paczka, którą wysłała mi firma Maecker zawierała parę silikonowych uchwytów na kontrolery Touch (Rechargable Controller Grips with Battery). Aby je zamontować, najpierw musimy zdjąć oryginalne osłony baterii i wyjąć baterię oraz sznurki z kontrolerów. Następnie wkładamy nowe (posiadające po 1036 mWh ładunki) akumulatory (uważając, aby do lewego kontrolera włożyć lewy akumulator, a do prawego prawy) i nie montujemy żadnej osłony. Zamiast tego wsuwamy kontrolery z akumulatorami w uchwyty, do samego końca i przekładamy spusty przez odpowiednie wcięcia uchwytów.
Warto zaznaczyć, że uchwyty nie blokują czujników kontrolerów, co jest oczywiście wielką zaletą. Podobnie jak obejmy, które zaciskamy wygodnie na naszych dłoniach. Materiał tych obejm jest bardzo przyjemny i nie podrażnia skóry. Uchwyty nie posiadają sznurków, ale zamiast nich jest nieporównywalnie lepsza alternatywa. Chodzi oczywiście o wspomniane obejmy. Bardzo podoba mi się to, że trzymają się one na naszych dłoniach i nawet nie musimy trzymać kontrolerów, aby nie spadły.
Uchwyty są też bardzo wygodne i przez odpowiednie teksturowanie dużo wygodniej trzyma się kontrolery Touch. Co niezwykle istotne, na spodniej części uchwytów znajdują się porty USB-C. Dzięki nim możemy oczywiście ładować akumulatory umieszczone w kontrolerach. O ładowaniu informuje symbol błyskawicy, który jest podświetlany w dolnej części uchwytu. Podczas ładowania podświetla się na czerwono, natomiast po naładowaniu świecą się na zielono. W pełni naładowane kontrolery wystarczają na około 13 godzin, natomiast czas ich ładowania wynosi mniej więcej godzinę. Jak więc widać, uchwyty te pozwalają na nieco krótszą zabawę niż akumulatory w zestawie ze stacją dokującą. Są one jednak dużo wygodniejsze (dzięki zastosowaniu naprawdę świetnych uchwytów). Nie wymagają też specjalnej stacji – wystarcza zwykły kabel USB C. Ja z przyjemnością wystawiam temu akcesorium ocenę maksymalną ocenę i oba odznaczenia – jakości oraz ceny.
Podsumowanie
Większość testowanych akcesoriów odznacza się bardzo dobrą jakością wykonania. Uchwyty silikonowe sprawdzają się świetnie i zdecydowanie poprawiają komfort rozgrywki. Nie mogę napisać złego słowa o interfejsie na twarz – bardzo szybko stał się moim ulubionym akcesorium tego typu. Nie jestem natomiast fanem stacji dokującej. Jej podstawową wadą jest problematyczne, a niekiedy nawet niemożliwe osadzenie w niej gogli z innym niż domyślny interfejsem. Nie jestem też w stanie przejść obojętnie obok głośnego dźwięku i losowości tego sygnału. Stacja spełnia swoje zadanie, aczkolwiek trzeba się bardzo postarać, aby działała tak, jak powinna. Ogólnie Maecker może być zadowolony ze swoich sprzętów – nie sposób jednak nie dostrzec miejsc na pewne usprawnienia.
Nie mogę się natomiast doczepić do interfejsu na twarz, który w moim przekonaniu jest idealnym akcesorium i właśnie ten model polecam każdemu użytkownikowi gogli Meta Quest 3. Bardzo spodobały mi się również uchwyty na kontrolery ładowane przez port USB typu C. Jasne, akumulatory nie pozwalają na tak długą zabawę, jak w przypadku stacji dokującej. Niemniej w zasadzie uniwersalny w dzisiejszych czasach port w połączeniu ze świetnymi obejmami i niesamowicie przyjemnymi uchwytami sprawiają, że uważam to akcesorium za obowiązkowe dla każdego gracza. Moja przyjemność z grania w produkcje w wirtualnej rzeczywistości ogromnie się zwiększyła odkąd korzystam z tych uchwytów, a to chyba najlepsza rekomendacja, prawda?
Akcesoria do testu dostarczył ich producent – firma Maecker.
Dodaj komentarz