Choć moje pierwsze zderzenie z tytułem MultiVersus miało miejsce jakiś czas temu na Xboxie, nie miałam tym razem wielkich oczekiwań. Głównie dlatego, że jest to dość specyficzny typ rozgrywki, który niekoniecznie każdemu się spodoba. Gra, mimo iż jest darmowa, niestety mojego serca nie skradła. Sprawdziłam jednak, jak się sprawuje w odświeżonej wersji.
MultiVersus jest bijatyką w rzucie 2.5D, która została oparta na modelu free-to-play. Produkcja pozwala graczom na toczenie bitew między ulubionymi postaciami Warner Bros. Na arenach pełnych platform o ograniczonych gabarytach. Wśród grywalnych, sukcesywnie zdobywanych wojowników znajdziemy m.in. Jokera, Batmana, Królika Bugsa, Kudłatego czy też Jasona Voorheesa. Każdy gracz kieruje wybraną postacią, a każda z nich wyróżnia się swoimi unikalnymi zdolnościami. Dla fanów popkultury fajnym dodatkiem może okazać się fakt, że głosu wielu postaciom udzielają aktorzy, którzy wcielali się w nie w kreskówkach i serialach. Produkcja korzysta (jakby nie było) z mikropłatności. Odpowiada za nią studio Player First Games. Od 28 maja 2024 możemy zagrać w grę na konsolach PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One oraz Xbox Series X|S.
Czy po 2 latach coś się zmieniło?
W 2022 Warner Bros. Games poinformowało świat o niebywałym sukcesie tytułu MultiVersus. Niestety ze względu na brak ciekawszych aktywności została wycofana, by móc powrócić w lepszej wersji – choć osobiście odnoszę wrażenie, że nie zmieniło się zbyt wiele. Sama produkcja nadal nawiązuje do walki postaciami DC (i nie tylko) na platformach. By wygrać pojedynek, musimy wypchnąć minimum 2 razy przeciwnika poza planszę. Samo zadawanie obrażeń naszym wrogom jedynie generuje zbieranie punktów, dzięki którym możemy zadać większy odrzut.
Z tego, co pamiętam, a pamięć mam ostatnio fatalną, to podobnie było już wcześniej. Teraz jednak na ekranie panuje chyba mniejszy chaos, ponieważ ataki wyprowadzane są ciut wolniej, a podczas przypadkowego wypadnięcia z areny mamy więcej czasu na jej powrót przez namiętne klikanie Xa na padzie. Nie bez powodu gra Druidem w Diablo IV jest dla mnie nużąca, bo akurat lubię, jak dzieje się wiele. Tutaj jest dość…statycznie i do tego zapominam, że chodzi o wyrzucanie z planszy, a nie o zadawanie ciosów, kombosów i innych uderzeń. Właśnie w tym momencie dotarło do mnie, że to nie będzie gra dla każdego.
Graficznie na pewno jest lepiej
Kolory są żywe, a tekstury bardzo gładkie. Każda z postaci obecna w produkcji dysponuje własnymi ruchami, emotikonami oraz strojami. Możemy je zakupić za walutę dostępną w grze lub odblokować w ramach karnetu bojowego. Niemniej przyjemnie się na wszystko patrzy. Mamy także możliwość personalizacji baneru profilu, gdzie są one odblokowywane w miarę naszych postępów w grze. Wizualnie MultiVersus prezentuje się bardzo dobrze, biorąc również pod uwagę animacje samych postaci czy też płynność samej rozgrywki. Czy to jednak wystarcza, by zatrzymać graczy na dłużej? W moim przypadku niestety nie.
Wejdź do szczelin!
I nie mam tutaj na myśli tych z Diablo III. Tym razem otrzymujemy Szczeliny składające się z pojedynków PvE. Pozwalają one odblokowywać walutę dostępną w grze, by moc kupować kolejnych bohaterów i inne wizualne ulepszenia. Pojawią się także misje, które prawdopodobnie mają na dłużej zatrzymać graczy w produkcji, jednak moim zdaniem nie wnoszą nic nowego i ciekawego. Po prostu są i nie ciągnęło mnie do tego, żeby za specjalnie z nich skorzystać.
Czy zdecydowałam się na pojedynek z innym graczem? Nie, głównie dlatego, że nie widzę w tym sensu. Gra polega na wypychaniu przeciwnika z areny, a mój mózg i pamięć mięśniowa jest nastawiona do zadawania tylko i wyłącznie ogromnej ilości ciosów, by to właśnie w ten sposób zdobyć zwycięstwo. Na całe szczęście nie spotkałam się z żadnymi problemami z serwerami gry, a połączenie z nimi jest wymagane do rozgrywki.
O fabule samej w sobie nie ma tutaj mowy. Początkowe pojedynki w menu głównym gry oferują starcia z różnymi postaciami, które wymieniają ze sobą kilka zdań. Każdy z pojedynków jest wyposażony w ukryte misje, które poznajemy dopiero po zakończonym meczu. I tak oto, zdobywamy więcej punktów, np. walcząc postacią DC lub wykonując minimum 5 ciosów z góry. Im więcej punktów zdobędziemy, tym więcej kryształów mocy (dosłownie) otrzymujemy w nagrodę. Zasadniczo można powiedzieć, że całość kręci się głównie wokół takich starć.
Lista postaci na duży plus
Są tak różnorodne i pochodzą z kompletnie innych światów, a mimo to znajdują się w jednym miejscu. W MultiVersus każda z nich wyróżnia się swoimi charakterystycznymi ruchami, które doskonale pasują do tytułu, z jakiego pochodzą. No bo co innego może robić Rick, jak nie tworzyć namiętnie portali do przechodzenia? W przyszłości mają pojawić się kolejne sylwetki, natomiast na ten moment do wyboru mamy:
- Tom i Jerry
- Superman
- Batman
- Jason
- Joker
- Wonder Woman
- Steven Universe
- Kudłaty
- Człowiek Finn
- Pies Jake
- Psonifer
- Harley Quinn
- Królik Bugs,
- Granat
- Arya Stark
- Taz
- Velma
- Stalowy Gigant
- Lebron
- Rick
- Morty
- Black Adam
- Gizmo
- Stripe
- Marsjanin Marvin
- Bananowy Strażnik
Każda z postaci ma przypisaną do siebie klasę. Np. Joker jest magiem, Jason twardzielem, a Arya Stark zabójcą. W meczach drużynowych mamy możliwość współpracy poszczególnych postaci ze sobą, które doskonale się ze sobą uzupełniają. Wtedy nawet na platformie walka prezentuje się „jakoś” i ma to pewien ukryty sens. Niestety, nawet jak stworzycie dobrą parę, która uzupełnia się umiejętnościami, to nie dostaniecie za to żadnych dodatkowych bonusów. Więc w jaki sposób zatrzymać graczy na dłużej, jeśli nie otrzymują nic w zamian (nawet kosmetycznego)? Nie wiem, ale twórcy pewnie za niedługo coś wymyślą. W końcu, tegoroczna odsłona pracuje z wykorzystaniem Unreal Engine 5, więc szkoda by było zaprzepaścić taką szansę, jeśli wszystko działa.
Mapy nawiązujące do lokalizacji postaci
Platformy, na których toczymy pojedynki, ściśle nawiązują do światów naszych bohaterów dostępnych w grze. Możemy wylądować w legendarnej już jaskini Batmana czy też w domku na drzewie Jake’a i Finna z Pora na Przygodę. Na fanów Gry o Tron czeka sala tronowa, w której może i nie dzieje się zbyt wiele, to jest z całą pewnością ciekawym uzupełnieniem. Obecnie ich dostępność jest ograniczona, a twórcy zapewniają, że będzie ich jeszcze więcej. Na co dokładnie wpadną, tego nie wiem. Wiem natomiast, że w przypadku Jokera i Batmana mam w głowie co najmniej kilkanaście lokalizacji.
Podsumowanie
Być może jest to tylko moja opinia i nikt się z nią nie zgodzi, jednak dla mnie MultiVersus i ten typ rozgrywki jest po prostu zbyt spokojny i mało angażujący. Rozgrywka nie porywa, a sama zawartość nie zachęca – mnie – do spędzania w grze kolejnych godzin. Tym bardziej, że wielkie nadzieje wiązałam głównie z możliwościami grywalnych bohaterów, których jest sporo i naprawdę wizualnie prezentują się bardzo dobrze. Wręcz odczucia mam podobne do tych, z którymi zmierzyłam się podczas próby zabawy w pierwotnej wersji produkcji.
Możliwe, że to odczucie jest powiązane z faktem, że gra niedawno dopiero pojawiła się ponownie na rynku i będzie stale ulepszana. Być może spotka się z lepszymi opiniami podobnie jak poprawiające się Diablo IV? Powinno pojawić się więcej angażujących aktywności, szybsze zdobywanie PD (bo zanim odblokujemy wszystkich bohaterów, to minie czasu, że ho ho) i jakieś atrakcyjne dodatki za wypełnienie wszystkich misji. Wystarczy zdobycie darmowego itemu kosmetycznego, a już otrzymujemy odrobinę motywacji do dalszego działania.
Dodaj komentarz