Kolejna odsłona nowoczesnego Just Dance. Czym zaskoczy nas tegoroczny Just Dance 2024?
Jak co roku, zaraz na zakończenie jesiemi otrzymujemy kolejną część roztańczonej serii gier od Ubisoftu. Czy warto zainteresować się Just Dance 2024? Sprawdźmy.
Nowy Just Dance 2024
Jak każdego roku, nowa odsłona to 40 nowych piosenek. Nie jestem na czasie z muzycznymi nowinkami, więc ucieszyło mnie mocno jedynie Canned Heat (Jamiroquai) i Sail (Awalnation). Znajdziemy tam też sporo znanych twórców, jak BTS, Miley Cyrus, Whitney Houston, czy Britney Spears. Jak widzicie, rozstrzał wiekowy jest dość poważny, więc każdy powinien być w stanie znaleźć coś dla siebie.
Oprócz nowych piosenek i nowego wydarzenia, w grze nie zmieniło się… nic.
Sezonowe wydarzenie
Troche ciekawa jestem, czy będzie to coś na kształt przepustki sezonowej, czy tylko jednorazowa akcja z okazji startu nowej gry. A o co chodzi? Mamy Wydarzenie, w którym za tańczenie zdobywamy punkty, które następnie podnoszą nasz poziom i za każdym razem dają jakieś nagrody – a to nowe tło, avatar czy tytuł, który pojawi się przed naszym nickiem. Bo, jak może pamiętacie, w nowym Just Dance mamy trochę ciekawsze karty graczy.

Nasz profil online składać się będzie z postaci, tła, czterech odznak, tytułu i ramki. Dodatkowo podczas tańców będziemy mogli wybrać inny efekt wyskakujących oznaczeń (OK, Perfect, itp), emotki i efekt ładowania karty gracza. Całkiem sporo tego!
Wracając jednak do samego wydarzenia – wystarczy, że tańczymy. Nie ma piosenek, które dadzą nam bonusowe punkty, ani wyzwań. Czysty grind w dowolnej formie z ograniczeniem czasowym. I tak, działa to jako motywacja, jasne.
Aktualne wydarzenie kończy się 12 grudnia, a do zdobycia jest 25 unikatowych nagród.
Personalizacja
Wracając jednak do samej personalizacji – jej efekty zobaczyć możecie poniżej:


Widoczny jest nasz poziom, odznaki, tło, avatar i tak dalej. Każdy z elementów zmieniamy oddzielnie i odblokowujemy za postęp w wydarzeniu, nabijanie nowych poziomów czy spełnienie specjalnych wyzwań. Wiecie, jak zatańczyć do wariantu jakiejśtam piosenki czy zdecydować się na sprawdzenie kilkunastu piosenek o odpowiednim stopniu intensywności.
I nie wiem, ale ilość kręcących tyłkiem zwierząt troszkę mnie przeraziła.
Interfejs
Jeśli widzieliście Just Dance 2023, to i widzieliście 2024. Nie zmienia się kompletnie nic. Dalej mamy ciemny motyw, zamiast bieli, która królowała przez poprzednie lata.
Po prawej znajdziemy więc główne sekcje menu – newsy, wyszukiwarkę, wydarzenia, playlisty i tak dalej. Z prawej strony znajdzie się widget pokazujący aktualnie podłączonych telefonem graczy.
Aplikacja Just Dance 2024
Od paru już lat gry z serii Just Dance nie wspierają Kinecta, a jedyną możliwością gry jest przy użyciu aplikacji mobilnej JustDance – nie JD Controller, wspieranej do wersji 2023, tylko tej nowej, udostępnionej graczom w zeszłym roku. Aplikacja, jak się pewnie domyślacie, dostępna jest zarówno na telefonach z Androidem, jak i iOS. Co ciekawe, zarówno w AppStore, jak i Play Store nazywa się ona Just Dance 2023 Controller. To tak, jakbyście zastanawiali się, czy łatwo się pogubić.
Największym jednak kłopotem jest, że… połączenie aplikacji z grą często się nie udaje. Po wpisaniu właściwego kodu czasem nie dzieje się nic. Ubijamy więc aplikację, zamykamy grę, generujemy nowy kod i… dalej nic. Wciąż nie udało mi się znaleźć rozwiązania tego problemu – szłam więc pograć w coś innego na dłuższą chwilę i co jakiś czas sprawdzałam, że już to zaczęło działać. Czasem się udawało.
Problemy z połączeniem w aplikacji zgłaszane już były przy zeszłorocznej wersji gry. Szkoda więc, że nic się w tej materii nie poprawiło.
Piosenki i układy
Najważniejsza część każdego Just Dance, prawda? Tegoroczna edycja to 40 piosenek, choć ujednolicony interfejs z 2023 i nowe podejście do tej serii gier sprawiają, że posiadanie poprzedniej wersji da nam dostęp do tamtejszej czterdziestki utworów. To akurat świetna sprawa, bo ciut ogranicza potrzebę posiadania abonamentu!
Wraz z subskrypcją Just Dance+ (czyli nie Just Dance Unlimited działającym do wersji 2021) dostajemy dostęp do znacznie obszerniejszego katalogu obejmującego starsze tytuły.
Układy już od zeszłej wersji są jakby… znacznie lepiej przygotowane. To już nie jest tańcząca figura na nudnym i prawie statycznym tle. Utwory wyglądają teraz jak teledyski, co z jednej strony jest imponujące i „super”, ale z drugiej strony? Przynajmniej przy pierwszych podejściach do danego układu są ciut zbyt przytłaczające. Szalejąca kamera, jakieś zbliżenia, bujanie – gdy totalnie nie znam jeszcze (dość skomplikowanych) ruchów, trochę to uwiera.



Trzeba jednak pamiętać, że nowe Just Dance to masa świetnych filtrów wyszukiwarce. Będziemy tam mogli wyfiltrować układy, które wykonamy na siedząco (czyli wsparcie dla osób na wózkach), czy takie bez skakania, które nadadzą się do nocnych sesji, czy gdy po prostu nie chcemy denerwować sąsiadów z dołu.
Wielkim minusem jest jednak wciąż nieobecna możliwość tworzenia własnych playlist lub chociaż dodania piosenek do ulubionych. Mamy za to możliwość pobrania piosenek, maksymalnie 40, choć nie wszystkie w ogóle będą mieć taką opcję. To powinno Wam też powiedzieć, że… większość utworów, do których będziemy tańczyć, pobierana będzie z internetu. Plus jest taki, że gra nie zajmuje nam wiele miejsca na dysku, minus to oczywiście potrzeba posiadania sensownej prędkości internetu, by móc się faktycznie cieszyć grą.
Rozgrywka multiplayer
Jedną z fajniejszych rzeczy w nowej generacji Just Dance jest to, że możemy tańczyć ze znajomymi online. Wystarczy, że stworzymy grupę i zaprosimy do niej znajomych. Posiadając Just Dance 2023 i 2024 będziemy mogli grać ze znajomymi posiadającymi jedynie starszą grę, a Just Dance+ pozwoli na eksplorację znacznie szerszego katalogu gier – choć każdy w grupie będzie potrzebował aktywnej subskrypcji, by móc nawet w grupie tańczyć do tych układów.
To naprawdę fajna opcja. Dodaje trochę rywalizacji i pozwala na sprawdzenie swoich sił w gronie znajomych.
Podsumowanie
Choć rozumiem zamysł Just Dance 2024 i rozumiem trochę „nową erę” w tej serii, to wciąż jest jednak sporo problemów, których nie umiem przełknąć. Ten brak własnych playlist? Krzacząca się wyszukiwarka piosenek (która czasem po prostu totalnie nie działa) i problemy z podłączeniem apliacji? To nawet nie są drobiazgi, tylko bardzo podstawowe rzeczy.
Trzymam kciuki, że w przyszłym roku (albo w jakiejś aktualizacji) doczekamy się możliwości robienia własnych składanek, albo chociaż dodawania utworów do ulubionych. Przy tak obszernej bibliotece utworów jest to naprawdę potrzebne.
Grę do recenzji udostępnił Ubisoft.

Dodaj komentarz