Przez pierwszy tydzień, a nawet przez dwa w Diablo IV gracze zaczęli się zastanawiać, czy pewne przedmioty zostały w ogóle wprowadzone. Były to klasyczne przedmioty znane z serii, jak np. Herb Arlekina, jednak nikt nie znalazł ich w całej grze. Więc rozpoczęły się domysły.
Kilka osób, które osiągnęły już poziom 100 swoją postacią, otrzymało Harlequin Crest (Shako) i pojawiło się zamieszanie. Kiedy zatem przedmioty unikalne w Diablo IV mogą się pojawić? Jak rzadkie są? Czy jest ich więcej? Blizzard wkroczył z odpowiedzią na te pytania i okazuje się, że dostępnych jest sześć unikatów.
Diablo IV unikaty. Gdzie zdobyć?
Główny projektant klas w tegorocznej produkcji, Adam Jackson, zamieścił na Twitterze kilka faktów na temat sześciu przedmiotów. Wypadają tylko z wrogów na poziomie 85+. Nasza postać niekoniecznie musi być na tym poziomie. Teoretycznie można je zdobyć w lochach Koszmaru.

Unikaty
- Doombringer (Miecz jednoręczny). Szansa do 15-25% na zadanie 5822 obrażeń Cienia okolicznym wrogom i zmniejszenie ich obrażeń o 20% przez 5 sekund.
- The Grandfather (miecz dwuręczny). Zwiększa obrażenia od trafienia krytycznego o 60-100%.
- Oblicze Andariel (Hełm). Do 15-20% szansy na wywołanie wybuchu trucizny, który zadaje 10 077 obrażeń od trucizny w ciągu 5 sekund wrogom w obszarze, również 1,3-2% kradzieży życia.
- Pierścień bezgwiezdnego nieba (Pierścień). Każde kolejne rzucenie umiejętności zmniejsza koszt zasobów twojej umiejętności o 8-12%, maksymalnie do 40%.
- Harlequin Crest (hełm). Zyskuje 10-20% redukcji obrażeń i +4 do wszystkich umiejętności.
- Stopione Serce Seliga (Amulet). Zyskujesz 30% maksymalnego Zasobu, a kiedy otrzymasz obrażenia, wysysasz zasoby z wrogów za każdy 1% życia, które byś stracił.



Wszyscy szukają unikatów
Wszystkie przedmioty wzmocnią statystyki, które w większości współdziałają z umiejętnościami. Problem polega jednak na tym, że nawet najbardziej zagorzali gracze Diablo zastanawiają się, czy te przedmioty nie są po prostu zbyt rzadkie. Grę ogrywa miliony graczy i tylko nieliczna garstka w ogóle je znalazła. Ponadto nie można nimi handlować. Ja pewnie nigdy się z nimi nie spotkam. Na Rzeźnika trafiłam dopiero dwa dni temu, pierwszy raz.

Dodaj komentarz