Klikana przygodówka pełna łamigłówek i śpiewanych melodii? Children of Silentown to opowieść o porywanych ludziach i czającym się w lesie potworze.
Patrząc na zwiastun i sposób przedstawienia postaci w Children of Silentown, ciężko nie znaleźć w nich inspiracji Koraliną. I nie ma w tym nic złego.
Fabuła
Wcielając się w postać nastoletniej Lucy, z początku dość niewinnie zajmować się będziemy codziennymi obowiązkami. Wiecie, przynieść warzywa z lokalnej farmy czy chleb od sąsiada-piekarza. Tu podsłuchamy jakiś sekret, tam znajdziemy brojące dzieciaki, a w innym miejscu pobawimy się z kotem — którego protagonistka niestety średnio lubi. Szybko natrafiamy jednak na tajemnicę, na znikających od lat mieszkańców. Nie tylko dzieci, bo dorosłych także!
Co się z nimi dzieje? Co to za potwór czai się w lesie? Czy Lucy uda się dotrzeć do sedna tajemnicy? Cóż, tego dowiemy się siadając do Children of Silentown.
Rozgrywka
Jak w większości przygodówek, naszą postacią poruszać będziemy się po „planszach”. Znajdziemy tam interaktywne elementy i przejścia do kolejnych miejsc. Niektóre rzeczy będziemy mogli zabrać ze sobą, inne tylko wywołają komentarz naszej młodej bohaterki. Oprócz klasycznych elementów eksploracji i łamigłówek, dodano też mechanizm śpiewania! Ale o nim za moment.
Sama gra nie jest szczególnie długa, ale w wielu momentach nie do końca wiemy, co trzeba zrobić, więc czeka nas trochę szukania i kręcenia się w kółko.
Sterowanie
Za poruszanie się odpowiadać będą oczywiście analogi. Gdy podejdziemy do interaktywnych przedmiotów, zobaczymy nad nimi ikonkę – w większości wywoływać to będzie jakiś dialog, ale nie zawsze. Jeśli w zasięgu wzroku Lucy znajdą się dwa przedmioty, przełączymy się między nimi klikając LB/RB na kontrolerze. Przypomnienie o tym pojawi się w górnej części ekranu.
Pozostałe akcje będą też zawsze wyświetlone na ekranie, więc nie trzeba się martwić, że zapomnimy, jak coś zrobić. Całość jest logiczna i nie sprawia problemów – to ważne w klikanych przygodówkach, które zdecydowanie najłatwiej jest zrobić w wersji dla myszki i klawiatury.
Oprawa audiowizualna
Mamy tu kreskówkową grafikę, choć w bardzo ponurym wydaniu. W grze raczej nie uświadczymy żywych kolorów, może poza czerwienią. Większość to prawie tony sepii. Nadaje to oczywiście grze odpowiedniego tonu i pasuje do lekko smętnej historii, którą twórcy nam opowiadają.
W tle cały czas towarzyszyć nam będzie delikatna melodia, dodatkowo Lucy zbierać będzie nuty, które później tworzyć będą piosenki. A te pozwolą nam na nowe interakcje z otoczeniem.
Ułatwienia dostępu i samej rozgrywki
W grze nie ma niestety polskiej wersji językowej, ale nie ma też zbyt trudnego języka. W opcjach będziemy oczywiście mogli włączyć napisy na ekranie.
Niestety, na tym kończy się lista jakichkolwiek „ułatwień” w Children of Silentown. Z dość irytujących rzeczy, mamy dzienniczek, w którym nie mamy zapisanych zadań! A czasem na głowie mamy ich pięć lub więcej. Nie ma też żadnego systemu podpowiedzi, ani możliwości pominięcia łamigłówek. A część z nich jest naprawdę trudna.
Wrażenia
Children of Silentown to dość ciekawy tytuł, choć niestety miejscami potrafi zirytować. Brakuje mu systemu podpowiedzi i wypisanych zadań, żeby gracz wiedział, co ma aktualnie zrobić. Mniej by to irytowało przy próbie przejścia gry na raz, gdy jednak chcecie wskakiwać na kilkanaście minut w momentach, gdy Wam wygodnie… czasem ciężko się ze wszystkim ogarnąć.
Na szczęście możemy spytać ludzi o wszystko co ważne jeszcze raz, i kolejny, więc nie utkniemy na długo.
Oprawa wizualna jest ciekawa, a mechanizm śpiewania unikatowy. Jak to działa? Zbieramy nuty, które wyskoczą nam przy pewnych rozmowach lub obiektach. Po zebraniu trzech, układają się one w melodię. Każda melodia odblokuje nam coś zupełnie innego, pierwsza wyzwoli emocje w napotykanych ludziach i pozwoli nam (łamigłówką) im pomóc. Bardzo fajne!
Podsumowanie
Jeśli szukacie przygodówki na kilka godzin i leniwy wieczór, Children of Silentown będzie dobrym wyborem. Jeśli nie macie jak poświęcić się grze kompletnie, lepiej byłoby zainteresować się inną grą, bo ciężko jest wskakiwać na krótsze sesje.
Historia w grze jest ciekawa, jest sporo bohaterów i ich opowieści w tle. Tylko te łamigłówki – szczególnie ta z zębatkami. Parę razy utknęłam na tak długo, że miałam ochotę nigdy nie wrócić do gry. Ha.
Children of Silentown dostępne jest na konsolach Xbox One i Series, PlayStation 4 i 5 oraz na Nintendo Switch od 11 stycznia.
Grę do recenzji dostarczył wydawca – Daedalic Entertainment.
Dodaj komentarz