Gier LEGO jest całkiem sporo. Zazwyczaj spodziewamy się platformówek, z elementami budowania z klocków. Tym razem jednak fani duńskich klocków dostali drużynową bijatykę online. Czy warto dać szanse LEGO Brawls?
LEGO Brawls to nie jest nowy tytuł. Gra wydana została już 3 lata temu na platformie Apple Arcade. Posiadacze urządzeń Apple mogą więc znać ją bardzo dobrze. Warto jednak o tym mobilnym rodowodzie pamiętać, bo odbija się on na wielu aspektach tej produkcji. Teraz tytuł debiutuje na konsolach stacjonarnych.



Przy pierwszym uruchomieniu gra wita nas krótkim etapem wprowadzającym, który zaznajamia nas z najważniejszymi mechanikami w grze. Te niestety nie są wyjątkowo rozbudowane, wszak tytuł wywodzi się z telefonów. Za atak odpowiada jeden przycisk. Do tego mamy skok, unik. W zanadrzu mamy także dwa dodatkowe przycisku do aktywacji zebranych na planszy broni specjalnych.
Walka jest dość prosta i nie jest specjalnie rozbudowana. Nie ma tutaj mowy o zaawansowanych kombosach czy ruchach. Wszystkie ataki podstawowe działają tak samo i zadają taką samą liczbę obrażeń. Mechanika jest prosta, bo na bardziej rozbudowane opcje nie można było sobie pozwolić na ekranie dotykowym.



Oczywiście jeśli ktoś jest fanem gier typu Super Smash Bros. i ma opanowane w pamięci wszystkie ciosy zawodników w tej grze, to LEGO Brawls będzie dla takiej osoby proste i płytkie. Z drugiej jednak strony prosta do opanowania rozgrywka jest wręcz idealna dla młodszych graczy.
Grać możemy online z obcymi, albo w trybie party mode. Ten drugi pozwoli nam bawić się w kilka osób na jednej konsoli, albo połączyć się ze znajomymi online przy wykorzystaniu specjalnych kodów. Co warto podkreślić, tytuł w pełni wspiera rozgrywkę między platformową. Sama zabawa online jest też bezpieczna dla najmłodszych. Inni gracze nie mogą się z nami komunikować, nie wyświetlają się także ich nicki. Nie ma więc raczej szans, że naszej pociesze ktoś wyśle coś nieodpowiedniego.



Zabawa dostępna jest w dwóch typach. Możemy bić się każdy na każdego, albo w wariantach drużynowych. W tym pierwszym wariancie czasem musimy pokonać jak najwięcej przeciwników, innym razem przetrwać jak najdłużej. Drużynowo czasem będziemy przejmować kontrolę nad konkretnymi miejscami czy zdobywać rozsiane po mapie skarby.
Przed każdym meczem gra losuje kilka propozycji plansz i trybów i gracze głosują na swoje ulubione opcje. Mogą też zdać się na los, który wybierze za nich. Oczywiście takie podejście ma też wady — jeśli chcemy zagrać np. na konkretnej mapie, to jeśli demokratycznie nie zostanie ona wybrana, to będziemy musieli obejść się smakiem.



Niewątpliwym plusem gry jest różnorodność. Początkowo zaczynamy grę z ograniczoną liczbą postaci i elementów stroju, ale z czasem zdobędziemy ich więcej. Warto dodać, że sami decydujemy jaki temat nas najbardziej interesuje. A tych jest też sporo. Od kowbojów, przez rycerzy, piratów czy kosmos. Do tego dochodzą licencjonowane marki jak Jurassic World. Każdy znajdzie coś dla siebie i szybko zacznie kolekcjonować elementy figurek LEGO, z których utworzy swojego wymarzonego zawodnika.
Szkoda jedynie, że wszystkie elementy to jedynie kosmetyka. Nie ma znaczenia, jaki strój czy broń wybierzemy, nasze ciosy nie będą przez to silniejsze. Pochwalić natomiast trzeba pomysłowość twórców przy wymyślaniu broni. Walczyć możemy nie tylko różnego rodzaju mieczami, ale też bagietką, miotłą czy rybą. Do tego dochodzi dodatkowy oręż, który zdobędziemy w trakcie walki. Czasem będzie to coś związanego tematycznie z planszą (np. atak z pteranodona w Jurassic World). Innym razem pistolet czy szarża na koniu.



Gra prezentuje się bardzo przyjemnie. Oczywiście nie jest to fotorealistyczna grafika, ale kolorowa, kreskówkowa oprawa pasuje do stylu klocków LEGO. Pamiętać należy, że to tytuł wywodzący się z telefonów. Całość w akcji prezentuje się przyjemnie i płynnie.
Przystępne zasady i prosta rozgrywka to duży plus dla najmłodszych graczy, ale największą wadą gry jest niestety brak głębi. To, co na początku może z łatwością nas zachęcić do zabawy, w dalszej perspektywie czasu może sprawić, że szybko odłożymy ten tytuł na bok.
Przy LEGO Brawls można bawić się całkiem przyjemnie, pytanie tylko na jak długo wystarczy nam ta zabawa. Nie da się ukryć, że jest to tytuł z telefonów, ze wszystkimi wadami i zaletami takiego podejścia. To dobry tytuł dla młodszych, bo raczej nie zniechęci ich do zabawy po kilku starciach z wymiataczami.
Grę do recenzji dostarczyła Cenega.
Dodaj komentarz