Biomutant dostaje dziś ulepszenie do wersji wykorzystującej możliwości konsol nowej generacji. Jesteście ciekawi, czy gra wychodzi z tej aktualizacji obronną łapą?
Biomutant trafił w swojej podstawowej odsłonie na konsole poprzedniej generacji w minionym roku. W mojej recenzji nie szczędziłem tej produkcji zachwytów. Jeśli jesteście ciekawi, co mnie tak urzekło, to oczywiście zapraszam do lektury recenzji. Do odpowiedniego artykułu zabierze Was ten odnośnik. Dziś gra dostaje darmowe ulepszenie, a ja – dzięki uprzejmości polskiego wydawcy, firmie Plaion – od kilku dni mogę dla Was je sprawdzać przedpremierowo. W związku z tym zapraszam do zapoznania się z moimi wrażeniami po ponownym przejściu gry; tym razem na PlayStation 5.
Fabuła
Ten element gry nie zmienił się oczywiście nawet w najmniejszym stopniu. W związku z tym pozwolę sobie zacytować poświęcony mu fragment mojej recenzji.
Nasz bohater jest doświadczony przez życie. Brakuje mu naturalnych jednego oka i ręki, które stracił w wyniku starcia z Lupa-Lupinem, głównym czarnym charakterem gry. Jak z pewnością kojarzycie z plakatów Biomutant, nasza postać nosi przepaskę na oku, natomiast prawa ręka jest mechaniczna. Jest to uzasadnione fabularnie i muszę przyznać, że argumenty są dość sensowne. Jak łatwo się domyślić, jednym z celów rozgrywki będzie odnalezienie Lupa-Lupina i pokonanie go raz na zawsze. Oprócz tego w tle toczy się gra o ocalenie całego świata. Drzewo Życia umiera i będziemy musieli uporać się z czwórką Pożeraczy Świata. Zadecydujemy także o tym, jakie cztery postaci dołączą do nas na Arce, która będzie mogła nas zabrać z zagrożonego świata w obliczu katastrofy. Jak widać, stawka jest wysoka i na naszych barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność.
3 tryby działania
Niedawno pisałem newsa, w którym wspomniałem, że Biomutant zaoferuje trzy tryby działania. Do odpowiedniego wpisu przejdziecie z tego odnośnika. Muszę przyznać, że wyższa liczba klatek na sekundę ma kolosalne znaczenie dla przyjemności płynącej z rozgrywki. Ja postawiłem głównie na Swobodną jakość, dzięki czemu miałem możliwość cieszenia się grą w ponad 40 klatkach na sekundę z zachowaniem dobrej rozdzielczości. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do tego trybu i chociażby z tego powodu warto powrócić do tej produkcji. Niżej możecie oczywiście obejrzeć odpowiedni oficjalny materiał filmowy.
Nowości w Biomutant na PS5
Naturalnie ulepszenie do wersji na nową generację, zwłaszcza w przypadku edycji na PS5, przynosi szereg nowości. Jedną z nich jest na pewno dodanie obsługi HDR-u. Dzięki temu Biomutant wygląda naprawdę świetnie i w moim przekonaniu nie ma lepszego sposobu na podziwianie przedstawionego świata. Wersja na nową generację konsol absolutnie deklasuje poprzednią, co możecie zobaczyć na okalających recenzję zrzutach. Tytuł wykorzystuje też moc drzemiącą w dyskach SSD, dzięki czemu wczytywanie trwa mniej niż 3 sekundy! To naprawdę imponujący wynik. Oprócz tego na PlayStation 5 można korzystać z kart aktywności, zdecydowanie ułatwiających kontynuowanie rozpoczętych zadań oraz orientowanie się w czasie niezbędnym na ich dokończenie. Najlepsze zostawiłem jednak na koniec. Biomutant w pełni wykorzystuje bowiem funkcje oferowane przez kontroler DualSense. Efekty dotykowe świetnie współgrają z bieganiem po różnego rodzaju terenie, a nawet odtwarzaniem muzyki z gramofonów! Natomiast ostrzał z broni jest powiązany z odpowiednim oporem adaptacyjnych spustów. Mało tego, zawarto również obsługę żyroskopów, co pozwala sterować podczas lotu na lotni za pomocą wychylania pada w odpowiednie strony. Zapewnia to wszystko oczywiście zupełnie nowy poziom immersji i nie jestem w stanie wrócić do podstawowej wersji gry po sprawdzeniu wersji dedykowanej PS5.
Rozgrywka w Biomutant
Na prawo – PS5, wersja dedykowana PlayStation 5
Sama rozgrywka w grze Biomutant nie doczekała się oczywiście zmian, ale i nie spodziewałem się ich. Wobec tego również w tym miejscu pozwolę sobie skorzystać z tego, co już pisałem o tym aspekcie w mojej recenzji wersji na Xboxa Series S.
Biomutant jest, jak przystało na grę w otwartym świecie, wypełniony różnego rodzaju aktywnościami pobocznymi. Realia, w których przyszło żyć naszej postaci noszą ślady dawnej ludzkiej, zapomnianej już teraz, cywilizacji. Ludzie nie istnieją już na świecie. Ich nadmierna ekspansja w połączeniu z brakiem poszanowania dla środowiska naturalnego sprawiły, że ściągnęli na siebie zagładę. Post-apokaliptyczny świat wpłynął również na faunę, czyniąc z niej tytułowe Biomutanty. To, jakim podejściem będzie się kierować nasz bohater zależy tylko od nas. W recenzowanej grze znajdziemy bowiem masę misji pobocznych. Bardzo podoba mi się to, że niesłychanie rzadko opcjonalne zadania wylądują automatycznie w naszym dzienniku. Zdecydowana większość nich wymaga od nas porozmawiania z postaciami zamieszkującymi świat. Dopiero wtedy dowiemy się, że coś ich trapi i potrzebują naszej pomocy. Podejście to korzystnie wpływa na immersję i przyznaję, że uważam je za jeden z bardziej istotnych plusów tej produkcji.
Strona techniczna i udźwiękowienie
Jak już wcześniej wspomniałem, Biomutant naprawdę błyszczy w nowej wersji. Obsługa HDR-u oraz wykorzystanie potencjału dysku SSD sprawiają, że niesamowicie łatwo i szybko można zanurzyć się w rozgrywce. Same tekstury są również nieporównywalnie lepszej jakości. W oryginalnej wersji gry narzekałem na nierzadko rozmazane tekstury. Teraz nie spotkałem się z taką sytuacją, co jest oczywiście sporą zaletą tej produkcji. Mamy naturalnie do dyspozycji tryb fotograficzny, który pozwala utworzyć niezwykle interesujące ujęcia. Niektóre z nich możecie zobaczyć na zrzutach ekranu występujących w niniejszej recenzji. Należy też wspomnieć, że gra jest dostępna z polskim dubbingiem, aczkolwiek możemy postawić na angielskie głosy jeśli mamy takie preferencje. Sporo przerywników filmowych można również szybko pominąć, co należy naturalnie zawdzięczać dyskom SSD. Co do strony technicznej nie mam tym razem żadnych zastrzeżeń i przyznaję, że z ogromną przyjemnością raz jeszcze przeszedłem tę grę.
Podsumowanie
Biomutant na nowej generacji to niemalże perfekcyjna gra, która dla mnie jest ścisłą czołówką gatunku. Nieczęsto platynuję produkcje, aczkolwiek mam wrażenie, że ten tytuł może mnie do tego zachęcić. Obsługa funkcji pada DualSense ogromnie wpływa na immersję. Pochwalić należy też świetną polską wersję językową oraz obsługę HDR-u i wykorzystanie możliwości dysków SSD. Jeśli tylko macie tę grę i konsole nowej generacji, to nawet się nie zastanawiajcie i śmiało pobierajcie ulepszenie do wersji dedykowanej PS5, XSX lub XSS. Tym bardziej, ze można przenieść swoje zapisy z wersji na poprzednią generację. Biomutant to kolejna silna pozycja w portfolio Plaionu. Mam nadzieję, że ukaże się kiedyś kontynuacja. Kiedy tylko zostanie ona ogłoszona, damy Wam oczywiście znać. Pamiętajcie wobec tego, aby regularnie do nas zaglądać. Jak Wam podoba się ta produkcja? Piszcie!
Kod recenzencki zapewnił polski wydawca Biomutant, Plaion.
Dodaj komentarz