God of War ukazał się na konsolach poprzedniej generacji w 2018 roku. Czy po ponad 3 latach warto sprawdzić tę grę na PC?
God of War przedstawił nam brodatą wersję Kratosa na PlayStation 4 niecałe 4 lata temu. Teraz gracze komputerowi również mogą poznać kontynuację losów Boga Wojny. Natomiast ja, dzięki PlayStation Polska, mogę sprawdzić jakość portu na tę platformę. Należy tu zaznaczyć, że ten tekst nie jest recenzją gry. Tę napisał Konrad przy okazji premiery produkcji w wersji na PS4. Do odpowiedniego wpisu zabierze Was oczywiście ten odnośnik. W dzisiejszym tekście skupiam się na wyglądzie, działaniu i dostępnych ustawieniach wersji komputerowej. Nie przedłużając więc niepotrzebnie, zapraszam do lektury mojej analizy pecetowego wydania.
Wykorzystanie dysku


God of War otrzymałem w wersji na Steama. Gra jest dostępna również na Epicu, a więc zawsze musimy mieć do czynienia z pewną formą DRM-u. Nie jest ona na szczęście uciążliwa i oprócz konieczności uruchomienia odpowiedniego klienta nie musimy się nastawiać na kolejne działające w tle aplikacje. Tytuł zajmuje na dysku niecałe 70 GB (dokładnie 64,2 GB), a więc nie jest to najmniejsza ilość. Na szczęście w zamian otrzymujemy bardzo dobrze wyglądającą produkcję, aczkolwiek więcej o tym nieco później. Sprawdziłem God of War na dwóch konfiguracjach sprzętowych. Pierwszą z nich był komputer stacjonarny, natomiast drugą laptop. Poniższe tabelki zestawiają parametry wspomnianych komputerów.
Komputer stacjonarny | Laptop | |
Procesor | AMD Ryzen 5 3600, 3.6 GHz | i5-10300H, 2.5 GHz |
Płyta główna | ASRock B550 Phantom Gaming 4 | Lenovo LNVNB161216 |
RAM | 16 GB | 16 GB |
Karta graficzna | GeForce RTX 2070 Super Phoenix V1 | GeForce GTX 1650Ti |
VRAM | 8 GB | 4 GB |
Rodzaj dysku twardego | SSD | SSD |
Obie konfiguracje były wyposażone w szybkie dyski SSD. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy musi posiadać taki typ dysków. Wobec tego uruchomiłem grę z zewnętrznego nośnika HDD podłączonego do laptopa przez USB. Płynność działania i ustawienia znajdziecie opisane w dalszej części tekstu. Postanowiłem sprawdzić szybkość wczytywania poziomów. W przypadku dysków SSD ładowanie jest oczywiście błyskawiczne – wystarczy poczekać około 5 sekund na kontynuowanie rozgrywki z menu głównego po włączeniu gry. Natomiast do wczytania ostatniego zapisu po niepowodzeniu wystarczy poczekać 2 sekundy i już możemy siać zniszczenie jako Kratos. W przypadku dysku HDD czas ten jest oczywiście nieznacznie wydłużony. Nadal jest to jednak jak najbardziej przyzwoity wynik i nie będziecie musieli długo siedzieć bezczynnie przed monitorem.
Wygląd i działanie
Nvidia DLSS
God of War zachwycał swoją oprawą graficzną już na PlayStation 4. Nie powinno to dziwić – praktycznie wszystkie gry wydawane na wyłączność konsol Sony swojego czasu wyciskały z nich ostatnie soki. Przechodząc na PC, Bóg Wojny może oczywiście korzystać ze zdecydowanie mocniejszych podzespołów. Ma to naturalnie odzwierciedlenie w jakości grafiki. Ustawiając wszystkie wartości na Ultra, otrzymujemy fenomenalnie wyglądającą produkcję. Zewsząd uderzają nas obiekty w rozdzielczości 4K. Możemy też skorzystać z technologii Nvidii – DLSS, dodatkowo wpływając na zwiększanie liczby klatek. DLSS generuje tekstury w niższej jakości, a następnie przeskalowuje je do natywnej. Jeśli więc zależy Wam na jak największej ilości FPS, to z pewnością spodoba się Wam ta funkcja. Należy też zaznaczyć, że tytuł pozwala na zablokowanie FPS aż do 120 klatek włącznie, ale można również wyłączyć limit. Ja, grając na mojej podstawowej maszynie – komputerze stacjonarnym – z maksymalnymi ustawieniami na ogół widziałem klatki z przedziału 70-80 bez włączania Nvidia DLSS. Jest to oczywiście spora poprawa nawet względem wersji na PS5. Tam mogliśmy się cieszyć maksymalnie 60 klatkami na sekundę.
AMD FidelityFX Super Resolution
Nie zabrakło obsługi technologii od AMD – jest nią oczywiście FidelityFX Super Resolution. W największym skrócie, polega ona na przyspieszeniu działania gry. Oczywiście nie jest to proces bezstratny. Musimy więc poświęcić jakość rozdzielczość obrazu i korzystać ze skalowania go do żądnej przez nas rozdzielczości. Przyznaję, że na szczęście nie musiałem korzystać z tej opcji i mogłem się cieszyć pełnymi wrażeniami wizualnymi. Niemniej jednak bardzo dobrze, że Jetpack Interactive, studio odpowiedzialne za opisywany port, oddało nam takie możliwości. Dzięki temu wiele osób będzie mogło grać w God of War na komputerach z bardzo dobrą płynnością animacji. W moim przekonaniu port udał się bardzo dobrze i gracze komputerowi nie powinni narzekać na jego jakość. Potwierdzeniem moich słów wydają się być recenzje widoczne na Steamie. Aż 96% opinii z ponad 22,000 jest pozytywnych i ani trochę mnie to nie dziwi. PlayStation zdecydowanie może być dumne z przygód Kratosa na PC.
Różnice wizualne


Wśród poprawek występujących w sprawdzanej wersji komputerowej znajdziemy również zauważalnie lepsze, bardziej wiarygodne cieniowanie. Nierzadko potrafi ono zmienić wygląd sceny, oferując nowe wrażenia artystyczne. Edycja komputerowa domyślnie korzysta z innej palety barw niż oryginał, przez co zestawiając zrzuty z pierwotną wersją można nierzadko się poważnie zdziwić. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by dostosować jasność, czy kontrast zgodnie ze swoimi preferencjami, doprowadzając grę blisko stanu znanego z oryginału. Ja jednak postanowiłem grać z domyślnymi ustawieniami barw. Niemałe znaczenie ma również fakt, że God of War obsługuje rozdzielczości ultrapanoramiczne. Szkoda jednocześnie, że nie pokuszono się o dodanie RTX-a – cóż, nie można mieć wszystkiego.
Sterowanie
God of War na komputerach jest oczywiście grywalny ze standardowymi urządzeniami tej platformy – klawiaturą i myszką. Sprawdziłem to rozwiązanie i muszę przyznać, że szybko przesiadłem się na sterowanie za pomocą pada. Wcześniej, aby włączyć szał, musiałem nacisnąć jednocześnie lewy Shift oraz wcisnąć rolkę myszki. Oczywiście, jak łatwo można się domyśleć, nierzadko zamiast tego przesuwałem rolką, a to nie było już wykrywane. Mam co prawda klawiaturę wyposażoną w kilka przycisk dla makr, a więc mogłem z nich korzystać, by aktywować szał. Nie jest to jednak dla mnie tak wygodne rozwiązanie jak pad. Naturalnie możemy zmienić przypisania klawiszy, co jest oczywiście niemałą zaletą. Nie zmienia to jednak faktu, że aby w pełni korzystać z umiejętności Kratosa, nierzadko musimy naciskać nawet pięć klawiszy jednocześnie. Nie mogłem się też przekonać do celowania przypisanego do lewego Controla. Klawisz ten jest wykorzystany tylko do tego, a jeżeli chcemy poruszać się, jednocześnie celując i czasem wykonując unik lub blokadę tarczą, to palce będą nam latały po całej klawiaturze.
Dlatego nieporównywalnie wygodniej było mi grać za pomocą pada. Podłączyłem więc kontroler od Xboxa (choć DualSense również jest oczywiście zgodny) i momentalnie poczułem się jak w domu. Równie dobrze grało mi się również za pomocą kontrolera przewodowego od Thrustmastera. Mój test tego urządzenia znajdziecie pod tym adresem. W moim przekonaniu to właśnie pad jest najlepszym urządzeniem do wykorzystywania do gry w God of War – czy na komputerze, czy na konsoli. Oczywiście możemy swobodnie przełączać się między tymi urządzeniami. Wybranie umiejętności do rozwinięcia, czy elementu pancerza do wzmocnienia możemy wykonywać za pomocą myszki, a właściwą rozgrywkę prowadzić z użyciem pada. Gra błyskawicznie przełącza się na używane właśnie ustawienia sterowania zgodnie z wykorzystywanym kontrolerem. Pokazuje też odpowiednie przyciski, nawet gdy w locie zmieniamy urządzenia.
Podsumowanie
God of War to produkcja, która zachwyca jakością portu na PC. Niezależnie od naszej konfiguracji sprzętowej pozwala cieszyć się bardzo dobrą jakością wizualną – od cieni po zdecydowanie poprawioną względem wersji konsolowej odległość rysowania. Cena nie należy co prawda do najniższych – ponad 200 złotych za czteroletnią grę to niemało. Jeśli jednak jesteście w stanie tyle wydać, to otrzymacie jedną z najlepszych gier akcji dostępnych na komputerach. Można odnieść wrażenie, że tytuł był od razu tworzony z myślą o PC. Jeśli takiej jakości mają być wszystkie porty gier PlayStation, to życzę sobie i Wam, by wszystkie tytuły ekskluzywne wychodziły na komputery. Dzięki temu również gracze pecetowi będą mogli poznawać wspaniałe produkcje znane wcześniej z konsol PlayStation.
God of War to przykład perfekcyjnego portu, który powinien być wyznacznikiem dla przyszłych tytułów przenoszonych z jednej platformy na inne. Brawo, PlayStation! Bardzo jestem ciekaw, jak tytuł ten będzie działał na Steam Decku. Możliwe, że dowiem się tego już w przyszłym miesiącu. Oczywiście podzielę się wtedy moimi wrażeniami, więc zachęcam do regularnego odwiedzania naszego portalu.
Kod recenzencki dostarczyło PlayStation Polska.
Dodaj komentarz