Wiecie, kim jest Furia? Jeżeli jesteście fanami serii Darksiders, coś pewnie już o niej usłyszeliście. Nasi ulubieni i niezwykle zadziorni Jeźdźcy Apokalipsy powrócili w odsłonie Darksiders III. Tytuł znany jest już od prawie dwóch lat, jednak teraz można cieszyć się nim również na konsolach Nintendo Switch. Jak tytuł sprawuje się na przenośnym sprzęcie?
Darksiders III to trzecia odsłona serii slasherów Darksiders, która została zapoczątkowana w 2010 roku. Za pierwsze dwie części serii odpowiadała ekipa Vigil Games, lecz wyniku bankructwa firmy THQ – została rozwiązana, a marka sprzedana austriackiemu wydawcy Nordic Games (obecnie THQ Nordic). Trójkę stworzyli deweloperzy ze studia Gunfire Games, które zostało założone przez byłych pracowników Vigil Games. Gra pojawiła się na konsolach Nintendo Switch 30 września 2021.
Pierwsze wrażenia
Tytuł ograłam już wcześniej na PC. W wersji na Nintendo była to już tylko formalność. Gra na ekranie OLED nowego Switcha prezentuje się całkiem dobrze, jednak nie zachwyca. Nie doszukałam się większych bugów, przycięcia gry czy innych problemów. Minusem jest jednak fakt, że samo ładowanie się gry zajmuje trochę zbyt wiele czasu. No i pominę już jedyny ogromny problem – jakoś na klawiszach szło mi nieco lepiej… Istnieje również prawdopodobieństwo, że jeszcze nie przywykłam do wielkości konsoli.
Na czym polega fabuła w Darksiders III?
W Darksiders III naszą główną bohaterką jest przebojowa Furia. Jest ona członkinią Jeźdźców Apokalipsy, która od Rady Spopielonych otrzymuje bardzo ważne zadanie. Siedem Grzechów Głównych (prawie jak anime The Seven Deadly Sins) wylądowało na Ziemi w przeróżnych miejscach. Musimy ich znaleźć i odesłać tam, gdzie jest ich miejsce. Oczywiście podczas podróży nie będziemy sami. Cały czas towarzyszyć będzie nam Obserwatorka, która ma sprawdzać postępy Furii w wypełnianiu zadania. Fabuła sama w sobie nie należy do zbyt skomplikowanych, jednak znajdzie się kilka intryg, które nieco ją wzbogacają.
Jaka jest Furia?
Po imieniu można się spodziewać gniewnej i wyjątkowo bojowo nastawionej postaci. Chciałoby się wręcz powiedzieć, że wyróżniać się powinna ognistym charakterem, który pomagałby jej w trakcie walki. Furia natomiast od czasu do czasu serwuje niekoniecznie śmieszne żarty i słabe riposty, które po prostu do niej nie pasują. Całość ratuje Obserwatorka, która szybko powinna przypaść Wam do gustu. Z taką towarzyszką można się wybrać na każdą bitwę.
Pierwsza kropla potu na czole
Pojawiła się ona już podczas pierwszej walki z bossem, na samym początku. O ile jakiś czas zajęło mi przejście tego na PC, tak na Switchu nie chciało mi wyjść wcale. Darksiders III nie jest taką miłą, łatwą i przyjemną grą, jak wydaje się na początku. Główną bronią naszej bohaterki jest bicz. Wraz z postępem w grze uzyskujemy także dostęp do innych, ciekawych broni.
Kombinacje podczas ataków sprawiają, że można nieco w nerwach przygryźć język. Praca kamery momentami lekko uniemożliwia wykonanie precyzyjnego ciosu i w efekcie – mijamy się z celem. Furia często traciła życie w moich dłoniach (na szczęście wybrałam tryb, w którym nie dochodzi do ostatecznej śmierci i nie trzeba wszystkiego przechodzić od początku). Szkoda tylko, że zapis gry zazwyczaj był odległy od miejsca, w którym nie udało nam się zatrzymać bohaterki przy życiu.
Eksploracja – największy pozytyw tytułu
Tak, zgadza się. Eksploracja to jeden z najmocniejszych atutów tej gry. Mimo kilku utrudnień podczas pojedynków Darksiders III potrafi zaangażować na kilka długich godzin. Jak to w podobnych tytułach bywa, nasza bohaterka stopniowo zdobywa dodatkowe moce, dzięki którym może robić różne sprytne, ale zdecydowanie usprawniające rozgrywkę sztuczki. Same lokacje są zróżnicowane i skrywają mnóstwo interesujących sekretów.
Na całe szczęście do niektórych lokacji w grze można wrócić. Już wcześniej zdarzało mi się pomijać itemy. Pamięć mam słabą i ponownie tak się wydarzyło. Musicie pamiętać o zbieraniu dusz, które są niezbędne w wielu przypadkach. Posłużą nam nie tylko jako waluta. Dusze znacznie podbijają punkty doświadczenia i dzięki nim możemy upgrade’ować broń Furii.
Kilka łamigłówek
Strasznie ich nie lubię. Momentami w Darksiders III niestety musiałam się z nimi zmierzyć. Oczywiście, najchętniej bym je ominęła, jednak jest to niemożliwe. Wraz z czynionymi postępami w rozgrywce, ich trudność delikatnie wzrasta. Pomimo faktu, iż miałam je już raz za sobą, zdążyłam zapomnieć co i jak – a to z kolei wcale mi nie pomogło. Nie zdziwię się, jeżeli są wśród Was osoby, którym taki sposób rozgrywki odpowiada. Czapki z głów, bo ja w ostateczności zaczynam korzystać z wujka Google…
Słów kilka na sam koniec
Nie miałam okazji grać w poprzednie części, zatem Darksiders III to moje pierwsze (a zarazem drugie) podejście do tematu, zatem ciężko o subiektywną ocenę całokształtu. Fabuła nie jest skomplikowana, a eksploracja zachęca do dłuższej rozgrywki. Lekko irytujący jednak jest fakt, że po śmierci bohaterki ładowanie gry na Switchu trwa zdecydowanie za długo. Od czasu do czasu można nawet zauważyć kilka brzydkich pikseli. Mimo możliwości zwiększania umiejętności Furii nie odnotujemy wielkich postępów podczas walki. Jednak jeśli macie ochotę ścigać Siedem Grzechów Głównych, nie będę zabraniać. Wręcz zachęcam.
Kod recenzencki dostarczyło Koch Media Poland
Dodaj komentarz