Gdy przychodzi wieczór (albo weekend) i macie wolną chwilę z rodziną czy znajomymi, na pewno myślicie o remontach. Prawda? Nie? Cóż. To może czas zacząć? Tools Up! to gra zaprojektowana z myślą o kanapowym coopie. Gotowi?
Przygotowana we Wrocławiu przez The Knights of Unity gra to kanapowa gra na dla kilku osób, w której wcielamy się w ekipę remontową. Z naszą maksymalnie czteroosobową ekipą wyruszamy na „podbój” mieszkań i domków.
Fabuła
Wydaje mi się, że nasi „specjaliści” są w branży dość nowi. Na cutscenkach obserwujemy, jak dość nieudolnie parkują, a same zachowania są dość… niezdarne. Miało to oczywiście dodać komediowego efektu grze (i nie tylko), od początku nastawiając nas na jednak przede wszystkim dobrą zabawę, w drugim planie będzie to, czym faktycznie będziemy się zajmować.
Po wyborze naszej postaci (każdy ma przypisany swój akcentowy kolor, którego nie można zmienić) spośród kilku różnych modeli i „skinów” w obrębie modelu, oznaczamy gotowość i ruszamy do gry.
Rozgrywka
Jakimś cudem w trybie kampanii mamy do odrestaurowania cały budynek. A raczej, każde z dostępnych w nim mieszkań. Pukamy więc od drzwi do drzwi, naprawiając wszystko według znalezionych w środku planów.
W grze nie ma żadnego tutoriala, a sterowanie zobaczymy najpierw tylko na ekranie ładowania. Można więc powiedzieć, że jesteśmy od razu rzuceni na głęboką wodę.
Na początku nasze plany nie będą zbyt zaawansowane, wiecie, po prostu pomalować ściany. Z poziomu na poziom będzie jednak rósł poziom trudności, dojdą nowe mechanizmy, a my przekonamy się, że cztery osoby to czasem tłok!
Co będziemy musieli robić oprócz malowania ścian? Czasem trzeba je będzie najpierw wyszpachlować, innym razem zedrzeć starą podłogę przed położeniem nowej, a jeszcze innym razem będziemy musieli w ogóle zrobić od nowa całą wylewkę. Będziemy mieszać cement i zbierać śmieci, (ekologicznie) używając tego samego wiadra, które (uważajcie) dość szybko się przepełnia!
Mechanizmy
W grze jest limit czasowy, a ilość uzyskanych gwiazdek uzależniona będzie od stopnia wykonania zadania oraz tego, czy zostawiliśmy po sobie porządek. Podpowiem Wam od razu: lepiej ukończyć jeden pokój i ledwie zacząć drugi, niż na końcu zostawić rozgrzebane dwa.
W trybie Imprezowym będziemy mieli do dyspozycji ile chcemy czasu, a same poziomy będą przygotowane z myślą o biciu rekordów. Dobre, by się zmierzyć w parę osób lub nawet w pojedynkę. Pozwala to też zwiedzić przeróżne poziomy, nawet takie, do których nie dotarliśmy jeszcze w trybie kampanii.
Z ciekawych rzeczy: w grze mamy mechanizm śmieci, które często będą po prostu walać się po domu, ale mogą także powstać przez… rozlewanie farb! Bo nasze postacie mogą się potykać, coś przewracać, a potem jeszcze samemu się na tym poślizgnąć. Fascynujący, choć frustrujący mechanizm. Ale tak wiecie, fajnie frustrujący. Motywujący do tego, by momentalnie po sobie sprzątać.
W Tools Up! zobaczymy też dostawy! Nie wszystkie płytki, nasionka do sadzenia trawy czy dywany będziemy mieć dostępne od samego początku. Po jakimś tam czasie przyjdzie dostawca, pojedynczo przynosząc potrzebne nam przedmioty. Uważajcie, bo przy drzwiach nie będzie on wiecznie czekał! (Psst, jeśli dostawca przewróci się na Waszych śmieciach zgarniecie osiągnięcie!)
Wszystkie poprawiane przez nas pokoje będą miały ten sam kolor podłóg co ścian, troche ułatwiając nam robotę.
Sterowanie
Do większości interakcji z otoczeniem wystarczą nam analogi oraz przyciski X, A i B (i analogicznie na pozostałych konsolach). Czasami użyjemy bumperów, choc tylko wtedy, gdy w rękach będziemy mieć plany.
I choć sterowanie jest banalne, czasem mam wrażenie, że nie jest idealnie responsywne. Wyrzucając śmieci nie raz trzeba kliknąć A dwa razy, podobnie będzie też z odkładaniem farby do wiaderka. To frustruje, szczególnie, gdy wiemy, że kończy nam się czas.
W kategorii sterowania muszę też wspomnieć o tym, że na analogach całość nie jest zbyt precyzyjna i czasami nie sposób coś zaznaczyć, gdy uzbiera nam się „kupka” rzeczy w jednym miejscu.
Muzyka i dźwięk
Nie ma ich w grze zbyt dużo. Muzyczka w menu jest raczej monotonna, choć na samych planszach już nie przeszkadza. Wykonywane przez nas akcje będą miały odpowiednie dźwięki, pojawi się też lekka nutka sugerująca, że popchnęliśmy postęp remontu. Usłyszymy też (na szczęście) kuriera dzwoniącego do drzwi.
Gra ze znajomymi czy samemu?
O ile w Overcooked (co chyba od razu przychodzi na myśl, gdy widzimy tego typu grę?) rozgrywka samemu jest wyraźnie trudniejsza, tak tutaj… nie jest tak źle. Na wykonanie pokoi mamy znacznie więcej czasu, a fakt, że nie trzeba się dzielić jednym wiadrem z innymi graczami, czy przejmować tym, by zmieścić się w drzwiach, jest całkiem przyjemny. Optymalną liczbą graczy byłoby chyba dwoje? Przynajmniej nie trzeba by się było odrywać od zdzierania podłóg, gdy przychodzi dostawa.
Czworo graczy na planszy to dodatkowy chaos, a mapy są ciasne. Ma to swój urok, spokojnie! Jest i trochę śmiechu i krzyków od samozwańczego kierownika budowy.
Jeszcze więcej plansz
Dzięki kompletnemu wydaniu, zawierającemu zarówno Tools Up!, jak i przepustkę sezonową Garden Party, oprócz naszego apartamentowca, mamy też do dyspozycji sporo dodatkowych map. Każdy „biom” przedstawi nam nowe mechanizmy, które urozmaicą rozgrywkę.
Podsumowanie
Tools Up! to zaskakująco przyjemna gra. Pomimo lekkich problemów ze sterowaniem, to tytuł godny polecenia, zarówno tym, którzy potrzebują czymś się zając spędzając wieczór przed konsolą, jak i tym, którzy potrzebują tytułu na imprezę. Bo niestety, tryb kooperacji możliwy jest tylko na jednej konsoli, bez wersji online. Trochę to nie dziwi, gdyż gra jest po prostu strasznie prężna.
Bardzo mi się podoba to, że nowych mechanizmów jest coraz więcej, a część z nich trzeba po prostu zapamiętać. To powiew świeżości w tytułach tego typu, które często mają problem z utrzymaniem gracza przy kolejnych planszach. Tu dosłownie dochodzimy do przeciągania, wiecie, „jeszcze jedną rundkę”. Szczególnie, że zajmują one dosłownie kilka minut.
Motyw powstających śmieci, zarządzania wiadrem czy dostaw to wszystko naprawdę świetne pomysły! Brawo. Czasem mi się marzy, żeby wiadra były dwa, ah! Może w drugiej odsłonie gry będziemy mogli opróżnić puszkę z farbą i ją przerobić na dodatkowy kosz?
Tools Up! dostępne jest na konsolach Xbox, Playstation i Nintendo od grudnia 2019. Ostatnie DLC z przepustki sezonowej miało swoją premierę w zeszłym tygodniu. Tools Up! – The Renovation Spree Bundle znajdziecie w sklepach na odpowiedniej platformie.
Kod recenzencki dostarczyła agencja Better Gaming.
Dodaj komentarz