Zagreus powraca i zdobywa kolejne platformy. Hades od Supergiant Games trafił na duże konsole i piekło na Xboxach zaczyna się dziś.
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o Hadesie, nie wiedziałem, że ten tytuł mnie tak wciągnie. Jest to ten jeden wyjątek od gier, gdzie giniesz co chwilę i nie masz dość.
Recenzja powstaje na podstawie wersji na konsolę Xbox One.
Następna gra, gdzie umierasz co parę metrów!
Tak, mocną stroną tej gry, jest fakt, iż testuje ona cierpliwość gracza oraz zdolności planowania walki. Nie jest to produkcja, w której można rzucić się w wir walki i od razu wyjdzie się zwycięsko. Tutaj walczysz, by wygrywać seri starć, a nie co chwilę wracać do domu Hadesa i zaczynać wszystko od początku.
Zgonów bez wątpienia zaliczycie bardzo dużo, ale niech Was to nie zniechęca. Im częściej bowiem umrzecie, tym więcej dowiecie się o przeciwnikach. Tych w czeluściach piekła jest wielu, a gdy umrzemy, nasz bój zaczyna się od początku.
Podczas zabawy nie mogłem pozbyć się wrażenia, że Hades jest kolejnym tytułem, który wymaga od gracza nieustannego uważania na swoje otoczenie. Tu wszystko chce nas zabić i musimy mieć oczy dookoła głowy.
W pierwszej chwili pomyślałem, że mam przed sobą trochę inną wersję Diablo. W końcu tam też mamy niszczyć przeciwników, a przy tym oczywiście nie zobaczyć boskiego światła. Jednak tutaj jest zdecydowanie więcej do roboty.
Przejdźmy teraz do fabuły – to ona jest tutaj główną gwiazdą. Wcielamy się w postać Zagresua (syna samego Hadesa), któremu to znudziło się przebywanie w domu swojego ojca. Postanowił więc uciec – wydostać się na powierzchnię, by dotrzeć do Olimpu, gdzie czekała jego druga (nieznana) rodzina.
Po grze w ten tytuł zakochacie się w greckiej mitologii
Ekipa z Supergiant Games postarała się, by jej dzieło wręcz ociekało greckim smakiem. Jak możecie domyśleć się po tytule, zaraz po głównym bohaterze, sporą rolę odgrywa tutaj mitologia. Jest jej tutaj jednak więcej niż możecie sobie wyobrazić.
Hades przedstawia postaci bogów, takich jak Afrodyta, Zeus czy też Dionizos. Każde z bóstw ma swój unikalny styl dodawania czegoś do rozgrywki oraz historii. Nie chcę psuć zabawy komuś, kto jeszcze nie grał w ten tytuł, więc nie będę wdawał się w szczegóły. Na pewno jednak znajdzie się ktoś, kogo chcielibyście mieć za przyjaciela i z którym będziecie chcieli zrobić coś niesamowicie szalonego.
W tej grze pewne rzeczy są jednak inaczej rozegrane.
Nie kryję, że nie jestem fanem gier z gatunku roguelike. Mało tego, unikam ich jak ognia. Aczkolwiek odkąd jestem redaktorem na tym portalu, kilka takich produkcji przewinęło się przez dysk mojej konsoli. Idealnym tego przykładem jest chociażby recenzja Chronos: Before the Ashes, czy wrażenia z dema Nioh 2: Ostatnia szansa.
W takich grach rozpoczynanie rozgrywki praktycznie od zera po każdej śmierci z pewnością jest denerwujące. Sama walka z niektórymi przeciwnikami dodatkowo sprawia, że tętno potrafi niesamowicie przyspieszyć, w wyniku czego rozgrywka nie jest po prostu dla mnie.
Hades podchodzi do tego trochę inaczej. Kiedy zginiemy, nie tracimy części odblokowanych umiejętności – zostają one z nami na stałe. Nie oznacza to bynajmniej całkowitego braku kary za niepowodzenie w walce. Dary bogów – losowe premie zapewniane gdy spotkamy bogów z Olimpu – idą bowiem w niepamięć
Walka to jedno wielkie uzależnienie
Starć nie da się inaczej określić, ponieważ to one i związane z tym uczucie są sercem tej produkcji. Im więcej przeciwników pokonamy, tym bardziej chcemy, by walka trwała. Nie jest ona niesamowicie trudna. Jednakże aby przeżyć, nie obędziemy się bez taktyki. By wyjść ze starcia, trzeba uważać i nie dać zapędzić się w kozi róg. Do tego musimy też zadawać ciosy w ten sposób, by zdołać jeszcze odskoczyć przed ewentualnym atakiem oponenta.
Kiedy zrozumiemy już jak walczy, gra staje się przyjemnością. Umieranie co pewien czas stanie się wtedy powodem do śmiechu, a nie złości.
Projekt postaci to coś niezwykłego
O bohaterach tej historii wspomniałem już wcześniej, ale warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię z nimi związaną. Są oni bowiem niezbędnym elementem naszej podróży. Kiedy będziemy umierać i wracać do domu władcy Tartaru, będziemy mieli okazję rozmawiać z postaciami, które same w sobie są interesujące.
Dodatkowo naszą uwagę przykuje to, jak narysowane są osoby, które spotkamy pomiędzy naszymi bojami. Gwarantuję, że wygląd Zeusa, Posejdona, Ateny i wielu innych na pewno zapadnie wam w pamięć. Artyści z Supergiant Games mają dość specyficzną, aczkolwiek klimatyczną kreskę.
Dużo się dzieje!
Hades wymaga od nas tego, byśmy cały czas ogarniali to, co dzieje się na ekranie. Miejsca na poruszanie się jest niewiele, za to sporo jest pułapek i przeciwników. Sprawia to, że o szybką śmierć jest bardzo łatwo. Jednak spokojnie, po paru zgonach nauczycie się, co i jak, a do tego czasu zaprzyjaźnijcie się z Cerberem. Ten piekielny psiak zawsze ucieszy się na nasz widok.
Obok psa pomoc zapewni lustro umieszczone w pokoju Zagreusa. Służy ono nam do ulepszania bohatera za pomocą ciemności, a na tę nietrudno wpaść, przechodząc przez kolejne korytarze podziemnego królestwa. Co więcej, z niektórych oponentów wypadają monety, a te możemy zamienić na ulepszenia u Charona.
Dodatkowo w domu Hadesa będziemy mogli przeprowadzić remont. Dzięki niemu miejsce to będzie wyglądać o wiele bardziej przytulnie (jeśli można coś takiego powiedzieć o piekle z mitów), a do zapewni nam bonusy.
Zagreus lubi gadać!
I to dużo, głównie o tym, co mu wyszło lub nie. Nie jest on jedynym, który lubi wdać się w konwersację – każda z postaci, która widzi młodego księcia po raz enty chętnie zamieni z nim kilka zdań. Dialogi w Hadesie to coś, co nie nudzi ani na moment, a wręcz współtworzy klimat całego miejsca.
Nawet gdy ktoś nas wyśmiewa, to nie mamy mu tego za złe. Postaci są bowiem tak dobrze napisane, że po pewnym czasie naprawdę sprawiają, że można je polubić.
Hades to gra idealna na konsole!
Podczas rozgrywki ani razu nie spotkałem się z błędem, który utrudniłby mi przedostanie się w jakieś miejsce. Nie uświadczyłem też problemów ze spadkami klatek, czy niespodziewanym wyłączeniem tytułu. Ba, nawet samo sterowanie jest tak proste, że opanowanie go zajmuje tylko chwilę i nie da się go zapomnieć.
Hades to gra, która wymaga nauki, jak zacząć zabawę i odwdzięcza się świetną walką – a tej nigdy dość. Tytuł oferuje też piękną i nietuzinkową grafiką oraz klimatyczną muzykę. Do tego mamy również barwne, zapadające w pamięci postaci.
Do tytułu od Supergiant Games na pewno będziecie wracać; niezależnie od tego ile razy zginiecie, próbując uciec z mitycznego greckiego piekła. Czy potrzebna jest lepsza rekomendacja?
Klucz dostarczyło Private Division
Dodaj komentarz