Deathloop, nadchodzący tytuł od studia Arkane Lyon, otrzymał dziś złoty status. Wygląda więc na to, że już we wrześniu przeniesiemy się na wyspę Blackreef.
Deathloop jest jedną z tych produkcji, na które bardzo wyczekuję już od pierwszej zapowiedzi. Jeśli, podobnie jak ja, nie możecie się doczekać zagrania w ten tytuł, mam dla Was bardzo dobrą wiadomość. Studio Arkane Lyon, ojcowie między innymi serii Dishonored, ogłosili bowiem, że ich najnowsza gra otrzymała złoty status. Oznacza to, że najważniejsze prace zostały już zakończone. Tytuł jest w drodze na serwery Sony oraz do tłoczni.
Można więc przyjąć, że wrześniowa premiera jest niezagrożona. Oczywiście, mając w pamięci sytuację z Cyberpunkiem 2077, nic nie jest jeszcze przesądzone. Prywatnie jednak nie uważam, aby taki problem pojawił się prędko z którąkolwiek z gier. Twórcy nierzadko woleli przesuwać premierę niż przedwcześnie ogłaszać ostateczną datę wydania. Na pewno spory wpływ na to miał niełatwy start produkcji studia CD Projekt RED. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że problematyczna premiera Cyberpunka 2077 wyszła branży na dobre. Wróćmy jednak do Deathloop. Jeśli nie wiecie, czym jest ta gra, spieszę z krótkim jej przedstawieniem.
Głównym bohaterem Deathloop i postacią, w którą się wcielimy będzie zabójca uwięziony w pętli czasowej. Obudzimy się na wybrzeżu miejsca o nazwie Blackreef, mając przed sobą jedno zadanie – wyeliminowanie 8 celów. Wszystkie te osoby, Wizjonerzy, muszą być zabite w ciągu 24 godzin, aby przerwać pętlę. Powtarza ona bowiem wciąż, bezustannie, jeden dzień. Nie znaczy to bynajmniej, że rozgrywka będzie taka sama za każdym powtórzeniem pętli. Między jej kolejnymi obiegami możemy zachować swoje odblokowane specjalne umiejętności oraz bronie. Te możemy dodatkowo ulepszać za pomocą odnalezionych reliktów.
Deathloop ukaże się na konsolową wyłączność PlayStation 5 już 14 września. Zachęcam do przypomnienia sobie poniższego newsa. Twórcy wyjaśnili jakiś czas temu znaczenie DualSense’a dla swojej gry. Zapowiada się bardzo obiecująco i nie ukrywam, że to jeden z powodów, z których czekam na tę produkcję – a Wy?
Źródło: Twitter
Dodaj komentarz