Sniper Ghost Warrior Contracts 2, najnowsza gra od CI Games, wylądowała w czytnikach konsol ósmej generacji. Niestety wersja na PS5 została opóźniona, a na Xbox Series X wycofana ze sklepu Microsoftu przez problemy z framerate. Pora wstrzymać oddech i oddać strzał; oby w dziesiątkę.
To, co wydarzyło się z Sniper Ghost Warrior Contracts 2 na konsolach nowej generacji podchodzi trochę pod kabaret. Wersję na PS5 opóźniono, o czym CI Games poinformowało na miesiąc przed premierą gry. Ok, rozumiem i szanuję taki komunikat. Natomiast wersja na next-gena Microsoftu Xbox Series X miała się pojawić bez opóźnień 4 czerwca. Niestety tak się nie stało. U mnie i zapewne u wielu graczy, którzy zdecydowali się na kupno „snajpera nowej generacji” na konsoli, pojawiła się wersja na zwykłego Xboxa One. Pobrana gra nie znajduje się nawet w zakładce „ulepszone do Xbox One X”, tylko „gry na Xbox One”.
Dalszy ciąg zawirowań technicznych
W dniu premiery miała się pojawić łatka naprawiająca problemy ze spadkiem klatek. Te praktycznie uniemożliwiały rozgrywkę. Już w samouczku nie można było się swobodnie obracać, czy płynie latać dronem. Niestety okazało się, że zaplanowana aktualizacja powoduje jakiś problemy. Przez to opóźniono jej wypuszczenie aż do 9 czerwca. Tego dnia pojawił się patch, a gra nawet przez kilka godzin była w zakładce „zoptymalizowane do Xbox Series X” oraz miała literki S|X na ikonie gry. Wieczorem łatę wycofano lub zmodyfikowano i Sniper Ghost Warrior Contracts 2 ponownie wrócił do zakładki „Xbox One”. Jednak tym razem z pojawiła się opcja wyboru trybu grafiki (4K w 30FPS) lub wydajności. W tym drugim trybie gra trzyma stabilne 60 klatek w rozdzielczości 2K i można płynie walczyć z reżimem w fikcyjnym państwie, jakim jest w Kuamar.
Sniper Ghost Warrior Contracts 2 – teren działania
Nie tracąc czasu aż producent naprawi optymalizację swojej gry na Xbox One, w niedzielę 6 czerwca zacząłem grać w najnowszy tytuł CI Games na PS5. Na konsoli Japończyków „Kontrakty” działają bez problemu. Optymalizacja trzyma wysoki poziom, dzięki czemu mogłem zagłębić się w wykonywanie misji. A tych, oprócz prologu, jest pięć. Wcielając się w rolę snajpera na zlecenie, zadaniem gracza jest obalenie reżimu nowej prezydent, Bibi Rashidy i jej męża, Omara Al-Bakry. Kuamar, to ogromna mapa podzielona na cztery duże obszary plus dwa mniejsza dla samouczka i epilogu. Kierując się mottem „po nitce do kłębka” zadaniem gracza jest wyeliminowanie wszystkich macek Bibi Rashidy oraz sabotowanie kluczowych elementów jej infrastruktury.
Zróżnicowanie kontraktów
Muszę przyznać, że CI Games bardzo postarało się w kwestii urozmaicenia kontraktów. Te nie opierają się tylko na eliminowaniu głównych celów, chociaż stanowi to większość. Na graczy czeka szereg dodatkowych misji, jak uwolnienie i osłanianie więźnia, wysadzenie pól naftowych, czy sabotaż anten satelitarnych. Część kontraktów ogranicza nas do wykonania misji tylko ze stanowiska snajperskiego, jednak nie brakuje zleceń, w których musimy schować na karabin wyborowy i wedrzeć się w szeregi wroga w celu hakowania komputera, wykradnięcia dokumentów, czy podłożenia ładunków wybuchowych.
Nie tylko snajperka
Infiltracji wewnątrz możemy dokonać z pistoletem z tłumikiem lub… łukiem! Tak, jedną z broni dodatkowych, które gracz może mieć przy sobie jest łuk bloczkowy „Rambo”. Wyposażono go w trzy rodzaje strzał, zwykłe, gazowe oraz wybuchowe. Oczywiście w grze jest dostępny bogaty arsenał broni palnej, jak karabin szturmowy, pistolet maszynowy czy strzelba. Tylko na co to komu w grze snajperskiej? Bezpośrednia wymiana ognia w żadnym stopniu nie jest tak przyjemna, jak w innych strzelankach typu Call of Duty, czy Battlefield. Mi największą radość w „Kontraktach” daje ciche eliminowanie celów i domyślam się, że większość graczy w ten sam sposób podejdzie do tego tytułu. Wykrycie tak naprawdę kończy się wczytaniem ostatniego zapisu gry, gdyż SI przeciwników jest nadal na niskim poziomie.
Rodzaje karabinów snajperskich
W grze dostępnych jest kilka karabinów snajperskich, które są podzielone na lekkie, średnie ora ciężkie. Lekkie sprawdzają się świetnie gdy misja wymaga od nas walki w zwarciu oraz wejścia na teren bazy przeciwnika. Ze średnich oraz ciężkich powinniśmy korzystać, gdy zadanie przyspawa nas do stanowiska snajperskiego, z którego musimy eliminować cele z dużych odległości. W Sniper Ghost Warrior Contracts 2 nie brakuje bowiem obszarów, które są oddalone o ponad kilometr od naszego stanowiska. Na szczęście twórcy nie ograniczają nas do używania jednego karabinu wyborowego przez całą misję. Gdy zrealizujemy jeden z celów kontraktu, to możemy udać się do miejsca ewakuacji, odebrać wypłatę oraz zmienić wyposażenie. Następnie możemy kontynuować wykonywanie pozostałych zleceń.
Modyfikowanie broni w Sniper Ghost Warrior Contracts 2
Karabiny wyborowe możemy modyfikować. Gracz ma dyspozycji kilka rodzajów lunet, magazynków, luf, czy specjalnych dodatków, jak na przykład dwójnóg. Nie brakuje też specjalnej amunicji, która ułatwi nam wykonywanie kontraktów. Oprócz zwykłych pocisków możemy dysponować takimi, które przebijają pancerz, oznaczają, czy wabią wrogów. Nie zabrakło pocisków EMP do wyłączania urządzeń elektrycznych oraz pocisków wybuchowych, które zadają obrażenia w promieniu 2,5 metra. Ciekawym pociskiem jest agile, który ignoruje siłę wiatru oraz grawitację. Dzięki temu zawsze trafia tam, gdzie wskazuje środek celownika. Niestety, amunicji specjalnej mamy ograniczoną liczbę. Nie pasuje ona też do każdego karabinu, więc jej użycie musimy mądrze zaplanować.
Gadżety
Nasz snajper jest także panem gadżeciarzem i może mieć przy sobie kilka bardzo użytecznych zabawek. Podstawowym wyposażeniem jest lornetka, którą oznaczamy sobie przeciwników oraz kluczowe punkty, jak bezpieczniki, kamery, czy beczki z ropą. Niestety lornetka kilkukrotnie lubiła się popsuć i oznaczenia szybko znikały z nad głów przeciwników – czasami pomagało na to wczytanie gry. Moim ulubionym gadżetem szybko stał się zdalnie sterowny karabin wyborowy, który zawsze trafia w cele, które mu oznaczymy. Ten sprzęt świetnie sprawdza się do eliminowania grup przeciwników. Gracz zabija jeden cel, a zdalnie sterowany karabin pozostałych dwóch przeciwników. Innym ciekawym akcesorium jest mały dron, który nie tylko oznacza nam przeciwników, ale po kilku ulepszeniach może strzelać do nich trującymi strzałkami lub deaktywować urządzenia elektryczne. Oczywiście twórcy dodali do gry tez całą masę różnych granatów, min, ładunków C4, czy pułapek z wabikiem.
Dodatkowe wyzwania
Na koniec dodam jeszcze, że kapitalnym urozmaiceniem w trakcie wykonywania kontraktów są wyzwania, a tych dla jednej misji jest naprawdę dużo. Wyzwania są podzielone na medale, które oznaczają stopień ich trudności, a tym samym tez kwotę, która zarobimy za ich wykonanie. Wyzwania sprawiają, że gracz nie eliminuje wszystkich swoich celów strzałem w głowę, ale próbuje ich eliminować na kilka sposobów. Przykładowo wysadzić w powietrze, zabić elementami infrastruktury lub po prostu w konkretnym miejscu. Wyzwania zachęcają tez, abyśmy stali się duchami i zabijali główne cele bez alarmu lub czyścili całe lokacje z przeciwników bez wykrycia. Musze przyznać, ze naprawdę świetnie się bawiłem stosując się do kilku wyzwań w trakcie wykonywania kontraktów.
Werdykt
Krótko podsumowując, karabin Sniper Ghost Warrior Contracts 2 na początku bardzo się zacinał. Jednak gdy już zaczął działać, to nie raz, nie dwa trafiłem z niego w dziesiątkę. Jeżeli tylko lubicie gry skradankowe (a najnowsze działo od CI Games taką gra dla mnie niewątpliwie jest), to powinniście bez wahania podjąć się tych kontraktów. Tym bardziej, że cena i darmowa aktualizacja na konsolach nowej generacji są zachęcające.
Grę do recenzji dostarczyło CI Games
Dodaj komentarz